Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

Nawet nie wiecie jak bardzo podnioslyscie mnie na duchu :) Myslalm, ze to juz tylko ja tak mam...jakiegos pecha...z ta praca. Niestety na nic mi sie zdadza jakies znajomosci poniewaz dlugo mieszkalam za granica, a po powrocie do Polski przenioslam sie z mezem do innego, zupelnie mi obcego miasta. Nie mam zadnych znajomych, no moze z wyjatkiem pani z kiosku, u ktorej co rano kupuje gazete :( Dlatego tez jest mi czasem ciezko az do lez :( Meza calymi dniami nie ma, czasem jak juz jest to dzieje sie u nas roznie (etap docierania sie). Calymi dniami siedze sama w cztrech scianach a moim jedynym towarzyszem jest psiak. Nie mam nawet z kim pogadac... Czasmi mam wrazenie, ze wszystkie innie kobiety sa szczesliwi: maja prace, sa wsrod ludzi, maja przyjaciol, mezow, z ktorymi od poczatku bylo im idealnie, planuja dziecko, sa w ciazy lub juz doczekaly sie potowstwa. A ja? Napisalam juz jak jest, do czego dochodzi fakt, ze choruje. Pewnie nie powinnamtego pisac. Zadeczyc kogos smutkami mozna tez wirtualnie,ale czasami...czasami mam juz dosyc... Kiedysiu - milo czytac o szczesciu innych, mozna choc troche sie usmiechac :) Gratuluje raz jeszcze :) Wierze, ze to wielkie przezycie zobaczyc bijace serduszko swojego malenstwa :) Validos - rowniez trzymam kciuki za spelnienie Twoich marzen :) Kto wie? Moze to Twoje dziwne samopoczucie to juz to? Raz jeszcze dziekuje Wam wszytskim za \"opowiedzenie\" mi swoich przezyc zwiazanych z poszukiwaniem pierwszej pracy. Jestescie wspaniale :) Usciski dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suris! cieszę sie ze zrozumiałaś ze wiekszość z nas długo szukała pracy! ja tez miałam pierwsza znajomą panią z kiosku u której kupowałam gazete! miałam bilet miesiaczny w rece i mapę w zębach!! sama wśród nowych ludzi!:( ale terza po 7 latach powiem Ci ze mam wspaniałych ludzi! dość:) fajną pracę! wiec Tobie też z całego serca życzę abyś poznała wspaniałych ludzi! i znalazła szybciutko pracę!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś - Ricore? A to co innego :) :) :) ja też słabizny piję :) W pracy kawa ratuje mi życie, zwłaszcza, ze często koło południa dopada mnie ból głowy. Tak jak na przykład dzisiaj: przybiegłam zmachana z \"pracy w terenie\" marząc o małej czarnej i zła na cały świat (hormonki?) a tu... nie ma prądu! Nie ma prądu, czajnik nie działa. Na szczęście już pochwili pojawił się i była kawka i powrót do żywych :) Ale złość ogarnęła mnie wielka na samą myśl, że kawę mogę sobie tylko powąchać :classic_cool: Souris - mało tgo, że wiem, jak to jest dołować się z powodu braku pracy, to jeszcze znam ten ból, kiedy przeprowadzasz się do męża do zupełnie obcego miasta.... (U mnie 650 km od rodziców).... a on cały dzień siedzi w pracy (mój do 21-wszej często) i ani jednej znjaomej osoby dokoła....:( Ale teraz jakoś powoli się wszystko układa, więc i za Ciebie trzymam kciuki - głowa do góry!!! Kiedyś- uściski i buziaki 👄 A dla wszystich wieeelkie pozdrówki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu o jakim Ty teście mówisz????????? Wiecie co od kąd jestem w ciąży zwracam uwagę na to co pisałyście o różnych badaniach i patrzę na to wszystko jak na jakieś zjawisko ;) Oprócz morfologii i usg nie miałam nic więcej zlecanego. Wiem, że krzywej cukrowej nie muszą mi robi bo sama mam możliwoś sprawdzenia sobie poziom cukru i kontrolowania sobie go