Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Anka42 Musisz wziąć się w garść. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie, bez niego nie ma co zaczynać, sama o tym wiem. Ja oczyszczam jelito poprzez lewatywy cały tydzień przed oczyszczaniem wątroby (2 litry wody + łyżka octu jabłkowego + łyżeczka soli morskiej) wlewka 2 x po 1 litr (zaczerpnęłam to z Siemionowej). Dodatkowo następnego dnia kiedy kamienie już idą robię lewatywę j.w. + 2 lewatywy kawowe ( 1 litr wody + 3 łyżki kawy i trzymamy 15 minut w pozycji na prawym boku. Oczyszczam się już 10 m-cy i powiem że nie jest łatwo, wychodzą różne rzeczy, to jak ktoś tu pisał - rozpocząć oczyszczanie to jak odkręcić kurek. Trzeba jednak przez to przejść. Jednak jak już mówiłam po pierwsze zadbać o psychikę:) Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu 42 Nie przejmuj się tak bardzo wynikami, one stanowią tylko informację i to subiektywną. Lekarze ustalają jakieś wytyczne, dla obowiązujących norm i zmieniają je w zależności od potrzeby (dzisiejsze normy dla cholesterolu są zaniżane, w wiadomym celu). Wartości tych norm mogą być różne, w zależności od momentu w którym były pobierane, bo są zależne od wielu czynników (np. stres, dieta czy chociażby alkohol wypity poprzedniego dnia), więc należałoby je powtarzać przez jakiś czas by stwierdzić, że jest to stałe odchylenie. A zlecili Ci jakieś dalsze badania, leczenie czy tak Cię z tym zostawili? Cholesterolem tak bym się nie przejmowała, bo ogranizm produkuje jego większe ilości jeśli zachodzi taka potrzeba, zwłaszcza jak nie dostarczamy go z pożywienia. Pisałaś że jesteś wegetarianką, a konkretnie czym się żywisz? Bo są różne typy wegetarian (nie jedzenie mięsa nie jest równoznaczne ze zdrowym odżywianiem), stąd też te wyniki cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu spróbuj uzdrawiania z tego linku co ostatnio podałam.Ja ostatnio przeżyłam różne jak gdyby poziomy energetyczne.Dziwne to jest bo warunki takie same pogoda też a ją się czuje tzn odczuwam rzeczywistość zupełnie inaczej.Właśnie wskoczyłam na inny -już 3ci.Nie rozumiem tego i za mało wiem na ten temat. Pamiętaj kształtuj swoje myśli.Nie zapominaj o kontroli/ same pozytywy . Czasem lepiej jest mniej lub wogóle nie myśleć niż mieć natlok ich. Odłącz się i posiedz cicho. My ludzie wybieramy to co znamy.Boimy się nieznanych dróg.To co się wydarzyło jest krokiem do twojej wewnętrznej doskonałości.Zaakceptuj to i nie walczyć z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asambler Witam jak po wczorajszym oczyszczanku ?🌻 Ja zrobię dziś ale wezmę whisky zamiast powyższego może wyjdzie. Nie zapomnij powtórzyć za tydzień lub 8 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asambler wczoraj i dziś przeprowadziłam to oczyszczanko nerek.Jak dla mnie jeszcze ta pierwsza porcja do wytrzymania z ta cytryną.Za drugim razem już trudniej się piło . Jeszcze ten alkohol.Znacznie wolę chili z cytryną na nerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia.6 - Zrobiłęm tą kuracje oczyszczania nerek, heh też druga cześć mikstury poszła mi troche słabiej, tzn. wypiłem w duzej ilości rat, na końcu to po łyku... ale motywowałem sie cały czas tym że ponoć bardzo skuteczna :) W trakcie, dużo piłem herbatek ziołowych, i miksture trzymałęm w lodówce. Da sie przeżyć ;) chociaż są łatwiejsze metody, rozłożone w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asambler A jakie odczucia? Ja dziś miałam pobolewania chwilowe jakby coś w środku jakiś kamyk ale z przodu ból przechodzi i już tam nic nie czuje.Tak jakby w przewodzie moczowym coś utknęło . Cóż za tydzień powtórka.Chociaż ja alkoholu wogóle nie pijam i nie wiem jak to się ustosonkowuje do wątroby,chyba ją zanieczyszcza .Skończę za tydzień i przejdę na cytrynke z chili piątą codziennie na czczo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asambler i jeszcze jedno pytanie jaką pojemność alkoholu wziales jeśli wódka to 200g wódka jest ciezsza od wody mniej więcej o 1,1 raza. Ją brała 200 ml bo taką buteleczke kupiłam.Więcej nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka42
