Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PoNiK

NIE dla totalnej tolerancji

Polecane posty

Gość PadalecXP
w życiu płodowym - dobre sobie!! toż to najmniej zbadana faza rozwoju człowieka, a dr ma pewnośc i ją zbadał!!!?? i w dodatku orientacja zależna podobno od genów kształtuje sie pod wpływem hormonów??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz ale seksualog jest dla mnie bardziej wiarygodnym źródłem informacji niż twoje teorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PadalecXP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
często zdarza się, że homoseksualista już dawno jest ojcem. zaraz, jak mógł zostać ojcem, będąc od urodzenia mężczyzną, którego podniecają mężczyźni, a nie kobiety? przecież to niemożliwe? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eyy jeśli nie masz argumentów wnoszących czegoś do dyskusji to zamilcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myrevin ty baranie
Debilu spadaj stąd pedziu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury123
Akurat faza zycia plodowego jest jedna z lepiej poznanych, stanowi nawet obszerna dziedzine wiedzy "embriologie". Pomysl, ze homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie zostal porzucony dawno temu, poniewaz wszystkie wyniki badan temu przeczyly. Uwielbiam jak ignoranci wypowiadaja sie w kwestiach medyczno-biologicznych :O Ponik-> czy leworecznych tez chcesz leczyc? Przeciez to nienormalne poslugiwac sie lewa reka i z pewnoscia stanowia zgrozenie dla dzieci (np. dziecko zobaczy, ze ulubiony nauczyciel pisze lewa reka i tez bedzie chcialo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za brednie 123
uwielbiam jak kretyni dyskutują o biologii i życiu plodowym. jesli leworęczność majakieś uwarunkowania biologiczne a homoseksualizm jest zewnętrzny, to nie stawiaj w jednym rzędzie jednego i drugiego baranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli leworęczność ma coś wspólnego z seksualnością to czemu nie :o :o :o to byłą ironia, której często używam. staram się to zaznaczyć, bo niektórzy trakowali już tutaj moje słowa zbyt dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wziete z portalu dla nastolatków: Homoseksualizm budzi lęk, i znowu - jak wszystko co odmienne, niezrozumiałe, odbiegające od normy, lecz także - jako coś, co nie wiadomo w jakim stopniu mnie dotyczy. I zanim o homoseksualizmie, najpierw o homofobii, czy jak sama nazwa wskazuje o fobii, przeogromnym lęku przed osobami przejawiającymi zainteresowanie seksualne wobec tej samej płci, a nie \"jak natura każe\", do płci odmiennej. Ale ponieważ do lęku trudno się przyznać, nawet przed samym sobą, wyraża się on poprzez agresję, atakowanie tego, czego się boimy, by to zniszczyć, wyeliminować i mieć niewygodny problem lęku z głowy. Im bardziej coś atakujemy, choć w rzeczywistości wcale nam nie zagraża, tym bardziej świadczy o tym, że się boimy mieć z tym kontakt. A tym bardziej się boimy, im większa w nas obawa, że sami to mamy. Bo łatwiej walczyć z wrogiem na zewnątrz, niż z tym, co w nas. Łatwiej widzieć w innych niechciane pragnienia, impulsy, niż w sobie. Im mniej mamy tolerancji na homoseksualne tendencje w nas, tym większa nietolerancja wobec homoseksualistów. Żeby ją sobie jakoś zracjonalizować, przypisujemy im niecne zamiary: uwiedzenia, molestowania, zgwałcenia. Owszem zdarza się, ale nie w większym stopniu niż mężczyznom heteroseksualnym wobec kobiet. A prawda jest taka, że w każdym z nas jest homoseksualna część, każdy ma homoseksualne impulsy, miewa sny homoseksualnej treści, każdemu zdarza się podniecić na widok pięknej osoby tej samej płci, miewa myśli i fantazje na ten temat. Dopiero