Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

Surfitko wszytskiego naj naj naj 🌻 🌻 🌻 KArolciu dla Twojego męża również:) kukusiu ja też staram sie duzo spać, zeby czas mi zleciał szybciej, ogolnie to siedze na internecie albo mam gości, bo mam pare koleżanek młodych mamuś które nie pracują wiec przychodzą do mnie i jakoś czas leci. Ale i tak jest NUDNO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadirko - dziękuję za miłe słowa:)...wiem, że pośladkowy poród jest ciężki..o cesarce tez czytałam..i tez się boję:(Dlatego się tak martwię...a dziś to już wogóle takie samopoczucie, że ojej:( Kukusiu - dziękuję i życzę wytrwałości przez 9 miesięcy:) Co do zaleceń lekarza, nam nie pozwalał na seksik wogóle..dopóki nie minie zagrożenie, o kąpielach nic nie mówił, ale aby o siebie dbać, nie dźwigać i mało stresów. Poza tym wszystko jeść na co ma się ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, proszę - odświętnie nam się tutaj dzisiaj zrobiło;) Surfitko - dla Ciebie wszystkiego naj, naj 🌻, spełnienia tego jednego największego marzenia i tych innych, mniejszych, którymi się z nami nie podzieliłaś - również:) pogody ducha i dużo, dużo radości:) karolciu - dla Twojego mężulka również: 🌻 kukusiu - a Tobie życzę (tak bez okazji) dużo, dużo cierpliwości, Diance - jak najmniej stresów. Oj jak bym chciała, żebyś już miała to wszystko za sobą i nie musiała się martwić... Jeszcze troszeczkę i będziesz już tuliła swojego Dawidka w ramionach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surficiu - wszystkiego najlepszego - dzidziunia CI zycze z calego serduszka 🌻 duzo czytałam o niedoczynnosci tarczycy i mozna przyjmowac kelp - w poniedziałaek spytam się swojego lekarza co ona na to - a selen brałam poprzednio jak miałam problemy z tarczyca - mój lekarz mi go polecił - także dlatego i tym razem kupiłam sobie - na pewno nie zaszkodzi - co drugi dzień! dzięki za troskę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wam za piekne zyczenia. Bardzo bym chciala aby sie spelnily. Voltare ja juz nie mam malych marzen...wszystkie przelalam w jedno :D I wiesz, czasem sie zastanawiam o czym bede marzyc jak sie juz spelni..ale pewnie i tez beda sie krecily wokol tej malej osobki :D Dianeczko kochana..nie martw sie. Co prawda mojej szwagierki siostra miala termin na 25.08 i juz urodzila w tamtym tygodniu chlopca, ale moze Dawidek jednak poczeka jeszcze pare tygodni :) I sie obroci dla mamusi :) Nie rodzilam, ale jakbym miala do wyboru - posladkowy a cesrake to tez wolalbym cesarke. Zycze, by sie nastroj i samopoczucie poprawilo :) A jako solenizantka to cos wam powiem i moze dzis przymkniecie na mnie oko i sie nie poobrazacie ;) Kiedys, nie tak dawno narzekalyscie ze nie mozecie miec dziecka, ze nie zachodzicie w ciaze, ze moze nigdy nie zajdziecie itp. teraz jak juz jestescie w ciazy placzecie, ze musicie lezec, ze was boli, ze macie takie czy inne dolegliwosci ciazowe..moze ja tez bede narzekac, nie wiem. Ale powiem wam szczerze, ze drazni mnie to i to bardzo. Musicie byc cierpliwe i wasze czekanie, cierpliwosc bedzie wynagrodzona bo juz macie swoja fasolke, bo juz slyszalyscie bicie serduszka waszego dziecka, a czy moja cierpliwosc bedzie wynagordzona nie mam pojecia. Ja czekam byc moze na cos co sie nigdy nie wydarzy...i tez musze byc cierpliwa, musze brac rozne leki po ktorych tyje, jest mi niedobrze , mam biegunke, wymioty i nie narzekam...bo robie to dla dziecka ( poki co wyimaginowanego). Dlatego dziewczyny litosci, prosze. Mozecie powiedziec ze