Witajce moje Drogie, bardzo Wam dziekuje za slowa wsparcia i wszystkie cenne rady. Monikos zakupilam juz zestaw do lewatywy i zamierzam oczyscic jelito wg przepisu, ktory mi podalas i za ktory jeszcze raz bardzo dziekuje. Macaza mam zlecone USG +scyntografie tarczycy (w obecna srode) oraz calodniowe badanie cukru ale to dopiero 25 marca.Wiem, ze wegetarianizm nie zawsze oznacza zdrowe odzywianie :( chociaz ja wierzylam, ze w moim przypadku tak jest. Jadam owoce, warzywa( w szczegolnosci surowe)kasze,ryz, orzechy moja slaboscia jest niestety ser Gouda i poranna filizanka kawe.Do potraw dodaje ziola z wlasnego balkonowego ogrodka.Cukru nie stosuje od lat. Pozy tym pijam wode mineralna,soki owocowe i warzywne, zielona herbate. Niestety zrezygnowalam z produktow sojowych bo coraz czesciej sa one modyfikowane genetycznie :(. Co pol roku suplementowalam Witamine B Complex ( najczesciej wtedy kiedy w kaciku ust pojawialy sie zajady).Wiec wydawalo mi sie, ze moje Men jest w miare wywazone i zdrowe :(.Moje problemy zdrowotne zbiegly sie z nagla smiercia Mamy. Obwiniam sie za to, ze nie moglam pomoc i nie zdarzylam sie pozegnac.Dlatego bardzo dziekuje Sylwiu.6 za link. Napewno sprobuje tej metody bo z daje sobie sprawe, ze duzo moich cielesnych bolaczek moze miec niestety przyczyny w psychice a pozytywne myslenie ostatnio naprawde nie jest moja mocna strona.Dlatego jestem Wam wszystkim wdzieczna za wszystkie wskazowki i za to, ze istnieje takie forum jak to.Pozdrawiam goraco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu 42 Jak dla mnie odżywiasz się bez zarzutu ;) sądziłam że może twój wegetarianizm opiera się tylko na nie jedzeniu mięsa, a reszta (junk food, cukier itd.) hulaj dusza, piekła nie ma :) Tak jak dziewczyny tu pisały, też bym podejrzewała o twój stan, twoją psychikę, stras jak przeżyłaś, twoje podejście do tego. Nie wiem czy czytałaś coś dr Bruca Liptona, jeśli nie to zapoznaj się z jego pracą i odkryciami jakich dokonał. Mniej więcej chodzi o to, jak na nasze geny, wpływ mają środowisko w jakim przebywamy, nasze uczucia czy system przekonań w który wierzymy, czy nawet o którym nie wiemy, bo był nam wkodowany w podświadomość w dzieciństwie. Mnie te wiadomości bardzo otworzyły oczy i dały poczucie spokoju, że ja i tylko ja mam wpływ na to, co się dzieje w moim życiu, a raczej na co pozwalam (co nie jest takie łatwe i wymaga trochę pracy :) ). Niestety tak wygląda nasz świat, że wszystkie systemy( polityczne, religijne, społeczne, zdrowotne etc.) oparte są na strachu, przez co mają nad nami kontrolę i władzę. Nie będę się nad tym bardzo rozwodzić, bo mogłabym nie skończyć ;) , ale prawda jest taka, że od dzieciństwa wkładają nam do głowy prawdy, które prawdą nie są lub nie muszą być, bo nie należą do nas, ale stają się, bo zastały przyjęte jako prawda przez naszą podświadomość. Nie wiem czy to było zrozumiałe :) ale dla przykładu: dorośli powtarzają dziecku, że jak nie będzie jadło mięska, mleka, szpinaku ;) itd. to będzie chore, pójdzie do szpitala czy podobne temu rewelacje. Więc takie dziecko dorasta z takim przekonaniem, nawet o tym nie wiedząc i będąc dorosłym człowiekiem, podejmuje świadomą decyzję o nie jedzeniu np. mięsa i co.... i choruje lub się źle czuje, tylko dlatego że ta ''oczywista prawda'' została zapisana w naszej podświadomości, a według m.in. dr Liptona, w 95% czasu to ona podejmuje za nas decyzję. Także być może Aniu w twoim przypadku, również zaszła taka zależność. Nie będę tego analizowała, bo Cię nie znam i nic nie wiem o twoich przekonaniach, ale zbieżność twoich kłopotów ze śmiercią Twojej mamy, może o tym świadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macaza jakich sposobów oczyszcan próbujesz? Sposób Aszkara oczyszcza bezpośrednio krew.Ssanie oleju wyciąga flegme i też oczyszcza.A ja doszlam do wniosku,że skoro w slinie są toksyny i wydzialane są substancje trujące,to przez flegme tym bardziej.I że najlepiej często ją wypluwać.Przez slinianki oczyszcza się krew m innymi.I lepiej chyba wyprowadzać ta droga toksyny-ssanie oleju urynka, wit.c powodują lepsze wydzielanie lub upłynnienie zolegającej flegmy . Podejrzewam nawet że organizm właśnie w ten sposób się oczyszcza.Tylko my polykamy nieświadomie. A przecież wszystkie produkty wspomagające i lecznicze właśnie ie powodują szybsze wydzielanie śliny razem z subst. trujacymi. Więc postawilabym te oczyszcz. na 3cim miejscu. Pierwsze przez plucka drugie jelitko Co o tym sądzie? Niestety lekarze nie zwracają na to uwagi, a w necie niewiele pisze o sline,tylko że usuwa trujące substancje.Nie jest porównane w jakim stopniu w skali.całego org. Ale z tego.co wiemy gazy które powstają w czasie trawienia w większości są odprowadzane przez płuca a tylko w mniejszości przez