systematycznie. Twierdzę, że nie jestem doiformowana :o Nic mi nie mowi ale wiem, że to dobry lekarz i mam tylko nadzieję, że wie co robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmmmmm tak sobie myslę, że jestem tu najstarsza stażem a o dzieciątku pomyślę dopiero za kilka miesięcy:) Mam nadzieje, że mnie nie wyrzucicie? :D Moja decyzja wynika stąd, że czekam aż unormuje sie moja sytuacja w pracy, no i trochę chcieliśmy nacieszyć się tym młodym małżeństwem, no bo jak pojawią się dzieci to pojawi się kolejne piekne uczucie miłości rodzicielskiej i nie będzie już tyle czasu dla siebie - ale oto w małżeństwie chodzi!!! ale nagmatwałam:) Dziewczynki w ciąży - trzymajcie się cieplutko!!! Szkatrułko - pozdrawiam!!! Validos - powodzenia, jak nie teraz to moze równo ze mną?:) Souris - będzie dobrze!!! papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) A_guuu, pytałaś o test potrójny. To test wykluczający wady, ale nie wiem, czy będę mieć go robionego, czy tylko USG NT. A_guuu nie stresuj się, jeśli masz zaufanie do lekarza, który prowadzi Twoją ciążę to niczym się nie pzrejmuj i poprostu stosuj się do jego zaleceń. Lekarz, do którego chodzę zleca sporo badań i to też ma wiele plusów. W ogóle wpadłam Was dziewczynki pozdrowić i życzyć pięknego letniego tygodnia. Za mną już jeden bardzo pracowity dzień tego letniego tygodnia i co prawda jeszcze dużo pracy przede mną, ale myśl, że za miesiąc są wakacje, jakoś mnie uskrzydla:):):) Buziaki serdeczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Emsy ja też planowałam za rok zajśc w ciążę a nie urodzi ;) Czasami los płata nam figle ;) Kiedyś ja sama nie wiem komu mam ufac a komu nie prawda jest taka, że z tym zostaję niejako sama ale nie czuję potrzeby wnikania we wszystko co jest związanego z ciążą. Dziwi mnie tylko, że wszystkie wiecznie piszą o jakimś badaniu a ja nie mam nic oprócz badań rótynowych no i oczywiście wykluczenia knfliktu serologicznego ale i tak tylko w układzie Rh (sam się niejako wyjeśnił bo mam +) ale wiem, że jest jeszcze konflikt w układzie gróp głównych a do tego jest już potrzebna grópa krwi męża czego nie kazał robic :o A u mnie jest duża bo mam grópę O i koflikt będzie przy grópie A i B. O tym też się dowiedziałam zaledwie dziś przez przypadek bo lekarz nie był łaskaw mnie o tym poiformowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie!!! Zostalam zaroszona na rozmowe kwalifikacyjna! :) :) :) Czarownice z Was :) Ledwo Wam napislam o moich depresyjnych poszukiwaniach pracy a tu juz ktos sie odezwal :) Niestety mam stracha strasznego i stresa bo nigdy nie bylam na takiej rozmowie, a ze jak pisalam nie mam znajomych pytam Was o rade: jakie padaja pytania, jak sie zachowywac, czego spodziewac? Boje sie czy Ci, ktorzy beda przeprowadzac rozmowe beda mili, bo nasluchalam sie legend o tak nieprzyjemnych rozmowach, ze az sie wlos jezy na glowie. Prosze, prosze o prosze wszystkie pracujace (czyli wszystkie Was) o wskazowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie!!!!!!!!!! Rozmowy są różne ja przynajmniej nie potkałam dwóch takich samych!!! Z tego co wiem to zupełnie sciągnięte z bóg jeden wie z kąd to takie gdzie właściwie pytają cię o ostatnio przeczytaną książkę i zainteresowania, natomiast zero pytań sprawdzających twoje umiejętności spotrzegawczośc i takie tam. Często rozmowa jest luźna i na temat (tylko tobie się wtedy wydaje, że wszyscy są spięci i wrogo nastawieni ;) ). Nieprzyjemne rozmowy mają na celu częst sprawdzenie potencjalnego pracownika pod względem emocjonalnym czy potrafi się zachowac - takie to raczej tam gdzie masz stały kontakt z klientem i stresującą pracę gdzie goni cię czas. Jedna chyba bardzo ważna zasada mów dużo na temat i nie zbaczaj ;) i oczywiście uśmiech obowiązkowy :D A teraz pędzę do pracy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ucięło mi środek :o Tam było najważniejsze czyli POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) pytania np. o dotychczasowe doświadczenia zawodowe, o koncepcję pracy placówki miałam kiedyś ( gdy była to tworząca się akurat instytucja ), takie tam raczej konkrety. żadnych śmiesznych czy dziwnych tematów nie pamiętam.... To kiedy mamy ściskać kcuki ? powodzenia !❤️ dobrego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Souris - przede wszystkim uśmiech i pewność siebie:) Jesteś dobra w tym co robisz i oni muszą to w Tobie zobaczyć. Odpowiadaj pewnie i spokojne, zawsze zastanów się zanim trzepniesz cos niepotrzebnie. Na pewno zapytaja cie o twoja sciezke zawodowa, dlaczego teraz nie pracujesz itd... Moga rowniez zdac ci pytanie czy masz dzieci i czy planujesz::( no niestety taka jest prawda - nie lubie tych pytan:(:(:( POWODZENOIA!!!! Uściski dla Was!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedysiu, od kiedy bodajze holly wspomniala na naszym starym topicu, ze jestes w ciazy zajrzalam tu do Was kilka razy :) ale nie mialam jeszcze okazji Ci pogratulowac- wlasciwie nie wiem dlaczego ;) jakos musialam Was troszke poczytac ;) niemniej teraz gratuluje Ci serdecznie rosnacego pod Twoim sercem Malenstwa 🌻 przed Toba wiele pieknych i bardzo wzruszajacych chwil zwiazanych z tym szczegolnym stanem :) dbaj o Was :) pozdrawiam rowniez te z Was tutaj, ktore juz zostaly mamami, te ktore oczekuja Malenstw, te ktore sie o nie staraja, jak i te, ktore narazie kompletnie o tym nie mysla :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, a pytanie \"prosze wymnienic swoje zalety i wady\"? Oczywiscie, ze mam wady, ale wiadomo, ze zalezy mi na tej pracy i nie chce pod soba dolkow kopac. Co mozna wymienic jako wade tak w miare uniwersalna aby nie podziekowali mi od razu? i dwa: pytanie \"ile pani chce zarabiac\"? I co mam odpowiedziec? Stanowisko, o ktore bede sie ubiegac to pracownik biurowy i nie wiem doprawdy ile powinnam zarabiac. Gdzies tam sprawdzilam, ze jakis mgr ekonomii w Katowicach w duzym banku pracujacy an takim stanowisku zarabia 960 zl! Myslalm, ze troche wiecej, z drugiej strony nie mam dosw. :( Katowice to niemale miasto ja ubiegam sie o prace w Lodzi. Ile pownnam zarabiac by bylo uczciwie??? Naprawde nie wiem Pomocy! Kciuki nalezy trzymac w piatek o 10 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chodzi o zarobki to najlepiej podać przedzial np. 1000-1500 netto. Zalety: dokładność, dyzpozycyjność, lojalność, otwrtość na nowe pomysły, gotowość do uczenia się. Wady: np. bardzo wymagajaca w stosunku do siebie i innych:) chyba ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
