Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

my jutro znów smigusiamy na narty .......:-) :-) tym razem bliżej niż ostatnio- do Harrachov-a. przyszły tydzien niestety prawie caly spedzam sama :-( walentynki tez :-( !! MOj mis jedzie z szefem w delegacje. Także bede z wami wieczorami :-) W poniedzialek umówiłam sie na wieczór do kosmetyczki na zabieg mikrodermabrazji (gorąco polecam) złuszcza naskorek twarzy i usuwa wszelkie przebarwienia/ja mialam klopoty z cera przez te hormony. Co prawda przez dwa dni jest sie troche podpuchnietym ,ale co tam.Jakos to wytrzymam w pracy.:-) w piatek za to szykuje sie impreza firmowa.A w sobote mis ma urodzinki.:-)

akasia70@wp.pl kukusiu :-)

akasiu dawaj maila

sorki za poprzednie akasiu bo nieprzeczytałam.już poszło, nawet 2x.daj znać

ja to po kosmetyczkach niechodze.zraziłam sie.byłam 2x. na oczyszczaniu.to poleciła mi jakiś beznadziejny krem za 100 zł, który mi teraz siedzi w szafce bo jeszcze gorzej po nim wyglądam.a drugi raz byłam przed ślubem już u innej i też niebyłam zadowolona, bo nieoczyściła mnie dokładnie. a wogóle to teraz niemam kaski na takie rzeczy.zbieramy na domek, a jak sie jeszcze zacznie leczenie to już wogóle

witam wszystkich :) mała, ja brałam duphaston przez 3 cykle od 17 dc przez 7 dni, w celu zmniejszenia torbieli na jajniku. po kuracji gin stwierdził że ładnie sie zmniejszyła :) teraz przepisał mi Luteinę i zażywam od 18 dc przez 7 dni. po 4 miesiącach idę na kontrolę lub wcześniej jeśli zajdę w ciąże, druga opcja bardziej do mnie przemawia udanego wieczoru, pozdrawiam :) ;)

za chwilke zerkne bo jak narazie nic nie ma./

oj..to musialas sie zrazic.Ja tez po kosmetyczkach nie chodzilam i sama wszystko robie ( brwi itp) ale ten zabieg naprawde jest rewelacyjny,bynajmniej jak dla mnie :-) i raz na pol roku odzaluje tę stówke.:-) zbieracie na domek? to cudownie...oby jak najszybciej.:-) my narazie zmieniamy mieszkanie na wieksze 70m kw. moze w koncu sie pomiescimy ...hhhhiiiihhii

my teraz mamy 100 mk, ale co swoje to swoje.

jeszcze nic nie ma na poczcie- zaraz michu wroci ze sklepu,,wiec bede uciekac ..do wyrka.

Hej Karolcia_26 a czy ty bralas anty? czy wystepuje u ciebie owulacja bo ja mam wlasnie problem z owulacja.Zycze ci abys wczesniej poszla do gin ze wzgledu na ciaze:)

w takim razie jak meza nie ma jestes samai??bidulka w takim duzym mieszkanku ..

mala_25 to pewnie dostaniesz Clostilbegyt na wywolanie owulacji.Bardzo dobrze dziala musze przyznac-owulacja jest i samopoczucie lepsze./

jeszcze wysłałam, zobacz.mieszkamy z rodzicami ale piętro mamy sami to 100m.mimo wszystko jest mi źle bez mojego misiunia

Clostilbegyt nie zawsze dziala, niestety. A na cere to najlepiej po prostu wyleczyć hormony. Ja wszystkiego probowałam, kosmetyczki, dermatolodzy, ziółka i nic nie pomagało na dłużej. Dopiero teraz jak testosteron jest OK syfki i przebarwienia zniknęły :)

brałam anty bardzo dawno i przez rok, takze myśle że w moim przypadku akurat nie ma to związku. 2 razy byłam juz na kontroli owulacji, raz nie miałam a za drugim razem miałam. A chwilke temu znajomy zadzwonił że żona właśnie synka urodziła, aż sie popłakałam ;( paa

...akasia...na ostatniej wizycie pytalam gin o ten lek na owu,stwierdzila ze to lek przepisywany"z grubej rury" ze mam brac ten duphaston przez pol roku a przeciez dalej nie mam owu,wiec moze dopiero po pol roku da mi ten lek ale dla mnie to strata czasu...od 6miesiecy sie staramy a teraz nastepne 6 mam brac duphaston:nie wiem jak ja tyle czasu wytrzmie.:(

mała, wytrzymasz napewno, a może nawet nie będziesz musiała tak długo, czego Tobie, innym dziewczynkom i sobie życzę :)

wiesz moja gin jest taka sama,że narazie niewidzi problemu i każe czekać.a mnie to wkurza.jak znów mi tak powie to ją zmieniam, na jakiegoś doktorka