jelitka . Nadal nie wiem skąd u mnie tyle tego.Czy to płucach czy w migdalkach ,nie wiem.Ale cały czas się oczyszcza.Niestety pozwalam na wykroczenia z jedzeniem.Ale chemii nie jadam. Co o tym myślicie? Przecież powszechnie uważa się wit c za zdrową.czemu?Czy może dlatego że przyspiesza oczyszczanie przez wydzielanie flegmy z całego organizmu czy też z krwi?no przecież w jakich sposób się oczyszcza jedząc te witaminke naturalną.wszyscy wiemy ale nikt o tym nie wspomina w jaki sposób. To samo.z miodem też przyspiesza. Dużo.sposobów przyspiesza. Tzn rozrzedza i wyciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia.6 Od jakiegoś pół roku nic nie robiłam w sprawie oczyszczań. Narazie nie mam potrzeby ani chęci, ale myślę o krótkich głodówkach, z tym że ciężko mi się za nie zabrać ;p Co do śliny, to nie wiem ile tam toksyn ;) ale na pewno enzymy i również pożyteczne bakterie. Ssanie oleju, z tego co pamiętam absorbuje substancje toksyczne z krwi która przepływa przez jamę ustną, myślę że świetny, nieinwazyjny sposób na pozbycie się wielu świństw. Kiedyś próbowałam, jak robiłam oczyszczania Tombaka, ale krótko. A swoją drogą można ssać olej przy głodówkach, może przyspieszą działanie i zapchają usta ;D Ja myślę że drogi jakimi oczyszcza się organizm, zależą od konkretnego przypadku, np. mnie nigdy nie schodzi flegma, ani przy oczyszczaniach, ani przy chorobach tego nie mam, co najwyżej jak mam katar, ale wtedy wydmuchuję. W moim przypadku organem oczyszczającym jest skóra, zwłaszcza ta na twarzy :p już wolałabym flegme ;) Faktycznie Sylwia dużo tego z Ciebie wychodzi, ale to dobrze, pomyśl w co by się to zamieniło, gdyby zostało w ciele :( A próbowałaś naprzemiennych polewań wodą raz ciepłą, raz zimną? Podobno pomaga wydalać szlam z organizmu. Kurcze ale się zrobiłam leniwa, tyle rzeczy robiłam a teraz nic :( Nie mam wystarczającej motywacji, do tego mieszkam teraz w wielgachnym zasmrodzonym mieście i wydaje mi się że nie ma sensu żadne oczyszczanie, jak i tak tyle tego badziewia się nawdycham. A jak tam twoje efekty, widzisz jakieś zadowalające zmiany? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka42
Hej Dziewczyny!Macaza przeslicznie dziekuje za przepieknie napisane slowa i linki, ktore mi polecilas. Nie znalam Bruca Liptona ale przed laty trafilam na film ,, Sekret,,, ktory rowniez mowi o sile podswiadomosci i tym jaka moc ma samouzdrawianie . Poza tym calkowicie sie z Toba zgadzam, ze jestesmy niestety manipulowani i zastraszani przez wiele instucji. Wciskają nam prawdy, ktore nigdy takowymi nie byly. W szczegolnosci dzisiejszej medycynie bardzo zalezy na zadbaniu o to zeby pacjent nie wyzdrowial bo z czego lekarze i koncerny farmaceutyczne mialyby zyc. Zreszta potwierdziło to dzisiejsze badanie szpitalne. Zdiagnozowano Hashimoto i niedoczynnosc tarczycy po raz wtory a na moje pytanie co dalej uslyszalam, ze powinnam sie cieszyc bo tarczyca zanika i zaniknie a ja mogę lykac dożywotnio hormony. O czynniku ryzyka kolejnych chorób z autoagresji nikt nie wspomniał nie mówiąc o tym, ze kilkuletnie lykanie hormonów zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi :(. To wszystko zdążyłam już sobie sama wyczytac z internetu :(. Od paru dni robię tez lewatywy sposobem Monikos, pierwsze trzy dni były rewelacyjne. To uczucie lekkości i power jak nigdy a od wczoraj otworzyła się puszka Pandory :(.Schodzi mnóstwo dziwacznych rzeczy ( sorry) dziwny żółty sluz a nawet coś co przypomina wysuszone żółte zyly, watroba pobolewa i jest opuchnieta, wysyp pryszczy i bole jelita po lewej stronie brzucha. Wiem, ze to wszystko ma swój sens i jest związane z oczyszczeniem ale jest ciezko. Otuchy dodaja mi Wasze wpisy. Przedwczoraj niezle się usmialam ( chociaz sytuacja zapewne smieszna nie byla)czytajac starsze wpisy o wyczynie Monikos kiedy uciekła ze szpitala z zoltaczka, broniąc dzielnie swój woreczek zolciowy przed wycieciem :)Tak jak napisała Sylwia.6 kobitka z jajami :). Jesteście wszyscy fantastyczni i to naprawdę cud, ze trafiłam na to forum :). Udało mi się nawet namówić na oczyszczanie mojego mezczyzne :) co przy jego nastawieniu graniczy z kolejnym cudem :). Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Lenistwo,chyba każdy się z tym boryka.Im bardziej człowiek zanieczyszczony tym bardziej leniwy.A Twoje lenistwo do oczyszczań nie bierze się z lenistwa,tylko bardziej z przekonań bądź niepewności. Pisałam o slinie czy flegmie bo zauważyłam jak ważna jest ta droga wydzielania.Jak się przygotowywalam pijąc non stop soki bez jedzonka to też nie zauważyłam tego 'czegoś gestego ' teraz po glodowce nauczyłam się być przygotowywana i nie polykac tego. Pisałam również co powoduje wydzielanie się.U jednych w mniejszym stopniu.Ale trzeba nad tym pracować żeby dużo się wydzielalo . Slina powstaje z surowicy krwi i zawiera met.ciężkie które org usuwa.To samo robi z lekami Zresztą nie dziwię się...po tym jak mój org.zaczął się oczyszczać ta droga. Możliwe też że jesteś innym typem,ale możesz się sobie przypatrzec.Ja miałam stale coś w gardle czy też jak kiedyś miałam okres to był tam śluz. Ale niestety chleb czy produkty bialkowe bądź gotowane zatrzymują wydzielanie się. A pisałam co przyspiesza.Jest dużo sposobów. Dodatkowo zauważyłam że głód się bierze z zaniczyszczonego jelita.Ostatnio niestety jadlam nie tylko surowe warzywka i owoce że względu. finansowych i z mojego zaniczyszczonego umysłu lub źle zbilansowanego .A im więcej jem tym bardziej na odstępstwa się ma ochotę.Lub bardziej na zapychanie się. Ja chyba nie potrzabije jedzenia to tylko moja psychika.Ostatnio dużo przyytylam . Co zauważyłam nie mam migren nawet jak zjem coś z produktów mlecznych to nie ma a miało to bezpośredni wpływ kolano nie boli to samo z biodrem a były to ostre bóle budzące w nocy nie mam taktego uczucia ciężkości na gardle i swobodnie rozmawiam z ludźmi a miałam taka mentalną przeszkodę i sprawiało mi to trudność. Jestem o wiele milsza mam siły i ochotę na zabawę z dzieckiem.Nie denerwuje się tak łatwo przy dziecku i jestem cierpliwa a wcześniej nie byłam. Zresztą różnica jest wielka bo przed oczyszczaniami nie miałam siły nawet rozmawiać czy też ochotę na interakcje .Mam więcej pomysłów.Widzę swoje braki i daze do ich poprawy.Wtedy tylko była jedna wielką blokada i nic nie potrafiła zmienić. Nie mam już problemów zoladkowych czy refluksu czy innych bólów. Nadal nie mam okresu już jakieś ok 6ciu mies. Ale dużo jeszcze prze de mną.Po tym jak jadlam same surowe jak wykroczenie od tego w stylu cukier to bezpośrednio mnie zaczęło boleć kolano.jakieś kilka godzin od spożycia.Po prostu im bardziej org zanieczyszczony tym mniej reaguje i ostrzega. Przestalam robić lewke czy inne ale się poprawiam. Zauważyłam też że najlepsza w tym celu jest kilkudniowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka42 Cieszę się że coraz więcej osób otwiera oczy.Wiesz że.to samo przychodzi,potrzeba ich otwarcia i głodu wiedzy lub wygrzebywania prawdy Sami do tego dochodzimy.Niestety jak by nam ktoś próbował otworzyć oczy,a my nie bylibyśmy na to gotowi to nic by nie wskoral . Cieszę się że zaczynasz podróżować ku zdrowiu.Pamiętaj jak ważne jest otwarcie na świat czy też ochrona samego siebie.Tzn im bardziej człowiek otwarty tym bardziej narażony na urazy.Dlatego poświęcaj jak najwięcej czasu dla siebie i nigdy nie ignoruj siebie.Czasem 10 min poświęcone lewke czy cwiczeniom czy medytacji jest warte zainwestowania tak dla siebie.Polecam siedzenie z otwartymi dłońmi skierowanymi ku górze a nogi proste.W tej pozycji sami pobieramy energię kosmosu.Pamiętaj jak ważne jest zainwestowanie czasu dla siebie .Myślenie o sobie przede wszystkim,bo psychika jest najważniejsza a bez zmiany nastawienia nic nie da.Przechodząc silne choroby ludzie przede wszystkim zmieniają nastawienie do siebie na kocham siebie,chce żyć ,czas poświęcony dla mnie jest ważniejszy. Zapracowani czy też wychowanie nauczyło nas stawiać siebie na ostatnim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka42 Ogromnie się cieszę czytając Twoje słowa. Tak trzymać. Człowiek "głupieje" w takich momentach kiedy przecież zaczął coś dobrego ze sobą robić, a tu same złe rzeczy go spotykają. Miałam ogromny kryzys kiedy po długim czasie oczyszczania zaczęły dopadać mnie dolegliwości coraz to nowe niczym plagi. Myślałam: to nie ma sensu. Wcześniej nic nie robiąc czułam się o wiele lepiej. Jednak też dzięki forum zrozumiałam, że tak ma być i przezwyciężyłam trudności. Dziś wiem ja ważne jest nie poddawać się, zwłaszcza, że ludzie obok nas dziwią się na wieść o tym co wyprawiamy:) Moje ostatnie odkrycia i małe cuda, dzięki forum to płukanie nosa (jala neti) dzięki czemu odstawiłam krople, bez których nie umiałam żyć oraz regeneracja skóry twarzy dzięki myciu mydłem z EMami. Postanowiłam też wrócić do codziennego picia oleju lnianego. Mam też zamiar robić samej jogurt naturalny:) Pozdrawiam gorąco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka42
