Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gorrrąca 25

UWAGAtu wklejać najlepsze/ulubione teksty zacnych podszywaczy-zakładam kolekcję

Polecane posty

Gość to był najlepszy tekst
Zawzięcie poleruję wielbłądzie wory w rytm muzyki Tarkana_ hahahahaahahahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeti z tarnobrzega
Z otwartą tęsknie buzią, godzinami wysiaduję pod żarówką firmy OSRAM :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylewny Ksawery
Na znak protestu po porażce naszej reprezentacji narodowej podczas Euro 2008 zacisnąłem swoje wyimaginowane mięśnie Kegla wokół gąsiorka z bimbrem domowej roboty, obiecując sobie, że do następnych mistrzostw będę w stanie zasiąść okrakiem na cysternie z ropą naftową. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANlTA
Przebrana w kostium wilkołaka, wykonany z konieczności z króliczych skórek, biegam nocą po parku im. J. Piłsudskiego w Łodzi, wierząc że spotkam miłośc swojego życia. Nad ranem przepłoszona przez obławę zorganizowaną przez Straż Miejską, wracam do domu kanałami pełna dobrych przeczuć wierząc, że po ponownym wysłuchaniu od końca piosenki Mieczysława Fogga "To ostatnia niedziela" doznam wielokrotnego orgazmu łechtaczkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllllllllllllllllllllllll..
Kafeteriusz pospolityy To trochę żenujące co teraz napiszę, ale trudno - nie mam nic lepszego do roboty, a resztki godności i tak już dawno straciłem. Wczoraj wieczorem, jak co tydzień, do mojego tate wpadli kumple na wieczorek pokerowy. Wiadomo o co chodzi - pijackie darcie mordy przy kartach, nalewkach owocowych i czasem jakimś meczu w TV. Ja jak zwykle spędzałem wieczór na redtube i kafeterii, podszywając się klasycznie na pomarańczowo . Minęły może ze dwie godziny tej ich schadzki kiedy nagle tate wpada do mojego pokoju (tak naprawdę to pokój mojej siostry i brata - ja mam łóżko w przedpokoju, zaraz przy komodzie ). Drąc ryja wniebogłosy zawołał mnie do pokoju gdzie siedział z resztą towarzystwa. Nie chciałem iść, ale nie dawał mi spokoju, więc poszedłem żeby się odczepił. Wchodzę do pokoju, a tam standardowy widok - Pan Stanisław już w pozycji horyzontalnej przy tapczanie , a reszta chwieje się, niewiele kontaktując . Tate usiadł ciężko na tapczanie pomiędzy Panem Marianem (nasz sąsiad) i Zbyszkiem (majster z lokalnego Budostalu), sarmackim ruchem ręki skinął w moim kierunku i rzekł: "Synu! Uraduj nas tańcem i piosenką! Niechaj twój występ wniesie radość do tego domu!". Pomyślałem wtedy, że ojciec całkiem zwariował już od tych jaboli i już miałem wychodzić, ale wtedy on wykonał ruch w kierunku wiszącego na gwoździu kabla od prodziża, a wiadomo co to znaczy . Zacząłem więc niezgrabnie podskakiwać (to miał być niby Kujawiak ) i śpiewać sopranem "Parostatek" Krzysztofa Krawczyka . Wyobraźcie sobie moje zmieszanie jak całe towarzystwo zaczęło mi klaskać do rytmu , a tate wyciągnął komórkę z kieszeni Pana Stanisława i zaczął nagrywać mój performance . Po tym żenującym dla mnie zdarzeniu stwierdziłem, że pójdę już spać, tak więc położyłem się w moim rozkładanym łóżku w przedpokoju. Zasnąłem już, mam jakieś przebłyski jak ktoś zapalił światło na chwilę gdy wychodzili pijani koledzy tate (kilka razy przed wyjściem obejrzeli powtórkę z mojego show ). Nagle, w środku nocy, czuję, że ktoś się gramoli do mojego łóżka . Później okazało się, że był to Pan Stanisław, który wcześniej był zbyt pijany, żeby wrócić do domu o własnych siłach. Byłem strasznie wkurzony, ale trudno - zrobiłem mu trochę miejsca i jakoś się zmieściliśmy. Po kilku minutach usłyszałem jak coś bełkocze, prawie przez sen - zdążyłem zrozumieć tylko frazę "kochałbym cię..." i szybkim ruchem ręki wsunął mi rękę w majty . Natychmiast zerwałem się z łóżka i zamknąłem się w łazience, gdzie przespałem resztę nocy w wannie, przykryty ręcznikami i dywanikiem przeciwpoślizgowym (Pan Stanisław jeszcze się przez chwilę dobijał do drzwi) . Rano było już po wszystkim, ale później dowiedziałem się do matki, że podobno jakiś film ze mną w roli głównej krąży po całym osiedlu. Czy przegrał tu ktoś bardziej niż ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z niepodległą chęcią wzrastania w siłę pełzam do kuchni w babcinych rajstopach by tam rzucić się na lodówkę licząc na to że w spazmatycznych ruchach uda mi się ją otworzyć jednocześnie przysłuch*jąc się czynnościom kopulacyjnym pana Czesia spod "9" Po wszystkim wyciagam pęto kaszanki by jednym końcem pobudzac swoje kubki smakowe a drugim owłosionego annusa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dd dd dd