pisze tak dlatego ze wam zazdroszcze, a pewnie macie racje. Zazdroszcze i to jak. Denerwuje sie tym, ze bede w tym cyklu byc moze zapladniana jak \"krowa\" strzykawka...:( A wasze narzekania poteguja tylko we mnie zlosc, ze juz zapomnialyscie co to znaczy marzyc o zajsciu w ciaze. Wiem, ze forum jest po to zeby kazdy mogl sie wypowiedziec a ja nie musze tego czytac. Przepraszam jesli kogos urazilam, znamy sie nie od dzis, ale tak sie we mnie nazbieralo, bo od kilku tygodniu czesc dziewczyn nie zwraca uwagi na nic innego niz swoja ciaze. Ciesze sie z waszych ciaz i prosze przestancie narzekac !!!! I cieszcie sie waszym stanem, bo ja wiem, ze bede wtedy baaardzo szczesliwa. A z waszych postow nie bije optymizm i szczescie, lecz czuc strach, obawe i zniecierpliwienie. Nie wiem dlaczego tak jest. Pewnie zle odbierzecie moja szczerosc..nie o to chodzi by nie pisac o swojej ciazy, ale slysze wiecej narzekania niz radosci, a to zle... PS. Nigdy nie nalezalam do osob ktore zawsze wszystkim przytakuja i czesto wyrazam swoje zdanie. Byc moze juz do was nie pasuje....W kazdym razie napisalam tylko moje subiektywne odczucie. Kukusiu, wciaz mysle, ze nam sie uda spotkac w pazdzierniku, chyba ze tobie i innym dziewczynom fasolka na to nie pozwoli. Ale oczywiscie jestem jak najbardziej za. Jak bylam chora, to czytalam ksiazki, ogladalam telewizor i rozwiazywalam krzyzowki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko Kochana - coś mi się wydaje, że przy okazji imieninek jakieś smutasy wkradły się dzisiaj w Twoje serduszko - co to z Tobą jest hm? Ale Cię dzisiaj nie pocieszę, bo ja dzisiaj imienin nie mam, ale mam za to mega-doła. Nie dopadł mnie w pierwszy dzień cyklu, to dopadł mnie w dzień trzeci. Czuję taką bezsilność, że to aż boli. Wiesz czym sobie nabiłam tą moją łeptynę? Że jeżeli Bozia nie chce, żebym miała teraz dzidzię, to mi jej teraz nie da, choćbym pięć razy do in vitro podchodziła! I biorąc pod uwagę moje szczęście w życiu to najprawdopodobniej tak będzie:( Już nie mam siły zaczynać wszystkiego od początku:( Siedzę i wyję i mam taki właśnie super piątkowy wieczór! I marzę o tym, żeby czuć te wszystkie bóle i mdłości i żeby nawet leżeć w łóżku - może bym w końcu ponadrabiała wszystkie książkowe i filmowe zaległości, może bym dokończyła moją wyszywankę, może bym sprawiła choć odrobinę radości mojej babci, że uda się jej jeszcze zobaczyć prawnuczkę, albo prawnuka.....:( Życzę Wam wszystkim dobrego humoru na cały nadchodzący weekend! Uciekam stąd już dzisiaj - nie będę Wam smucić! pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko-nic złego nie widze w tym co napisałas i dobrze ,że wyrzuciłas z siebie co Ci na sercu lezało.Osobiscie wole najgorszą prawde niż słodkie kłamstwa.I mydlenie oczu. Voltare-skarbie niemożesz tak myśleć,mnie też raczej przesladuje pech niż te dobre rzeczy,wydaje mi sie ,ze to innych szczescie spotyka ,a mnie omija szerokim łukiem.Ale sądze ,że większośc z nas czuje sie podobnie jak ty dzis zwłaszcza jak @to cholerstwo przychodzi.Ja też czuje sie okropnie odkąd wiem ,ze mam wrogi śluz,niedawno napisała do mnie dziewczyna która wyleczyła to diabelstwo izoterapią było by super jeśli by mi śie udało w taki sposób dać sobie z tym rady niz brać sterydy. Ja też podle sie czuje mysląc ,ze mam owulacje ,a i tak w ciaze nie zajde.Każda z nas niesie swój krzyż,ale mysle ,że pewnego dnia ktoś zabierze go od nas i wtedy zajdziemy w ciaze i jak juz maluszek bedzie tulił sie w naszych ramionach to wtedy bedziemy w stanie pokonac wszystkie