Kochane, to naprawdę DZIAŁA!!!!! Watroba przestała dokuczac! Wyrównał się koloryt skory, pryszczy tez wyskakuje coraz mniej :). Zaczęłam normalnie sypiac, kiedyś pare godzin snu a pózniej liczenie baranow. Ale najwspanialszy efekt to wyciszenie, wewnętrzny spokój i niesamowita energia :). Moi bliscy i znajomi są pod wrażeniem a nawet moj lekarz prowadzący :) ale jemu akurat nie przyznaje się do tego co stosuje bo raczej niewielu lekarzy pochwala tak skuteczne metody. Ach i jeszcze taki typowo kobiecy aspekt, moje zmarszczki są plytsze, skora nawilzona, jedrna i rumiana :) a koleżanki dopytują o nazwę nowego kremu :). Jestem naprawdę zdumiona i oszalomiona efektami. Wyjeżdżamy na pare dni więc nie będę mogła pisać ale sciskam Was wszystkie wirtualnie, życzę zdrowych i wesołych Świat a przede wszystkim wspaniałych efektów oczyszczania. Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt!!! Ktoś może ma jakieś doświadczenie z olejowaniem włosów, jaki olej i jakie efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę wszystkim wiosennych nastrojów, odrodzenia wewn. Monikos zanim przystąpisz do olejowania włosków musisz dokładnie oczyścić włoski z silikonow , bo inaczej nic się nie wchlonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafik ze Stegny
Witajcie, Przeczytałem prawie cały ten temat bez postów z ostatnich 2 miesięcy. Bardzo się cieszę, że ludzie dzielą się tu swoją praktyczną wiedzą. Do tego połknąłem książki Clark, Mortiza, Tombaka i Małachowa. Także niby coś tam już powinienem wiedzieć, ale niestety czym więcej się dowiaduje to tym bardziej trudno mi wybrać skuteczną dla siebie terapie "zdrowienia". Z tego względu liczę na Waszą pomoc. Może opiszę swój stan. Przez pierwsze 20-parę lat życia w ogóle nie miałem żadnych problemów ze zdrowiem. Jednak przez ostatnie lata jadłem bardzo dużo fastfoodów, dużo smażonego mięsa, obiadałem się, alkohol 2-3 razy w tygodniu to była norma, do tego mało ruchu i siedzący tryb życia. Mam egzemy, jakieś syfy, czuje się ciągle zmęczony fizycznie i umysłowo [od kilku lat]. Mam problemy z koncentracją, motywacją do działania, zauważyłem, że sprawiają mi przyjemność rzeczy nie wymagające myślenia [wcześniej było odwrotnie], pogorszył się wzrok, wydzielam nieprzyjemny zapach potu... czyli ogólnie jest u mnie sporo objawów zatrucia toksynami. Od prawie miesiąca jem same warzywa, owoce i jajka od kur ze wsi + raz w tygodniu mięso i alkohol. Czyli staram się zdrowo odżywiać na codzień a raz w tygodniu wracam do starych nawyków :/ Zastanawiam się co teraz powinienem zrobić. Po przeczytaniu wielu informacji skłaniam się ku przeprowadzeniu kuracji w takiej kolejności: 1. Oczyszczanie jelita poprzez lewatywy + kuracja sokami domowej roboty z kapusty kwaszonej. Ten etap to tak myślę, że potrwa 1,5-2 miesiące. 2. Oczyszczanie nerek. Tu bym prosił o jakiś dobry sprawdzony sposób, wiem, że Sylwia go opisywała, ale nie mogę znaleźć i wolałbym dostać link do źródła tych informacji. Oczyszczanie nerek potrwa około 1 miesiąca. 3. Następnym krokiem będzie oczyszczenie wątroby wg. sposobu Mortiza, które potrwa około 10 miesięcy [każde oczyszczanie co 3-4 tygodnie]. 4. Po pierwszym 3 etapach chciałbym spróbować głodówek, najpierw krótszych a po odpoczynku przechodzić w coraz dłuższe aż do przejścia pełnej głodówki wg. Małachowa, czyli aż zacznie mi się chcieć jeść. Co myślicie o tym planie? Co byście zmienili a co dodali? Jak mogę jeszcze zadbać o wątrobę, która już teraz jest pewnie w złym stanie? [tak wiem alkohol, ale chyba już jestem uzależniony i nie odstawie tego z dnia na dzień, choć oczywiście będę się starał].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąz zrobił kolejne czyszczenie wątroby i tak przez 3razy leciały kamienie po roku za 4 razem malutkie ufoludki kilka sztuk i ogromne złoża tłuszczu a dzisiaj znowu kamienie duże, b duże 38 mm na 21 mm i mnóstwo małych zielonych groszków i całe mnóstwo drobnicy i trochę jakby tłuszczu i sama nie wiem co o tym sądzić , czy to tak ma być czy to tylko złudzenie że to z wątroby pochodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka42
