Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izawik

Dwie kreski na teście- KWIECIEŃ 2007

Polecane posty

zuzanka, ja jak mały ma czkawke czuje takie regularne, delikatne stukanie najczesciej w dole brzucha. Mysle,ze to czkawka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam cos takiego i tez myslalam ze to czkawka ale wole sie upewnic u was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to juz wiesz, ja oczywiscie tez nie byam pewna czy to czkawka, ale własciwie to co innego mogłoby to byc?:-) Ide sobie polezec i poczytac, bo pozniej moje przyjacióleczki wpadaja na ploty:-) Kolejny tydzien przesiadziałam w domu i pragne towarzystwa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po tygodniu siedzenia w domku jade sobie na spacer.. pochodzę troszkę po polach z psem a pózniej zabiore sie za sprzatanie mojej chaty. Po tygdoniu w trakcie budowy zawsze jest tak duzo kurzu,piachu i wszystkiego ze spedze na pewno do 19 intensywnie czas.. a wieczorkiem sobie odpoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evanikaa tylko sie nie przemeczaj, bo wczoraj pisałaś,ze brzusio Ci twardnieje. Uwazaj na siebie:-) Ja miałam isc sie polozyc a siedze na allegro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az wstyd sie przyznać - wiesz od czego mi twardniał...z braku wypróznienia... wypiłam szklanke maślanki i poszło jak po masełku... teraz od rana nadal mam rewolucje żołądkowe, ale brzusio cały i zdrowy! Mała kopie mnie w nocy jak szalona, szczególnie jak leżę na zalecanym lewym boku....a czkawki ma w dzien jak leże na prawym boku..cwaniara jedna lubi chyba jak ja kołysze chodząc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wstyd, bo ja z tym bólem to az do szpitala pojechałam i jak tylko mi dali zastrzyk rozkurczowy pogoniło mnie do toalety:-) Z tym,ze problem miałam, bo zastrzyk podziałał po 3 minutach, a ja musiałam lezec jeszcze przez 20 pod KTG. Horror przezyłam, bo mysłałam,ze nie wytrzymam i narobie pod siebie. Teraz juz wiem,ze jak twardnieje to moze tez byc od kupki:-) No ale bardzo dobrze,ze nic Ci nie jest a Kamila szaleje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamila, pyatałaś mnie o sklep z art dla dzieci w Bydgoszczy, więc byłam dzisiaj w mieście i na Gdańskiej koło sklepu Plus ( ten plus co jak lidl wygląda a nie taki od tel), jest taki sklep Akpol( wchodzi się tym samym wyjściem co do Jysku( chyba tak się to pisze). ceny są przeciętne ale znajdziesz tam naprawdę wszystko! chcieliśmy z męźem zajrzeć na szajnochy ale tam juź było pozamykane.. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po owocnym dniu w moim nowym - przyszłym domku....wiem już gdzie będzie stało łózeczko dla dzidzi.. w sumie planowalsimy tylko wirtualnie bo łózko bedziemy montować dopiero za tydzien jak wywietrzy sie pokoj od farby... no juz czuję, że zbliża się godzina zero.. ech jakbym chciala juz tam zamieszkać i wić gniazdko... Dzisiaj czeka mnie wieczor spedzony w domku..myslalam,że wybiore sie ze znajomymi na kregle - bardziej jako widz niz gracz..ale miekkie z nich tyłki i zrezygnowali. No coz musze poszukać jakis dobrych filmow na wieczor...