Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

Elfiku witaj ! Ciesz sie kochana, ze Cie ciazowe dolegliwosci nie dopadly i mow o tym cichutko, by nie uslyszaly i nie przylazly :) Nie zycze Ci tego ale niektore kobietki maja dolegliwosci ciazowe dopiero od drugiego tryumestru. Ale ja wierze, ze taka Twoja uroda i ciaze przejdziesz gladziutko bez dolegliwosci a jedynym bedzie rosnacy brzuszek i waga ciala :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Wam opowiem moją hstorię ze szczurkiem. Kiedyś w liceum postanowiliśmy zrobić koleżance urodzinową niespodziankę i kupiliśmy jej dużego białego szczura. Nie powiem, żeby była zachwycona. A że to był mój pomysl ;-) postanowiła, że mi również na urodziny kupi szczura. No i dostałam okazałą , białą szczurzycę z czerwonymi oczami. Szczurcie była fajna, ale mimo wszystko delikatnie napawała mnie lękiem, jednak bawiłam się z nią bez oporów. Do czasu...W innym pokoju oglądałam z mamą film, o wielkich szczurach żyjących w kanałach i zżerających ludzi :-o brrr. Jakie było moje przerażenie, jak po zakończeniu filmu weszłam do swojego pokoju, patrzę na szczurci klatkę, a jej tam nie ma!!! och...a ona jakoś z niej wyskoczyła i siedziała sobie nas łóżku , patrząc na mnie tymi czerwonymi ślepkami i ruszając noskiem. Po tym filmie byłam tak przerażona, że bałam się jej wziąć na ręce. Moja mama też. Bidna szczurcia! przez jakiś ręcznik ją wkładałyśmy do klatki. Ona chyba była bardziej wystraszona niż my. I tak się skończyła moja przygoda że szczurkiem, musiałam ją oddać, bo wzbudzała we mnie grozę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Kasienka jedzie na zakupki jedzeniowe :)Ja juz mam ochote na zakupki bejbuskowe ale jeszcze troszke poczekam, wczoraj tak rozmawialam z mezem, ze zaczniemy wazniejsze zakupki jak wozeczek, fotelik, posciel i lozeczko no i wyprawke kompletowac w listopadzie a w pazdzierniku ja sama zaczne sobie ogladac w hurtowniach wozeczki i lozeczka :) Bo mam zamiar poogladac w hurtowni, wybrac ten, ktory mi najbardziej odpowiada i zamowic w takim sklepie, w ktorym sprowadzaja na zamowienia wozki z niemiec i innych krajow, co prawda uzywane ale widzialam ze wygladaja jak nowe, bo sistra sobie taki sprawila :) A wychodzi duzo taniej no i sa to porzadne, lekkie i wygodne dla dzidzi i w prowadzeniu wozeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Soul mezus taki odwazny i chcial szczurka posiadac a nie Ty ! :):):) Ojej Estellko chyba na Twoim miejscu spalabym raczej na fotelu niz wziela szczurcie na rece po takim filmie :) Hi hi hi musialyscie z mama komicznie wygladac hi hi hi ! Ale sie ubawilam !!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok dosc lenistwa, ide troszke posprzatac i wlosy sobie wysuszy i ulozyc bo jak same schna, to wygladam jakbym miala snopek siana na glowie albo puch grrrrr !!! Kazdy sterczy w inna strone i mozna sie wystraszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczko no to mnie pocieszylas, bo juz myslalam ze tylko ja nie ma zakupow dzidziusowych zrobionych :) ja nie chce sie spieszyc i niepotrzebnie wydawc pieniedzy, dwa razy obejrze zanim kupie :) no to jade do tego sklepu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny. :D Ale się rozkręciyście z samego rana. hihhi Sysiu- koniecznie się wybierz do lekarza i nie daj się zbyć polożnej. pewnie to nic niepokojącego ale dla wlasnego świetego spokoju. A jak czujesz takie skurcze- to weź sobie nospę i uwazaj na siebie. 🌻❤️👄 Estelko- co mam powiedzieć? NO niestety jeszcze nie wrzesień- ale kazdy mc przybliza nas coraz bardziej do tej pieknej chwilii. TRzymam kciuki za to by Twoj mezuś znalazl szybciutko jakąś dobrą pracę.