Śmierdzę wieloma substancjami organicznymi i nieorganicznymi. Najlepiej wychodzi mi jednak cuchnięcie zjełczałym łupieżem z głowy posła jednego posłą z PIS, wymieszanym z odrobiną gęsiwa i wydzieliny z gruczołu kuprowego kaczki-krzyżówki. Dla wytrawnych kiperów wyczuwalna jest też nuta dwusiarczku węgla oraz moczu niedorozwiniętego kajmana z dorzecza Orinoko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guugi
Codziennie wczesnym popołudniem,przebieram się w stroj batmana kupiony w biedronce oraz dziurawe rajstopy mojej babci,przewieszam przez szyje lorgnon mojego dziadka,po czym z zachowaniem szczególnej ostrożności,cicho i niepostrzezenie niczym oddzialy marines,wykradam się z wynajmowanego mieszkania w bloku,by za chwile odważnie i dostojnie niczym przestraszny struś pobiec do pobliskiego parku celem odświeżającej kąpieli w fontannie.Kiedy już skoncze,leze przyczajony w gestej trawie niczym mlody gepard czyham na moja ofiare.Gdy tylko ujrze przez lorgnon mojego dziadka,babcie wracajaca z zakupow,wyskakuje zwinnie z gestej trawy porastającej park,i z rykiem chorego pterodaktyla rzucam się na ofiare,by czym przedzej wyrywac jej torbe pelna słoneczniku i parowek z biedronki.Nastepnie szybko,bezszelestnie i nie zauważony przez nikogo wracam do mojego lokum w bloku by w spokoju posilic się moim lupem i zawisnąć do gory nogami na balkonie,po czym oddac sie z tej perspektywy obserwacji otoczenia i myslac ze nikt tego nie zauwazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywacz nr licencji 2361
W poczuciu empatii dla baskijskich bojowników z ETA, smaruję się miodem rzpakowym i rzucam się radośnie w głąb elewatora zbożowego w Pakosławiu, wykrzykując podczas emocjonującego lotu pochwały pod adresem rządu Donalda Tuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plusik22
z wdzięcznością i gracją wydymanej właśnie kochanki pełzam ile sił w tułowiu do łazienki by tam pod prysznicem nucąć fargmenty utworów z pop listy rmf fm otulać się miękkością kaszmiru spienionego domestosa (nadaje skórze uczucie zaj**istej jedwabistości i likwiduje pomarańczową skórkę), by następnie udać się pociągiem relacji koszulki- radom na coroczny zlot szaradzistów i miłośników krzyżówek Jolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oralny weteran z Ploeszti
Gdy wodomierz na Bugu we Włodawie wskaże magiczną liczbę 111, okładam swoje ciało spleśniałym skórkami od bananów, przybieram pozę zaskoczonego sokoła wędrownego i mamroczę pod nosem wersety z Koranu, licząc na drobne datki od przechodzących japońskich turystów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam jest 1000 post
hehehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko zsiadle z truskawkami
Gdy teherański muezin rozpocznie wzywanie do południowej modlitwy zgrabnym ruchem wkładam sobie w odbyt chłodnicę od Seicento, wstrzykuję do siusiaka spirytus kamforowy i udając zniewieściałego samca antylopy nigeryjskiej, podpełzam dyskretnie w okolice sanatorium dla gruźlików w Kolbuszowej, gdzie wyżeram zaślinione chusteczki z koszy na śmieci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdą bezksiężycową noc, gdy zbliża się północ, otwieram drzwi lodówki i sycąc wzrok światłem padającym z niej, odkręcam zakrętkę słoika twist off i chowam się pomiędzy ogórkami małosolnymi wewnątrz aby bezpiecznie przeczekac do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość licencia poetica s.c.
