Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemówiący

Małomówność/nieśmiałość

Polecane posty

Gość jest jedna fajna książka
i duzo w niej ciekawych ćwiczeń.Może już ja ktoś tu polecał,nie wiem. "Nieśmiałość" Philip Zimbardo Moim zdaniem czasami nie warto zmieniać się na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz wychodze
Mowa jest srebrem a milczenie złotem ....przynajmniej tak sie mówi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata-------
to teraz ja wam cos powiem, co czytalam ludzie dziela sie na dwie grupy, intowertykow i ekstrawertykow, tylko ze panuje przeswiadczenie ze ludzie ekstrawetyczni to ludzie wesoli, otwarci, usmiechnieci itp, natomiast introwertycy zamknieci w sobie, malomowni i cisi, .ale to nieprawda .... ekstrwertycy to ludzie ktorzy skupiaja sie na otoczeniu,nie na sobie, zalezy im na opinii innych ludzi,niestety czesc z tych ludzi boi sie negatywnej opinii innych i przestaja sie udzielac, mysla ze sa introwertykami, bo mala mowia, tymczasem jest zupelnie odwrotnie ;/ ludzie ekstrawertyczni to zwykle ludzie, ktorzy pracuja na scenie np aktorzy (aktorzy tez maja terme) intowertycy natomiast to ludzie ktorzy skupiaja sie na przezywaniu wlasnego ja, ich nie obchodzi kto cos o nich powie, po prostu maja to w d... i sie nie przejmuja i gadaja co chca... mam nadzieje ze cos z tego zrozumieliscie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki podział i tak nic nie
wnosi bo nie ma czystych typów :D Nie potrafię się dogadywać z ludźmi bo boję się że coś pomyślą, więc wolę ich omijać i się nie odzywać :D i co podciągnąć to pod ekstra/introwersje :D Jak dlamnie to cholernie sztuczne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pracą jeszcze nic nie wiadomo. W ciągu kilku tygodni może się coś wyklaruje. Właśnie czytam tę książkę o nieśmiałości. Milczenie może i jest złotem, ale czasami - jak w moim przypadku - wydaje się być złotem głupców. To co napisała agata------ wydaje mi się błędnym wnioskiem. Ja uważam się za introwertyka, gdyż mało mówię i jestem zamknięty w sobie (no chyba, że nie znam poprawnej definicji introwertyzmu, to wtedy moje rozumowanie jest błędne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialka
niemowiacy - ale w kazdej sytuacji jestes zamkniety w sobie? a jak np poznajesz kogos przez net? Rozmawiajac przez komunikator tez trudno ci sie otworzyc? czy tylko gdy rozmawiasz z kims twarza w twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak mam...ludzie mysla ze jestem dumna i z nikim nawet nie chce rozmawiac, a ja poprostu jestem zamknieta w sobie i strasznie sie denerwuje kiedy musze z kim s rozmawiac... naszczescie jest ktos taki jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesmialka: W większości sytuacji. Rozmawiać przez net jest mi trochę łatwiej. stokrotka1984: Jak mnie ktoś pyta, co sądzę na jakiś temat, to zwykle mam pustkę w głowie. Odpowiadam wtedy jakoś lakonicznie i wydaje mi się, że wychodzę na durnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Ja również mam ten problem..w sytuacji kiefy jestem z moim towarzystwem jestem wesola, zabawna, odwazna, wygadana..natomiast kiedy jestem w grupie i mam coś powiedzieć poprostu \"płone\" i wygaduje totalne bzdury..robie z siebie idiotke, mowie to co pomysle bez zastanowienia sie nad tym...W sutuacji kiedy kogos nie lubie.. to juz wogole jest totalna klapa..blokuje sie maxymalnie i nic nie powiem wtedy..ciezko tak zyc.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nieśmiałych jeszcze: mam nieśmiałą koleżankę, która jednak ożywia się w kontaktach z osobami dobrze jej znanymi, budzącymi sympatię itp. Zauważyłam, że najgorzej działa na nią \'wyciąganie słów na siłę\', podpytywanie, oraz pytanie \'dlaczego nic nie mówisz\'(mistrzostwo świata w okazywaniu taktu i empatii). Nieśmiali (jak wynika z moich doświadczeń)są zwykle dobrymi słuchaczami i niezwykle bystrymi obserwatorami - pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemówiąca
Ma ktoś może jakieś konstruktywne rady dla nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałem dziś w Empiku książkę \"Od słów do dialogu\" (jeśli dobrze zapamięŧałem tytuł). Myślałem, by kupić (około 31 PLN), ale wstrzymałem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemówiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tro.ol
Ja rowniez jak niektorzy polecam ksiazke: Intowertyzm to zaleta. Duzo wyjasni w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemówiąca
Wyjaśni...ale czy pomoże nam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tro.ol
