Dziewictwo a wierność

he he "kto wie czy twojej przyszłej żony już nie rozdziewiczyłem nieudaczniku" na taki tekst przychodzi mi na myśl riposta, może i rozdziewiczyłeś, ale jak to byłeś ty, to szczere wyrazy współczucia, bo ona stwierdziła, że jej pierwszy był fatalny w łóżku.

eeee tam w życiu nie chciałabym być z moim pierwszym facetem.... poznaliśmy się jak miałam 16 lat... wtedy miałam zupełnie inne wyobrażenie o związku.... byliśmy razem ładne parę lat....fajnie było, ale cieszę się że to nie znim układam sobie życie....bo to zwyczajnie niedojrzały wybór był.

Fatalny? - to za słabo powiedziane - facet, który musi się dowartościować zaliczając jakieś łatwe 16 to nawet fatalny w łóżku raczej nie może być. To taki \"himalaista\" - podniecający swoje ego zdobyciem wiejskiego pagórka.

dobre... no fakt... krowa która dużo rycz, mało mleka daje...

kochałam i nadal kocham, i nie mów ze 1 raz był jaki był bo żle zaczelismy, bardzo dlugo sie do tego przygotowywalismy, no ale zdarza sie niektorym ze pierwszy raz nie jest taki romantyczny jak pisza we wszystkich gazetach dla młodzieży, moj byl tragiczny, beznadziejny, a zdradzilam nie dlatego ze nie kochalam, wrecz przeciwnie, teraz nasz sex jest o wiele lepszy, wiem zaraz zostane opluta od najgorszych, ale ja jestem pewna, ze to co zrobilam pomoglo mi zamknac ten temat raz na zawsze, i wiecej o tym nie myslec, to ze faceci nie sa zdolni do monogami to wszyscy wiedza, ale dlaczego tak ciezko zrozumiec ze kobiety tez? ale wiem ze kobiety sa o wiele cwansze i bardziej zepsute, no a zyc trzeba dalej,

z tym pierwszym razem.... nie tylko twój był nieciekawy... z moich obserwacji wynika, że większość lasek tak ma.... tylko ściemniają, że było tak wspaniale.... większość kobiet musi nauczyć się swojego ciała i to jest normalne, a opowieści o niesamowitych orgazmach podczsa pierwszego razu raczej można między bajki włożyć tak jak i te o niesamowitej wierności dziewic ;)

mój mąż to normalny facet i nie ma takich kompleksów jak Ci niektórzy tutaj. On bał się tego, ze mogę być dziewicą, a przed nim byłam w 6 letnim związku, czyli>> była w związku z kims 6 lat i jest dziewicą? co z nia nie tak? bedzie unikała seksu, będzie mnie odpychać>> Dla niego to była wielka ulga i doskonale sobie zdaje sprawę, ze kazdy potrzebuje porównania bo inaczej całę życie będzie myśleć jak to jest z kimś innym. Ja przy swoim 1 zwiazku ciagle myślałam jak by to było z kims innym i tamtego kogos zdradziłam. Teraz jestem szczęśliwa nie mam najmniejszej potrzeby mysleć o innych, cieszę sie bardzo ze nie musiałam zaczynać swego zycia seksualnego zmezem..

no ja tez zaluje no ale niestety......

też miala kogoś przede mną i czuję się z tym bardzo źle. Pani pisze że zdrada jest rozwiązaniem, zdradziłem i nie poczułem się lepiej. Ale przynajmiej ma za swoje i jeszcze nie raz ją zdradze

niedziewica ...hehe dobre-jestes zwykłą szmatą...była dziewicą i puściła swojego męża w kanał...hahaha jaki kurwiszon obmirzły...rzygam na Ciebie Ty kurwo!!!

ale tu nie chodzi o to zeby zdradzac na zlosc drugiej osobie, nie po to zeby ją ukarac za przeszlosc, przeciez zyjemy dalej, ja zrobilam to dla siebie a nie zeby mu powiedziec "a masz!" to bez sensu, ja wiem, co chcialam wiedziec i nie zrobie tego ponownie, a takie podejscie do sprawy nie wrozy nic dobrego...

