Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Olinku luteine chyba czesto przypisuja przy inseminacjach i stymulowanych cyklach, ja tez ja bralam od 5 do 11 tygodnia ciazy, na pewno nie zaszkodzi;-) trzymam za Was kciuki mocno, mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plusiu bo wiesz...naczytalam sie w necie:O..ze po tej luteinie niektore dziewczyny tyja..albo ze One opoznia przyjscie @....:O no i jak cos takiego czytam to brr..... Temu pytam anetki bo Ona juz miala kilka inseminacji wiec wiedzialaby co i jak? czy przychodzi @ w terminie czy dopiero kilka dni po odstawnieu luteiny. Mnie kazal zakladac 2 x dziennie i jakby 2 nie przyszla to mam sie zglosic bo pasiloby nie przerywac jej a opakowanie ma 30 tabl. wiec na 15 dni wystarczy. Tylko ze teraz chocby ciazy nie bylo to jak Ona wstrzymywalaby pojawienie sie @ to nie bede wiedzia czy to ciaza czy @ nie ma przez luteine..:O Ahhh..ale nakrecilam -tak to jest jak sie wloczy po necie.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Olinku-ja bralam Luteine od 16-26 dc. a 27 rano robilam test--jak byl ujemny to luteine odstawialam--a jak pozytywny kontynuowalam--dlatego warto miec nastepne opakowanie ,zeby potem w ostatniej chwili nie latac po recepte Dziewczyny trzymam mocno kciuki bo pecherzyki byly piekne--Anetko--endometrium O.K--blizniaki???hm,hm-no to bys nas od razu w dzieciach dogonila--ha,ha przezywam razem z wami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Olinku --ja przynajmniej nic po Luteinie nie przytylam (bralam 4 miesiace) i jak Luteine odstawialam @ u mnie pojawiala sie zawsze do dwoch dni chociaz tak jest ze dopoki ja bierzesz @ moze nie byc---dlatego w tym wypadku chyba dobrze jest zrobic test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniczku--> dziekuje kochana..nawet nie wiesz jak mi pomoglas..:) No wlasnie nie weiedzialam jak to rozwiazac.Czyli taj jak wypada mi termin @-zrobic test.Jak nie pokaze 2 kresek to poprotu przerwac i czekac na @...:) Dzieki. nie mialam do czynienia nigdy wczesnioej z tym lekiem i wlasnie nie bylo dla mnie do konca jasne co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko odezwij sie przy wolnej chwili jak poszlo? i jak wrazenia? jakie masz zalecenia..?-caly czas mysle o Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po. Dr Przybycień jak się tego spodziewałam - zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Super lekarz. Pytałama on cierpliwie odpowiadał , tłumaczył, itd. Z dr Janeczko nigdy tak nie rozmawiałam. Inseminacja była o 11.30. Był jeden pęcherzyk, bo drugi już pęknął. Endometrium 10mm, a w jakimś trzonie 12 mm, był śluz płodny, więc wszystko ok. Luteinę mam zażywać od trzeciego dnia po inseminacji, czyli start w niedzielę, 2x dziennie dowcipnie, tak jak Ty. Po 10 dniach trzeba zrobić test, ja zwykle robię sikany i jeśli będą dwie kreski dalej luteina, a jeśli się nie uda - przerwać.W niedzielę będę miała 15 dc. Olinku, pocieszyłaś mnie w niedoli z tym śluzem, bo żaliłam się Wam, że mam go mało. Teraz wiem, że to faktycznie wina stymulacji, bo u Ciebie jest podobnie. Teraz mnie rozumiesz, no i pewnie stąd skłonność do grzybków, bo mała jest bariera obronna. Dr powiedział, że nie będzie mnie namawiał na in vitro, ale pokazał mi statystyki. Do 4 inseminacji jest bardzo duża skuteczność, a potem (czyli u mnie, bo to była 5 ins.) 4,5 %. Powiedział, że gdyby to było refundowane to można jeszcze 20 razy spróbować, ale to wyrzucanie pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jajnik prawy przestał mnie już boleć, więc ten drugi pęcherzyk też już mógł pęknąć. Jutro pójdę do mojej gin, sprawdzić, czy na pewno go nie ma. No i pozostaje czekanie. Olinku, mam nadzieję, że uda nam się teraz. Tak bardzo bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, po luteinie wcale nie przytyłam. Może opóźnić okres jak ię ją dłużej