a w sercu ciągle maj...

Ja też całkiem niespecjalny :):), kasza gryczana, jajka sadzone, surówka z buraków. Właściwie jak nie obiad, ale MM się najadł i o to chodziło. Nawet nie marudził. Wyglada na to, że wybiera się trochę do ogródka i dobrze !!!!!

Oj...jak macie fajnie, że posiadacie ogródki. Ja muszę swoje dziecko \"wyprowadzać\" :-)...na placu zabaw jeszcze błoto, w alejkach leśnych błoto...i tak łazimy sobie po osiedlowych uliczkach... Whisky---z ciekawości zajrzałam do sennika :D No i masz...w jednym jakieś ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem, w innym też nie za dobrze mi zapowiadają :O Moja łepetyna daje znać o sobie :-( Chyba jeszcze raz pójdę się przewietrzyć (a byłam już na dwóch spacerkach z małym i dwie jego kurtki w pralce już wirują... :O ) Z uporem maniaka \"przeskakuje\" sobie przez kałuże i najczęściej nie trafia na \"suchy ląd\" po drugiej stronie... :D

Moniał, dobrze, że synek nie tarza się w tych kałużach, bo mój, pamiętam, robił to z przyjemnością. :D Fizz, a jaka to surówka z buraczka? na zimno? Lubię czasem taki obiad, tylko do jajek zwykle daję tradycyjny szpinak, którego nie cierpią dzieci, a my i owszem. Ach, nie powiedziałam Wam - wielkie wydarzenie! ;) Byłam u fryzjera, zrobiłam zdjęcie, nawet niezłe, i może jutro pójdę do biura paszportowego. Tylko czas jakoś tak mi leci, za szybko, nie mogę się jeszcze przyzwyczaić.

Super Whisky :D:D:D zadowolona jesteś? Surówka zwykła, z gotowanych buraczków, z jabłkiem, sparzoną cebulką, cytrynką, olejem, pieprzem, no co kto lubi, czasami może być por...starta na wiórki. Ja w ogole jestem fanką buraków i pod każda postacią je uwielbiam, a najbardziej taka moja domową ćwikłę na czerwonym winie. Będę robiła na Święta :)

Hej, kobietki, co z Wami? A może mecz oglądacie? Nagany szykuję....:):):) A wiecie, że jak to napisałam, to uświadomiłam sobie, że mogą to być nagany od słowa nagana czyli skarcenie, albo od słowa nagan. I jedno i drugie pasuje do sytuacji. hihihihi :D:D:D

Cześć Dziewczynki!!! Jestem za samoukaraniem!!!! Nie jem dziś kolacji!!! Nie zdążyłam Was poczytać i sama juz zapomniałam co pisałam!!! Ale na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że młody siedzi w domu chory i trudno wmieścić się w grafiku!!! I w ogóle mnie nie słucha! Brak męskiej ręki daje sie pomału odczuć! Ten trudny wiek! Ło matko! Wlazłam tu i krzyczę - same wykrzykniki....Już nie będę. Pójdę grzecznie poczytać co pisałyście i potem wsadzę swoje trzy grosze.To narazie. Jest tu może jeszcze ktoś?

Zaglądałam wcześniej, w końcu zaczęłam coś innego czytać i minęłyśmy się Fizz. Strasznie jestem śpiąca, chyba położę się wcześniej.

Ło Matko, jeszcze ja jestem !!!!!! hihihihi:D

Fizz - czy Tobie chodzi o \"nagan - siedmiostrzałowy rewolwer bębenkowy o kalibrze 7,62 mm, używany od końca XIX w. do II wojny światowej??????????!!!!!!!!!\"

Malibu!!! :D Na razie idę wywiesić to wczorajsze pranie.

Bo jesli tak, to się cieszę że jestem daleko! Za 7 górami, za 7 rzekami, za 7 morzami i za 7 lasami mieszkała sobie piekna ksieżniczka. Stanęła kiedyś na tarasie swojego pałacu i stwierdziła: \" O ku**a jak ja mam wszędzie daleko....\" Whisky nie uciekaj jeszcze!!!

No proszę...miałam wejść i dobranoc Wam powiedzieć...bo cicho i pusto było. A tu taki ruch :D Fizz---porządek od razu zaprowadziłaś :D A ja trzecią kurtkę małego wyprałam. Mam nadzieję, że chociaż jedna wyschnie do jutra bo....więcej nie ma :O

To Ty wywieś pranie a ja nadrobię zaległości w czytaniu... Fizz.......????? pisałaś, że jesteś i co????????

No, ja też mam wszędzie daleko, ale nie jestem księżniczka..:(

No właśnie, sama się dziwię, że jestem :)

A ja mam daleko tu....gdzie chciałabym mieć blisko. Ot.....przewrotność losu :D

Czesć Moniał !!! :D No to chyba za dużo dziś nie poczytam - a co tam, nie zając - nie ucieknie...

Malibu---noc długa, zdążysz poczytać :D

A gdzie chciałabyś być Monisiu? Moze zaradzimy? Fizz a może nie wiesz, że jesteś - znasz swoje drzewo geneologiczne. Bo my w zeszłym roku dostaliśmy od Niemca, którego poznalismy na regatach herb rodowy z naszym nazwiskiem - On twierdzi, że sprawdzał w starych ksiegach kościelnych i jesteśmy rodziną - jego dziadek i MM pradziadek mieli być jakoby braćmi... Ale traktujemu to luźno - chociaż herb zawisł na honorowym miejscu w domu....hihihihi

....i rano wstanę z klawiaturką odciśniętą na czole ...hihihihihi

Hej Moniał A gdzie reszta ? Agosia, Anka nie odliczone, Foleta wytłumaczona !

już jestem :)

Dobrze, że jesteś Whisky - bo Fizz szykuje nagany/a/

Oj, Malibu, to Ty herbowa jesteś !!! Szacuneczek. Mam jedna koleżankę herbową, jej brat założył sprawę w sądzie i ma teraz przed nazwiskiem \'\'von\'\'

Nie spodziewałam się już nikogo a tu taka niespodzianka :)

Pranie rozwieszone??? Ja kurtkę małego na kaloryfer rzuciłam - niech schnie.... :D A może my wszystkie księżniczki jesteśmy??? Mój kuzyn też kiedyś doszukał się sporo ciekawostek o naszej rodzinie (tzn. mojej, no tej mojej panieńskiej :D) Zamotana jakaś jestem - to przez ten łeb i te....kałuże :O

Trochę zdążyłam przeczytać - ale tylko po łebkach bieżącą stronkę -Whisky gratulacje!!! A paszporcik sie przyda jak Was Malibu zaprosi na parapetówę....

Mój spaniel też miał von... och, przepraszam, ale mówiłam, że jest lepiej urodzony od swoich państwa :D

Dla mnie niespodzianką jest to, że ja tu jestem :) o tej porze.

Jutro lecę fotkę pstryknąć....do paszportu :D