przeciwnosci losu.Voltare głowa do góry i niedaj sie złym myslom.:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitka dobrze mówisz i Voltare tez , Patrzę na MOICH RODZICÓW I widzę jak bardzo pragna usłyszec ze jestem wciązy a lata mijaja i nic:( Tak tęsknie za dzieckiem :( Mogłabym leżec plackiem zeby miec dziecko zdrowie i swoje Dac mężowi dziecko które bedzie częscią jego wiec laski cieszcie sie z tego co macie bo my nie mamy nic tylko nadzieja nas 3ma .:( Ale i nam sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko, pojechałaś z grubej rury, ale to dobrze, każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, jestem za. a ja mam chyba niski próg wytrzymałości, bo czytając Cię zachciało mi sie ryczeć; do tego doszła wypowiedź Voltare no i się zaczęło na dobre a na koniec Jadira dołożyła swojei prawie zalałam klawiaturę. Chyba ostatnio jakaś bardziej wrażliwa się zrobiłam i zaczęłam tłumaczyć sobie jak Voltare, eehhh :( Mąż dziekuje wam wszystkim za życzenia, dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Elizko, a ty też miałaś dzis imieninki, czy to taki twój pseudonim. i pytanko mam kiedy twój gin wraca z urlopu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, po prostu napisalam to co mialam na sercu. Wciaz jest na tym topiku troche dziewczyn ktorym poki co sie nie udalo, i ktore prawdopodobnie czuja to samo co ja, czytajac niektore posty :( Ja tez bym chciala aby bylo mi niedobrze, bo jestem w ciazy, a nie dlatego ze biore metformine, zeby mnie bolaly piersi dlatego, ze rosnie we mnie moje dziecko ktore bedzie je ssalo zaraz po urodzeniu, a nie kolejna torbiel...I tak jak wy uwazam, ze powinnyscie sie cieszyc i jeszcze raz cieszyc. A NAM DZIEWCZYNY SIE UDA, musimy w to wierzyc.... Voltare, mnie tez dopadaja ogromne watpliwosci, czy mi in-vitro pomoze. Nastawiam sie w duchu, ze bede adoptowac dziecko..choc w srodku serce placze. Moze to glupie, ale placze, ze nie jestem w pelni kobieta, ze nie moga dac mojemu mezowi dziecka, ktore bedzie mialo jego oczy a moj nos...Voltare, a Bog da nam dziecko...po prostu bedziemy je miec i to nie tak, ze mamy pecha w zyciu, musimy po prostu dluzej poczekac na naszego malego skarbka. Karolciu,Voltare, Elizko, Jadiro i wiem, ze tez ty Martiko, Trynitko, Lenko, Kseniu, Sysiu..wszystkie doczekamy sie dzieciatka. Teraz jestesmy pelne obaw i po prostu boimy sie ze nigdy nie poczujemy kopniaka w zebro od srodka, ale stanie sie to..ja w to gleboko wierze. Musimy tylko czekac i byc cierpliwym... Wkleje wam wiersz, ktory czytam codziennie..w Bogu pokladajac nadzieje. Jadiro, ty go juz znasz :) I Karolciu, czasem dobrze sobie poplakac...dawniej przynosilo mi to ulge...ale teraz juz skonczyly sie mi lzy :( Lękam się Ciebie, Wszechwiedzący Boże, Bo wiesz, jak słabe mam i dumne serce. I - by zechciało bić cicho, w pokorze - Krzyży każesz mi nieść jeszcze więcej... Boję się Ciebie, Potężny mój Panie, Bo na oślep żyję, na zatratę, pędem... Jeżeli nie szepniesz: \"Niechaj się stanie...