szmatą jest facet co pieprzy na prawo i lewo i udaje ze szuka świetej dziewicy bo taki porządny to on jest, dorośnij gościu a nie za poważne tematy się bierzesz...

ale robię też to dla siebie bo dzieki temu lepiej się czuje

niedziewica - nie mam zamiaru tu wypisywać bredni w stylu poprzednika, ale czy nie uważasz, że Twoja zdrada to nieuczciwość wobec partnera - jak byś się poczuła na jego miejscu gdyby wszystko wyszło na jaw? (oczywiście nie chodzi mi o to, że facet może, a kobieta nie może - to był by istny nonsens - czy o to, żeby stwierdzać, że jesteś taka a taka, nic mi do tego i nie mnie oceniać innych - chodzi mi, co czułaś wtedy wobec swojego partnera?)

nie powiem ze czulam sie świetnie, że nie mialam wyrzutów sumienia, że bylam zachwycona, nie czulam sie w porządku ale gdybym tego nie zrobila nie daloby mi to spokoju do konca zycia, potraktowalam to bardzo lekko, stalo sie, nigdy wiecej nie powtorzy, wiem wiem, zdrada to najgorsza rzecz, mozna powiedziec ze zrobilam to dlaa nas... moze dla niektorych to śmieszne ale ja czuje sie dobrze z tym, ze teraz nasze zycie lozkowe jest o wiele lepsze...

On tez dla "Was" chodzi do burdelu....tak swoją zone szanował że asz cudze fatygował....brawo brawo coraz więcej kurew

andrew zycze zebys spotkal dziewice i zeby byla ci do konca tak wierna, ze bedziesz musial szukac sobie kogos do pomocy...

Nawet nie sądziłam że mójtemat będzie cieszył się takim zainteresowaniem. Jednakże martwią mnie opinie panów którzy w akcie zemsty lub wyrzutów sumienia zdradzają swoje żony. I to tylko dlatego że mój partner ma olbrzymie pretensje do mnie o to że to nie znim przeżyłam swój pierwszy raz

weź jakie pretensje? niech się chłopak pochamuje!! przeczytaj co piszesz on ma do Ciebie pretensje!! O co? O to że miałaś swoje życie przed nim? No tak faktycznie miałaś siedzieć grzecznie w domku i z nikim sie nie zadawać, najlepiej jeszcze nie mieć znajomych, zinteresowań, niczego. Bo przecież on chce Ci dac wszystko pierwszy, chce zaspokoić jakieś chore ambicje, weźmie Twoje "dziewictwo", powie CI z kim masz rozmawiać a z kim nie, powie CI czym się masz interesowac i jakie potrawy lubisz. On Cię ukształtuje.. o tak, z takim kimś to bym sobie zycie nie chciała układać. Albo z nim pogadaj żeby wziął i zastanowił sie co wygaduje albo uciekaj. Jak ktoś pisze że zdradza zonę, zeby miała za swoje, nie zasługuje na nic, bardzo dobrze że tacy ludzie nie dostali tego swojego upragnionego dziewictwa, ktorego zreszta sami swoim żonom dac nie potrafili.

popieram taktykę niedziewicy...sam tez taka stosuję. Bardzo kocham swoja zone i rozumiem ze czasem moze nie miec ochoty na sex, wtedy udaje sie do agencji w wiadomym celu.Jednak robie to glownie dlatego aby zachowac pelna harmonie w naszym malzenstwie i abysmy mogli byc oboje szczesliwi.Poniewaz dobro mojej rodziny jest dla mnie zawsze najwazniejsze. Dzieki temu nie powstaja zadne konfliktowe sytuacje i nie ma domowych spiec spowodowanych brakiem sexu.Mam wiekszy temperament niz moja zona i zawsze gdy tylko Ona chce jestem gotowy.Pamietajcie mezczyzni!!! Badzcie wyrozumiali dla swoich kobiet i kierujcie sie zawsze dobrem swoich rodzin tylko takie podejscie zagwarantuje szczesliwy i harmonijny zwiazek!!!!