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuu jak dzisiaj puściutko.... aż się wierzyć nie chce... No coż dziewczynki miłej nocki wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Śpioszki! Ja tylko wskoczyłam na chwilkę, życzyć Wam miłego dnia i też znikam. Dzisiaj jadę na zakupy z mężem- on jedzie się obkupić, a potem jedziemy na obiadek do mamy, także cały dzień nam zleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kręgosłupek wyjątkowo nie boli - :) duzo siedzę lez e- mało stoję metoda nie obciązać się - plus ćwiczenia ze szkoły rodzenia super - szkoda że nie mam takiej dużęj piłki :) Za to dołapało mnie cos nowego = wstałam z pootworną zgagą i nic nie pomaga :( czekam ne rejestrację na allegro i rozpoczynam zakupy ogólnie mam plan następnt tydzień przezyc bardziej aktywnie - po prostu odżyć :) poumawiać się ż ludzmi na mieście - pójśc do kina do knajpy - z nudów i tego leżenia zauwazyłm mnóstwo rys na suficie - i zaczęły mnie denerować - nawet zaczęłam mysleć o malowaniu - ale przyszło opamiętanie :P - po prostu odbija mi z tej bezczynności :) dobre plany trudniej z wykonaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry No a ja wczoraj poprzestawiałam w Szymona pokoiku. Trochę cieżko było, bo miało być inaczej a wyszło inaczej. Chciałam ustawić tak, żeby w razie czego wstawić jeszcze wózek.Ale w końcu się udało. Miałam rodzicó do pomocy. Co się okazało oni sobie wymyślili imię dla wnuczki - Julka. I cały czas tak mówią o Niuńce.He he, a ja wiem, że Julka to na pewno nei będzie. W ogóle z imieniem mamy problem. To co podoba się mi, nie podoba się Miśkowi. I na odwrót. A dziś znowu mama do mnei przyjdzie i będziemy przeglądać ciuszki, te co mam. Dostaliśmy mnóstwo od Miśka siostryi trzeba to obejrzeć, a jutro pranie. Na obiadek też uciekam do rodziców. Dobrze, ze mam w miare blisko, zrobię sobie spacerek. Więc życzę miłej niedzieli wszystkim brzuszkkom i ich mamom❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez życze miłej niedzieli i nic wiecej nie pisze, bo potwornie boli mnie głowa! Trzymajcie sie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... a ja w odróżnieniu od innych dni mam dzisiaj focha na wszystko. najpierw wkurzyłam się na męża,że spi do 11 i nie pomaluje dzisiaj sufitów w domu i nie zamontuje halogenów, bo jest pozno - jakby dzień się kończył.. pozniej nie chciało mu sie robić mi sniadania i sobie tez, bo nie miał ochoty na jajecznice.. wyprawiłam go bez jedzenia... a teraz nic mi sie nie chce... ech ale ze mnie maruda.. ale jak sie od poczatku ciazy nie marudzilo, można mieć jeden dzień taki fochowaty.. ;) Około 15 jade zawiezc mojego brata na lotnisko - kolejny Polak opuszcza nasz cudowny kraj pozbawiony korupcji, przemocy, dający pracę wszystkim młodych, chętnym ludziom... hmm moi rodzice zostana skazani tylko na mnie... haha no coz moze doczekaja sie jakies paczki jak już rafał zarobi pierwsze pare euro... Jutro czeka mnie wizyta u mojej gin.. posłucham sobie serduszka - i na pewno wyznaczy mi termin na badnie usg , bo ona woli jak takie badania wykonuje jej zaprzyjazniony specjalista od takich badan, wiec juz nie moge sie doczekac jutra... No coz jak reszta z was życze wam milej niedzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki ja tylko wpadłam na momencik się przywitać, bo niedługo idziemy do teściów na obiadek, zresztą jak co niedziela.... :-) ale mam pytanie, możecie mi napisać sposób przyrządzania i wypicia tej glukozy??? to znaczy czy to trzeba szybko wypić czy wolno? czy to nie ma znaczenia? jak to przyrządzić? oczywiście z cytrynką.....:-) bo dziś kupię ta 50g glukozę i się zapytam w aptece jak to się robi ale co wasza pomoc to wasza pomoc!!! hehe a to ma czczo trzeba wypić? no wogóle prosze o wszelkie info o tym. i jak np o 7 wypije ta glukoze to za godzine mam miec pobrana krew tak? a to ze wypije glukoze to nie przeszkodzi tą sama krew wykorzystac do morfologii? mam nadzieje ze rozumiecie o co mi chodzi hehe no to pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczka - ja dostałam glukoze w laboratorium juz przygotowaną wiec nie pomoge ci jak ja