przyjmuje np. do 2.. d.c. Jeśłi miałabyć taką potrzebę kiedyś (jakiś wyjazd) możesz tak zrobić. To tak jak z antykoncepcyjnymi tabletkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciu ciesze sie ze dr. P zrobila na tobie pozytywne wrazenie :)Mam wrazenie ze doktor Janeczko jest mniej sklonny do zartow choc....udalo nam sie w niedziele posmiac:) Ja mialam jeden pecherzyk tylko i pekniety byl w niedziele ale widoczne bylo cialo zolte tak jakby jeszcze wotoczce tego pecherzyka ...Janeczko gada malo wiec nie wiem jakie bylo endo:O.. Moze jesli bedzie konieczny drugi raz trafie na mojego ginka... Nie wiedzialam ze tak szybko mozna testowac.Polozna ktora pisala mi recepte na luteine cos mowila zeby zrobic w terminie @ -jak nie bedzie pozytywny to odstawic luteine a jak pozytywny to po recepte trzeba przyjsc.... A robisz bete? czy sikany??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię sikany, choć powinno się zrobić betę, w tak wczesnym terminie, no bo beta powinna już wyjść chyba? To mi wypada testować 26 dc. Ja tak czy inaczej nastawiam ię na in vitro. Nie zrobimy więcej inseminacji. Wczoraj o tym rozmawialiśmy. Uzbieram pieniążki, będę miała czas na badania itd. Acha dr P. powiedział, że wrogi śluż może przenieść się do jajowodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh Anetko..dlaczego to tak trudne?:(..... ja nie wiem..nie wiem co myslec o in vitro...nie to ze mam jakies opory czy cos.. Ale jak sobie pomysle o tym procesie calym..tych lekach,badaniach...kosztach..(4 000 tys to cena zabiegu samego a gdzie reszta?:( )i tez zadnej gwarancji sukcesu...:( To tez inaczej jest jak Ty chcesz pierwszego dzidzia...a ja juz mam..Napewno podejscie juz inne.Tzn. inne godzenie sie z ewentualna porazka chyba..nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj sprawdzić czy ten drugi pęcherzyk pęknął. Okazało się, że jeszcze nie i zmniejsza się. Po tym drugim ...hm... - widać coś, ale nie wiadomo czy to ciałko żółte, bo jest coś nie wyraźne. W poniedziałek mam iść znów na monitoring. A więc - były 2 pęcherzyki i chyba oba mnie zawiodły. Mam jescze nadzieję, że może chociaż z jednego był pożytek. zobaczymy. Ale to wszystko zagmatwane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko..wazne ze ten drugi pekl ładnie..i tego sie trzymajmY:) Choc musze sie przyznac ze nie moga mnie opuscic złe przeczucia ze jednak sie nie udalo:O...nic sie nie zmienia.Czuje sie jak zawsze.Juz dzis 5 dzien po ..specjanie obserwuje czy jakiegos plamienia nie ma (co mogloby wskazywac na implantacje) ale nic...nic nie ma. Czuje ze bedzie Playback.... Ale starm sie normalnie zyc i funkcjonowac. własnie wrocilam z fitnessu-co ma byc to bedzie.Czuje sie normalnie wiec lezec przecierz nie bede. w poniedzialek tylko dpuscilam.-tak zaraz po -nie chcialam isc sie meczyc. Jutro mam gosci.Przyjezdza moja topiczkowa kolezanka z M.Mała spakowana i jutro rano jedzie na te Zielona Szkole wiec Oni spoko moga zanocowac:) Czeka nas grill w Wieliczce u wspolnych znajomych a potem..moze jakies nocny wyskok na Kazimierz.W niedzielke pewno powloczymy sie po Krakowie... Wiec sa tez pozytywne strony tego ze jest jak jest...:) Chocby takie ze przedwczoraj zakupilam sliczny stroj kapielowy i jak M mnie zobaczyl to.....:D:D:P... Trzeba sobie szukac jakis pozytwnych stron-inaczej wszystko bedzie małe,niewazne....a przecierz własnie te małe rzeczy,radosci to nasze codzienne zycie -mamy je tylko jedno.