Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość Accu81
Szanse przy insyminacji są znacznie większe niż w staraniach naturalnych, ale nie przekraczają 12-15 % na jeden cykl.Mniej więcej jedna na 8 kobiet zachodzi w ciąże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
Chciałbym dodać jeszcze, że oszczędzili mi dużo czasu i pieniędzy.Wcześniej miałam 32 inseminacje i 3 invitro w Poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Witaj Tolki! Kto Cie prowadził? Mnie dr Halama. Ale na razie bez skutków, wszystko sie przeciąga, przestymulowanie - i teraz miesiąc na microgynonie 21 wrrr Miałaś in vitro? Jak wyglądało twoje leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Jesli możesz coś więcej napisać.... Będę bardzo wdzięczna. Ja teraz czekam na laparoskopię, bo inaczej zaproponowac mogli mi juz tylko in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
Mnie prowadził dr Wojewódzki.Jak usłyszeli o mojej ilości inseminacji to nie mogli uwierzyć. Powiedzieli, że nie zrobią mi żadnej inseminacji, jedynie invitro. Podeszłam dokładnie rok temu. Moje bliźniaki mają 5 msc.Służe pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
A jesli mogę wiedzieć, to na czym polegał wasz problem? Ja walczę z hmmm.. sama nie wiem, początkowo myślałam, ze słabo pęcherzyk rósł, potem, ze nie pęka sam tylko rośnie i się wchłania na końcu, teraz dodali mi pcos, bo po tamoxifenie mialam przestymulowanie - ale myślę, że z tym pcos to banał, bo nie mam żadnych z tych objawów opisywanych. Najbardziej stawiam na zrosty! nikt mi nie zrobił nigdy sprawdzenia drożności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc mam pytanie bede niedługo miała zabieg HSG lekarz powiedział ze trzeba to zrobić a ja zabardzo nie wiem na czym to polega czy bardzo boli ??? miałam w dzieciństwie operacje wyrostka i moze to dlatego moze mi ktos cos wiecej powiedziec o tym zabiegu miałam kontrole cyklu i wszystko oki to nie wiem czemu trzxeba to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
monitoring cyklu nie wykryje zrostów, które mogły powstać czasem po zapaleniu przydatków, czy tez z inych przyczyn. HSG - podaje się kontrast - taki płyn do jajowodów i na usg sprawdza się, czy przedostał się przez ich cała długość, jesli nie oznacza to, że jest jakas przeszkoda na drodzę. Podobno HSG trochę boli. HSG jest tylko badaniem, jesli coś wyjdzie nie tak, trzeba wykonać zabieg laparoskopii, żeby ewentualne zrosty usunąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
ja miałam PCO, mój mąż słabe nasienie.Pęcherzyki miałam po lekach, jednak ciąży cały czas nie było. HSG mnie nie bolało, polega na wstrzyknięciu kontrastu tzn. płynu do jajowodu w celu zrobienia zdjęć czy nie ma zrostów, wcześniej miałam operacje wyrostka.Jednak okazało się że wmiałam drożne jajowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Tolki - byłas po tych insyminacjach w ciąży chociaż raz? Niedługo będzie 2 lata jak walczę o dziecko..., jak ty sobie dałas radę tak długo? tyle rozczarowań no i po ostatnie jak wytrzymaliście finansowo, bo to przeciez kosztuje? Kredyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
A jak słabe było nasienie męża? Mój mąż teraz ma 8,5 mln /1 ml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
Niestety nie byłam ani razu po inseminacjach w ciąży i po 3 invitro równieź.Moje leczenie przyczyniło się do tego, że musiał zrezygnować z pracy i otworzyłam swoją firme konkurencyjną , nie iałam nic do stracenia.Przez pierwsze lata leczenia cała kasa szła na leczenie, następnie po otwarciu swojej firmy zaczęłam zarabiać duźe pieniądze.Dokłasnie na 10 rocznicę ślubu urodziły nam się dzieci.Psychicznie miałam duźo zwątpien i działałam mechanicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