realizowanie ich w życiu dorosłym jest podstawą do uznania kogoś za homoseksualistę. Niestety, lęk przed tym, żeby się tak nie okazało, jest ogromny i wynika z obserwacji, jak traktowane są takie osoby, co myślą o nich inni i jak trudno homoseksualistom żyć w naszym społeczeństwie, a także z przekonań jakie w nas zaszczepiono, między innymi przekonań religijnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czuję się zagrożony, nie odczuwam lęku, a dowód na to jest taki, że zacząłem tylko od wyrażenia swojego zdania na temat samej tolerancji, której również Wy próbujecie mnie na siłe nauczyć. dyskusja nt samego problemu homoseksualizmu pojawiła się zaraz po tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury123
fuckt-> mysle, ze to nie ma sensu. Dyskusje z osobami na poziomie ponika, ktorym brak elementarnej wiedzy z dziedziny biologii (o psychologii i seksuologii juz nie wspomne) sa bez sensu. Wszystkie argumenty, ktore przytoczysz beda propaganda gejowska. W koncu pan ponik jest profesorem seksuologii i WIE. Nie to co my, odurzeni kolorowa homorzeczywistoscia idioci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponik---> A jak Ty sobie wyobrażasz dyskusję o tolerancji bez zdefiniowania samego pojęcia homoseksualizmu ? Jesli uznamy, że homoseksualizm jest zboczeniem, jest czymś, co niszczy człowieka; jeśli nastepnie uznamy, że homoseksualizm jest ekspansywny, to w ogóle nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek tolerancji. Trądu się nie toleruje, trąd się zwalcza. Jeśli natomiast uznamy, że w homoseksualizmie nie ma nic złego, że nikomu nie dzieje się żadna krzywda, to nie robimy nikomu żadnej łaski, że to tolerujemy. Czyli - albo homo jest ok i wtedy geje mają pełnię praw ( a nie tylko przyzwolenie na bycie gejem w konspiracji ) albo nie jest ok - i wtedy ich izolujemy i leczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu dochodzimy do wniosku, że każdy gej jest okej :o prawda? nie będę się już produkował bo napisałem swoje zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza_chomoseksualista
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasza_cheteroseksualista
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chryste Panie - oczywiście, że NIE dochodzimy do takiego wniosku. Tak samo jak każdy gej nie jest ok, tak samo każdy hetero nie jest ok. Ale nie każdy gej jest ok, nie dlatego, że jest gejem, ale dlatego, że może mieć takie same wady jak każdy inny człowiek. Przeczytaj sam siebie: jeśli największą wadą geja jest jego orientacja seksualna, to ŻADEN GEJ NIE JEST OK, prawda ? Bo jest to jedyna cecha wspólna ich wszystkich.To wynika z twojego rozumowania. Dlatego nie pisz, że jako jedyny jesteś \"rozsądnie\" tolerancyjny a reszta to zaczadzona propagandą masa. Nie jesteś w ogóle tolerancyjny, miej chociaż odwagę sie do tego przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syfon: jako jeden z nielicznych, jesteś dobrym rozmówcą, przedstawiasz zetelne argumenty. ja mam skrajne zdanie na ten temat, Ty nieco mniej radykalne. w niektórych aspektach się z Tobą zgadzam, ale dalej jestem przekonany do swojej postawy, której tylko bronię, przez cały czas trwania tego topicu. jestem nietolerancyjny w pewnych granicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie.... ponik wreszcie nawiązał do rzetelnych argumentów... czekam na Twoje :-) bo jak do tej pory przedstawiasz tylko swoje zdanie (często samemu sobie zaprzeczając) bez rzetelnych argumentów. Jerst to zdanie podszyte: \'co by było gdyby\' i \'ja WIEM\'. A teraz ja Cię pytam : A skąd wiesz???????????????????????? Poza tym tłumaczenie Ci zwyczajnenj prawdy, której Ty wciąż zaprzeczasz nie jest UCZENIEM Ciebie