Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jowala

Która z dziewczyn zdradziła swojego faceta męża i czy były

Polecane posty

Gość stargirl
A myslisz ze nie czekalam? To ze opisalam to w telegraficznym skrocie to nie znaczy ze to trwalo krotko. Mieszkalismy ze soba przed slubem 2 lata, zapomnialam o tamtym bo wiedzialam ze musze i myslalam ze tamto nie moglo sie spelnic i ze obecny zwiazek to jest to. Nigdy przenigdy nie zaczelabym znajomosci z kims nowym, a tamto to byla moja nieodwzajemniona milosc. Gdybym wtedy napisala o tym to wszyscy kazaliby mi zapomniec i poszukac sobie kogos nowego. No to zapomnialam i poszukalam - NIE WIEDZIALAM ZE ON COS DO MNIE TEZ CZUL - gdybym miala choc jeden znak nie odpuscilabym tamtej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek07
Dobrze czekalasz, ale same to ze latwo ci przyszlo odziskac uczucia dla pierwszego znaczy ze nigdy o nim nie zapomnialasz. Moze sobie nie chcialasz tego przyznac ale tak bylo. W najlepszym wypadku to wzielasz kogos innego ktory nie byl az taki "dobry" dla ciebie jak ten pierwszy ale dalasz jemu nadzieje ze on jest ten jedyny dla ciebie. W mojim zdaniu to nie zapomnialasz o pierwszym wcale, i duzo krzywdy narobilasz drugiemu. Teraz chcesz tylko powiedzic "ale to nie moja wina". Przepraszam ale to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
Sorry ale nie chce powiedziec że to nie moja wina, chociaż wiesz co? Teraz mi to uświadomiłeś, to nie moja wina - nie jestem wróżką nie mogłam przewidzieć że on coś do mnie poczuje. Twoim zdaniem to ile miałam czekać aż się we mnie zakocha? Czekałam 4 lata i nic. W piątym roku stwierdziłam że pewnie nie mam na nic szans i zaczęłam żyć na nowo - zbudowałam sobie życie a teraz on powiedział mi że zawsze byłam dla niego kimś ważnym ale nie okazywał mi tego bo musiał zrobić porządek w swoim życiu . Wiesz to nie moja wina że dowiedziałam się o tym po 7 latach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek07
Nie to nie twoja wina ze on sie pojawil, ale twoja wina jest to jest ze jeszcze czulasz cos do pierwszego i mowisz ze kochasz kogos nowego. Slowa kocham cie to maja tylko jedne znaczenie. To znaczy ze naprawde jego nie kochalasz. Jedno z tych to twoj prawdziwy milosc, ty chyba wiedzialasz ktory. Wiesz co, to co zrobilasz, to jest nawet gorsze niz jakas taka prosta zdrada. Ten twoj drugi chyba ma dola jak nigdy w zyciu, i wiesz co, napewno juz nigdy nie bedzie ufa drugej osoby po takim czyms. Szkoda mi jego naprawde. Nie bylasz szczera z nim ani z soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
Więc z tego co mówisz, każda osoba która kocha nieodwzajemnioną miłością powinna w niej tkwić i nie próbować układać sobie życia na nowo. Fajnie tylko że sądzę że 99% z tych osób byłoby samotnych do końca życia bo tylko nieliczne miałyby szanse na to żeby po iluś tam latach usłyszeć " mi też na Tobie zależy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek07
Pomysl, Milosc byla nieodwzajemniona bo ta osoba Ciebie naprawde cie nie kochala, mam takie zdanie, kazdemu tak sie wydarza, wiekszosc ludzi widzi ze to nie prawdziwa milosc i nie czeka juz. Nawet gdyby tak bylo jak ty mowisz, to tak lepiej byc samotnym do konca zycia, lepiej niz zwiazac sie z kims i zlamac jemu serce, bo ktos tobie tak zrobil. Bolesne ale taka prawda jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
Mylisz pojecia, Po pierwsze: Byłam zakochana, ale z powodów formalnych (min. takich że on był żonaty) nawet nie myślałam o związku z nim rozumiesz? To on był zajęty! Po drugie: O swoim uczuciu do mnie powiedział mi dopiero jak sie rozwiódł Po trzecie: Nikt mi serca nie łamał, po prostu zakochałam się w żonatym, wiedziałam że na związek nie mam szans, więc odpuściłam i próbowałam dalej żyć. Więc nie związałam się z kimś w ramach odwetu. Trochę zastanowienia nad faktami zanim wydasz sąd!! To on się rozwiódł, potem przyszedł do mnie i powiedział, że jestem dla niego najważniejsza, ale wcześniej nie mógł mi tego powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek07