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kolezanki! juz za 2 godz. jade do Czestochowej---na... coroczna pielgrzymke sluzby zdrowia w tym roku zapisalam tez tesciowa (prosila mnie juz w tamtym roku ale jakos tak wyszlo)---tesciowa ma dopiero 52 lata i jest i do tanca i do rozanca wyjazd jest 2-dniowy (z colonocnym czuwaniem) a mam sie o co modlic! dziewczyny trzymam za was nadal kciuki bo dopoki @ sie nie pojawi jest przeciez szansa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinek , mas zracje, tzreba cieszyc sie z malutkich rzeczy, ja jestem szczeslwia mama, ale fakt o wakacjach w najblizszym czasie i jakim koliwek wyjedzie moge zapomniec, bez auta ztakim amlenstwem do tego wiecznie pracujacy maz, w sb tez nieraz w nd, wiec wiadomo siedzimy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku to zapowiada Ci się fajny weekend. My nie bardzo jesteśmy imprezowi. Nie pamiętam kiedy byliśmy gdzieś poszaleć, ale oboje mamy takie charaktery to przynajmniej nie ma zgrzytów. Zostają nam imprezy rodzinne. Chcąca - nie przejmuj się. Mój M też ciągle pracuje i w weekendy też go mało mam dla siebie. No cóż taka praca. Ja zaraz zabieram się za sprzątanie, pranie powieszę itd. A tak wogóle, życzę Wam kochane mamy - Wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam:D ja tez odrywamn sie od prac porzadkowych:) Najcheyniej weszlabym w tylek eskimosa...czuje ze sie rozplywam:D ..innych symptomow nie czuje:P.. Ale jakby nie bylo nie ma jeszcze tygodnia nawet wiec chyba zbyt wczesnie aby cos wyrokowac w te czy te strone prawda??? Na wszelki wypadek dzis przy grillku mala lampeczka winka i dziekuje.-chyba zreszta zglosze na ochotnika jako kierowca:D Anetciu--> wiesz..my kiedys jak sie juz pobralismy to zylismy tylko soba i poodsowlismy sie od imprez ,wyjsc itp.Potem jak pojawila sie Ola to po kilku latach poczułam ze to zle..ze przecierz dziecko i dom to nie moze byc cale zycie...i pomalu zaczelismy zycie towarzyskie na nowo.Nauczylam sie jezdzic na nartach( hehhe jakos stara dupa) zeby mozna bylo wyskoczyc ze znajomymi.Wszystkie urodzinki i okazje staramy sie uczcic wlasnie na wyskokowych imprezkach gdzies w pubie...:)-i jest super.choc ..hihiih...zaczyna sie wszystko znow zmieniac:) Moja siostra we wrzesniu rodzi,druga i ja tez staramy sie o dziecko...wiec okazje juz zadsze ale jak sa to trzeba je łapac:P No a jak samopoczucie po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha--Aniku....:) Ja kiedys bardzo bylam w taki ruchy zaangazowana.Tzn, jako mloda dziewczyna...nawet na piesze chodzilam.5 razy bylam:) Pierwszy raz w 91 bodaj-jak byl zlot mlodziezy w Czestochowie własnie.I tak sie zakochalam ze potem jeszcze 4 razy szlam.Ale potem...malzenstwo,dziecko....ale do tamtego miejsca zawsze bede czula szczegolne przywiazanie.Zwlaszcza ze jako male dzieciatko bylam u progu smierci a moja mama własnie Czestochowska Matke blagala o łaske....i wyprosila.Wiec masz racje jest o co prosic ...... Ja tez sie wybieram a ze cieplo juz to napewno sie wybierzemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Z pewnością mnie nie pamiętacie... pisałam parę miesięcy temu, że w maju zaczynam starania i... mam za sobą pierwszą próbę.. 10 DC, przy cyklach 24-26 dni. 3 dni po przytulankach strasznie bolały mnie jajniki (tak skurczowo), dziś mam13 dc i ból ustał.. - chyba się nie udało, badałam macicę - stwardniała i podwyższyła się.. Jak myślicie, jest szansa, że się udało? Dopiero za 6 dni mogę zrobić test.. - to wieczność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Olinku, my mamy 1 rocznicę wkrótce, więc może za kilka lat pomyslimy o imprezach. I jak udał Ci się weekend? Deszcz Was nie złapał na grilu? Marlenko, pamiętam Cię. Super, że się odezwałaś. Gratuluję początku starań! Mnie boli jajnik jak jest owulacja, więc wtedy najlepeij jest się starać. Czasem boli mnie tak, że boję się tych staranek, bo ciężko mi czasem wytrzymać jak kłuje jajnik. Zaciskam zęby i heyya :-) Trzymam kciuki, aby Ci się udało za pierwszym razem! Z testem poczekaj najlepiej do dnia spodziewanej miesiączki, będzie bardziej wiarygodny. Wiem, to czekanie jest najgorsze. Dzisiaj na usg dowieziałam się, że jest ciałko zółte, a po drugim pęcherzyku: krwotoczne ciałko żółte. Od dzisiaj zaczynam luteinę 2x1 do 26 d.c. Potem test, jak negatywny