Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Witam wszystkie kociulki i ich właścicieli:-) Somebody....na Twoim miejscu skonsultowałabym się z wetem. Będziesz przynajmniej spokojniejsza. Moje futro ostatnio narozrabiało...oj narozrabiało....:-D Chciała dostać się na meble, a żeby się na nie dostać trzeba najpierw sforsować regał, na którym stoją kwiaty (zaledwie 4 półki), a wdrapanie się na najwyższą półkę wymaga sprawności :-D-trzeba zawiesić się na \"szczebelku\" i podciagnąć do góry.....a że regał niestabilny to jest nielada wyzwanie:-D ale funia jak to funia-ja nie potrafię?pewnie, że potrafię!robiłam to już nie jeden raz!uda się i teraz! No i było wielkie bum:-D, regał się odchylił od pionu, zaczął spadać razem z kotem i kwiatami:-) Kita uciekając wpadła na kolejnego kwiatka(tym razem na juke) Bilans strat: połamana duża difenbachia, połamany (skoszony czubek) pieknego dwukolorowego fikusa, połamany skrzydłokwiat, połamane mniejsze kwiatki, które stały na regale-no normalnie kongo:-D!!!! Jeszcze tego samego dnia regał został przymocowany na stałe do ściany(oczywiście miało to być zrobione 2 miesiące temu), ale po tym incydencie zrobiło sie natychmiast:-) Mówię Wam ile było śmiechu:-) Funia zrobiłą tylko niewinna minkę i...zostało jej wybaczone:-D A teraz kilka słów o osobliwym kociaku kumpeli:-D Wiecie co robi? wystarczy , że kumpela klepnie się po ramieniu-dając tym samym znak dla kota , mija sekunda i futro juz wskakuje jej na ramie , wtula się w szyje i zaczyna burczeć:D Nadmieniam, że ta komenda dziaął zarówno jak się siedzi na fotelu jak i kiedy się stoi:-D Pozdrowionka🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Witam. Zazdroszczę-u mnie nie może być kwiatków-Kicia uważa że kwiat to jej wróg.Na szczęście nie było ich zbyt wiele. Ale ja nie o tym.Kicia skończy 20 lutego 6 miesięcy.Ostatnio zaczęła zachowywać się straszne-nie spi po nocach ,miałczy przeraźliwie,grucha.śpiewa(czy nie za wcześnie na ruje?to moja pierwsza kotka,wiec sie nie znam :D ).Gdy ktoś z nas chce ją pogłaskać a ona akurat nie ma ochoty,mimo że ociera się o nogi warczy jak prawdziwy pies:D.Wdrapuje się na miejsca niedozwolone(była karcona spryskiwaczem wiec wie że jej nie wolno)i głośnym miałczeniem oznajmia że postawiła na swoim.Czasem wydaje mi sie ze to zabawne,czasem mnie wkurza. jak jej przypomnieć o zakazach? Proszę o pomoc i pozdrawiam koty i ich właścicieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupup......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Byłam z moją futrzycą u weta i wróciłam zdegustowana. Otóż stwierdził on, żeby \"kot żarł na co ma ochotę\", natomiast odnośnie wypadającej sierści przepisał malutkiej jakieś witaminy w płynie, których boję się jej dawać, gdyż z powodu takiego specyfiku straciłam już kiedyś kota i nie mam zamiaru rozstawać się z kolejnym:( Cieszy mnie fakt, że kotka pojadła ostatnio surowej wątróbki i piersi z kurczaka, ale to chyba i tak za mało mimo wszystko. Na dniach wybieram się do kolejnego zwierzęcego lekarza - sympatyczniejszego i może lepiej doinformowanego;) Możecie mi zdradzić, jakie jedzonko dajecie swoim kotom poza tym typowym? Misiu--> kotka jest ciężarna prawdopodobnie od 25 grudnia, więc rozwiązanie tuż tuż:) Zyczcie mi szczęscia, żebym się sprawdziła jako położna:D Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! ja mam dwa ogony :) 1. czarno-biały wielorasowy Tekil 2. błękitno-szary brytyjski Zrzuta (ze względu na okoliczności zakupu tej przecudnej kotki) oba półroczne SĄ boskie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A spróbuj nakarmic kota na siłe, somebody , hahahaha. W tym wypadku wet ma rację, neich kot je na co ma ochote. Moja Kicia zajadla się wieprzowymi sercami, Azorkowi musze zmieniac mięsko, bo zwykle jest \"nie głodny\". Fajnie, znowu będą kocięta na forum:) A to Wasze pierwsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, to będą moje pierwsze kociaki w takich warunkach, a musisz wiedzieć, że mieszkam w bloku, więc sytuacja jest niezbyt komfortowa dla zwierzaków:( Mam nadzieję, że wszystko dobrze pójdzie z tym porodem i że będzie wtedy ktoś w domu. Martwi mnie tylko fakt, iż kotka nie zaakceptowała domku, który