souris_gris, ze tak sie wtrace Wam w rozmowe.. popatrz sobie na roznych stronach n/t rozmow kwalifikacyjnych- nie warto sie nimi sugerowac dosadnie, ale przejrzec warto, np: http://www.pracuj.pl/kariera-rozmowa-o-prace.htm?adwords tu np sa trudne pytania: :) http://www.pracuj.pl/kariera-rozmowa-o-prace-przyklady.htm a tu o negocjacjach na temat plac: http://www.pracuj.pl/kariera-negocjacje.htm i rozne inne powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja tylko tak na chwilke! juz sie lepiej czuje! ale w pon. prawie zemdlałam! wiec w tem poniedziałek ide do mojej lekarki! wiem ze po odstawieniu antykon. róznie sie dzieje ale to chyba przesada! wiec dla spokojnego ducha i ciala pójde do niej! U mnie reszte po staremu praca-dom -wczoraj byłam na wywiadóce u siostry! i jakos te dni mijaja! a dzisiaj bedzie mężuś całsuje i miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam co piszemy wszystkie dla souris i naprawdę czuję się jakbym szła na rozmowę ;) Pomyślec, że po macieżyńskim pewnie i tak będę szuka na nowo pracy ale co tam będę walczy ;) Wiem, że kierowniczka mnie zapewniła, że wrócę ale zdaję sobie sprawę, że ma nieiwiele do powiedzenia i jak góru nie będzie chciało, żebym wróciła to na nic zapewnienia kierowniczki, ze jestem solidnym pracownikiem :o Zdałam sobie sprawę wczoraj gdy mieliśmy dosta nasz przedział i ja byłam na liście wykreślona :o Za bardzo mnie to nie obeszło bo para laczków do pracy w których i tak nie będę chodzi to dla mnie nic wielkiego i wedłóg mnie mogą sobie wsadzic je gdzieś Ale bardzo mnie to dziwi bo laska która odchodzi za półtora tygodnia dostała i dróga która przyszła do pracy po mnie też tylko ja nie. Kierowniczka stwierdziła, że może dlatego, że i tak niedługo pójdę na chorobowe i pewnie przez to ale chce mimo wszystko to wyjaśni no ale jak bym miała zostac to takie buty i tak powinnam dosta bo taki przydział należy nam się raz na 2 lata tak więc i tak jeszcze bym je \"wynosiła\" a oni tak po prostu mnie wykreślili. Ach jak by nie było i tak spodziewan się, że mi nie przedłużą bo przecież nie jestem wygodnym pracownikiem. Ale tak wczoraj przeglądałam z mężem oferty pracy i jest tego mnustwo w samej mojej miejscowości tak więc liczę, że pracę znajdę (kolejną :o ) bez większych problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a_guu ja tez pracuje w prywatnej firmie i wiem ze zajdę w ciążę to nie bede miała gdzie wrócić! ale czoraj zmienili mi umowe na nieokreślony czas ale nie zmienia to faktu ze po powrocie mozge szukac pracy!:( takie jest zycie i realia! ale rynek pracy jest coraz lepszy i łatwiej ja znalesc wiec jak cos to bedziemy szukac razem:) Souris-gartuluje i trzymam mocno kciuki!! badz sobą:) i usmiech na twarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wszytskim Wam dziekuje :). Musze przyznac, ze boje sie jak przerazliwie, nie moge sie na niczym skupic, boli mnie glowa :( Ja w zyciu ni edam rady! Nigdy nie bylam na rozmowie kwalifikacyjnej! Jest tyle rzeczy, o ktore moga mnie zapytac, a ja moge nie wiedziec :( I co wtedy? Panika, panika, panika panika, panika.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Souris, rozumiem Twoje obawy ale nie daj się im nadmiernie zdominować !!!!!! to Ci na pewno nie pomoże. Jak wiadomo lekka doza stresu pomaga, nadmierna - paraliżuje. Nie wolno też pokazać rekruterowi, że Ci zależy tak maksymalnie na tej pracy, że aż Cię to niszczy ! świadoma własnych walorów jako potencjalnego pracownika pokaż, że podchodzisz do tego z rezerwą na zasadzie: uda się - fajnie, nie - to trudno. Szacunek do samej siebie, wiara w siebie taka zdrowa i nie stawianie wszystkiego od razu na jedną kartę na zasadzie: świat mi się zawali jeśli mnie nie wezmą. Paradoksanie, jesli przestanie Ci AŻ TAK