Mój mąż miał około 10-15 mln, ale ruch tylko5%,czasami 10%.W pewnym momencie pomógł mu kwas foliowy i witaminy, ale to jednak na krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam powiedziec że mąż bierze tabletki na poprawe nasienia kuracja trzy miesieczna a ja pod koniec miesiaca mam miec zabieg jakie sa szanse na ciąże przy malej ilosci plemnikow grupy A bardzo sie boje ze nic z tego nie bedzie leczymy sie od niedawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
Jeżeli ruch A wynosi ok10% to są szanse przy inseminacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolki
Jednak wykonywanie więcej niż 6 inseminacji nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolki gratuluję wspaniałych novumowych dzieci!!! To pocieszajace co pszesz. dziękujemy za pozytywy!!!! ja już nie wiem-HSG, czyli droznośc. ja miałam to robione w lipcu br w W-wie (płaciłam, choć są przypadkize jakosc to inaczej zalatwiają). ok. 200 PLN. W dzieciństwie mialam wyrostek operowany, Zrostów w HSG nie stwierdzili. jajowody drożne. Badanie trwa ok. 5 min. ale dla mnie był bolesne. dostałam znieczulenie w pupe ale i tak czulam ból. trwał rowno godzinę . Skończylam po badaniu w toalecie wymiotując i siedzac na kibelku jednicześnie (przy bolesnych okresach a atakie mam zawsze tez zcasem reaguje wymiotami i biegunką). Wazne przed badaniem: 12 godz. wcześniej wzięłam leki przeczyszczające. inaczej moze być katasrroba na łozku rentgenowskim. Poczytalam o tym w necie aby tak zrobic. Po wstrzyknieciu kontrastu lekarz robi 3-4 fotki na łózku rentgenowskim, stąd badanie niby ginekologiczne, ale wykonuje sie w pracowni rentgenowskiej. Uważam, ze przed podjęciem leczenia i dalszym diagnozowaniem należy to wykonać, bo wykluczą się (lub potwierdza) przyczynę niedrożnosći.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Kurcze, ja zarabiam niewiele ponad 900 zł, mój mąż 1000 zł - z tego spłacamy mieszkanie i płacimy rachunki, nie musze chyba mówić, ile zostaje na leczenie... Już i tak dla rodziny wisimy sporo kasy - a to tylko na badania poszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndwislanka
Accu ja cie rozumiem dokladnie. Co prawda zarabiamy wiecej ale tez mamy rozne zobowizania finasowe i jeszcze dojezdzamy do w-wy do pracy codzienneie wiec paliwo, auto itd kosztuje. W novum standardowo 3 wizyty w miechu kazda po 70 PLN + jakieś tam leki i badania ktore chce zrobic. Nie ma co . sama diagnostyka pozera koszty. A gdzie inseminacja a nie mowie o in vitro. Tolka miala szczescie z ta firmą. ja na in vitro sie nie zdecyduje. Raz z pogladow, dwa z finansowych powodow. No i chyba nie jestem tak zdesperowana na dzidzię. Choć nie wiem co bedzie za 5 lat. mzoe sie tak zdesperuje ze bedzie mi wsio jedno i pozyczke na to wezmę. Mam 30 lat i starma sie 2,5 roku. Od roku lecze i diagnozuje. Co bedzie dalej. nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marfatka
ile kosztowało Cię in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marfatka
pytanie powyższe do Tolki, w raz we wszystkimi badaniami czy lekami tak mniej więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Majeczko, te cztery miesiące zalecił mi lekarz, bez żadnych dopingów. Moje \"maleństwo\" ma już cztery latka i jest przedszkolakiem. :) A może test zrobiłaś za wcześnie? Teraz są takie mateody, jakich jeszcze nawet kilka lat temu nie znano i z pomocą różnych dopingów uda Ci się 0 napewno Ci sie uda. Tylko postaraj się nie myśleć o tym za często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Witajcie w pochmurny wtorek ;) Armena co u Ciebie? Jak się czujesz? Trzymam za Ciebie kciuki i prosze tam na GÓRZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Gdybym miała pieniądze na in vitro, nie czekałabym dłużej ani dnia! Wiem, ze Kościół katolicki nie popiera, wrecz jest przeciwny takiemu zabiegowi, ale... czas ucieka... a dziecka nie ma.. Ja nie mialabym żadnych wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka2007