\" Człowiekiem w pełni nigdy nie będę. Boję się, Mądry, Sprawiedliwy Boże, Twoich wyroków i Twych ułaskawień, Że słabym modlitwa nic nie pomoże, Życie - w proch zetrze, a ogień - strawi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! zasmarkałam wczoraj chyba ze cztery paczki chusteczek, ale za to dzisiaj już mi o niebo lepiej! Człowiek głupi nabije sobie przez kilkanaście dni łeb nadzieją, doszukuje się jakichś objawów, a potem ryczy;) Dobrze, że to się dzieje tak tylko raz na jakiś czas;) Bo dzisiaj wyglądam jak siedem nieszczęść - oczy zapuchnięte i czerwone jak u królika i na dodatek @ zbliża się ku końcowi a mi jakieś krosty na twarzy powyskakiwały i jeszcze opryszczka! Dobrze że mam urlop i nie muszę się żadnym ludziom na oczy pokazywać;) A u nas dzisiaj piękny dzionek. Chyba uciekamy na działkę się trochę poopalać. Miał być wypad nad jeziorko, ale ponieważ wczoraj lało, to pewnie tam dzisiaj woda jak ścieki i nie ma po co jechać. To chociaż słońce wykorzystam. Chata wysprzątana (wypucowałam wszystko w ubiegłym tygodniu na przyjazd teściów;) Teściowie pojechali, za to porządek piękny został:P ), więc to jedno mi dzisiaj odpada. Wczoraj tu u nas na topiku panował ogólnie wisielczy nastrój. Pół biedy jak taka zaraza dopadnie jedną z nas, wówczas przynajmniej pozostałe jakoś próbują sprowadzić ją z powrotem do pionu. Ale jak już ryczą wszystkie naraz, to masakra! O ile już Wam już to trochę minęło, to życzę Wam wszystkim miłego sobotniego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surficiu, jeśli o mnie chodzi to nie uważam że do nas nie pasujesz...być może to np. ja nie powinnam się udzielać na tym forum...bo przecież jestem w ciąży..a jego tytuł brzmi zupełnie inaczej. Wiesz moje narzekania nie są spowodowane że boli itp...ja po prostu martwię się o dziecko, dlatego narzekam:( boję się porodu pośladkowego..a wiem że lekarze i do takich zmuszają. Za długo się starałam aby teraz były komplikacje..i tylko o to chodzi. A samopoczucie? no tak już jest z nim..raz lepiej raz gorzej...ale to chyba dobrze, ze się o nim pisze w gronie przyjaciół - bo chyba można tak Was nazywać:) Zobaczysz kochanie że jak będziesz w ciąży, wszystko stanie na głowie, bo będziesz chciała aby było wszystko dobrze...i to normalne. Tymczasem pozdrawiam Cię i wszystkie dziewuszki...mam nadzieję, ze nikogo nie uraziłam swoimi słowami. Całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... za chwilkę wszystkie po kolei stwierdzimy, że żadna z nas tutaj z różnych powodów nie pasuje i będzie po topiku! :P Wszystkie pasujemy! I Surfitka i Dianka i cała reszta! Znamy się już tak długo, w jakimś stopniu zaprzyjaźniłyśmy się ze sobą, \"przebywamy\" razem niemal codzień - a przyjaźń nie polega wyłącznie na wzajemnym głaskaniu się po główkach! Czesem trzeba się wykrzyczeć, wyrzucić z siebie wszystkie żale, trzeba umieć przyjąć słowa uwag albo krytyki... Postarać się postawić w sytuacji drugiej strony... Czasem jest to trudne, ale przecież wszystkie doskonale wiemy, że w kupie jest nam raźniej. Jesteśmy różne, w różnych środowiskach żyjemy i mamy różne problemy i marzenia - dla mnie, dla surfitki i innych dziewczyn z górnej tabelki na \"topie\" jest radzenie sobie z kolejnymi \"dołami\" i przeciwnościami losu na drodze do wymarzonej dzidzi, dla Dianki marzenie aby jej tak długo wyczekiwany Dawidek urodził się bez problemu, cały i zdrowy, dla akasi, kukusi i martyni i innych \"zaciążonych\" - aby ciąża przebiegała bez żadnych nieprzyjemnych niespodzianek, itp... Ale chyba było nam do tej pory dobrze w swoim towarzystwie - prawda? Bo łatwiej jest nam tutaj zajrzeć, podzielić się ze sobą swoimi radościami, smutkami, nadziejami, marzeniami niż szukać zrozumienia wśród kogoś komu takie problemy są zupełnie obce. Mamy czasem ochotę wyrzucić z siebie żal, smutek i w ogóle, ale to nie znaczy, że któraś z nas tutaj nie pasuje! Wręcz przeciwnie. Każda z nas obok tego żalu i smutku czuje czasem po prostu dziką wściekłość, albo całkowitą bezsilność - nie każda ma odwagę albo potrafi, się do tego otwarcie przyznać. Ale przecieżnie nie chodzi o to, żeby stwarzać sobie w gronie przyjaciół jakieś tematy tabu, których poruszać nie należy... tak mi się wydaje...