Dobrze i zgadza sie. Ale mowilasz ze ulozylasz sobie zycie z kims innym. Z tego co mowisz to naprawde nie przestalasz kochac tego pierwszego, to ze on dopiero ci powiedzial ze ma uczucia prawdziwe do ciebie to nie ma znaczenia, Ty nie przestalasz jego kochac i mimo tego zwiazalasz sie z kims innym. Zranilasz ta druga osobe bo naprawde kochalasz kogos innego a bylasz z nim. Jak mozesz to sobie tlumaczyc ze to nie twoja wina, i ze tak sie tylko stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
Przestałam go kochać, miał żonę rozumiesz? I byłam pewna że go nie kocham. Do czasu jak przyszedł do mnie i powiedział że się rozstali i że to ja jestem dla niego ważna Wiec wyobraz sobie ze moje uczucie odzylo dopiero teraz - nie widzialam go kilka lat i bylam pewna ze nic nie czuje. Do teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek07
"I byłam pewna że go nie kocham" Widocznie mylilasz sie albo uciekalasz od tego w sobie, naprawde to nie ma znaczenia, zwiazalasz sie z nowym i jego oklamalasz bo jak stary sie pojawil to dlugo nie myslalasz o nim. Nie mozesz to innaczej wytlumaczyc sobie, ze cos nowego dowiedzialasz sie i jest okay, wlasnie ze nie jest. Ja po takim czyms sobie bym nie ufal, moze powinnasz dorosnac zanim zwiazesz sie z kims innym. Przepraszam ale byc takim nie zdecydowanynm to czlowiek nie jest gotowy na powazny zwiazek z druga osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
Wiesz co - nie mam siły już cie przekonywać że nie mogłam nikogo okłamać skoro byłam pewna że znam swoje uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek07
Cala rzecz w tym że znalasz swoje uczucia ale nie chcesz to sobie przyznac. Trudno przyznac ze zrobilo sie blad, jeszcze w sumie taki duzy blad i ze sie komus zrobilo naj gorsza krzywde. Moze kiedys zrozumiesz tego. Naprawde tylko zal mi twojego chlopaka, uwierz nie wiesz co zrobilasz jemu. A pozniej "facet to swinia", jak tak byl traktowany to napewno jego nastepne kilka zwiazania z kobietami to dla nich nie bedzie zadna przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiona przez amorka
ja zdradziłam swojego długoletniego partnera,nie męża ale kogoś z kim miałam dziecko i kilka lat żyłam pod jednym dachem...nie zrobiłam tego bo taki miałam kaprys..tak chciało życie..mój partner miał mnie krótko mówiąc gdzieś a tamten nie....to było prawie trzy lata temu..i nie żałuje wcale bo to miłość mojego zycia:)kocham go uwielbiam ubóstwiam i jestem przy nim najszcześliwsza,a tamten partner sam mnie zostawił dłuższy czas po zaczeciu tej"romansowej znajomości"..oczywiście o niczym nie wiedział,za to ja wiem,ze zostawił mnie dla innej...niech się dzieje co chce bo siły do życia to ja juz nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srala mądrala**** - brawo
stargirl z tego co rozumiem Ty jesteś już kilka lat po ślubie, a ta Twoja wymarzona osoba pojawiła się dopiero teraz. Zastanów się czy nie przysięgałaś czegoś swojemu partnerowi jak brałaś z nim ślub. Przysięga małżeńska to nie jest formalność, którą trzeba przejść. Przysięgę składasz po to by jej dotrzymać. Zastanów się co czułaś na początku do swojego męża. Czy nie kochałaś go? To, że teraz odczucie zakochania trochę ustąpiło to nie powód żeby sobie szukać nowych wrażeń z innym. Może zastanów się nad tym co możesz zrobić żeby w Twoim związku pojawiła się większa namiętność. Porozmawiaj z partnerem. Zaczyna mnie śmieszyć dziecinne podejście niektórych ludzi, znudziłem/znudziłam się nową zabawką to poszukam sobie nową, bardziej atrakcyjną. Związek to nie zabawa i źródło nieustannej przyjemności. To budowanie wspólnego życia i rodziny, nie wiem czy jakakolwiek dawna miłość jest warta takiej straty. Uświadom sobie, że tak na prawdę tej swojej dawnej miłości nie znasz. Nie wiesz jaki jest na co dzień, jakie ma wartości. Wiadomo, że wszystko co nowe i nieznane jest pociągające, ale tak na prawdę jak przyjrzysz się temu z bliska i zauważysz wady tej osoby, to może okazać się, że wcale to nie jest takie piękne i głębokie jak myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srala mądrala**** - brawo