na siłę. Skoro założyłeś ten topic, to każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie, takie jak Twoje i odmienne. Ale brak zgodnosci z Tobą nie jest nauczaniem, ale prowadzeniem rzeczowej dyskusji, o której raczej masz małe pojęcie. Dla Ciebie każdy kto jest \'za\' jest okej, a każdy kto \'przeciw\' to głupek i Ty się do jego poziomu nie będziesz zniżał. Ja mam dość Twojego dyletanctwa i nie będę się juz wypowiadać, ale dalej będę czytać wypowiedzi osób, które mają szersze horyzonty niż Twoja ciasna umysłowo osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę się zniżał do poziomu niektórych tekstów, natomiast chętnie nawiążę dyskusję z kimś na poziomie, tak jak syfon, czy choćby dreamer, tylko bez brzydkich tekstów skierowanych do konkretnych osób. i taką dyskusję preferuję. nie powołuję się na jakieś konkretne źródła naukowe, ponieważ nie potrafię przytoczyć/znaleźć konkretnie tych teorii, o których mówiłem. możesz mi wierzyć na słowo, lub nie, nie wyssałem tych rzeczy z palca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smok_Żeglarz
:-) Kłaniam się pięknie. Mam nadzieję, że zadacie sobie nieco trudu i przeczytacie, co mi się przed paru laty przydrzyło. Otóż, w początkach funkcjonowania instytucji czatów spędzałem na jednym z nich sporo czasu, używając damskiego nicka "Dorota". I jak to w trakcie tych odwiedziń czata poznawałem najprzeróżniejsze osoby. Jedną z nich była pewna dwudziestoparoletnia panna o nicku "Smok". Nasza znajomość trwała sporo czasu a w jej trakcie wyszło na jaw, że Smokowi kol. Dorota zaczyna się dość podobać. I tak trwało do czasu, kiedy uznałem, że pora Smoka wyprowadzić z błędu i wyjawić, kim jestem naprawdę. Dodam jednocześnie, że Dorotkę udawałem chyba dość przyzwoicie, ponieważ Smok był szalenie rozczarowany, kiedy się okazało, że jestem facetem. Nic mu jednak nie pozostało, zwłaszcza, kiedy usłyszał w telefonie mój głos, który stał się oczywistym dowodem w sprawie. Moja dekosnspiracja miała miejsce pod koniec sierpnia a w pierwszych dniach września miałem zaplanowany króciutki rejs po cudownym Jeziorze Nidzkim. Rejs ten stanął pod znakiem zapytania, ponieważ wykruszył się mój załogant. I wtedy przyszedł mi do głowy nieco dziwaczny pomysł: zaproponowałem wspólne żeglowanie Smokowi (którego wsześniej nie widziałem na oczy). Ku mojemu zaskoczeniu Smok zaaprobował propozycję i tak oto, pewnego wrześniowego popołudnia znaleźliśmy się na jachcie Mors w przystanie "Pod Dębem" u p. Tumińskiego, nad Jeziorem Nidzkim. Tylko my dwoje (może dwie? może dwaj? - "dwoje" chyba nie jest najlepszym określeniem. Smok okazał się być chudą, nietrakcyją dziewczyną. Z tego punktu widzenia, zupełnie nie żałowałem, że nie interesuje się panami. Jednocześnie okazało się, że Smok jest sympatycznym, komunikatwynym człowiekiem. Mając w sobie nieco temeramentu eksploratora, postanowiłem wyzyskać maksymalnie tę dość dziwaczną, jak sądzę, sytuację. Postanowiłem dowiedzieć się o Smoku jak najwięcej. Smok, nabrawszy do mnie zaufania, zaczął opowiadać. Ja zadawać pytania. Wynikiem naszych długich rozmów ukazał się mojej świadomości taki oto obraz Smoka: 1. Smok był jedną z dwojga rodzeństwa - młodszą córką pewnego małżeństwa, które od samego początku było nieudane. Tata pił, mamusia się co i rusz puszczała. Skutkiem tego dzieci najczęsciej siedziały w domu same, bądź w towarzystwie zalanego taty. 2. Co więcej, tata pod wpływem alkoholu, często dawał wyraz swojej frustracji, odreagowując na dzieciach m. in. niewierność swojej małżonki. Smoka bardzo bolało, kiedy jego rodzony ojciec powtarzał, jakim to Smok jest dla niego - ojca - nieszczęściem. Jak sobie myślicie, jaki obraz mężczyzny wyrabia