Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bika

27 lat różnicy między nimi

Polecane posty

Gość Wyjadaczka
Kochane, nie sądźcie, że jestem starą zazdrośnicą. Jestem pod pięćdziesiatkę, ale jak większość współczesnych, dbających o wygląd kobiet, nie wyglądam ani nie czuję się na tyle. Rzeczywiście, mój mąż i mężowie moich koleżanek, będący naszymi rówieśnikami, szaleją. Przeżywają męskie klimakterium. Niektórzy z nich uganiają się za młodszymi kobietami, chociaż ich żony mogą być o niebo lepszymi kochankami niż niedoświadczone dziewczyny. To jest bardzo groźne, bo w tym układzie nikt nie jest szczęśliwy. Nie obwiniam dziewcząt, bo one są naiwne, a stare pierdziele potrafią zawrócić im w głowie. Te pryki na ogół wracają do żon, ale ich związek jest już mocno nadwątlony. Znam kilka takich związków, gdzie pierdziel odszedł na zawsze od żony i związał się z o wiele młodszą od siebie kobietą. Po jakimś czasie żałuje tego, ale już jest za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak reagujesz jak Twój mąż ugania się za młodszymi? Często to jest żenujący widok, jak facet wręcz się ślini ;). ciekawa jestem czy może to działa tez w drugą stronę, że kobiety około 40 zaczynają oglądać się za 20 latkami, jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkaliśmy się jednak w ubiegłym tyg. wiesz, nie potrafię tego zakończyć i to jest najgorsze, wiem że to co robię jest złe, ale nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz poniekąd Cię rozumiem, nie wie, co mi się stało tak te kilka tygodni, ale często zaczełam o nim myśleć, choć go prawie wcale nie widuje, ech nie wiem co to jest, przecież między nami nic nie było, broniłam się przed tym jak tylko mogłam, a teraz jak bym tęskniła za nim. ech nie rozumiem siebie w tym momencie. gdzie spotkaliście i co Ci mówił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkaliśmy się, hmm, w ustronnym miejscu, przawdę mówiąc niewiele rozmawialismy, i to jest najgorsze, jest między nami coraz więcej bliskości i dlatego chciałabym to zakończyć bo robi się niebezpiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że brakuje mi jego wzroku, zazwczycj ludzie patrzą tak płytko, tak powierzchownie, często w ogóle nie patrzą drugiemu człowiekowi w oczy, chodzi mi o ludzi blikiskich, przyjaciołach. on potrafił tak głęboko patrzeć mi w oczy, tak jak by chciał zrozumieć, co czuje. może to głupie, ale chyba brakuje mi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno, to starsznie wszystko, spotykasz wielu ludzi w życiu wolnych, z którymi spokojnie można by spróbować być i jakoś to nie to, i zjawia się on, zakazany owoc i zaczyna się dziać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz niedawno zauważyłam na własnym przykładzie jakie są różnice w zachowaniu facetów. z Radkiem jestem ponad 2 lata znamy się około 4 lat i nigdy mnie jakoś obraźliwie nie nazwał. a kolega którego znam sporo krócej ostatnio nazwał mnie kretynką i to w sumie za jakąś błahostkę, bo mu się mój dowcip nie podobał. Na prawdę mam wspaniałego faceta, takiego poniżania jak niektórzy faceci fundują swoim kobietom, to bym na codzień nie zniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc ciesz się nim i nie zawracaj sobie głowy jakomś starszym gościem, którego byc może jedyną zaletą jest że umie spojrzxeć głęboko w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się cieszę. tylko czasem tak się tęskni za czymś takim nieokreślonym, nieposoplitym, tak jak marzę o podróży po Afryce, tak marze a takim głębokim spojrzeniu ludzkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś nam chyba topik zamiera, wierzyć mi się nie chce że nie ma tu dziewczyn w podobnej sytuacji...A ja jestem na rozstaju dróg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to właściwie już trwa jakiś czas, jak pisałaś - rozwija się,nie wiem czy to kontynuować czy dać sobie spokój i próbować zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nadrzędna jest kwestia moralna, także bym się w to nie pakowała. Ale nie jestem Tobą, nie byłam w takiej sytuacji jak Ty, powiedzmy że w podobnej, także pewnie jak bym się na pewno zachowała w takim układzie, to by dopiero wyszło jakby zaczął mnie w sobie rozkochywać. no i pewnie jest, że im dalej w to brniesz, to tym trudniej się wycofać. mam nadzieje, że dobrze wybierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuję podjąć decyzję, własciwie chyba już podjęłam. Zakończę tę znajomość, wiem że będzie ciężko, ale muszę. Spotkaliśmy się przedwczoraj, widzieliśmy się krótko, może godzinę. I doszłam do wniosku że chodzi mu tylko o seks, nic więcej. oczywiście mówi, że to zależy ode mnie, że nie będzie mnie do niczego zmuszał, ale zawsze kiedy się widzimy, kiedy namietnie się całujemy, mówi o tym że chciałby, pyta czy ja bym chciała, itp. nawet w rozmowie na gadu o tym wspomina kiedy się umawiamy. Chyba przedtem zaczęła się ta fascynacja z mojej strony, dlatego że nie było mowy o seksie, tylko pocałunki, czułe przytulanie, rozmowy, słuchanie muzyki... A teraz, tamto się chyba skończyło, zabrnęliśmy za daleko i on widocznie uznał że zgodzę się na wszystko. Co robić??Chciałabym, aby było tak jak jest teraz, ale rozumiem że on, jako facet postrzega to inaczej - wiadomo - dla facetów najważniejszy jest seks, a dla nas kobitek, chyba jednak coś innego. może jestem inna, ale nie potrafię trwać w tym mając świadomość, że to tylko dla seksu. Już sama nie wiem co czuję do niego, wydawało mi się że jest coś więcej, ale przez to zwątpiłam. Może szuka urozmaicenia znudzony małżeństwem. Nie wiem, mówi co innego, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda
WYJADACZKO: nie jestem wprawdzie za rozbijaniem małżeństw i nigdy nie związałabym się z żonatym, ale w twoim poście, owsze, jest duzo żółci. Bo tych, którzy od was odchodza, a potem wracają (i wy ich niby nie przyjmujecie) jest tylu, że na palcach można zliczyć. Nie mówię, że seks z żonami mają zły, bo często nie mają go wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że napisała
samą prawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×