Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość facet którego osamotniła
salvadore gdzie nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase lub dupe facet pieprzy i bez miłości tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby nie bylo kryzysu, gdybym nie zaczela sie nudzic, gdyby seks nie byl taki przewidywalny, gdyby nie zaczelo mi sie nudzic to nie byloby dwojki :P z tymi samicami i samcami... ja sie zgadzam :) jak zwykle jestem kontrowersyjna, no ale... dobrej nocki, ja pije :) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet którego osamotniła
dobrej nocki pineziu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam dziś żadnego smsa ani telefonu od dwójki,ile to juz minęlo od ostatniego spotkania? -ponad miesiąc i nawet nie wiadomo czy się jeszcze zobaczymy.Dwójka jest moim marzeniem,które spełniło się i zarazem pozostało niespełnione-to dziwne.Jeżeli wrócę do jedynki to i tak będę myśleć o tamtym.Już zazdroszczę kobiecie z którą on kiedyś będzie.Pewnie za bardzo go idealizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam slonecznie wszystkich :) 🌻 kolejny dzien... ja chce zeby byl lepszy i zeby dzisiaj nie myslec nic a nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewienka
hihihihi,no tak,ja też mam pana nr 2.A on jest teraz na wykładach na uczelni,przez cały dzień ani jednego smsa,koszmar.Idę więc z panem nr 1 na piwo,ale z jego kumplem także,bedę się raźniej czuła.ńo tak,wczoraj słałam zakochane maile i smsy,to dziś już się 2 chyba zbyt pewnie czuje,hihihihihi,smsa pisze się 2 minuty,a przerwy w wykładach są na pewno.Idę na to piwo i nie biorę komórki.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynka1
królewno te panie w swoich życiach za jedno,, hi ,, płacą 100 łeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i było spotanie, była krótka rozmowa :( i czuje sie gorzej niż przed i wiem mniej niż przed rozmową... on nie chce nic mówić, bo stwierdził, ze juz za dużo powiedział. nie wiem, co teraz będzie... wiem, ze nie chce mi sie żyć... :( jak ja Wam zazdroszczę, ze Wasze dwójeczki tak Was kochają, tak bardzo są za wami, są takie wylewne, czułe, troskliwe... a ja faktycznie kocham wyobrażenia... tylko nie potrafię sie z tego wykaraskać :(:(:( boze, tak mi źle :(:(:(:(:(:( tak bardzo prgnę, aby ktoś mnie kochał, taką właśnie szaleńczą miłością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briana
tez jestem zakochana nie w mezu juz od dlugiego czasu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj briana:) miło, ze dołaczasz do naszego grona, choć zaczyna mnie przerażac ilosć naszych członkiń :/ za dużo nieszczęść, złych decyzji życiowych... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ostatniej chwili
Troszkę Was czytałam, bo temat dotyczy również mnie. Kochałam, a właściwie nadal kocham kogoś, kogo nie powinnam. Byliśmy kochankami ponad 3 lata, oboje mamy rodziny. Na początku było wszystko jak należy,wiele okoliczności wskazywało na to,że będziemy razem, chcieliśmy być razem. Po pewnym czasie sytuacja zaczęła mnie do tego stopnia męczyć, że postanowiłam załatwić sprawę ostaecznie, bo wciąż wynikały nowe przeszkody, a to żona, a to dzieci, znacie to doskonale. Zaczęłam się zastanawiać, czy oby nie chodzi mu o posiadanie kochanki i żony jednoczesnie, a z takim statusem trudno by mi było sie pogodzić, gdyż pokochałam go naprawdę mocno. Dziś, właśnie dziś, zadzwoniłam do niego z propozycją spotkania "na szczycie"- ja, on i mój mąż, dopuściłam nawet mozliwość bycia jego żony.Spotkanie miałam zaaranżować jeszcze dziś wieczorem. Zaskoczyłam go niezmiernie, pomimo że codziennie słyszałam o zrobieniu dla mnie wszystkiego. Zaczął szukać przeszkód, a to że żona dziś nie może, a to że musi się przygotować do takiego spotkanie, a to , a tamto....Wiedziałam, teraz wiedziałam o co mu chodziło. Od tej chwili wiem na czym stoję. Pożegnałam kochasia, chociaż będzie ciężko:( Wytrwam, obiecałam to sama przed sobą. Wszystko jest piękne dopóki takiego faceta nie postawisz pod przysłowiowym murem, ale cieszę się, że to zrobiłam. Pomysł uważam za jeden z lepszych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór. Mój numer 2 napisał mi dzisiaj,że nie odzywał się przez dwa dni bo wyjechał nad morze i zapomniał zabrać z domu komórki.Dobre,prawda? Ale nie mogę mieć pretensji ,przecież ja postępuję wobec niego bardziej nie fair.I tak w końcu będę musiała przerwać tą znajomosć.Nie chcę żeby się dowiedział ,że mam dziecko i męża(chociaż nawet już nie mieszkamy ze sobą) Może spotkamy się z dwójką za jakiś czas,w bardziej sprzyjających warunkach.A może nasza znajomość stanie się letnim wspomnieniem,najbardziej romantycznym w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekszandra
satinell. nie placz.nawet jesli kochasz tylko swoje wyobrazenie, to na pewno nie ma takiej sily ktora cie od tego odwiedzie. poki co, bedziesz kochac i cierpiec, to cierpienie jest na stale wpisane w takie zwiazki. cierpimy, kochamy, znowu niepokoj, tesknota , strach. musi zdarzyc sie cos naprawde powaznego, zeby te zamglone uczuciem oczy mogly sie otworzyc. z ostatniej chwili. nie pozegnalas go, napewno.besdziesz sie szarpac jeszcze dlugo i nawet to co zrobil wkrotce sobie wytlumaczysz. jezeli kochasz to bedziesz w tym trwac tak dlugo, az zacznie ci sie walic swiat i wtedy albo wszystko, albo nic. prosze, przeczytaj moja historie na poprzednich stronach. pozdrawiam was wszystkie, dzieki wam przezylam ostatni miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukaszp11
dzięki Ci za Twój poprzedni wpis Alex.... ostatnio ciężko tu o jakieś konkretne mysłi... ale Twoja sporo oddaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milia
Dziewczyny.. Ja się juz tak motam 4 lata:( Oboje mamy rodziny.I nic nie przechodzi.Dalej jest tak samo jak na początku.Nie stawiamy się pod ścianą (chociaż były juz takie momenty)... Jest jak jest:) Wyrywamy z tego zycia chwile.Męzxczyzna mojego zycia spotkany za pózno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milia dobrze to ujeła.Ja będąc z dwójką też czułam się jakbym wyrywała chwile z życia,podkradała szczęście .A teraz jestem sama, w sobotni wieczór kiedy inni się bawią,a jeszcze inni poprostu są ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekszandra
salvahe na jak dlugo ci to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekszandra
lukaszp 11 dzieki za slowa uznania. ja taka madra jestem juz po wszystkim, jeszcze do niedawna wzdychalam i nie spalam po nocach bo wydawala mi sie ze stopami dotykam nieba.wielka milosc okazala sie wielkim zludzeniem, zabawa szalenca ktory cierpial z powodu kompleksu nizszosci i opuscil mnie w chwili w ktorej wawlil mi sie swiat tylko dlatego ze problemy przestaly go bawic. o ile latwiejszy jest zwiazekgnany uczuciem, pozadaniem i fascynacja od tego, z ktorym mierzy sie zycie i szara codziennosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milia
Salvahe...Nie martw się . Ja tez siedzę sama.Przy komputerze:( Jakos bedzie...musi być:) Wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? To, ze wcale nie przechodzi....nic a nic.Eh , a ponoc z czasem namiętnośc wygasa. A guzik prawda:( Jesli to TEN.. to nie wygasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekszandra
milia. moje uczucie doprowadzilo mnie do zalamania nerwowego ze skierowaniem na oddzial wlacznie. ostatkiem sil zmusilam sie do walki ze soba, pomogly leki. jest juz lepiej. kocham, ale pogodzilam sie z tym, ze to juz koniec.zaczynam nowe zycie. bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milia
Rozumiem Cie.Nawet nie wiesz jak bardzo:(przeszłam wiele w tym zwiążku:( Chciałabym Ci jakos pomóc:( ale jak? trzeba przez to przejśc:( jejku jak mi ciebie szkoda:( .. Siebie tez::( trzymajmy sie jakos.Alekszandra moze na gg pogadamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ciągu dwóch lat trwania mojego małżeństwa wiele wieczorów i nocy spedziłam sama bo mój mąż lepiej czuł się w towarzystwie kolegów.Kiedy poznałam tego drugiego poczulam,że znów mi na kimś zależy.Przez chwilę byłam znowu wolna i zakochana z wzajemnością. Teraz zostały mi tylko wspomnienia tamtych szaleńsw ale przynajmniej wiem ,że jeszcze kiedyś mogę być szczęśliwa.Przecież wychodząc za mąż nie umarłam.(chociaż czasami miałam też takie wrażenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milia
Salvahe ale to przecież nie koniec.Z tego co przeczytałam, to Ty z 2 nie skonczyłas.A moze sie myle?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim największym problemem jest to ,że cały czas patrzę wstecz.I ciągle zadaję sobie to pytanie: po cholęrę wyszłam za mąż ,w wieku 21 lat? Było tyle lepszych dróg do wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milia
Ha...A ja wyszłam za maz w wieku lat 19:( ja to dopiero sobie uzyłam:(.....i po kilkunastu latach małzeństwa spotkałam Jego:) On zonaty, ja męzatka....ale co zrobić? Każdy kogos ma...fakt znany i zastany:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie skończyłam z dwójką ale On tak naprawdę nic o mnie nie wie ,przede wszystkim tego,żę mam dziecko i męża.I chyba lepiej będzie jeżeli zakończę tę znajomość zanim On się dowue kim naprawdę jest \'\'jego anioł\'\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On-dwójka nie ma pojęcia o mojej sytuacji.Ale ta historia miała się zakończyć a trwa nadal.Trudno mi wyobrazić sobie jego reakcję gdybym mu powiedziała prawdę.Nie,nie może się dowiedzieć.Trzeba jakoś to zakończyć.Jesteśmy na różnych etapapach życia.mimo,że lat mamy tyle samo.On jest wolny,może się bawić,imprezować,trudne wybory są jeszcze daleko przed nim. Połączyło nas coś wyjątkowego ale nie na tyle silnego żeby rozwalić te wszystkie tamy.Powiedział mi niedawno ,że chce przyjechać do Polski ,do mnie.Nie mogę na to pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na to,że tylko ja tu teraz jestem.A wolałabym być tysiąc km stąd,tam gdzie J.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×