Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrotka 23

MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

Polecane posty

shawca-chcialam sie skontaktowac ale mam cos problem z poczta,poza tym zadko teraz tu bywam ,no,ewentualnie tylko szybko czytam.Jak wiesz na dniach bede rodzic i kiepsko sie czuje.Moze napisz chociaz mniej wiecej o co chodzi?Jakie pytanie chcesz mi zadac?Strasznie mnie to ciekawi :) Pozdrawiam wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbonkaa
Witam. Możesz od dziś zarabiać przez Internet. Wystarczy wejść w podany niżej link, zalogować się BEZPŁATNIE i czytać reklamowe meile i klikać w linki. Naprawdę warto. Można przez wakacje zarobić łatwe pieniądze. Oto link : http://www.skarbonka.net/pages/index.php?refid=elekta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki Kochane! Czytam Was cały czas tylko po prostu nic nie piszę... Wyniki maturki były 29 czerwca.. No i zdałam :) Polski - 85% Niemiecki rozszerzony - 67% WOS - 75% Więc jestem zadowolona i lecę składać papiery na studia :) A z moim J. wszystko dobrze... ostatnio mieliśmy małe ścięcie ale już wszystko dobrze :) Pozdrawiam Was Wszystkie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wadasdsdsadsa
stokrotka on jest wykladowca prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale cisza..... Przyznaje sie ze ostatnio malo zagladam na forum bo jestem zajeta przeprowadzka,.... :) Lovely_Eyes :) Gratulacje z okazji zdania maturki :):) Przyznam sie ze za moich czasow ( w koncu nie tak dawno ;) bylo to bardziej jasne, teraz procenty, trzeba czekac.... chyba sie starzeje bo narzekam :D Gdzie sie wybierasz na studia?? No i jaki plany macie na dalsze wspolne zycie?? Pozdrawiam, A. PS: mimo ze pogoda nas nie rozpieszcza to zycze udanych wakacji/urlopu wszystkim :) Ciekawe czy juz mamy nowa forumowiczke: Stokrotke malenka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Ja nie mogę! Skoro, Stokrotko, wiesz lepiej to po co pytasz co masz robić? Bądź sobie ze swoim facetem o 29 lat starszym i szczęścia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malenstwo jest juz na swiecie a my jestesmy przeszczesliwi :) Ps-odpowiadam na zadane pytanie-moj partner nie jest wykladowca-jest kierownikiem magazynu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAMY STOKROTKE MALENKA :) Serdeczne gratulacje dla szczesliwych rodzicow :) Stokrotko :) ucaluj malenka od wirtulanej cioci :) Pozdrawiam :) A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna w wyborze
do stokrotki 23 zycze Tobie wszystkiego najlepszego, pozwalasz mi uwerzyc we wlasne szczescie, ale jednoczesnie prosze o rade.. mam starszego 0 14 lat partnera, na poczatku nie sadzilam ze bede w stanie zaangazowac sie w zwiazek ze starszym o tyle lat mezczyzna, nigdy nie przypuszaczalam ze zakocham sie i pokocham czlowieka straszego ode mnie o 14 lat. ale stalo sie, ja mam 28, moj wybranek 42. Rozumiemy sie doskonale, lacza nas wspolne zaintersowania w seksie tez jest znakomicie. Uwierzcie mi moje drogie , ze nigdy nie przypuszczalam, ze moge sie kochac z tak starszym mezczyzna, ale seks z nim to czysta przyjemnosc. Kochamy sie wtedy gdy oboje mamy ochote, ale nie samym seksem czlowie zyje. Mam inne pytanie, otoz narazie ukrywamy nasz z wiazek przed moimi rodzicami, oni sa bardzo konserwatywni i obawiam sie ze nigdy nie zaakceptuja moje wyboru, powiem wiecej, oni gotowi sa mnie sie wyrzec, tym bardziej ze moj partner jest rozwodnikiem, a tego nie przezyja, chociaz ja jego malzenstwa nie rozbilam, nie byl juz z zona od jakis 5 lat.Boje sie bardzo powiedziec o tym rodzicom, pomimo ze mam 28 lat i niby to wlasne zycie, ale ja nie chce zyc w niezgodzie z rodziacami. Nie wiem co mam zrobic? Jakakolwiek wybiore droge bedzie zle. Nie wyobrazam sobie zycia bez mojego mezczyzny, ale rowniez nie wyobrazam sobie bym mogla zyc bez kontaktu zrodzicami. Prosze Was o rady, jak Wy sobie poradzilyscie w takiej sytuacji. Moim problemem nie jest otoczenie, ale wlasnie rodzice???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to ma byc/