( Zresztą mój tak samo-praca do ktorej poszedl nie wypalila :( ) Aga- a co to są te koszatniczki? Moniczko- w domu bede pisac- mozesz byc spokojna. :) I uwazaj faktycznie z tym myciem okien. 🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu - te koszatniczki to mają kolor taki brązowy z lekkimi prążkami a wyglądaja jak małe wiewiórki albo jak większe myszki albo sama nie wiem jak :-) Są bardzo ruchliwe i baaaardzo szybko się rozmnażają :-D Aha - też mają takie dłuższe ogonki ale chyba są one owłosione a nie łyse jak u szczurków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Aguś - fajnie muszą wyglądać te zwierzaczki :) Mi się wydaje, ze pomysłem jest w takim wypaku, łóżeczką z zasłonką, by nie mogły do niego wskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Moniczka, moze faktycznie niepotrzebnie się tym zamartwiam Estelko.... Ja wierzę w to, ze kampania jesienna przyniesie skutki ... głowa do góry, na pewno, na pewno, na pewno kiedyś przyjdzie ten dzień i przyjdzie Twoja chwila :-) Trzymaj się kochana i nie smuć nam się czasem, bo to niewskazane jest Buziak wieeeeelki w czółko :D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczynki:) Estelko bardzo mi przykro z powodu testu:( ale nie martw się uda nam sie🌻 może nawet razem:) fajnie by było. Ja na razie czekam na @.Ma przyjść 29 ale czuję się tak jakbym miała dziś dostać wczoraj nawet jakieś coś różowe mi poleciało (nie był to papier toaletowy hihi) ale dzisiaj już przeszło,za szybko by było dopiero 21 dc. Czekam jeszcze na Asię :) może chociaż Tobie się uda kochana🌻 Aga życzę dużo cierpliwości podczas najazdu:) Soul ja też miałam szczurka :) nazywał się Ben i był bardzo kochany.Reagował na swoje imię jak pies :) i był domowym pupilkiem nawet moja mama go pokochała a jak go przyniosłam do domu to była przerażona hihi Pozdrawiam Was gorąco kochane koleżanki i życzę miłego,cieplutkiego dnai 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki!!! Monisiu może lepiej daj sobie spokuj z tymi oknami, czasem lepiej dmuchać na zimne. Mi ostatnio mył mężuś,ale pozostawiał takie smugi na szybach, ze aż strach, ale nic mu nie mówiłam tylko go przed wszystkimi chwaliłam, jaki to on dobry i wspaniały i wogóle. Myślałam, ze odfrunie. Prosze zostaw te okienka, przecież sanepid Ci do domu nie przyjdzie sprawdzac czystości. Wiem, że jest to wkurzające, takie brudne i upadane okna, w szczególności jest to widoczne jak zaświeci słonko, ale pomyśl o swojej kruszynce i jeszcze raz sie zastanów nad tym myciem.Ok.??? Estella bardzo mi przykro, wiem, że to żadne pocieszenie, ale nadal trzymam kciuki za wszystkie starające się i jestem z Wami i myślę o Was. Głowa do góry i specjalnie dla Ciebie fluidki *************************************** Kupiłam wczoraj 50g glukozy do badania, ale nie przypuszczałam, że jest tego aż TAK DUŻO i zastanawiam się jak ja to wypiję i czy przypatkiem nie oddam tego zaraz po wypiciu.............. Elfiku ty sie niczym nie przejmuj, na pewno wszysko jest w jak najlepszym pożądku, a to że nie masz mdłości naprawdę o niczym nie świadczy. Mam znajomą która też jest w ciąży i ma termin miesiąc po mnie i ona nie miałą żadnych dolegliwości i czuje się cały czas świetnie, podczas gdy ja od samego początku coś tam mam, jak nie mdłości to plamienia, teraz skurcze i twardniecia brzuszka. Ale jestem dobrej myśli i wszystko powieżam Bogu, bo tylko od niego wszystko zależy.......... Nie przejmuj się Elfiku na pewno wszystko jest ok. zobaczysz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! melduję się! SUZINKA - CYTRYNKA !!!!!!! i się da, piłam we czwartek estelka - 😍 🌼 dla ciebie słoneczko a ja się dzisiaj uszkodziłam :( przez sen się chciałam lekko przeciągnąć i coś naciągnęłam :( i boli mnie jakieś ściegno w dole z boku brzucha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elfik - jestem w piątym miesiącu, a mdłości miałam tylko przy pieczeniu kurczaka - jakąś godzinę i przy smażeniu kotleta mielonego - jakieś 10 minut to tyle czuję się wspaniale, więc się nie martw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no naprawdę nie ma to jak się wygadać przyjaznym duszom :-) Już mi lepiej naprawdę. Nie będę się przejmować nic a nic :-) dziękujeMY wam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) nie miałam jeszcze czasu przeczytać wszystkiego:( Estelko, ogromnie mi przykro:( ale trzeba wierzyc ze w końcu sie uda, to się uda, zobaczysz:) A ja mam takie pytanie, było pewnie przerabiane tysiąc razy, ale cóż...dziś zaczynam 18 tc, powiedzcie mi kochane, kiedy powinnam poczuć ruchy, kiedy Wy poczułyście pierwsze ruchy, bo coś mi sie obiło o uszy że od 17 tyg, a tu nic no i znowu zaczynam sobie wkręcać czarne scenariusze, ze coś jest nie tak... nadrobie lekturę potem, buziaki, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczko, Asiu dzięki , to fakt to mnie cos niepokoi ale w środę idę do położnej więc się jej zapytam jeśli mnie oleje to pójdę do gina się zapytać, jak ja bym chciała mieć już spokój i zyć bezstresowo, marzę o tym, staram się jak mogę by dzidzi nic sie stało, żeby była spokojna i się nie denerwowała ale z trudem mi to wychodzi! Tracę już czasem nadzieję na spokojne życie, nie wiem czy ja już jestem skazana na takie życie??? :( 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala pierwsze ruchy pojawiają się ok. 20-22 tygodnia. Ja co prawda poczułam w 16, ale jeszcze w tedy nie wiedziałąm, że to są ruchy i nawet lekarz mi nie chciał w to uwierzyć, bo powiedział, że tylko w którychś tam ciążach matki wcześniej, bo ok. 18 tygodnia czują ruchy natomiast w pierwszych ok. 20 tyg., jak już pisałam. Ja jestem w 25 tygodniu i nadal w ciągu dnia bardzo żadko czuję ruchy, chyba że sie położę, najwięcej ruchów czuję wieczorem i w nocy. Każda z nas jest inna i każde dziecko (nawet to w łonie matki) ma inny temperament. Podobno to też zależy od tuszy kobiety. Kobiety szczuplejsze czują wcześniej, a te okrąglejsze później (tak słyszałam). Niczym się nie przejmuj i na ciebie przyjdzie kolej mamuśka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Suzinko:) troche sie tym martwiłam, tym bardziej, zę moja koleżanka, która ma mniej więcej ten sam tydzień juz mówiła że czuje, a ja nic... ale pewnie wszystko ok:) a mój kotek siedzi na parapecie i poluje na papuge, bo ta znaleziona papuga jeszcze u mnie jest, choć właściciel sie już znalazł...no i kicia ma straszny problem jakby ją wyciągnąć z tej klateczki:D:D:D komicznie to wygląda, jak tak siedzi, patrzy na ptaszka i sie oblizuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala mi kiedyś kot zjadł papużkę falista, zostawił po niej tylko dziób i łapki. Ja ją wypuszczałam z klatki, bo była bardzo udomowiona, a kot z podwórka się zakradł i miał obiadzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi:) Faktycznie Suzinko, łapki i dzióbek wyglądaja na bardzo twarde, to dlatego ich nie zjadł:D ta też była falista...ale spokojnie była, nie dlatego że Pusia ją zjadła, tylko tata ją właśnie odwiózł do tego gościa, któremu uciekła:) a kotek tylko smakiem sie obszedł:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko, jakie dramatyczne opowieści o tych kotach :-) Właśnie a propos kotów, to ostatnio pytałam się lekarza czy możemy mieć kota bo nam się myszy pojawiły w piwnicy. Lekarz wprawdzie niechętnie, ale się zgodził. Zanim jednak dowiedział się po co nam kot zapytał mnie \"dziecko będziesz mieć, po co ci kot ????