to przerwać. Jak nie pojawi się @ to powtórzyć test. No a jeśli będzie pozytywny to kontynuować luteinę. Powiedziałam lekarce, że i tak nastawiam się na in vitro. Marlenko, więc Ty , Olinek i ja czekamy. Aniczku ja nie byłam nigdy na pielgrzymce, ale jak tam będziesz to pomódl się też za mnie. W Częstochowie byłam raz jako dziecko, a później to tylko przejazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciu--> weekend sie udal.Bylo super.Malinka to super dziewczyna a jej M tez .Dogaduja sie z moim wspaniale:D Moje czekanie ...hmmm.. Powiem Wam ze moge na 99 % obstawic ze sukcesu nie bedzie jednak.Niby to tylko 8 dni po..wiec o objawy trudno..ale moze powinnam cos czuc?A ja? Piersi flaki ,zadnej wrazliwosci-nic.Normalne samopoczucie.Zadnych mdlosci,oslabien,sennosci,sikania....:(Nic ,nic ,nic...:( Przykre to ale tak własnie jest.Wiec najprawdopodobniej sie nie udalo....:( Bedziemy probowac dalej.A potem moze jeszce ze dwa razy. Tez juz zaczynam myslec i in-vitro.....:(.czas leci -a ja nie mlodsza tylko coraz starsza. Zebym jeszcze znała te przyczyne ..a tu nic nie wiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko, ja wolałabym dziewczynkę, bo chłopca mam - 14-stolatka :D a wyczytałam, że dziewczynkę robi się przed jajeczkowaniem (2, 3 dni) i tak też zrobiłam. Jajeczkowanie miałam, bo bolało mnie, jak nigdy..i to 2 dni po przytulankach - teraz ciekawe czy plemnik przeżył te 2 dni.. Jestem trzeci dzień po jajeczkowaniu i żadnych objawów, pogrzebałam w internecie i znalazłam :) , że zapłodnienie trwa ok. tygodnia, to może (za 4 dni) coś poczuję... Olinek, Anetka i ja.. - niech się UDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko:) Wiec coz...czekamy wszystkie:D Mylse ze na trzy osoby to choc jednej musi sie udac.A najlepiej wszystkim!!!!-byloby cudownie:) Nietstey ale nie bardzo bym liczyla na objawy.W poprzednich nieudanych cyklach mialam juz wszystkie-ktore niczego nie przyniosly.I sennosc i sikanie i bol w piersiach.A z kim nie rozmawiam to z regoly pierwszym objawem jest brak@ -reszta przychodzi z czasem i to roznie u roznych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! ja juz po pielgrzymce,bylo super! jutro jade znow do Krakowa z corci klasa na wycieczke--mamy w planach --zoo, wawel, sukiennice i jame smoka--te nasze dzieciaki to chyba padna Olinku ja tez mam miec @ --06.06 z tym ,ze ja jestem pewna ,ze moja przyjdzie na 100%--ha,ha u ciebie zadnych oznak -a mnie za to piersi bola--ale to dobrze, bo chyba progesteron jest w normie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już przestałam się starać (mam 1 syna - 5 lat) ciągle mam problemy z tymi sprawami, nie mam juz siły :( chyba znowu czekają mnie hormony, a tym samym brak okresu ( brałam Danazol i wychodzi na to, że znowu bedę go brać) ehh Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko - to trzymam kciuki aby ci się udało i oby to była śliczna dziewczynka. Olinku, nie martw się, ja też nie mam żadnych objawów. Jest między nami 3 dni różnicy. Nieraz czułam ból piersi, pisałam Wam o tym i tak nic to nie wywróżyło. Nie ma reguły. Laprimavera - na co bierzesz ten lek? Nie znam go. Gratuluję synka. Ja też już nie mam siły i pojawia się nawet obojętność przy kolejnych próbach, ale i tak zawsze mam nadzieję, choć boję się sama do tego przyznać. Czekam na cud, który mnie omija, a zdarza się innym. Zostań na naszym topiku. Będzie nam bardzo miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny--wlasnie wrocilam ze spaceru Nie wiem co sie dzieje ale widze wokol same ciezarne---nie wiem czy to tylko u mnie w miescie taka \"epidemia\" czy u was tez? Nie przesadzam ale minelam ich chyba ze 20, wsrod kolezanek to samo---a moja @ sie zbliza. I jak tu nie miec DOLA??? chyba ogranicze spacery, bo jakos to kiepsko na mnie wplywa , zwlaszcza przed @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×