zakochalam sie w pewnym mezczyznie, mialam wtedy 15 lat on 35, teraz mam 22 i dalej go kocham, jestesmy razzem szczesliwiiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko pieknie i zycze Wam szczescia... jednak problem nie tkwi (jesli to okaze sie prawdziwa miloscia) w FAKCIE ,ze starszemu facetowi zacznie \"klapnac\" o wieeeele szybciej niz Wy zaczniecie sie starzec. najgorszej nie bedzie za 10-15 lat o czym tu juz pisano i straszono Was. ja osobiscie najbardziej bym sie obawiala tego co bedzie za wiecej niz 20 lat...gdy panowie przekrocza 70...a panie beda wciaz pelne zycia...i nawet jesli milosc nie zgasnie to serca beda zlamane:-( gdybym poczula zadurzenie w duzo starszym mezczyznie-zrobilabym wszystko,zeby urwac kontakt i zapomniec. oczywiscie,jesli uczucie byloby tym jedynym-nie udaloby mi sie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiezona
Witam.Stokrotko23 wszystkiego dobrego dla ciebie,twojego partnera i dzieciatka.mam do ciebie takie pytanko.ja tez jestem ze starszym od siebie mezczyzna(0 17 lat).czy nie mieliscie problemow z zajsciem w ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadrosnica
Witajcie dziewczyny, tak bardzo sie ciesze ze znalazlam taki wlasnie temat. Szukalam po internecie, az w koncu udalo sie, gdzIe z kims mozna wymienic uwagi.Otoz tez jestem w podobnej sytuacji, tzn. ja mam 28 lat, moj wybranek 42. Ale zaczne po kolei, otz polaczyla nas praca, bronilam sie przed tym uczuciem, z paru wzgledow:1) wiek, nigdy nie sadzilam ze taka roznca wieku mnie kiedykolwiek dotknie,2)odleglosc-ja w Polsce on za granica, 3) moj ex-bylam w zwiazku, pomalu sie on sypal, i moj wybranek pomogl mi podjac decyzje. znamy sie pol roku, kiedy jestemy razem jest cudownie, a musze powiedziec ze nasze spotkania niestety naleza do rzadkosci, raz na miesiac, czasem nawet raz na 3 miesiace,moj wybranek namawia mnie bym zosawila tu w polsce wszystko i przyjechala do niego. Ale ja niestety jeszcze potzrebuje czasu, a on jak mi sie wydaje nie rozumie tego. Owszem razem bysmy prowadzili firme, ale ja glownie boje sie reakcji rodzicow, smieszne to sie wydaje, bo prawie mam 30 lal, a rodzice traktuja mnie jak dziecko, nigdy nie zaakceptuja mojego wyboru, mojego mezczyzny, sa bardzo koserwtywni, i nie wyobrazaja sobie bym mogla sie zwiazac z rozwodnikiem. Poznalam mojego faceta jak juz nie byl z zona ani z inna kobieta, teraz jest w trakcie rozwodu, z zona nie jest juz od 5 lat, ale owszem mial inne zwiazki. I wlasnie tu rodzi sie problem, nie umiem poradzic sobie z zazdroscia o jego byle. Tym bardziej ze jego ex mieszka w tym samym miescie co on za granica i jak tylko potzrebuje pomocy to on jej sluzy z checia.Boli mnie to bardzo. Drugim problem jest dziecko, mieszka z matka w Polsce, widuja sie rzadko, ale o dziecko tez jestem zazdrosna, teraz moj facet jest w polsce na urlpie rzez 3 tyg, zabral dziecko na wczasy, ze mna widzial sie tylko przez 4 dni, po czym potem na 2 tyg zabiera je z soba do siebie. Mnie nigdzie nie zaprasza, a jak mowie ze pojade z nim, to twierdzi ze musi na to przygotowac dziecko, czuje sie troche odtracona, bo i tak nie dosc ze rzadko sie widujemy, to jeszcze tak mnie traktuje. Owszem sa codziennie smsy, tel, mamy caly czas ze soba kontakt.Ale pomimo tego bardzo mi go brakuje, a on tak rzadko pisze ze teskni, ze kocha, a mnie tego tak brakuje. Nie wiem czy bede w stanie zaakceptowac jego przeszlosc, tego boje sie najbardziej. Prosze Was dziewczyny napiszcie jak Wy sobie z tym poradzilyscie?Kocham go i bol mi sparwia jego zachowanie,musze przywyknac do tego ze dziecko bedzie zawsze dla niego najwazniejsze, i to mnie boli, ze on nigdy nie bedzie moj w 100%. Obawiam sie wspolnej przyszlosci, czasami mam ochote to zakonczyc, probowalam, ale nie potrafilam, tesknota mi nie pozwala. Jak osbie radzic z zazdroscia?z rodzicami, jak ich do tego przygotowac??A gdybysmy mieli wlasne dzieci, jak by je traktowal?Tyle w mojej glowie watpliowsci i pytan, na ktore nie umiem znalezc odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Niestety niewykluczone, że oprócz Ciebie jest równiez z matką swojego dziecka, albo z inną kobieta. Być może w równie luźnym związku z inną/innymi kobietami. Niewykluczone, że byłby z Toba, gdybys tam pojechała (mężczyzna rzuce kobietę najczęściej dopiero wtedy, gdy ma \"zapewnioną\" już inną, wcześniej nie, bo zmniejszyłoby to dostepnośc seksu). Ale pewności nie ma. Poza tym czy sa jakieś ine argumenty dla tórych chciałabś wyjechać, czy tylko dla niego? Ta relacja jest chyba na wczesnym etapie i niestety nie wygląda różowo. Różnica wieku niewiele ma tu do rzeczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakastammonisia
hej kobitki! wiecie co? tez bylam w tej sytuacji co Wy, tyle ze może troche gorszej bo roznica byla wieksza niz jakakolwiek tu podawana :) Bylam z nim 1,5 roku i nikt o tym nie wiedzial, zresztą pisalam o tym. ale kurcze znowu zaczynam o nim myslec... ale nie wroce do niego bo chyba bym znowu tego nie wytrzymala... ale sklonnosc do starszych facetow chyba dalej mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakastammonisia
a on moze by chcial zebym wrocila bo czasem mi mowi jak za dawnych lat- skarbuś, kiedys nawet "kochanie"... wspomnial tez kiedys ze teskni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesknie za toba
ja 23 on 41, zakochalam sie,jestesmy przyjaciolmi bo mam partnera,ale nie uklada nam sie,chyba predzej czy pozniej sie nam to rozwali,a za tamtym tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna-lenna
ja 21, on 41 - za miesiac mam sie do niego wprowadzic, on jest obcokrajowcem, zastanawiam sie ... jestem zakochana po uszy, ale jeszcze nie kocham, zapomniec o nim czy sprobowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania8521
Ona1983 ---> Nie przeczytałam od początku Twojej historii, ale w tej części do której dotarłam znalazłam bardzo dużo wspólnego. Na dobrą sprawę czytając Twoje wypowiedzi, szczęka mi opadała. Miałam wrażenie, ze czytam własną historię. Od roku jestem w związku z mężczyzną starszym ode mnie o 19 lat. Ja mam 22, on 41. Jest mi z nim cudownie. Czuję się jak księżniczka. Miałam wątpliwości, ale chyba upewniam sie w przekonaniu, ze chcę z nim być. Gdy zaczęło między nami iskrzyć, byłam w związku z chłopakiem starszym o 2 lata. Kiedy zakochałam się w R. już nie mogłam nawet patrzyć na tamtego. Wydawał mi sie taki dziecinny, nieporadny... Rozstałam się z nim. Problem tkwi w tym, ze on ma żonę i córkę. Wiem, ze w tym związku nie ma miłosci. Wyczułam to, kiedy poznałam ich już 3 lata temu. Mówił mi, że mieli sie rozwieść już kilka lat temu, ale postanowili spróbowac ze względu na córke. Od niedawna temat rozwodu znów zaczął sie przewijać. Obiecał mi, ze za pół roku będzie wszystko dobrze, będziemy razem, tak naprawdę. Nie chce mi sie wierzyć, że stanie sie to tak szybko, jeszcze nawet nie napisał pozwu. A ja nie chcę naciskac. Od czasu do czasu coś napomykam, ale unikam otwartej rozmowy. Trochę boję sie jego reakcji (szczególnie dlatego, ze jego poprzedni związek zakończył sie własnie z tego powodu - ona naciskała, żeby się rozwiódł, a on nie był na to gotowy) Mam nadzieję, ze już teraz dojrzał do tej decyzji. Oboje męczymy sie już tą sytuacją. Spotykamy się w tajemnicy. O naszym związku wie jedynie moja przyjaciółka i chyba tylko dzięki niej wytrwałam tyle czasu. Kilka tygodni temu miałam strasznego doła i nie mogłam się już opanować, zaczęłam przy nim płakać, powiedziałam, ze już nie daję rady, a on powiedział tylko: "wytrzymaj jeszcze trochę, bardzo cię prosze". Te słowa zadziałały na mnie jak najpiękniejsze wyznanie, poczułam, ze naprawdę mu na mnie zalezy. I postanowiłam walczyć. Jesli bedzie trzeba, to nawet z całym światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale frajerka
ania8521:-) spotykasz sie w tajemnnicy tzn.,ze On na pewno nie ma zamiaru ogłosic swiatu,ze Cie kocha.Po prostu jestes jego kochanka i tyle.NIe zyj złudzeniami,z ejemu na tobie zalezy az do tego stopnia aby rozstała sie z rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania8521