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprawiam tabelkę:) Voltarko - dziękuję:)tak jak zauważyłaś każdy wypowiada się tutaj na temat go bolący, drażniący...ja powiedziałam swoje zdanie. Rozumiem i te dziewczyny, które się starają ponieważ do nich należałam i te które mają problemy będąc w ciąży..bo do nich nalezę. Wszystkie są ważne jednakowo. I na tym pozostańmy. Miłego dnia dla wszystkich dziewczyn:) Tabelka nr 1 Pazia/Warszawa...........26.............21.............. ...ok 17.09.07 Trinity /k.Łowicza.........30.............20................ok.01.09 .07 Lenka/Ostrołęka...........28.............12............. ......20.08.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26.............37....................14.07.07 Surfitka/ Kraków...........27.............32....................09.09 .07 karolcia_26...................27 ...........15 ....................23.08.07 Eliza333/Kraków............30.............11............ .....ok.01.09.07 Marta 24/USA................24..............3....................3 0.08.07 voltare/k.Opola.............30.............63........... ......ok.10.09.07 Justyna24....................24.............24.......... .......ok.03.09.07 jadira/Kraków...............34..............8........... .....ok.19.08.07 Katia100/Gliwice............23..............8........... .......ok.16.08.07 Martika-2327/cz-wa.......23............................. .......26.08.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25............37............... .......07.09.2007 Justyna/Londyn...........26............31............... .......03.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31............27.............. .......27.10.2007 anisik/Wrocław............28............21.............. .......22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica..........26............17.............. .......30.01.2008 akasia/ZielonaGóra........26.............5............. .........03.04.2008 kukusia .......................25.............6..................... .12.04.2008 destination25/białystok......25.........5............... ............xxxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, od razu pomyślałam tak jak Diana że w takim razie moze i ja tu nie pasuje, też zawsze mówie to co myśle więc napisze i tym razem bo zabolał mnie Surfitko twój post, ale cóz masz racje każdy ma prawo do własnych mysli i pogladów. Masz racje narzekałaysmy że nie możemy zajśc w ciaze, narzekałam na beznadziejnych lekarzy, którymi sama musiałam kierować jak mnie leczyć itp. Twoje zdanie \" płaczecie ze musicie leżec, ze Was boli\"- zapewne zostało skierowane do mnie Przykro mi że drażni Cię to co piszę, ale po to jest forum żeby można było się wyżalić i ten żal jest nie tyle skierowany bólem i troska o siebie co troską o to, iż taki ból moze być zagrożeniem dla maleństwa. Tak masz racje czasem z naszych postów nie bije optymizm i szczęscie lecz starch obawa i zniecierpliwienie. W tym sie zgadzam z Tobą w 100%. Ale nie mów mi ze wiesz co to znaczy leżeć w łózku przez kilka miesiecy z takim bólem, że czasem wstanie do toalety muszę okupić łzami i niesamowitym wysiłkiem!!! To tyle, absolutnie się na Ciebie nie gniewam, podkreślam że jesetśmy tylko ludźmi i każdy ma prawo do własnych odczuc, wiec również przepraszam jeśli Cię uraziłam ale tak jak ty wyraziłam tylko swoje odczucia. :) NA koniec z