Roczne urwiski 2004

Tak:) ale nikt nie wiedzial

Ale, w sumie po co ją usypiacie jak zaraz jedziecie do babci?

Jak to nikt nie wiedziła? Przecież to musiał być już 5-6 miesiąc i nikt nic nie zauważył?

Byla spiaca wiec lepiej jak sie wyspi,zeby nie zrobila sobie krzywdy.Przewraca sie jak jest zmeczona;) No nic Karola Adi domaga sie dojscia do kompa;) Pogadamy jutro:) papa

Pa. Udanej zabawy ze znajomymi :)

No nic nie wiedzieli bo ukrywalam to,a i brzuch nie mialam duzego:) Teraz mam taki jak w 5-6 mies;) a wczesniej bylam bardzio chuda 49kg

Cześc! Jest tam Kto? :-)

Ja jestem!

Ale naskrobałyście tych stron! I fajnie! Witam serdecznie nowe Koleżanki! Zdjęć z imprezki na razie nie będzie, bo mój brat - szczęśliwy posiadacz cyfrówki - jest właśnie w dołku finansowym i zastawił go w lombardzie :-( Jeśli się uda, będzie kilka zdjęć z aparatu w telefonie mojej mamy ;-)

Jak odała się zabawa? Martynka zadowolona z prezentów? Tort był? Koniecznie wyslij zdjęcia

Cześć Karola!!! Miałam Ci już dawno coś napisać - odnośnie tego wstawania rano - bo mam uczucie, że się źle wyraziłam: Ja wiem, że taki już nasz los, wstawać bladym świtem na dźwięki \"mamaaaaaaa\" Tylko ja jak się nie położe przed 23-cią to takie wstawanie kończy sie tym, że np. sypię do butelki rano cokolwiek zamiast nutramigenu ;-)

A czy Mała zadowolona z prezentów ? Chyba tak, ale zabawek nie dostała, poza jednym pluszakiem od znajomych, którego owszem łaskawie podusiła, ale szybko rzuciła w kąt do innych pluszaków :-( Prezenty były raczej odzieżowe: Kombinezon zimowy, z kupnem którego było kilka problemów, butki zimowe, 2 sukienki. I tyle. Acha, i jeszcze czapka zimowa, strasznie śmieszna, biała, włochata z różkami, baaaardzo pasuje! ;-)

Nie pamiętam czy pisałaś cos na temat skazy białkowej u swjej córki. No bo skoro pije Nutramigen to cos musi jej być. Ja na szczęście jak słyszę płacz Maksa przytomnieję w minutę ale znalazłam sposób na przedłuzone spanie. Przygotowuję mu wieczorem kaszke w butelce i zostawiam w termosie koło sowjego łóżka, rano jest jeszcze letnia i tak podaje ją Maksowi.

Rózki to chyba pasują każdemu z naszych urwizsków ;)

Czapkę oczywiście wybrała mamusia :-D A kombinezon kupowała moja szwagierka, czyli chrzestna Martyny. Chciała, żebym się wybrała z nią, ale nie mam czasu, jak wracam z pracy wolę spędzać czas z małą, a nie szwendać się po sklepach ze szwagierką... W przyjaźni to my nie jesteśmy... W każdym razie, pani sprzedawczyni nie mogła uwierzyć, że kombinezon ma być na roczniaka... A i tak trzeba było wymieniać, bo pierwszy, jaki kupiła była za mały...

O tym kominezonie to już chyba pisałaś. To jaki rozmiar w k.ońcu kipła szwagierka?

No, Martyna ma skazę od początku, ja winię za to położne na oddziale, gdzie mała pojawiła się na świecie, miałam cesarkę, bo mam dużą krótkowzroczność ( -8) i sobie komfortowo umówiłam termin cięcia :-) Myąlę, że i tak by się to skończyło cięciem, w terminie nie miałam żadnych oznak zbliżającego się porodu, wszystko zabite na głucho ;-) A Martyna była dość duża, 4200, główka 36 cm.

A czemu położne są winne skazy białkowej u Twojej córki? To nie jest wrodzone? Ja myslałam, że jest. U mojego maksa tez podejrzewali skazę

Hi hi, rozmiar mniejszy niż tego pierwszego, ale fason inny. Ale rękawki w połowie zimy będą za krótkie. No nic, może jakiś litościwy darczyńca się zlituje i kupi coś fajnego... :-) A co do skazy o po pierwszych miesiącach, kiedy mała pluła nutramigenem na 2 metry, teraz wsuwa go bez problemu.

Maks był niewiele lżejszy 3840 a główka miał nawet wiekszą 38 ale takiego porodu nie zyczę nawet wrogowi

Tak, takie są hipotezy, podobno u mnie, mojego brata, oraz męża i jego siostry też była skaza, ale w tamtych czasach nikt sie tym nie przejmował, miało wysypkę, to miało, chorowało - znaczy chorowite... A ja myślę też, choć to jest moje prywatne zdanie, że jak noworodek ma jakieś predyspozycje, to dawanie mu na oddziale położniczym mleka modyfikowanego jest bardzo szkodliwe, ja patrzyłam na MArtyne i wręcz widziałam te alergeny, któe atakują jej bezbronną błone śluzową jelit...

Cholera, i juz nie pogadam wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr mój mąż wrócił :-P

Maksowi odrazu zasmakował Nutramigen ale był wtedy wielkim żarłokiem. Ile miala Martynka jak zaczęłaś dawać Nutramigen? Nie odpowiedziałaś na pytanie: dlaczego pielęgniarki są winne skazy białkowej u Twojej córki?

Bo dawały jej mleko modyfikowane, zamiast w jakiś sposób pomóc mi z tym całym karmieniem!

sorry, odpowiedziałas teraz. Jeśli jest podejrzenie alergii to podaja mleko HA ale jesli Martynka dostaje Nutramigen to i tak by nic nie dało :)

A! myslałam, że Ty nie chciałas karmic piersią.

No to pewnie, że mogły Ci pomóc. A w szpitalu nie było poradni laktacyjnej? U nas te kobiety chodziły po pokojach i pyatły sie czy w czymś nie pomóc.

Minął rok, a we mnie dalej to siedzi... STRASZNIE chciałam karmić sama. Po cesarce zabrali na noc małą do oddziału noworodków i tam ja zaczęli karmić sztucznie. Potem w domu postanowiłam, ze nie będę jej dokarmiać, ale bardzo płakała i potem okazało się, że nie przybiera na wadze No i jak ją zaczęłam dokarmiać, zwykłym bebikiem, to wyszła ta skaza

A nie próbowałaś odciągać pokarmu laktatorem i dawac z butelki?

Wiesz, może i taka poradnia była, ale tak sie złożyło, że ja z noworodkiem leżałam na oddziale patologii ciąży bo nie było miejsca na połoznictwie :-(