przygotowac.. jezeli chodzi o badanie - najpier na czczo pobrali mi krew do morfologi i cukru na czczo, po tym zabiegu dostalam kubezke z glukoza, a że było to straszzznie słodkie piłam małymi łyczkami, jak masz ochotę możesz wypic od razu za jednym haustem... po wypiciu glukozy musialam odczekac godzine w laboratorium, po godzinie pobrali mi krew...pozniej kolejna godzine musialam odczekac i znowu badanie krwi... Nie wiem jak tobie zalecili badanie, ale ja musialam miec najpierw pobrana krew na czczo a pozniej dopiero po gluzkozie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczko, ja podobnie jak evanikaa. Najpierw na czczo pobrano mi krew, pozniej po 20 minutach wypiłam glukoze, ktora przyzadziła mi pani w laboratorium (nie mialam cytrynki), nastepnie godzina czekania i znow pobranie krwi. I u mnie to było na tyle. Glukoze pilam po malu, bo nie dalabym rade za jednym razem. Mały sie po niej nie rudszał, dodatkowo, dostałam wzdec wieczorem i strasznie stwardnial mi brzuch przez te wzdecia, ale ja spanikowana polecialamod razu do szpitala i spedzialm 3 dni na obserwacji przez wlasna glupote (wczoraj juz pisałam jak to wygladało):-) Pisze to na wypadek gdysbys tez miala jakies niespodziewne skutki uboczne i zebys sie nimi nia martwiła:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Doroteczko ja najperw mialam pobrana krew a potem musialm wypic ta obrzydliwa glukoze, niestety nie moglam miec cytryny pani w laboratorium powiedziala mi ze moze wyniki sfalszowac, potem odczekalam 2 godzinki i znowu mi pobrala krew ja pilam 75g, nie musialam kupowac ale z tego co pamietam to moja siostra musiala byla gdzies indziej wiec to zalezy od laboratorium. Musze robic obiadek a tak mi sie strasznie nic niechce. Jutro jade do kliniki w ktorej bede rodzic mam tam wizyte, bo jak zaczelam jezdzic do tej kliniki to teraz chodze do 2 gin jedn w cieszyni a drugi w Bielsku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczka-glukozę wzięłam do laboratorium i tam mi ją przyrządzili.Z tym,że ja miałam 75g.Wypic to trzeba w przeciągu 3-5 minut.Krew miałam pobieraną 2 godz. po wypiciu i tyle.A więc kłuli mnie raz-2 godz. po wypiciu glukozy.Takie miałam zalecenie od gina.Jeżeli on Ci nie powiedział jak to zrobić,to musisz zdać się na laboratorium.Idź na czczo,zabierz ze sobą glukozę,tam ją przyrządzą i dalej zajmną się tobą.Bo jeżeli potrzebujesz też wyników morfologii to będą Ci pobierać krew jeszcze przed wypiciem glukozy.Zakręciłam ale mam nadzieję,że zrozumiałaś.Weź cytryne -może pozwolą Ci wkropic ją do glukozy,bo ona jest słodka jak ulepek i pod koniec ciężko ją przełknąć.Mi było niedobrze całe dwie godz. Dopiero po pobraniu krwi można to czymś popić i coś zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama baczka jezeli mnie pamiec nie myli to Ty kupilas lozeczko kojec, na allegro moze masz jeszcze ta stronke z tym lozeczkiem bede wdzieczna za podeslanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam cały dzień leniuchowałam. LightBlue gdzie jesteś jak tam twoje ciśnienie? troche sie zmartwiłam bardzo wysokie te twoje ciśnienie. Mój lekarz powiedział że jak przekroczy 140/90 to mam szybko maszerować do szpitala. ja Biorę depogyt i mój intrnista próbował zmienić na jakiś inny lek obniżający ciśnienie ale żaden inny nie jest przyjazny kobieecie w ciąży. Powiedz kochana czy ten lek przepisał ci internista? jeśli tak to może dobrze by było skonsultować z gin. A jak wyniki moczu. Daj znać bo martwie sie o ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Nie było mnie raptem kilkanaście godzin, a tu tyle ciekawego czytania :) mamonka dzięki,ze się o mnie