całego serca życzę ci fasolki w brzuchu i BEZBOLESNEJ ciązy ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane ... nie odezwalam się wczoraj bo nie mialam siły ... Surficiu faktycznie pojechałas z grubej rury - kazdy przeciez ma prawo napisac co czuje - nawet gdy jest w ciąży i cos mu dolega - ja tez oddalabym wszystko - byleby moc byc w ciązy - przelezalabym w łóżku 9 miesięcy - choc pewnie byłoby to trudne dla tak ruchliwej osoby jak Ja ... ale trzeba tez umiec spojrzec na wszystko z innego punktu widzenia niż nasz wlasny - moze wtedy byłoby prosciej ? przecież kazdy ma prawo miec obawy i może sie czegoś bać - bo doswiadcza czegoś nowego - ciąża - pewnie nas zmienia - martwimy się nie tylko o nasze zdrowie czy samopoczucie ale tez o zycie naszego dziecka - to podwojna odpowiedzialnośc! jesteśmy przyjaciólkami i piszemy sobie wszystko - czesto może kogoś tym wkurzamy bo po raz kolejny rozklejamy się nad nasza porażką ! tego nic ne zmieni - chyba się lubimy na tyle ze jesteśmy w stanie zaakceptowac nasze wszystkie niedoskonałaości - wazne jest by byc sobą ! moi rodzice tez się martwia - wiedza ze się leczymy i bardzo pragniemy dzieciątka - mój tata ma 61 lat z pierwszego małzeństwa ma syna - on ma już coreczkę i we wrześniu beda miec synka - jest juz dziadkiem, ale moja mami i tescie - wiem jak pragna bysmy byli szczęśliwi! czasem czuję sie jak wrak kobiety - taka pusta i jałowa - płacze po nocach jak Voltare i zastanawiam się czy kiedykolwiek bede w ciazy - bo przy moim szczesciu do wszystkiego - to jest bardzo mozliwe ... tez ostatnio mysle o adopcji - może za wcześnie - ale już taka jestem - przewrażliwiona i wyczulona na swoim punkcie -to pragnienie mnie czasem zżera od środka - staram się byc silna - wszystko przychodzi falami , żal, smutek, radość i łzy ... przeplata sie i znowu zaczyna się krecić jak trybik w zegarku ... Surficiu pasujesz do nas doskonale nie wiem ile razy postawłaś mnie do pionu i jestem za to CI wdzięczna - czasem gdy juz nie mam siły napiszesz cos tak madrego że motywuje mnie to do dzialania - a ten dzisiejszy wiersz po prostu jest czyms co bedzie mnie podtrzymywało na duchu przez wiele dni ... przesylam wszystkim staraj acym i zafasolkowanym buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry wszystki :) Wszystkie tu pasujemy bo uzupełniamy sie na wzajem. Musi tak byc ze inni nazekaja na cos a inni na zupełnie cos innego. Mam nadzieje ze nasza szczerośc nie zburzy topiku tylko go bardziej scali :) Przeciez jestesmy przyjaciółkami prawda :)? Będzie dobrze :) Karolciu mój lekarz juz powinien byc w klinice tylko przez urlop są długie terminy do nie go. Możesz zadzwonic do kliniki w Poniedziałek A masz tel.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny usmiechnijecie sie:D_______wszystkie jestesmy poprostu baby i bedziemy narzekac, Surfitce chodzilo zupelnie o cos innego, na pewno nie o to zeby kogos urazic, wicej optymizmu i usmiechu a nawet te trudne chwile ktore wszystkie przezywamy beda latwiejsze do przejscia, i to niezleznie od tego jakie trudne chwile kazda przezywa, macie fajny topik, sama dosc czesto do was zagladam❤️ usmiechnijecie sie smutasy, zycie nie jest latwe, ale w kupie razniej, a juz w zgranej kupie na pewno latwiej:D Dianka, Martynia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny usmiechnijecie sie:D_______wszystkie jestesmy poprostu baby i bedziemy narzekac, Surfitce chodzilo zupelnie o cos innego, na pewno nie o to zeby kogos urazic, wicej optymizmu i usmiechu a nawet te trudne chwile