sobie mała dziewczynka, na podstawie tego typu przeżyć i doświadczeń? Zamiast słyszeć od ojca (mężczyzny) na każdym kroku, że jest jego największą miłością, jest nieustannie uświadamiana, że oto stała się dla ojca kłodą u nogi. 3. Z biegiem czasu dorosła, ale zanim dorosła, zwiała ze swojego rodzinnego domu. Zrazu próbowała się związać z jakimś facetem. Okazało się, że trafiła (ale czy aby nie sama go wybrała?) na jakiegoś mizantropa a do tego jeszcze lenia, którego głównym celem w życiu było nanoszenie kolejnych tatuaży na swoją skórę. Tak czy inaczej, rozczarowana kolejnym mężczyzną, zakończyła z nim związek. 4. Minęło jeszcze nieco czasu a w jakiejś pracy Smokiem zainteresowała się pewna panna. Okazała się kobietą "kochającą inaczej" i jak sama później wyznała, celem jej zabiegów nie była normalna, babska znajomość, ale "coś głębszego". I tak się zaczęło. Kiedy ja Smoka poznałem, miała już za sobą którąś z kolei znajmość z kobietą. Smok wiele mi opowiadał o środowisku pań, (pań???) dla których atrakcją są nie mężczyźni, ale inne panie (panie???). Doprawdy, smutny krajobraz ludzi, pozbawionych jakichkolwiek życiowych drogowskazów. Nie chce mi się tego opisywać, bo wyszłaby z tego spora powieść. 5. Po kilku dniach spędzonych sam na sam (sam na sama? sama na sama?) z sympatycznym Smokiem, acz mocno poturbowanym przez tzw. Życie Smokiem, rejs się zakończył. Żaglówka została zdana, a ja odwiozłem Smoka na najbliższą stację kolei żelaznej. Po czym pożegnaliśmy się ciepło, Smok wsiadł w pociąg i wrócił do domu. Jeszcze było potem kilka mejli, parę telefonów i Smok przepadł na zawsze. Od tamtąd nigdy Smoka ani nie widziałem, ani nie słyszałem. Pozdrawiam - Smok_Żeglarz (na pamiątkę znajomości z opisanym Smokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okej. Przyjęłam do wiadomości. Szkoda tylko, ze wytykając innym zbytnią dosłowność traktowania postów - robisz dokładnie to samo. Ale to nie moje zmartwienie. Życzę Ci, zebyś jednak potrafił oddzielać prawdę od fikcji, bo na razie masz z tym trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa historia. rozumiem, kobieta skrzywdzona przez mężczyznę, odwraca się od nich ze strachu. o ile rozpoczęcie życia seksualnego między dwoma kobietami mnie nie zaskakuje, o tyle zastanawiający jest fakt co kieruje mężczyzną, który \"gardzi\" kobietami. no bo hej, jestem w stanie zrozumieć biseksualizm i nie mam nic przeciwko niemu, ale homoseksualizm to wyrzeknięcie się zainteresowaniem przeciwną płcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu tego nie pojmuję, jak widok pięknej kobiety może nie być podniecający dla mężczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponik - ja jestem mężatką i przyznam, ze na widok niejednego Adonisa się uśmiechnęłam, bo to ładny widok, ale żeby od razu się podniecać???? W moim zyciu było kilka trwałych związków z mężczyznami, którzy wcale nie byli atrakcyjni z wyglądu, ale mieli to \'coś\' co mnie, że tak powiem brzydko rajcowało. I myślę, ze tu jest jedno z sedn (sedna, sednów? sorki, ale czasem nie wiem jak słowo napisać :-) ). Są tacy, których rajcuje piękna kobieta, takie, które rajcuje piękny facet i wśród tej samej płci to samo. Może warto odłożyć swoje negatywne nastawienie na jakiś czas i spokojnie porozmawiać z osobą homoseksualną jak to u niej z tym jest, co czuje, na co nigdy się nie zdecyduje, dlaczego nie czuje pociagu do osób tej samej płci, a potem dopiero zanegować, jeśli dalej Ci nie będzie to odpowiadać. Wtedy będziesz miał kawę na ławie, a my \"tolerancyjni\" nic tu do roboty. Bo póki co, są to nasze przekonania, ale jednak przekonania osób hetero-.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×