Z lekkim zawstydzeniem malującym się na moim borsuczym pysku, podchodzę do kasjerki PKP na dworcu Białystok Centralny i proponuję nieśmiało wylizanie jej wielkiego palucha prawej stopy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Demon lasów liściastych
Ubrana w szałowy kostium kąpielowy autorstwa Tomasza Jacykowa-składający sie tylko z czapki myśliwskiej Hrabiego Barry Kenta oraz wyposażona w szkło powiększające dziadka Ambrożego- najsłynniejszego filatelisty w Grajewie-wyruszam na miejskie trotuary aby w pozycji kolankowo-łokciowej badać życie intymne mchów i porostów zamieszkujących spoiny kostki brukowej.Przed niepożądaną penetracją jakiegoś napalonego intruza chroni mnie korek analny z końskim ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lakoniczny Edward
jestem mistrzem powiatu kolbuszowskiego w kategorii najlepszy skok na twarz do szamba sołtysa, nikt nie pobił mojego potrójnego salta ze śrubą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jest mistrzowskie
henryk z kołowni "przeżyłem też swój pierwszy pocałunek z kasownikiem do biletów był taki uprzejmy ,że wybił mi jakieś numerki na języku , to chyba jego numer telefonu ,podobam mu się :classic_cool:"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość handlarz diamentów z Kinszasy
Kiedy pulsar XCB-3726/S rozpocznie kolejne omiatanie przestrzeni kosmicznej wysokoenergetyczną wiązką promieniowania gamma, maluję swoje ciało zieloną farbą akrylową, do pośladków doklejam tekturowy ogon a twarz odpowiednio wydłużam, ściskając w imadle - a następnie wypełzam na ulicę udając zbiegłego z mediolańskiego ZOO krokodyla nilowego :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangaaaa
Dodam, że wieczorami chodzę do parku miejskiego. Rozbieram się do naga i biegam na czworakach z watahą bezpańskich psów. Walczę z nimi o wyschnięte zdechłe wrony, pożerając je łapczywie szczególnie smakując tłuste białe gąsienice. Piór ogonowych używam jako wykałaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vaniliowaaaaaaaa
W samotne wieczory tnę kartkę papieru na równe prostokąciki i wypisuję na nich flamastrem nazwiska znanych osób ze świata polityki i biznesu. Następnie zamykam oczy i losuję a po chwili już jestem kimś ważnym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gang z Plutona
Całymi popołudniami bawię się moim wzwiedzionym penisem - maluję go na biało czerwono po czym siłą woli podnoszę i opuszczam. Wyobrażam sobie wtedy że jest to szlaban na przejeździe kolejowym w Kutnie (!), co sprawia że czuję się ważny i odpowiedzialny za życie wielu ludzi. Gdy bardzo doskwiera mi samotność, wkładam rękę do odpływu zlewozmywaka podczas wypuszczania wody, co powoduje u mnie chwilowe wrażenie, że wciąga mnie wielka romantyczna miłość. By zwrócić na siebie uwagę otoczenia niekiedy spryskuję się niebieskim sprayem i ze ściśniętym odbytem staję w absolutnym bezruchu przy chodniku w centrum miasta, udając uliczny hydrant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrfdhckjncjnsvjsn
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pro lajf
zbieram własną spermę w pojemniku w zamrażarce, żeby plemniczki nie umarły, w drugim pojemniku zbieram podpaski znalezione na śmietniku, a nuż któreś jajeczko przeżyło. :) każde życie jest cenne :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gang Mary i Kate Olsen
Postanowiłem dziś zrobić coś, co nieczęsto mi się zdarza, wybrać się na wyprawę do Supermarketu zamiast do osiedlowej Biedronki. Bardzo mi się podobało, dopóki nie zdjąłem z półki puszki kukurydzy w zalewie. Poczułem na dłoni wilgoć, a po przeciwnej stronie, między puszkami, zobaczyłem wycofującego się wielkiego obrzezanego kutasa. Kontynuowałem zakupy i przestałem myśleć o zdarzeniu. Potem naszła mnie chętka na Fantazję z ziarnami pięciu zbóż. Zdjąłem z półki pudełko i położyłem do koszyka. Nagle coś kapnęło mi na czoło. Kątem oka, pomiędzy opakowaniami Sekretu Mnicha zauważyłem tego samego, wycofującego się kutasa. Nie miałem pomysłu, jak pozbyć się z czoła nasienia, którym, muszę przyznać, obrzezany drań strzyknął bardzo gęsto i obficie. Nie chciałem wzbudzać sensacji, więc ukradkiem zebrałem palcami nadmiar spermy, a rękę wsadziłem do kieszeni, natomiast na czoło nacisnąłem kaszkiet. Ruszyłem dalej i szybko zapomniałem o przygodzie. Z działu warzyw potrzebowałem dwulitrowy słoik konserwowych ogórków. Sięgnąłem po wek, gdy nagle usłyszałem odgłos jakby rozpryskującej się pecyny błota, na zakupionym salami cygańskim wykwitła biała plama, a naprzeciwko, pomiędzy słodko-kwaśnymi sosami zobaczyłem pośpiesznie się cofającego obrzezanego kutasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frenetic anus
Nałogowo kopuluję z samicami nietoperzy złocistych, w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, co nie przeszkadza mi być radnym sejmiku województwa świętokrzyskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leje po łydach
Gdy nad biebrzańskim rozlewiskami zapanuje poranna mgła wychodzę z namiotu rozbitego tuż przy torfowisku im. Jolanty Senyszyn i założywszy kubrak góralski nabyty drogą kupna na straganie Jontka Byrdzi Twyrdzi Gąsienicy, aplikuję w nasmarowany łojem borsuczym odbyt łopatę do węgla i zanurzam się w otchłań bagien symulując gotową do godów samicę bobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak myślicie
:-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Karol z Familiady
Mając pełną świadomość ważności mojej osoby dla dalszego trwania Wszechświata, ubieram się w strój maskujący ze zgniłych liści kapusty i przemykając chyłkiem po korytarzu, wyrzucam śmieci do zsypu, czując dumę że nikt mnie nie przydybał na tej arcyważnej misji. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×