dla niej przygotowalam specjalnie na tę okazję:( Gdy jej potomstwo przyjdzie na świat na mojej kanapie w sypialni, to będzie śmiesznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocice są nieprzewidywalne w tej materii... Nasza rosjanka wykociła się na łóżku młodszej córki. Potem przeprowadziliśmy ją z kociętami do wiklinowego domku pod schody. Po tygodniu uznała, że lokalizacja jej nie odpowiada i sama poprzenosiła kociaki do uchylonej szafy. Umieściła całą bandę w kartonie z konnymi akcesoriami ( ?!). Wiklinowy domek stoi teraz na szaie - koty podsypiały tam tylko na początku resocjalizacji nowych psów wziętych ze schroniska ( psy miały niestety złe nawyczki i ganiały prychającą kocią arystokrację). Teraz stosunki już się w miarę unormowały - wiklinowy domek stoi pusty... a koty maszerują psom przed nosami , śpią na kanapach, biurkach, parapetach, czasem na stole lub kredensie. Włóczęgostwo jednym słowem. Może są koty przywiązane do swego łóżeczka tak całkiem po ludzku? Moje nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajalubię
koty a nie mogę mieć bo mąż z córką mi zabronili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
somebody, w bloku lepiej dopilnowac kocięta niz w domku. Ja musiałem miec oczy dookoła glowy gdy moja wesola gromadka wypadla na schody, budowalem jakies zabezpiczenia zeby nie pospadały z piętra i ciągle wyskakiwały zza ktoregos winkla, plątały się pod nogami i trzeba było uważać, zeby ich nie rozdeptać, nie scisnąc w drzwiach albo szufladą. Moja Kicia urodziąl mlode w szafie, sama sobie wybrala miejsce. NAjlepiej daj jej na ten czas spokój, kotka da sobie radę, nie niepokoic jej zachować spokój i ciszę. Moja dwa urodziły się gdy własnie wychodziłem do pracy,a kolejne dwa gdzy koikogo nie było w domu. Gdy wieczorem wróciłem, Kicia była juz dumną mamusią czwórki kociąt. Ech, wspominam te czasy czule. A teraz pierworodny znika na całe noce i pewnie sam stara się juz zostać ojcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo......halo............:-)?????????????????? jest tu ktoś?????????????? przez moje gapiostwo kita by nie miała co jeść, karma się skończyła i groziła jej głodówka;-), ale są na szczęście dobre ludki i Ryśka odstąpiła mi acane, do której o dziwo funia się przekonała:D więc całe szczęście kryzys zażagnany i kota głodna nie chodzi. ale już dzisiaj zamówiłam jedzonko i akcesoria dla mojej małej księżniczki - jestem lżejsza o 150 zł😭pocieszam się, że to starczy na baaaaaardzo długo, więc w sumie nie ma co marudzić;-) jak dobrze pójdzie to kurier zjawi się pojutrze. widziałam kilka dni temu na kafe czarnego nika, który miał w stopce link do jakiegoś nowego sklepu.kojarzy ktoś coś? pozdrowionka dla rezydentów🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
Witam Kociarzy:) Wczoraj moja Kicia byla na szczepieniach i jak zwykle rozbawiła weterynarza warcząc na niego bardzo Ciekawa jestem czy wasze koty też warczą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ulotna chwilo!🌻 parę postów powyżej .......ujadanko!🌻 ma w swojej stopce adres, o który Ci zapewne chodziło!!!:D 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja starsza kocica potrafi \"pośpiewać\" i na mnie - zwłaszcza jak \"cariewna\" ( bo to rosjanka jest) nie w sosie... Eeeech... .Ale dziś rano zaszczyciła nas swoją obecnością przy śniadanku. Siedziała przy talerzu Farmera i łaskawie degustowała smażone, wyfiletowane okonki . A teraz sobie poszła do ogródka - minęły się w progu z córeczką - no i MUSIAłY na siebie syknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sz-elka:-D Zachodze w głowę jak ja mogłąm to przegapić...i nie mam bladego pojecia, powiem więcej-przewijaąłm dwie ostatnie strony w poszukiwaniu tej stopki:D hehe siedzę i się śmieję sama z siebie:) Ale....ooooooooooo....link nie działa:-O To chyba znak, że mam być wierna krakvetowi:D-chyba nigdzie nie ma taniej:) i mam stały rabacik jako stały klient:)...czego więcej chcieć ?To chyba w zupełności wystarczy:D Moja Kizia też warczy w ekstremalnych sytuacjach i też na widok niektórych małych dzieci:), na mnie też kiedyś zawarczała, a właściwie to zasyczała, bo ona syczy, a nie warczy -to ja do niej mówię tak \"ja też tak potrafię\", no i sobie syknęłam na nią:-D I wiecie co? Od tamtego \"pokazu sił\" już na mnie nie syczy. A a`propos śpiewania..to moja naprawdę potrafi śpiewać-wczesnym rankiem siedząc na oknie czasami wydaje takie dźwięki, że szok:) zaznaczam...melodyjne dźwięki:D Ot i cała moja funia:) Pozdrowionka dla wszystkich🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna właścicielka