Witajcie moi Drodzy po długim niebycie zdaje relacje. Niestety tym razem z niemiła niespodzianka. Lewatywy przeprowadzilam wg przepisu tak jak opisywalam, po małych kryzysach rewelacyjne wyniki aż do poprzedniego tygodnia :(. W piątek silny bol nerki( lewa strona) oczywiście skojarzony przeze mnie z kryzysem ozdrowienczym, w niedziele skapomocz. W poniedziałek powrót do domu i wizyta u lekarza z diagnoza zapalenia nerek, krwiomoczem, skierowanie na urografie itd plus antybiotyk, którego brać nie chce aby nie zaprzepascic tych wszystkich tygodnii oczysczczania :(. Macie może dla mnie jakakolwiek radę? Zastanawiam się nad piciem uryny tyle, ze nie mam pojęcia czy przy takim stanie nerek można pić mocz bo gdzieś wyczytałam, ze w schorzeniach nerek zalecana jest ostrożność. Cała ta historia to prawdziwe Never ending story, chociaż to nie marudzenie bo zdaje sobie juz sprawę z tych wszystkich etapów oczyszczania ale boli dość mocno i standardowo mała panika czy może coś zle zrobiłam? Czy istnieje mozliwosc aby przyczyna byly bakterie z jelita podczas lewatyw? Doraznie popijam sok z zurawiny, herbatke na nerki oraz z owocow dzikiej rozy a takze przygotowalam miksture owsiano- morelowa wg przepisu Tanaki z watku o urynoterapii. Z wiesci pozytywnych moj mężczyzna wpadł w szał oczyszczan ( ze świetnym efektem :)) Apropo olejowania wlosow osobiście stosowalam olejki indyjskie Sesa oraz kokosowa Vatika ale moje wlosy( długie, cienkie, wypadajace) niezbyt dobrze toleruja bazę kokosowa. Od paru miesięcy używam tez szamponu firmy Khadi Amla z Bhringraj na przemian z szamponem dziecięcym Hipp i mogę to Wam gorąco polecić :). Włosy piękne, błyszczące i wreszcie trzymającej się głowy a nie szczotki do wlosow:). Do tego raz w tygodniu wcierka z oleju rycynowego albo olejku z drzewa herbacianego, który ogólnie polecam na wszystko: od lupiezu, wypadanie wlosow po pryszcze i stany zapalne. Wszystko od miesięcy przetestowane na własnej skórze :) a na twarz moja eksperymentalna mieszanka olejowa: baza olejek rycynowy + olejek jojoba i olejek z pestek moreli. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Aniu współczuję Ci tych dolegliwości, naprawdę jakby ci było ich mało, ale nie martw się, głowa do góry. Z tym zakażeniem... no cóż, zazwyczaj obwinia się bakterie E. coli, które żyją sobie w jelicie, więc nie mają daleko do cewki moczowej a stamtąd do pęcherza. Czy mogłaś je przenieść podczas lewatyw? Jak dla mnie, równie dobrze mogły się tam dostać w każdy inny sposób. O zakażeniu czy też rozroście bakterii, decydujący wpływ ma korzystne dla nich podłoże lub środowisko. Jest pożywka, są bakterie. Być może tą pożywką są jakieś złogi lub toksyny które wydalasz, do tego mogło dojść jeszcze osłabienie tego organu i problem gotowy :( Jedynie co mogę Ci doradzić to przystopuj z oczyszczaniem, dopóki organizm nie wróci do normy. Pij to co już pijesz, do tego ja bym piła jeszcze ciepłą wodą z miodem i cytryną lub wodę z octem jabłkowym, codziennie na czczo, w celu zakwaszenia moczu, (picie moczu w tym stanie szczerze bym Ci odradzała). Rób w miarę potrzeby i możliwości nasiadówki ziołowe, zwłaszcza przed snem. Przy bólu ulgę ci może przynieść No-spa i nagrzewanie okolic tej nerki. Pamiętaj że nerki lubią ciepło więc ich nie wychładzaj, jedź rozgrzewające potrawy. Poniżej wklejam cytat z innego forum: Dieta, zioła i ćwiczenia uzdrawiające nerki. 1.Wypijanie odpowiedniej ilości wody jest podstawą utrzymania zdrowia nerek. 2.Jedzenie różnych odmian fasoli, a szczególnie azuki, mung, czarnej i czerwonej oraz grochu włoskiego, zielonej i czarnej soczewicy. 3.Spożywanie zbóż, a szczególnie jęczmienia (najbardziej efektywnie wpływa na funkcje nerek). 4.Glony morskie. 5.Spożywanie małych ilości sfermentowanych pokarmów, takich jak marynaty, miso, sosy shoyo i tamari, kiszonki. 6.Owoce: winogrona (działają moczopędnie), jeżyny, czarna borówka amerykańska, żurawiny oraz arbuzy (relaksują nerki). Na nadmierne skurcze nerki dobra jest „herbata z nasion arbuza (zmiażdżone nasiona ugotowane w wodzie). 7.Długa biała rzodkiew wspomaga oddawanie moczu i eliminuje toksyny (2-3 łyżki utartej rzodkwi zalać wrzącą wodą (mniejwięcej szklanką), dodać kilka kropli sosu sojowego, shoyu lub tamari. Pić dwa razy dziennie. 8.Korzeń łopianu przyspiesza eliminację produktów odpadowych metabolizmu. Wzmacnia układ moczowy i narządy płciowe (gotować pod ciśnieniem pokrojony w plasterki korzeń łopianu przez 15 min. Razem z pokrojoną marchewką i kawałkiem wodorostu Konbu w małej ilości wody lub ugotować 1-2 łyżki stołowe łodyg i liści łopianu w szklance wody, odstawić na 10 min, pić odwar 2 do 3 razy dziennie). 