na poczatku tez tak myślałam, ze traktuje mnie jak przelotną miłostkę. drazniło mnie to, ze chowa mnie przed całym światem. Ale po ostatniej akcji z jego żoną jestem mu za to wdzięczna. Zaczęła go śledzić i o mały włos nie trafiła na ślad. I pomógłby jej mój eks.Jednym słowem byłaby z tego wielka awantura, a ja nie jestem jeszcze na to gotowa. Mieszkamy w małym miasteczku, a on nie jest osoba anonimową. Nie chce zrobić szumu wokół siebie. Może jestem naiwna, ale póki co jest mi z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale frajerka
jestes naiwna i to bardzo.Nawet jak On chce sie rozwiesc ,to po takim zachowaniu widac,ze Ciebie nie szanuje ,bo gdyby szanował,to obojetne by było co o nim ktos pomysli,ze ma kochanke ,ktora kocha i chce z nia byc.Przeciez i tak kiedys to sie wyda,ze bedzie sie rozwodził.:-) mnie sie wydaje takze,ze twoj kochas chce caała wine o rozpadzie małzenstwa zrzucic na zonea to nie wyrokuje nic dobrego w twoim zwiazku z nim,bo jak on w taki sposob postepuje z zona,matka swojego dziecka to i z toba tez moze tak postapic.A w ogole dziwie sie tobie dziewczyno,ze chcesz do konca zycia byc z mezczyzna o tyle starszym.pomysl,Ty jeszcze atrakcyjna 40(przyszłosc) a on juz 60 latek.Tylko,ze wydaje mi sie,ze bardziej jego pozycja społeczna cie podnieca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Po raz pierwszy jestem na tym temacie. Również jestem w związku z dużo od siebie starszym mężczyzną - ja mam 20 lat, on 38. Wielokrotnie spotkałam się z przykrymi docinakami na tle tego związku, tym bardziej że to wolny związek i otwarcie nazywamy go po imieniu. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że on jest Holendrem. Nie mam na tyle odwagi żeby nazwać tego, co nas łączy miłością. W kwestiach najważniejszych dogadujemy się bardzo dobrze. Podoba mi się też to że nawzajem sobie imponujemy i potrafimy być dla siebie opiekuńczy, czuli, ciepli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie dziewczynki nie odzywac
ie? Stokrotko, co u Ciebie i malenstwa? Co u reszty towarzystwa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U NAS wszystko dobrze.Czytam topik na bierzaco ale zazwyczaj nie mam czasu pisac-takie uroki macierzynstwa ;) Z malenstwem wszystko dobrze,zdrowiutka sliczniutka -rosnie w oczach:) Z partnerem bez zmian-wszystko pieknie,kochamy sie,jestesmy szczsliwi-❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania8521
U mnie też wszystko dobrze. Ostatnio przeżyłam chwile zwątpienia, ale już wszystko dobrze. W każdym związku są lepsze i gorsze dni. A ja musze uzbroić sie w cierpliwość, bo ostatnio strasznie mnie nosi. Chyba zacznę pić melisę ;) Stokrotko gratuluję Maleństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania8521 Witaj! Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz, ale dawno tutaj nie zaglądałam. Faktycznie wiele jest punktów wspólnych. Ale niestety, u mnie chyba nie będzie takiego happy-endu :-( Na poczatku miałam wrażenie, że jest gotowy zmienić wszystko, aby być ze mną. Wydawało się, że w zasadzie wystarczy moja wzajemność... Uczucie z mojej strony się pojawiło. Ale teraz nie jest to takie proste. Nagle, jest córka, itd... Nie wiem, co mam o tym myśleć. On argumentuje to tak, że kiedyś kogoś poznam. Kogoś młodego. I wtedy inaczej na niego spojrzę. On zostanie sam. Jak ja sobie to wyobrażam. Jak pójdziemy gdzieś razem... On będzie miał za parę lat 50, a ja 30... Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w tym momencie nie wyobrażam sobie życia bez niego. Kocham go. Jak nigdy nikogo. I czuję, że jest to coś głebokiego, bo opartego na idealnym porozumieniu. W zasadzie z mojej strony to była na początku przyjaźń. Świetnie nam się ze sobą rozmawiało... Nie raz słowa były zbędne.. Nie wiem, jak to się stało. Mówi, że będzie ze mną tak długo, jak ja będę tego chciała.. Ale to jest z jednej strony szczęście, a z drugiej cierpienie. Dzień bez niego nie ma dla mnie sensu... Boję się postawić go przed wyborem, albo -albo.. Ale chyba kiedyś będę musiała tak postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stendi
Stokrotko gratuluje malenstwa!!! ogromne usciski dla malej stokroteczki :):):):) jak ma na imie malenka ??? pozdrwaiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×