trafiona przez amorka powiedziałaś "...niech się dzieje co chce bo siły do życia to ja juz nie mam" więc tak bardzo szczęśliwa przy tej nowej osobie to nie jesteś. Tak to rozumiem. Wiem jednak, że zostałaś skrzywdzona, i Twoje zachowanie i wypowiedź jest może próbą poradzenia sobie z tym problemem. Niestety wybrałaś najłatwiejszą drogę poradzenia sobie z kłopotami w związku. Niestety. Może Twój partner jednak się dowiedział o tym romansie, a jeśli nawet nie to wiem, że najprawdopodobniej po tym jak znalazłaś sobie "sposób ucieczki" w postaci kochanka to nie byłaś już "ciepło" nastawiona do swojego życiowego partnera. Wiem, że gdy w związku pojawia się kochanek, to jest tylko kwestią czasu kiedy rozpadnie się to, co się tak długo budowało i o co się walczyło. Osoba, która znajduje sobie kochanka staje się zimna dla swojego dotychczasowego partnera. Partner staje się jej obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaa
też nie rozumiem jak mozna zdradzać ukochaną osobe to po hu.........ja jesteś w związku po co po to żeby wrazie czego jak kochanek cie w tylek kopnie miała gdzieś iść śmieszna jestes no ale cuż rózne wypadki chodza po ludziach niech mi ktoś powie jak tak mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srala mądrala**** - brawo
z tego co ludzie tutaj piszą wywnioskować można jedno - tak naprawdę wiedzą, że robią bardzo źle, a ten temat ma służyć wzajemnemu okłamywaniu się, że to ok i że nie ma w tym nic złego. To takie klub nałogowych zdradzaczy. Problem tkwi w tym, że w przeciwieństwie do innych "nałogowych klubów" ludzie Ci wcale nie chcą sobie z tym poradzić i przestać. Chcą się po prostu wytłumaczyć. Lecz tu wytłumaczenia za bardzo nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety wchodzą w związki
najczęsciej z takimi co zdradzają, bo oni z początku dają zajebisty seks, kochaja z namiętnością, całym sobą i kobietom sie wydaje, że oni już tak zawsze będą. Owszem robia to dalej, ale już z inna osobą... A ci uczciwi, spokojni to poprostu ciepłe kluchy. Wystarczy na nich spojrzeć i odrazu widać, że będzie cię bał uprawiać namiętny seks z kobietą, albo ostrzejszy, albo będzie bał sie poexperymentować, będzie poprostu bał się zdania kobiety, bo będzie się bał ją zranić, skrzywdzić itd. Takie ciepłe kluchy w łózku to poprostu żałosne jest, każda kobieta po pewnym czasie ma dość stanowienia sama o sobie i o związku, ma dość podejmowania samodzielnie decyzji w róznych sprawach, nawet łózkowych, ma dośc przejmowania i wprowadzania czegoś nowego w łózku. Po takich ciepłych kluchach nie można się spodziewać incjatywy, albo ostrzejszego seku, bo będzie się bał, że kobieta się rozpadnie.Ciągle się pyta czy może zrobic to czy tamto, czy może klepnąc mnie w tyłek, gdy się ze mną pieprzy. Nie mówię tutaj o brutalnym poniżaniu i pomiataniu, ale kto zna konkretny seks, to wie o co mi chodzi. Teraz wiecie dlaczego kobiety najczęsciej wybierają tych co potencjalnie zdradzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srala mądrala**** - brawo