:D Kicia syczy dopiero po ostrzegawczym,psim warczeniu. Slicznie grucha,mruczy i żałośnie mialczy jak się jej nudzi I też poproszę o linki do dobrych tanich sklepów z jedzonkiem dla kotków Dziekuję z góry🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupuję w sklepie www.animalia.pl a tak w ogóle to mam utrapienie z moimi kotkami, od swojego weta już się chyba nie odczepie. Pisałam Wam wcześniej że czekałam z utęsknieniem na drugiego burmańskiego kotka, jest przepiękny to fakt ale niestety bardzo chorowity co niestety udzieliło się i starszemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maziaczku5!🌻 dawno nie pisałaś jak zgadzają się Twoje kocurki?Już prawie rok minie jak rezydent musiał zrezygnować z wyłączności Panci i co???Przykre to jak kicie chorują!Dachowce są w tym względzie zdecydowanie zdrowsze!:) 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maziaczku5!🌻 dawno nie pisałaś jak zgadzają się Twoje kocurki?Już prawie rok minie jak rezydent musiał zrezygnować z wyłączności Panci i co???Przykre to jak kicie chorują!Dachowce są w tym względzie zdecydowanie zdrowsze!:) 🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie byłam na stronce tego nowego sklepu, odwiedziłam też animalię(zdarzyło mi się robić kilkakrotnie u nich zakupu) i pokusiłam się o zrobienie zestawienia podaję podstawowe ceny produktów, które kupuję(Leonardo, Sanabelle-opakowania 2kg)(ACANA 4kg)-bez ew.rabatów: SKLEP-----------ACANA------LEO*-----SANABELLE----PRZESYŁKA GRATIS UJADANKO------BRAK-------BRAK----------47----------POWYŻEJ 200zł. ANIMALIA--------54--------51,75---------44,75-------POWYŻEJ 300zł. KRAKVET--------54,90-----39,90---------42,90-------POWYŻEJ 99zł. *LEONARDO:D Liczby mówią same za siebie:) w tabeli karmy, które aktualnie kupuje mojej funi, myślę, że inne produkty tez mają ceny niższe niz u konkurencji-no i jeszcze dochodzi rabacik...:) zmykam, bo późno Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sz_elka - dzięki że pytasz o moje kotki, dogadały się super chociaż przez pierwsze 2 tygodnie było ciężko, teraz razem śpią, razem się bawią i ganiają po domu aż miło. Wszystko super tylko ten mały niestety ma częste nawroty zapalenia płuc - zmiany które w nich powstały niestety predysponują go do częstych chorób mimo że kot siedzi w domu. Niedługo małego trzeba będzie wykastrować, skończył już 10 m-cy dobrze że jeszcze nie zaczął znaczyć terenu. Mogłam zrobić ten zabieg wcześniej ale pogoda kiepska i bałam się czy w drodze się nie przeziębi. Bardzo się cieszę że mam 2 kotki w domu jest dużo weselej. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Rodowodowe\" dachowwce mają tą niewątpliwą przewagę nad delikatnymi \"arystokratami\", że są odporniejsze na wszelkie choroby! Mój Tygrys - oczywiście europejska rasa :) - przez całe swoje życie (tj.ponad 10 lat) nigdy....tfu,tfu,tfu ...na psa urok :D.... nie miał kataru nawet! Owszem, fizyczne uszkodzenia \"towarzyskie\" tak, ale oprócz sporadycznego chwilowego rozwolnienia nie dopadła go żadna \"cholera\" ... i odpukać.....oby nie! :D maziaczku!🌻pomiziaj swoje futrzaki i bądź dobrej myśli.....moze jeszcze się uodporni, jak podrośnie Twój pieszczoch! A ciepełko juz niedługo wraz z Wiosennym Słoneczkiem zawita do nas i zrobi się pogodniej i zdrowiej! Pozdrawiam serdecznie Bywalców! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodowodowy pers który jest u mojej mamy ma już prawie 13 lat i jak dotąd nigdy poważnie nie chorował ale fakt że dachowce są bardziej odporne. Mimo wszystko kocham moje futrzaki nad życie i mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wasze futra też zachowują się jak surokatki:)? Bo moja kota robi to notorycznie:D hihihihi pozdrawiam i miziam za uszkiem wszystkie kotecki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×