Karolcia mi tez smutnoo jak sie dowiaduje ze kolezanka wlasnie zaszla w ciaze,teraz w styczniu moja siostra zaszla w ciaze,ciesze sie i jestem troche zazdrosna ale dobrze bo siostra ma 28 lat wiec czas na nia.Maz mnie pociesza ze nam tez wkoncu sie uda ale ja watpie...Dobrej nocki zycze.Odezwij sie jutroPa

Wiecie dziewczyny wlasnie to najgorsze ze idziesz do gin a ona nic sobie z tego nie robi a czas dalej leci,nie rozumie ze wlasnie nam na tym czasie zalezy i chcemy miec swoja fasoleczke jak najszybciej.Moja gin powiedziala ze duzo spokoju i nie myslec tak o ciazy,pewnie ma racje ale co ja mam zrobic jak my bardzo chcemy.

sufitko co do sposobu na cere to w zupełnosci sie zgadzam! ale jak juz hormony sa OK.to trzeba zlikwidowac blizny i przebarwienia :-) na mnie Clo dobrze dziala.Jeszcze nie słyszałam zeby ktos po nim nie mial owu..owszem moze sie tak zdarzyc bo nic nie jest na 100% i kazdy reaguje indywidualnie. 6 miesiecy na staranka to rzeczywiscie krotko-lekarze sa ostrozni.Po co masz sie truc skoro organizm ma mozliwosc samoistnej regulacji...i oby to Ciebie sie tyczyło !!!!! :-) Badz dobrej mysli - :-) mnie te cale starania nauczyly cierpliwosci ( z natury taka nigdy nie bylam).

my też.i też takie teksty mi sypała.niby kobitka super, bo z polecenia ją wybrałam, ale chyba tylko dla ciężarnych, bo dla mnie to jakaś inna

ja tez juz uciekam bo rano nie wstane /// buziaczki dla wszystkich-uszka do gory i wiecej wiary w siebie :-)

Zaraz mezus przyjedzie z pracy.Zycze wam dobrej nocki.Do napisania znow.papa

surfitko a u ciebie która godzina? 6 czy 8 do tyłu?

Paziu, czytaj spokojnie, nie spiesz się, ale ciesze się, że ci się podoba!:) Powodzenia w poniedziałek:):):)

Akasiu, więc poznaj pierwszą dziewczynę na którą clostilbegyt nie działał. :( W sumie z przerwami zażywałam go 9 miesięcy ( raz trzy, za drugim razem sześć) i owulację przez ten czas miałam raz. Pęchęrzyk zawsze rósł, był ogromny (o ile dobrze pamiętam największy miał coś 45mm) ale nie pękał. Dopiero jak dostałam zastrzyk to pękł, ale nie zaszłam w ciążę. Ja też się nauczyłam cierpliwości i pokory, ogromnej pokory do życia. Bo życie to prawdziwy cud ! I wszystkim dziewczynom na forum życzę wytrwałości i ogromnej cierpliwości. Z mojego punktu widzenia sześć miesięcy, czy rok to naprawdę niewiele. Wiem, że każdy cykl przynosi rozczarowanie, ale trzeba wierzyć, że kiedyś się uda i radość będzie jeszcze większa. Nasze dzieci będą wyczekane, wymarzone i bardzo kochane. I po prostu będą wśród nas. :) Dobrego sobotniego wieczoru życzę Wam wszystkim. I oby te wieczory we dwoje przyniosły nam w końcu nasze marzenie w podusi...

dzień dobry skarby.wpadłam tylko żeby sie z wami przywitać, bo szykuję się do kościółka.

witajcie słonka - właśnie wstałam, pije kawke i jem serniczek :) przeczytalam wszystko o czym pisałyście wczoraj wieczorkiem ... dziewczynki tak juz wlaśnie jest że jak się czegoś tak bardzo pragnie to wcale nie jest to na wyciągnięcie ręki ... ostatnio rozmawiaalm ze swoim meżem i powiedzialam mu ze nigdy bym sie nie spodziewała ze dotkną nas takie problemy ... myslałm ze oczywiscie starac sie troszke bedzie trzeba ale zeby aż tyle czasu ? jednak tak jest i trzeba się uzbroic w cierpliwosc ... czasem juz trace wiare ze w końcu się uda - ale nadzieje mam- maleńką - zastanawiam sie dlaczego zycie jest takie a nie inne - przeciez niektórzy nawet nie chca miec dzieci a je mają - zupełnie się nie sprawdzaja w maciezyństwie - no cóż widocznie tak musi byc :( tylko to takie smutne ... we wtorek jade do gina - zobaczymy co mi powie - akurat bede miec połowe cyklu - także poogląda moje pecherzyki i sprawdzi jajniczki czy wszystko jest oki ... ja tak naprawde to jeszcze nie wiem co mi dolega - zadnych powazniejszych lekarstw - oprócz tych na bakterie nie bralam ... wszystko jednak przedemną - obym nie miala robionego hsg - co wydaje mi się najbardziej prawdopodobne ... bo co mi moze dolegac - albo niedrożnośc - albo hormony ... zmykam jeszcze do łozeczka - miniuś w pracy - ale zaraz zadzwonie do niego - bo mi się teskni - na razie kochane !