ktore wszystkie przezywamy beda latwiejsze do przejscia, i to niezleznie od tego jakie trudne chwile kazda przezywa, macie fajny topik, sama dosc czesto do was zagladam❤️ usmiechnijecie sie smutasy, zycie nie jest latwe, ale w kupie razniej, a juz w zgranej kupie na pewno latwiej:D Dianka, Martynia, Kukusia, Akasia, ansik, paula, justi_____spokojnej ciazy i pieknych bobasow reszta_____owocnych staran🌼 na topie musza byc dziewczyny zaciazone, po to one powstaja, zeby wlasnie tam sie one znalazly, mam nadzieje,ze nie macie mi za zle ze sie wtracam, ale jestecie takie smutne....usmiechnijecie sie ps.wklejam jeszcze raz bo mi sie polowa zmazala o dziwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka -----jedna
jestem z innego forum kiedyś nawet cos do Was napisałam ale nikt z Was mi nie odpowiedział więc już się nie udzielałam u Was. Czasem Was podczytuje bo wiele się mozna od was dowiedzieć, ale muszę wtrącić swoje zdanie co do wypowiedzi waszej kolezanki Surfitki. Jest ona nie na miejscu i bezsensu, po to macie to forum zeby się wspierać, pocieszać, chwalić, narzekać itp., a nie obrazać. To moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek dziewczynki. Ja jak zwykle opóźniona w czytaniu forum, więc za dużo wymądrzać sie nie będę, ale wiem jedno. Każdy swoje smutki, radości, cierpienia i troski odczuwa inaczej więc nie dziwię się, że Surficia nie wytrzymała i po prostu \"pękła\" jej żyłka, bo jak sama napisała chce tylko fasoleczkę i nie tylko ona. A zaciążone obawiają sie o ciążę i mają dosyć leżenia. Po prostu sprawdza sie tutaj przysłowie \"Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia\". Według mojego skromnego zdania każdy ma tu prawo do wypowiadania się do tego co czuje w danej chwili niezależnie od tego czy to są smuteczki czy radości. Surficiu jak ja to mówię medal z ziemniaka za odwagę. I tak wszystkie jesteście kochane, bo staracie się wspierać jedna drugą w ciężkich chwilach oraz w nieustających starankach a zaciążone w oczekiwaniu na maleństwo. A najważniejsze, że będziecie to robić dalej i Wasza wytrwałość zostanie nagrodzona. Skończyłam na ten temat. Trini teraz chyba panuje moda na Jerozolimę i jej zabytki bo moja szwagierka właśnie stwierdziła, że zmieniają kierunek podroży poślubnej. Teściowe oczywiście tak samo zareagowali jak Twoi, ja jej powiedziałam tak jak Tobie co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Surfitko, wiem że jest ci bardzo przykro, zresztą tak jak innym, bo mi też tak było. Teraz jestem szczęśliwa, chociaż narzekam na mdłości i martwię sie o dzidzię. jak wiesz jestem na 2 dziennie tabletkach duphastonu, dwóch lekarzy mi go zaleciło, więc skoro biorę tabletki podtrzymujące to właśnie mnie zmusza do zamatrwiania sie czy będzie wszystko dobrze, czy jak pójde na kolejne usg to czy serduszko nadal będzie biło. martwię sie nawet podwójnie bo wiesz jak było u mnie wcześniej...... wiem że dużo piszę o swoich odczuciach, ale to nie jest tak że o was nie myślę. Przecież wam piszę jak bardzo bym chciała żeby każda zaszła i że teraz trzymam za was kciuki. Kochane może faktycznie poświęciłam sobie za dużo uwagi, ale to chyba z przejęcia tym co sie wydarzyło, czekałam na to ponad rok. ale obiecuję że to zmienię, nie chce swoimi przeżyciami sprawiać komuś przykrości. i może mówię że muszę leżeć, aleteż zaznaczam że najważniejsze że jest dzidzia. mam nadzieje że moja wypowiedz nikogo nie urazi chce dobrze, ale jeśli mi niewychodzi to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!!! To na poprawe chumorków ,bo wczoraj bylo tu smutno.... LECI BOCIAN, LECI,MRÓZ MU SKRZYDŁA ŚCINA, BO ZAPOMNIAŁ BIEDNY ,ŻE NADESZŁA ZIMA ! LECI BOCIAN, LECI ,ŚNIEG MU W OCZY WPADA, STARE BOCIANISKO KŁOPOT MA NIE LADA! BO PZREMARZŁ ZUPEŁNIE A TU PRACY TYLE WSTAPIŁ WIĘC DO KNAJPKI NA KRÓCIUTKĄ CHWILĘ! JAK WSTĄPIŁ ,TAK ZOSTAŁ W KĄCIE PRZY KOMINIE, ZAPOMNIAŁ ZUPEŁNIE ..