do tematu - Kobiety wchodzą w związki. Jak się domyślam to mówisz z własnych doświadczeń. Pozwól, że zadam pytanie. Co z kobietami które właśnie nie lubią ostrego seksu i urozmaiceń lubią standardowy seks i spokojny? Pomyślałaś nad tym? Dla takich kobiet jedynym urozmaiceniem według Twojego toku myślenia będzie również zmiana partnera, bo one same nie będą chciały ze starym partnerem nic nowego robić. Wolą utarte ścieżki. Mogę Cię również zapewnić, że Ci co nie zdradzają potrafią również dawać gorący seks i być wiernymi. To zależy jedynie od człowieka, jego charakteru oraz temperamentu. Może Ty powinnaś poszukać sposobów aby rozgrzać partnera? Niestety tak to w związkach bywa, że to Ci co mają większy temperament muszą wykonać "ciężką robotę" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
srala mądrala - przeczytaj od początku moje wpisy - on był pierwszy ale nie zwracał na mnie uwagi, nie wiedział co ja czuję, nie okazywał zainteresowania - zaczął jak wyszłam za mąż... i cały czas sobie powtarzam "Dlaczego teraz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srala mądrala**** - brawo
Może ma po prostu ochotę na nie zobowiązujący seks. Wie, że z mężatką łatwiej o coś takiego. Poza tym to nie usprawiedliwia Twoich zamiarów. Partner i rodzina to nie samochód, który można wymieniać jak trafi się coś lepszego. Facet, o którym piszesz nie ma nic do stracenia, Ty tak. Odpowiedz sobie na pytanie czy dla tej chwili niepewności chcesz zaryzykować wszystko na co pracowałaś, wszystko co tworzyłaś myślę, że dość długo z partnerem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stargirl
No wątpię bo sądzę, że przez tych ostatnich lat mógł znaleźć kogoś kto byłby na ten seks chętny ;) Ze mną ma sprawę postawioną jasno - dopóki jest mąż dopóty o romansie nie ma mowy i on o tym wie - gdzie ja napisałam że był jakiś seks? Nie było, nie ma i dopóki jestem w związku nie będzie. Wiem że nie ma nic do stracenia, ale to z nim zawsze chciałam być, ułożyłam sobie życie z kimś innym bo byłam święcie przekonana że z nim nie mam szans (był żonaty, nie dawał mi sygnałów itd), zapomniałam o nim i było ok - tyle, że wrócił i powiedział, że kocha... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frico
raz zapomniałaś zapomnisz i drugi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ent
Jestem żonatym facetem i niedawno zdradziłem zonę z sąsiadką-mężatką.Powodów było kilka,ale po wszystkim oraz kilku szczerych rozmowach z sąsiadką okazało się,że pchnęły nas do zdrady prawie takie same błędy wsółmałzonków.jest nam razem fajnie i długo by o tym opowidac,ale śmiało mogę powiedziec że rozumiem dziewczyny zdradzające swoich facetów,którzy nie potrafią o Was zadbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ent
Jestem żonatym facetem i niedawno zdradziłem zonę z sąsiadką-mężatką.Powodów było kilka,ale po wszystkim oraz kilku szczerych rozmowach z sąsiadką okazało się,że pchnęły nas do zdrady prawie takie same błędy wsółmałzonków.jest nam razem fajnie i długo by o tym opowidac,ale śmiało mogę powiedziec że rozumiem dziewczyny zdradzające swoich facetów,którzy nie potrafią o Was zadbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzychu wawa
Wariatki, a raczej egoistki zdradzające z ciekawości, z nudów, dla przyjemności - jesteście niewarte prawdziwego uczucia, prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cadi gdynia
Witam wszystkie zdradzające od dzisiaj jestem jedną z was... Zdradziłam męża po 3 latach od ślubu z facetem poznanym na skype i napewno wiem że tego nie będę żałowała bo tak naprawdę dawno sex nie dawał mi takiej przyjemności jak dzisiaj. Coś w tym jest że taki dreszczyk emocji . Oczywiście pierwsze moje uczucie było takie że jestem brudna ale później nie pozwolił mi o tym myśleć mój kochanek. Wiem na pewno że nie zawacham się ani razu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muniatka
Ja też to zrobiłam, 2 dni temu, ale najgorsze jest to, że ja chyba się zakochałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×