\" :D No ale dostałam pozwolenie pod warunkiem, że nie będzie latac po domu ani nie będę ja się nim zajmować tylko mąż :-) Bardzo ostrożny ten mój doktorek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Olu, Suzinko, Elff :) :) Olu ratuj papuge ratuj :):) Moja kotka dzisiaj drazami sie bawila, i tak nie zje ale wyciaga i turla i lize, juz nie moge z nia hihihih a kot sie patrzy jak glupek co ona robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elff, a masz przeciwciała na toksoplazomze, czy nie? ja mam więc kotek śmiało może po domu chodzić, a jedyny minus to to, że strasznie gubi sierść i wszędzie pełno tego lata i ciągle z odkurzaczem trzeba biegać:O ale kicia jest słodka, poprostu urocza i bardzo mądra, więc chociaż jestem na nią zła za ten bałagan, to nie wyobrażam sobie żeby jej teraz nie było:) a dla dzieckoa podobno też lepiej jak od poczatku nie jest w super sterylnych warunkach wychowywane, tylko ma kontakt z różnymi rzeczmi, więc mysle, ze kotek w domu nie przeszkadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papugi już nie ma Kasiu:) z ciężkim urazem psychicznym, spowodowanym polowaniem na nią, odjechała do swojego domu:D no widze Kasiu, ze Ty też kociara??? Koty są super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, ja nawet nie wiem, nie robiłam badań to nie wiem. Zresztą ja akurat za kotami nie przepadam także taki domowy nie jest mi potrzebny :D Ale nie zamierzam oczywiście pastwić się nad zwierzakiem :-) Będzie miec w piwniczce suchutko i cieplutko, bo tam jest piec C.O. - krzywda u się nie zadzieje, ale w drogę nie będziemy sobie wchodzić a potrzebuję \"straszaka\" na te cholerne myszy które tak sobie upodobały nasz domek :-) Ostatnio nawet jeden kocur się przybłąkał i biega u nas o podwórku - przygarnęłabym go, ale nie wiem czy to nie kot jakichś sąsiadów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja nie bardzo lubię koty, choć zawsze jakiś kot przy domu był (od malińkości, mojej oczywiście), koty wydaja mi się takie jakieś fałszywe, za to za psiakami jestem głupia. Na podwórku są dwa i jeden w domciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ponownie! powiem Wam coś, mój mężuś powiedział, że zaczynamy leczenie. W poniedziałek dzwonię do kliniki i zapisuję się na pierwszą wizytę w kierunku niepłodności :-) niech tylko @ przyjdzie w poniedziałek! niech się cholera nie spóźni! ale się cieszę, że rozpoczynam leczenie. Chyba oszalałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to duży krok do przodu Edytko:) oby na rozpoczęciu leczenia sie ono zakończyło;):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. :) Suzinko- też tak myslałam, że koty sa fałszywe i byłam załamana jak usłyszałam, że w domu, który kupilismy zostaje kot. Tym bardziej na samą myśl, że przecież wprowadzą się tam nasze psinki. Okazało się, że kot powoli wychował psy, teraz nie raz spią razem a kot w formie zabawy poluje na nie i każdego \"czestuję\" klapsem. Oj komicznie to wyglada hihi. Ja kiedyś też takiego delikatnego klapsa dostałam. hahaha Sysiu- staraj się cos zrobić i zmienić w swoim zyciu , bys już Ty i Twoja kruszynka nie musiałyscie sie stresować. Pomysl nad tym- wiem, że to trudne, ale spróbuj. 🌻❤️👄 Andziu- dziękuję, że na mnie liczysz ale ja już wynik w zasadzie znam .... i liczę na grudzien i na inseminacje. Ja już chyba jestem spokojna, bo wiem co jest grane i jakie są dalsze kroki. Chyba faktycznie jest lepiej -znać gorszy wynik niż nie wiedziec co jest problemem. A teraz po prostu wiem, ze musze cierpliwie poczekac na swoją kolej- która jest coraz bliżej.:) Super Estelko- bardzo się ciesze- zobaczysz, że teraz już będzie z górki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×