chociaż troszke matrwiłaś :D Ciśnienie mam rożne, zależy w jakim towarzystwie przebywam ;) Ale tak poważnie, to po tabletkach się w miarę unormowało. Przed chwila miałam 125/81. Moja internistka jest dobrze poinformowana przez mojego gina o mnie i mojej ciązy, gdyż ona jest szefową a gin tylko jej pracownikiem :P I od czasu do czasu dostaje od gina zaświadczenie dla internisty o moim stanie i vice-versa.... Isoptin nie może być stosowany u kobiet w I trymestrze ciązy i w czasie karmienia piersią.Więc nie ma co do mnie przeciwwskazań.... Wynikiów moczu nie mam jeszcze aktualnych, gdyż bede je robiła tuz przed marcową wizytą, ale ostatanie jakie mam są wzorowe. Na chwilę obecną(odpukac) nic mi nie dolega po za ciśnieniem(no i moze po za zgagą). Też mi się wydaje ,że moja Karolinka ma czkawkę :D Biedna musi cierpieć, bo jej mama ma swoje zachciewajki ;) Wczoraj zaczełam prasowac ciuszki mojego maleństwa(teściowa oczywiście skomentowała,ze mam ich za dużo :o) W kazdym badz razie musze dokupić jeszcze pieluszki tetrowe i kilka flanelowych. Kilka par śpioszków i kaftaniki.A oprocz tego wszystko pozostałe, łącznie z laktatorem, butelkami, smoczkami i sama nie wiem czym jeszcze, bo duzo tego mam :) Achhhh a moze słyszałyscie o takim przesądzie? Ze dopóki nie ochrzci sie dziecka, to nie powinno sie wychodzic z nim na spacer???? Ręce opadaja jak słysze takie durnoty :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczka, u mnie z glukozą 50g było tak, ze wzięłam ją ze sobą do przychodni. Tam pobrali mi krew na czczo, bo miałam też zwykłą morfologię, potem pani laborantka rozrobiła mi tą moją glukozę w kubeczku, miałam ją wypić w przeciągu 5 min, a po godzinie ponownie pobrali mi krew. Niestety wynik wyszedł 170 ( norma jest do 140 ) więc miałam powtórzone badanie już w szpitalu, obciążenie 75 g glukozy. Najpierw na czczo pobrali mi krew, wynik 86 ( norma do 90 ) więc ok, przyrządzili glukozę 75g, wypiłam ją w ciągu 5 min. Po godzinie znowu pobrali mi krew, wynik 152, więc też ok, bo norma była do 180 i po 2 godzinach znowu pobrali mi krew i tu wynik już nie był ok, bo wyszło 148, a norma po 2 godzinach przy 75g jest do 140. Dostałam skierowanie do poradni diabetologicznej, przyjęli mnie do szpitala, dali glukometr, receptę na paski, szkolenie z obsługi glukometru, zrobili ktg i wypisali do domu. teraz raz na 4 tyg mam wizytę w poradni diabetologicznej, badam cukier 4x dziennie, stosuję dietę, a od 34 tyg mam 1 w tygodniu robić ktg. Ale Tobie życzę, żeby cukier był w normie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczka w każdej przychodni jest inaczej z badaniem glukozy. W mojej musiałam sobie 50 g glukozy wykupic w aptece. Najpierw pobrali mi krew na podstawowe badania oraz ukłuli w palucha, wypilam glukoze , ktora rozrobiła mi pielegniarka. Kubek miał chyba z poł litra pojemności :D Musiałam wypic w ciągu 5 minut. Odczekałam godzinę, i powtornie byłam dźgana w palucha. Juz jak trafiłam do szpitala, miałam robione 75 g glukozy, ktorą pielegniarka rozrobiła w ciepłej wodzie. Musze przyznać,że rozrobiona w taki sposób nie smierdziała jak w przypadku zimnej wody. No i wszpitalu kłuli mnie godzine przed wypiciem, w godzine po wypiciu oraz za każdym razem godzine przed i godzine po posiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Light Blue, to widzę, że ładnie ten Isoptin zbija :) Ja okazałam się ciężkim przypadkiem upartości i nie bior zapisanego leku na obniżenie. Mierzę co rano i mam dobre ciśnienie, leżę prawie całymi dniami (poza przerwą na sklecenie obiadu) i nie spotykam się i nie dzwonię do teściowej... ciśnienie mam koło 128/76, 138/85 