popieram taktykę niedziewicy...sam tez taka stosuję. Bardzo kocham swoja zone i rozumiem ze czasem moze nie miec ochoty na sex, wtedy udaje sie do agencji w wiadomym celu.Jednak robie to glownie dlatego aby zachowac pelna harmonie w naszym malzenstwie i abysmy mogli byc oboje szczesliwi.Poniewaz dobro mojej rodziny jest dla mnie zawsze najwazniejsze. Dzieki temu nie powstaja zadne konfliktowe sytuacje i nie ma domowych spiec spowodowanych brakiem sexu.Mam wiekszy temperament niz moja zona i zawsze gdy tylko Ona chce jestem gotowy.Pamietajcie mezczyzni!!! Badzcie wyrozumiali dla swoich kobiet i kierujcie sie zawsze dobrem swoich rodzin tylko takie podejscie zagwarantuje szczesliwy i harmonijny zwiazek!!!!

do przyszłej zony...... Jest to typowy przykład na to o czym pisałem od kilku dni...Mężczyźni wolą dziewice i tylko z nimi mogą być szczęśliwi w 100%...tylko dziewica jest w oczach mężczyzny pełnowartościowym partnerem do życia...tylko dziewica może być idealna...Niestety tak własnie jest...przeczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi...nie będę się powtarzał i pisał po raz kolejny dlaczego tak jest i skąd to się bierze...Pozdrawiam

dzieki Anton, chociaz jeden rozumie, nie tylko wierni poszukiwacze nieskalanych dziewic.... ehhh nie ma co dyskutowac na takie tematy na forum bo nic konkretnego z tego nie wynika.... bez sensu tylko ze ludzie potrafia tylko ocenia ciebie jaka/jaki to z ciebie niewartościowy i mały człowieczek....

poza tym drodzy Panowie poszukiwacze idealnych zon, dziewictwo bylo popularne 100 lat temu, kiedy za mąż wychodziły 16 letnie dziewczynki które nie mialy pojęcia o Bożym świecie, dziś panie nie garną sie tak do ołtarza jak kiedyś, wybaczcie ale nie wyobrażam sobie jakoś dojrzałej, samodzielnej dobrze zarabiającej kobiety kolo 30, która nagle pomyśli że czas sie ustatkowac, i oddać swój wianuszek wybrańcowi, drooodzy panowie, puknijcie się w głowe, chyba nie to się w życiu liczy najbardziej, zeby znależć sobie dziewice, tylko odpowiedzialna, inteligentną i rozsądną kobiete która "zechce" być Waszą zoną i może w przyszłości wychowywać Wasze dzieci...

Do przyszłej żony. Bez względu na to co pisalo się na tym forum, w Twoim konkretnym przypadku ma miejsce taka sytuacja, że partner wypominając Ci , że nie byl pierwszym, nie mówi tego tak sobie, aby tylko ulżyć temu co go gryzie, a potem zapomni i będzie dobrze. Za każdym razem przy wypominaniu, on widzi tylko penisa obcego faceta wchodzxącego w Ciebie. Ten widok odświerza się przy każdym wspomnieniu, tak , że dochodzi do sytuacji, że kochając się z tobą zaczyna widzieć obcego prącia między wami lub np. oglądając film, w ktorym para sie kocha, przed nim staje obraz obcego faceta w tobie.Czas nie leczy takich wspomnień, ale wręcz przeciwnie będzie tych skojarzeń coraz więcej, więc siłą rzeczy będą one coraz świeższe.

to już się chyba nadaje do leczenia... widzieć obcego penisa we własnej żonie!!!!!

pomykaj do psychologa doświadczony .... z takimi kompleksami i niedowartościowaniem musi ci być strasznie ciężko w życiu!!! a naprawdę.... można inaczej....

Dla prawdziwego mężczyzny fatk bycia przez daną kobietę dziewicą, czy nie, nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Liczą się zupełnie inne cechy jej charakteru! Takie jak szczerość, wierność, kobiecość, namiętność, pracowitość, inteligencja, itd.

takie zestawienie jest niepodważalnie pożądane przez każdego doświadczonego, faceta który chce sie już ustatkować

dla takiego faceta jak wyżej, on w żonie widzi tylko pochwę...