zależeć, możesz zyskać większy luz i swobodę, które Ci pomogą dobrze wypaść:) Nie sądzę by były pytania, na które kompletnie nie będzie wiadomo co odpowiedzieć. Przeanalizuj sobie te linki od no to co i tego typu inne w necie, są tam pytania i przygotuj się psychicznie na podobne. Jakby co zawsze pozostaje inteligencja, \"lanie wody\" i szczypta humoru - w odwodzie;) a teraz przede wszystkim spokój, spokój, spokój !:) ściskam😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wlasnie sie dowiedzialam, ze moja babcie, ktora choruje na raka wypisuja ze szpitala bo nie reaguje juz na leki. Ni ebeda jej juz leczyc i kaza zabrac do domu :( lekarka rano wezwala cala rodzine, ale mama nie mogla byc bo pochodzimy znad morza i do miasta i szpitala w ktorym lezy babcia mama ma 10 godzin jazdy autobusem. pani doktor prowadzaca babcie przez 5 lat choroby nie okreslila czasu, mnowila, ze to moga byc zarowno 2 dni jak i lata. Nie wiem czegosie spodziewac, na co nastawiac, tak bardzo chce byc dobrej mysli ale z drugiej strony rozsadek mowi ze jak osobie chorej zabierze sie leki to jak organizm w takim wieku sam ma sobie radzic? Jaka jest prawda? jak nagle wszytsko moze sie zmienic. jeszce chwile przed zylam stresem przed rozmowa kwalifikacyjna a teraz zeszlo to na dalszy plan, nie wiem nawet jak ja w takim stanie nerwow pojde na te rozmowe. stram sie podtrzymywac na duchu rodzine. mama w kiepskim stanie, na uspokajaczach, placze. ja musialam wiesci pzrekazac pozostalym czlonkom rodziny. jestem sama w domu. musalam sie komus wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Souris, bardzo mi przykro:( Jejku, nawet nie wiem co mam ci napisać? Jestem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Souris kochanie oczywiście myślami jestem z Wami i łączę się w modlitwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko kilka słow o sobie cho trochę nie na miejscu. Ale dziewczynki wściekłam się dziś w pracy i muszę momuś to powiedzie bo mojego męża oczywiście to obchodzi ale woli nie wnika bo zaraz się merwuję ;) Tak dziś już wiem, że \"guru\" nie uwarza mnie za pracownika z nieznanych powodów przydziały mi nie przysługują :o Ale dziewczynie która za półtora tygodnia odchodzi przysługuje wszystko :o Chyba za bardzo martwiłam się tym jak dziewczyny dadzą sobie w pracy beze mnie. Ja tu planuję jak będzie dobrze a wszyscy i tak mają mnie głęboko gdzieś. Fakt, że nie zależy mi na tych cholernych laczkach bo i tak bym ich nie nosiła ale wniosek jest tylko jeden że ja już nie jestem pełnoprawnym pracownikiem :o Tak więc od dziś przestałam się przejmowa i już dziś zapowiedziałam wstępnie, że jestem najdalej do końca czerwca i nic więcej mnie nie obchodzi. Nie zarabiam fortuny, żeby trzyma tą pracę jak nie ta to inna i wierzcie mi w wielu sklepach o wiele lepiej płacą. A tak szczerze to pewnie pierwszy raz w życiu uruchomię znajomości i może w ten sposób znajdę pracę która będzie mnie interesowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItam dziewczynki:) souris- bardzo mi przykro:( modlitwą jestem z Wami a jutro zapalę swiezkę w ariacki w baci intencji! a_guu nie przejmuj sie idz na L4 a po urodzeniu an pewno prace znajdziesz! bez problemów!:) ja zmykam na serial m-jak magda i do łozeczka !pieknych snów WQam życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Validos - a co to za serial? Podróba Magdy M?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×