Mowa jest srebrem a milczenie złotem, ale przemilczenie jest miedzią. Czujecie analogie? mysle, ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tro.ol
Tak pomoze, sa tam wskazowki co robić. Oczywiscie pewne zachowania trzeba zaakceptować. Jak czegos nie da sie zmienic nie warto rozpaczac, tylko znaleść inne alternatywne wyjscie, a moze po jakism czasie sie okazac lepszą drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwy102
He he dzięki pomogliście mi ja myślałem że ja mam problem. Mam coś podobnego do was- [Większości z was ] - jestem introwertykiem i trudno mi nawiązać z kimś znajomość ale jak już kogoś poznam w miarę dobrze to i pogadać z tym kimś można i wcale nie ę ą ale tak na serio.Ja jeszcze coś spostrzegłem że większość ludzi z którymi mi się fajnie gadało to byli ludzie śmiali otwarci tacy sami ludzie jak ja tylko na opak :). Acha taka właściwość do gadania automatycznie się traci gdy w pobliżu jest więcej jak trzy osoby (licząc ze mną) Najgorsze jest to że nie umie zagadać do obcej osoby bez żadnej przyczyny - Jak ktoś zaczepi mnie i o coś spyta to ja chętnie odpowiem wytłumacze itd, i może nawet trochę sie zaczerwienie postękam ale mi to przestało przeszkadzać. Tak samo jak coś potrzebuje od jakieś "nieznanej " osoby to niekiedy nawet udaje mi sie przełamać i poprosić o coś - Najgorzej jest jak widzę jakąś ładną dziewczynę (przeważnie w autobusie lub na przystanku [mam daleko na uczelnie a i pracuje tyz ]) chciałbym z nią pogadać zaprosić gdzieś no nie moge sie przemoc( ale z tym to i "normalni" i mają kłopot) Nie wiem o czym bym miał z nią rozmawiać i tak się patrze znaczy lukam tak od czasu do czasu no dobra jak często sie da a da się jak ona nie patrzy. A najgorsze a zarazem najlepsze jak się "wzoki " spotkają, kilka razy taki kontakt trwał dłużą chwile i tu najgorsze ja przeważnie po takim czymś odwracam wzrok a raz po takim looku cały czerwony sie zrobiłem i głupio mi było :/. Ach ile ja bym dał żeby takiej chwili zebrać odwagę i podejść i zagadać np ... no właśnie tu probowałem coś przez pół godziny wymyślić nawet napisałem jakiś bajer ale zmazałem bo wydał mi się tak idiotyczny że nawet po przeczytaniu przez kogoś było by mi gupio. Takie moje życie za dużo myślenia za mało działania. ło ale sie rozgadałem i to na trzeźwo starzeje sie 8)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwy102
Po przespaniu sie napłyną nowy potok myśli które komuś mogą sie przydać Zdałem sobie sprawę że przez całą podstawówkę sierdziłem z tyłu klasy w liceum zakolegowałem sie się z kolesiem z osiedla z mojego bloku koleś (jak to wcześniej podkreśliłem) był raczej przeciwieństwem mnie . Dusz towarzystwa dogadywał wszystkim nawet nauczycielom. To on "zaciągną" mnie do pierwszej ławki powiadał "pod latarnią zawsze najciemniej". Tam zacząłem powoli odzywać sie na lekcji pierw wyglądało to tak że jak znałem odpowiedz to po cichu gadałem kolesiowi on przeważnie gadał głośniej no i okazywało się że mam racje (pewność siebie rosła). Nieraz gupek zamiast odpowiadać gadał "e siwy no powiedz głośniej nie wstydź się" jak to usłyszała nauczycielka no to już mnie za jęzor no i tak zacząłem coraz częściej odpowiadać. Oczywiście nie zawsze milem racje no i wtedy porażka cały czerwony z głupia miną przestawałem brać udział w lekcji. he he Plus siedzenia z przodu jest taki że nie trzeba wstawać do odpowiedzi i oczywiście nie widzi się jak sie inni patrzą na ciebie a to duży plus. Teraz nawet jak jest dość dużo ludzi na auli to jestem wstanie wykazać sie inicjatywą odpowiedzieć na pytanie skierowane do ogółu. Dalej na przerwach milczę może nie jak grup bo jak jestem z kimś sam to se pogadam ale jak śmietanka przyjdzie to milknę, wole posłuchać co inni mają do powiedzenia taki już jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam calego tematu, ale chetnie to zrobie jak bede miala chwile czasu bo mnie tez dotyczy ten problem. nie wiem czy ktos podawal juz link do forum o niesmialosci? http://forum.niesmialosc.net/ jakby ktos chcial mam e-booka Philip G. Zimbardo \"NIESMIALOSC\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siwy102
Niema zle otyły jeszcze nie jestem a i wysoki jestem tosie po kosciach rozchdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemówiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o znowu wypłynął mój ulubiony temat ;)... lepiej mi się pisze, na forum (bo nie na żywo) niż mówi... ale i tak nie mam o czym bo moje życie jest szare i nieciekawe... nieśmiało-małomówne :/ 🖐️ i nic się z tym chyba nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×