roznie, ale od wizyty u lekarza nie przekroczyło 140/90 (też takie mi podał jako alarmujące - miałam kolo 100 rozkurczowepodczas ostatniej u niego wizyty i dlatego cala ta akcja z chęcią wysłania mnie na oddział). Codziennie zapisuję ciśnienie poranne i tak myślę, chyba jutro poświecę mu wynikami i przyznam się,że tego leku nie biorę a wypoczywam ile się da :O Może mnie nie ochrzani, że się nie stosuję do zalecenia brania świństwa!? Glukozę przygotowała mi Pani w laboratorium, ze swojego proszku, nic nie kupowałam. Piłam 50-tkę i mówiła, że mam to wypić \"z życiem\", później wysłała mnie na spacerek (a ja skoczyłam po zakupy i na chwile przed kompik do domu). Jak wróciłam po 1 h, to pytała czy źle się nie czułam i nie wymiotowałam, bo pewnie wtedy trzeba jeszcze raz pic i czekać... Dzieci jak dostały taką dawkę energii z glukozy, to szalały jak nakręcone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki. Zuzanka to jest kojec, który kupiłam ja: http://www.allegro.pl/item158479327_2o2_lozeczko_turystyczne_kojec_kolyska_lampka.html A wiecie jak się uśmiałam, bo na allegro była licytacja 12 miesieczników \"mamo to ja\". I wygrałam licytację, dajże bardzo wysoką cenę, aż 1zł. Hehe. Pewnie ktoś zrobił interes życia. Pewnie ta osoba jest wściekła, bo musi te gazetki spakować i zanieść na poczte, a tu taki zarąbisty zarobek ;-) Dzisiaj miałam męczący dzień. W ogóle wczoraj spadłam ze schodów i to tak poważnie. Nie upadłam na szczęście na brzuch, tylko zjechałam nogami ze schodków. Na dodatek niosłam śmieci i wszystko mi się rozwaliło na klatce. A rumor był taki wielki, ze aż mój mąż który spał w domu, obudził się i w samych majtochach wyleciał na klatkę. Pozbierałam się jakoś, ale stukłam sobie nogę i dzisiaj bardzo boli mnie kość udowa. I to cała. Na dodatek mój mąż rano zabrał mnie na zakupy odzieży i obuwia dla niego. I spędziłam na chodzeniu od sklepiku do sklepiku około 4-5 godzin. Byłam taka skonana, że szok. Jedyna rzecz, którą sobie kupiłam to stanik do karmienia- 27 zł ale takie zwykły bawełniany- badziewiasty. Był nawet taki ładny, koronkowy, ale kosztował 60 zł, więc stwierdziłam, że szkoda tyle kasy na staniczek. Potem pojechaliśmy do rodziców na obiad i przyjechała taka rodzinka, której dawno nie widzieliśmy i siedzieliśmy do tej pory. Teraz wróciliśmy do domu i muszę jeszcze jechać do mojej zastępczyni z firmy, zawieź jej moje zwolnienie. Wkurzyła mnie, bo nawet nie chce jej się wyjść przed klatkę, tylko podała mi adres, a to jest na takim osiedlu- blokowisku i nie wiem jak ja ją tam znajdę. Ale jak ona przyszła za mnie do pracy to wiedziała gdzie dzwonić jak potrzebowała pomocy, albo ja jeździłam do firmy, żeby ją przeszkolić. A teraz nawet dupska nie podniesie, żeby pod klatkę zejść.Ludzie to potrafią się odwdzięczyć. Dobra jadę bo mam być o 20.30, ale nie wiem ile zajmie mi szukanie tej jej klatki, a muszę jechać niestety sama :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym przesądzie ze spacerkami też słyszałam, ale też jest taki, że nie wolno dziecka przed lustrem trzymać jak nie ochrzczone.... co za średniowiecze. My brata ochrzciliśmy jak miał 7 m-cy, to co, kisić w domu takie dziecko???? zacofane te babciulki, że hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do stanikow to moja siostra tez kupila przy wiktori to juz jakies 4 lata temu zwkly stanik po kilku praniach zrobila sie z niego szmata, wiec sie wkurzyla i kupila lepszy z triumpfa i do dzisiaj go ma nic sie znim nie dzieje a juz drugie dziecko na nim karmi, wiec niewiem jak to jest ze stanikami ja chyba kupie taki lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×