cześć xaxa:) masz córeczkę czy chłopaka? podobnie, jak Ty, miała moja koleżanka. próbowała długo, w końcu poszła do Novum i lekarka powiedziała jej, że daje jej 3 cykle na naturalne zajście w ciążę a jak się nie uda, to potem będzie monitorowanie owulacji. taka była zniechęcona, ze pomyślała, że te 3 miesiące to strata czasu. ale tak była zdołowana, ze nawet się nie "kłóciła" z lekarzem. W pierwszym cylku po wizycie w Novum zaszła w ciążę. Jest w 5 tygodniu!) zupełnie się tego nie spodziewała. masz rację, trzeba przede wszystkim nabrać do sparwy dystansu,a le jak to zrobić? ja zaczynam sie troche bać o mojego męża, bo ona się martwi, ze ja się martwię... U mnie badania, które zlecił mi mój ginekolog (w novum pierwszą wizytę mam 5 grudnia) wyszły ok. moze to tylko stres? zobaczymy. zamierzamy się z mężem gruntownie przebadać.... poza tym, rzeczywiscie za wcześnie zrobiłam test. może jeszcze ten cykl nie jest stracony.... Xaxa, serdecznie Ci gratuluję!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka2007
Accu81 moja koleżanka starała się 4 lata o dziecko, w między czasie niestety raz poroniła. podobnie jak Ty (i jak czytam wiele innych dziewczyn) zgłosiła się do Novum i przeszła różne badania, miała monitorowanie owulacji i kilka inseminacji. w końcu miała in vitro. dziś jest mamą ślicznej rocznej dziewczynki. na in vitro wzięła kredyt. mówi że to najlepiej zainwestowane pieniądze w życiu!!:) śmieje się że ma to w nosie, że nie takich fajnych ciuchów, jak przed ciążą. nie wiem w jakiej jesteście z meżem sytuacji finansowej, ale moja koleżanka była w raczej średniej i dziś mówi że gdyby pierwsze in vitro sie nie powiodło, to wzięłaby kredyt na 2 i jeśli bank by jej dał to i na 3. Miłego wtorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
dzięki Majko2007 za słowa otuchy. Jak pamiętam nasze początki starania, to czułam, ze coś będzie nie tak, juz po 2 miesiącach ryczałam, ze nie moge mieć dzieci - intuicja... A w głowie wciąż temat in vitro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka2007
accu81 a co właściwie powiedział lekarz na Wasze badania. Z czym jest problem? inna moja koleżanka doradzila mi (wiedząc że bardzo emocjonalnie podchodzę do nieudanych jak dotąd prób) żebym, jeśli mogę, wzięła miesięczny urlop. a najlepiej zebysmy z mężem wyjechali na conajmniej 2 tygodniowe wakacje. w tym cylku częściowo zastosowałam się do jej rady, bo czułam że w obecnym nastroju to nawet jak badania wyjdą dobrze to nic z tego nie będzie. Pojechaliśmy w październiku na tygodniowe wakacje. miałam naparwdę pzreczucie że to się dobrze skończy. na wakacjach byłam jak dawniej (przed rozpoczęciem prób) wesoła i wyluzowana. na więcej urlopu nie mogłam sobie pozwolić - i tak musiałam wziąć bezpłatny. w najbliższy czawrtek ma 28 dc. cały czas mam nadzieję.... jeśli możesz, moze wyjedź gdzieś z mężem. swoją drogą podziwiam Cię i inne dziewczyny, które od tak dawana się starają o dziecko. ja po 5 próbach jestem ..inna. Najkrócej - smutna. Wiem, ze to dziwnie moze zabrzmieć, ze "jak trwoga to do Boga" ale zaczne sie chyba modlić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba z tego towarzystawa nie dośc, ze najstarsza (31 lat) to jeszcze najdłuższe starania (29 miesięcy). I nie rozpaczam. A co do urlopu, to fakt, coś w tym jest. Ale to w wiekszosci niemozliwe. Myslę, że II wersja jest taka, iż człowiek się w końcu załamuje i odpuszcza. i wtedy przychodzi ciąża. Ja nie mialam jeszcze takiego poważnego zalamania, ale po takim czasie leczenie chyba w tym cyklu (dziś sie zaczal) odpuszcze. mam dosyc biegania 4 x miesiąc do gina. Moze to nic nie dac ale przynajmnej nie bede zyc pod owu i pod test ciązowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka2007
nadwiślanko, ja też mam 31 lat (za kilka miesięcy 32). stram się krótko, bo od sierpnia. 29 miesięcy to długo. przez cały cykl jest ok, aż do zrobienia testu. POtem jest mi smutno przez dzień/dwa i znowu jest ok, bo jest kolejna szansa:) ale nie jestem w stanie ukryć smutku w dniu zrobienia testu:( piszesz, ze sobie odpuszczasz. czy to dotyczy starań jako takich, czy tylko stymulacji przez ginekologa i leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×