9.1-2 łyżeczki suszonej bazylii zalać szklanką wrzątku. Naparzać pod przykryciem 10 min. Napar wzmacnia nerki. 10.Olej z orzecha włoskiego leczy stany zapalne i usuwa złogi z nerek. 11.3 garście umytych obierzyn z ziemniaków gotujemy 15 min. w szklance wody. Pijemy ciepłe dwa razy dzinnie. Oczyszcza nerki z piasku i kamieni. 12.Oczyścić 3 korzenie pietruszki, drobno pokroić, zalać letnią przegotowaną wodą, odstawić na 12 godzin. Przyjmować ciepłe następnego dnia. Pić profilaktycznie, co kilka dni. Oczyszcza nerki z piasku i małych kamieni. 13.Jeżeli przez długi okres, będziemy przyjmować sok z buraków, powoli i bezboleśnie usuniemy kamienie. 14.Zwiększenie wydolności nerek. Bulwę selera drobno szatkujemy, zasypujemy cukrem, odstawiamy na kilka dni. Pozyskany syrop przyjmujemy po łyżce w razy dziennie. Stosujemy w przewlekłej niewydolności nerek. 15.Wzmacnianie nerek sok żurawinowy zmieszany z miodem (najlepiej z mniszka) wzmacnia nerki i układ moczowy. 16.Karpia lub krewetki, gotujemy w niewielkiej ilości wody, z dodatkiem tymianku, rozmarynu, bazylii i imbiru. 17.Kiedy mamy stany lękowe, depresje, myśli samobójcze, oznacza to, że mamy osłabione nerki, pęcherz moczowy lub problemy z narządami płciowymi, wówczas rzogrzewamy nerki kawą naturalną. Na wrzątek wsypujemy kawę, gotujemy 2 do 5 minut, dodajemy imbir, cynamon, gałkę muszkatołową, zdejmujemy z ognia, dodajemy miód i alkohol (spirytus lub rum). Zachowujemy kolejność w dodawaniu składników. Wskazany również w okresie zimy i dla osób otyłych, z upośledzoną przemianą materii. 18.Rozgrzewający plaster na nerki zmielony pieprz, cynamon, imbir, gorczycę mieszamy z alkoholem, tak, by otrzymać papkę. Nasączamy lnianą ściereczkę, nakładamy na okolicę nerek, przykrywamy flanelą, okrywamy kołdrą by wywołać poty. 19.Kasztany dla wzmocnienia na zimę Kasztany jadalne (lizi albo banli) to zimowe owoce popularne w Chinach, sprzedawane głównie w postaci suszonej. Działają one wzmacniająco, gdyż zawierają dużo skrobi, białka, glukozy, witamin B1 i B2, a także wapnia, fosforu, żelaza, magnezu, boru i cynku. Energetycznie mają charakter ciepły. Według Chińczyków kasztany wzmacniają żołądek, śledzionę i nerki oraz wspomagają przepływ Qu. Odżywiają krew oraz zwiększają wytrzymałość ścięgien i kości. Zimą wielu ludzi odczuwa brak sił określany jako „miękkość w kolanach. Jest to oznaka osłabienia kręgu czynnościowego nerek. Typowe zjawisko występujące zimą, a kasztany jadalne mu przeciwdziałają. Kasztany korzystnie wpływają na zdrowie w każdej postaci: pieczone, lub jako dodatek do deserów lub na surowo. W Chinach wykorzystuje się do celów leczniczych nawet łupiny kasztanów jadalnych, na przykład jako lekarstwo dla cukrzyków: 50 g łupin kasztanów należy zagotować w pół litra wody, a wywar wypić w trzech dawkach w ciągu dnia. Dla osób starszych zaleca się, by rano i wieczorem starannie przeżuły po kilka kasztanów na surowo. Taka przekąska likwiduje niedobór Qi w nerkach, bóle krzyża oraz miękkość w kolanach. 20.Orzechy włoskie rozgrzewają nerki, usuwają słabość pęcherza moczowego i nietrzymanie moczu u kobiet. Orzechy należy uprażyć na suchej patelni z dodatkiem niewielkiej ilości soli. Uprażone orzechy zjadamy po 3-5 sztuk rano po wstaniu z łóżka oraz wieczorem przed pójściem spać. Należy je żuć długo i starannie, po czym spłukać łykiem wódki bądź wina ryżowego. 21.Imbir znany na Zachodzie głównie jako przyprawa lub remedium na mdłości, jest jedną z najstarszych roślin o uznanych właściwościach leczniczych. Chińczycy używają go zarówno jako przyprawy jak i leku. Często dodawany jest do gotowania owoców morza: ze względu na swoje właściwości zapobiegania zatruciom. Imbir reguluje pracę żołądka, dogrzewa śledzionę, jelito grube i płuca. Zapobiega tworzeniu się skrzepów krwi i blokuje powstawanie migrenowych bólów głowy. Znane są również jego właściwości zwalniające nowotwory, dzięki zawartości geraniolu. Działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Usuwa objawy choroby lokomocyjnej. Od czasów starożytnych chińscy lekarze piją herbatę imbirową (od późnej jesieni do wiosny) aby utrzymać wysoki poziom witalności. 22.Najczęściej używanym przez chińskich stulatków olejem jest olej sezamowy i to nie tylko ze względu na wspaniały orzechowy aromat lecz także dla jego właściwości leczniczych. TMC uważa, że sezam tonizuje funkcje nerek i wątroby, działa krwiotwórczo i reguluje pracę jelit. Sezam jest bogaty w kwas inozytoheksafosforowy antyutleniacz, który może zapobiegać nowotworom. Dla polepszenia aromatu potraw, a także zdrowia posypuj posiłki sezamem i dodawaj do nich olej sezamowy. Co szkodzi nerkom: tryb życia niezgodny z rytmem natury (praca w nocy, a odsypianie w dzień) dalekie podróże wiążące się z przekraczaniem stref czasowych zbyt ciężka praca (szczególnie taka, która nie sprawia nam satysfakcji) zmęczenie fizyczne i psychiczne częste porody i seksualne nadużycia wychłodzenie (tak chętnie obnażany brzuch przez młode dziewczyny, jesienią i zimą, to „autostrada do wielu kłopotów ze zdrowiem. (Między II a III ktęgiem lędźwiowym znajduje się punkt zwany „Bramą życia lub „Bramą przeznaczenia. Nazwa mówi sama za siebie) niewłaściwe odżywianie się np. Spożywanie cytrusów, czy nowalijek zimą, nadmiar potraw silnie przetworzonych, sztucznie oczyszczonych i zawierających dodatki chemiczne, a także użytki w tym alkohol i narkotyki osłabia je nadmiar białka zwierzęcego i tłuszczu. '' Jeśli chcesz poczytać więcej, tu jest link http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=595.15 Pozdrawiam i trzymaj się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia6 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx sprecyzuj dokladniej o co konkretnie ci chodzilo w pytaniu o wode? jesli nie masz filtra... to ta dluzsza procedura oczyszczania przez zamrazanie malachowa jest niezla mozna ja doenergetyzowac tzw eliksir... przyrzadzic na bazie tej wody a pozniej to tylko po kilka kropel dodajesz i woda zyskuje nieprzecietnie dobrze jest zrobic sobie podkladke z drewna w srodku magnes i magnetyzowac ja na tej podkladce mam wydrukowane sprezyne prawoskretna pozytywnie energetyzujaca wydrukowalem sobie kwiat zycia - ten pelny wiekszy i tez to wloze wszystko to pozytywnie wplynie na wlasnosci energetyczne witalne wody filtr osmotyczny ro7 cos kolo 370zl kosztuje zawsze mozna kupic prostszy...akwarystyczny... pewnie kolo 200 a moze i taniej ostatniego weglowego nie musi byc, mineralizator tez mozna odpuscic ten dodatkowy bio... tez mozna odpuscic jesli zastosuje sie te..."bajery " :) o ktorych pisalem wczesniej byle byly 3 zgrubne sedymentacyjne i membrana tyle :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka42 Kiedy korzystałam z rad na forum polecono mi paraprotex, firma która się tym zajmuje ma też różne preparaty naturalne. I tak w stanach zapalnych układu moczowo-płciowego stosuje się pilnie Garlic Caps, doskonałym środkiem przeciwzapalnym przy zapaleniu pęcherza moczowego jest White Willow (biała wierzba). Tu jest trochę o Bakterie - Escherichia coli, E-coli, koli, EHEC http://www.vitanatural.pl/Bakterie+Escherichia+coli pozdrawiam życzę zdrówka A ja w sobotę 10 już oczyszczanie wątroby !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia_jw
Witajcie znów, kochani jestem po 6 czyszczeniu, w międzyczasie robię sobie lewatywy, mam pytanko czy macie po czyszczeniu gniecenie w prawym boku i wzdęcia, ja mam cały czas i zaczyna mnie to wykańcza psychicznie, proszę o odpowiedź jak się czujecie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po oczyszczaniu mam bóle w prawym boku kiedy zaraz po zakończeniu i powrocie do normalnej diety zjem coś bardzo nieodpowiedniego. Wydaje mi się, że po tygodniu przygotowania wątroby do czyszczenia, po samym czyszczeniu należy być dla niej "delikatnym" ;). Po czyszczeniu robię trochę lewatyw, w tym kawowe co wydaje mi się oczyszcza bardziej jelita. A od kiedy lepiej jem (polubiłam kasze) to zaparcia nie są mi straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Robilam 2 razy oczyszczanie watroby metoda H.Clark, ale bylo to ok. 2-3 lata temu. Moje dolegliwosci to luszczyca, przebyta nerwica (aktualnie doskwiera mi bezsennosc). Od jakiegos czasu rok moze dwa nasilaja sie tez objawy ze str. ukladu trawiennego... mam zaparcia na zmiane z biegunkami, ogolnie jedzenie jakos mi zalega na zoladku... (wczesniej tak nie bywalo). Dwa tygodnie temu chyba zjadlam cos zlego i bardzo bolal mnie zadalek przez 3 dni. Od tamtej pory miewam bole albo pod prawym albo pod lewym zebrem. Ale wiecej pod lewym. Obawiam sie ze to trzustka. Moja autodiagnoza - zablokowany woreczek zolciowy, co hamuje wydzielanie enzymow trzustki i prowadzi do jej bolu. Jest to raczej ucisk, laskotanie, nieprzyjemne odczucie, caly czas, glownie po jedzeniu przez dluzszy czas. Nie wiem co robic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×