ŻE SA TACY CO CZEKAJĄ NA NIEGO I W ZIMIE...! ZAGRZEJE SIE TROCHĘ I DALEJ POLECI, WTEDY TEZ I U NAS POJAWIĄ SIĘ DZIECI! MIMO ZAWIERUCHY I MIMO ZAWIEJI, W NAJWIĘKSZYCH KŁOPOTACH NIE TRAĆ,WIĘC NADZIEJI! I jeszcze jeden; Bocianku kochany, proszę w Nowym Roku przynieś nam dzieciątko, nie przelatuj z boku…. My wszystkie gorąco Cię o to prosimy Nie czekaj do wiosny, zrób to już tej zimy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze kukusiu ja też biorę duphaston i to od początku ciazy mimo ze jestem już w 17 tygodniu i bede jeszcze pare tygodni brała i cały czas się martwię o moje maleństwo, ale teraz jestem zła bo zauważyłam że teraz wszystkie sie tłumaczymy przed Surfitka za swoje obawy! To tyle co mam do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny witajcie :) Widze po waszych postach ze nie do konca zrozumialyscie moje intencje..no coz trudno. Dianeczko kochana, widzisz piszac ten post nie myslalam o tobie ani Pauli..moze sie myle, ale wy zawsze baaardzo cieszylyscie sie z tego ze wkrotce bedziecie mamami i wasze posty napelnialy mnie radoscia...myslalam, ze to wielkie szczescie ze was to spotkalo, ze bedziecie cudownymi mamami. Martyniu, nie mialam zamiaru cie obrazic , jesli tak sie poczulas przepraszam. Nigdy nie napisalam ze wiem co czujesz bo nie wiem, nigdy przeiez nie bylam w ciazy. Nie raz cie pocieszalam, i bylo mi przykro ze cie boli...i nadal jest. I dobrzee, ze juz niedlugo dostaniesz jakies silniejsze leki. Kukusiu, ja wiem, ze masz dobre serduszko i myslisz tez o nas... Po prostu od paru tygodni na topiku zawrzalo od ciaz. I bardzo dobrze, ze wam sie udalo . Bardzo sie ciesze i gratuluje z calego serca, ale sprawy dziewczyn starajacych sie zeszly na dalszy plan. Jak ktoras dostala @ to przyjmowane to bylo milczeniem...obojetnoscia. A tutaj nie szuka sie obojetnosci. Tutaj szuka sie zrozumienia i wsparcia. :) I maja na tym topiku pozostac wszystkie dziewczyny. Wszystkie potrzebujemy tego wzajemnego wsparcia, obojetne czy juz jest w ciazy czy dopiero bedzie...Trzymam kciuki za wszystkie dzieci ktore sie wkrotce urodza..i za te ktorych jeszcze nie ma... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka---jedna
kurcze sorki ze sie wtrącam na wasz topik, ale nie mogę. Surfitko przeczysz sama sobie, piszesz ze to co napisałas nie dotyczy Diany i Pauli a zwróciłaś uwagę jak one przechodziły ciaże a jak przechodzą pozostałe dziewczyny. Myślę ze dużo w Tobie złej zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co taka jedna..nie znasz mnie, ja nie znam ciebie...wiec po co mnie zbyt pochopnie osadzasz? Nie rozumiesz calego kontekstu...jestem zazdrosna , jak najbardziej, ale nie jest to zla zazdrosc. Wiec to ty wchodzisz tutaj i na mnie naskakujesz, lzej ci teraz ? Bo nie rozumiem po co sie wtracasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane moje moze wreszcie zamkniemy ten ponury temat - wszystkie wiemy o co chodzi - kazda z nas sie wypowiedziala i już cicho sza .... cieszmy sie naszymi zafasolkowanymi dziewczynkami - ja im osobiscie zycze wszystkiego naj - by były spokojne i radosne - by nie miały wielu obaw i strachu w sobie ! to naturalne mi się zdaje - bo kazdy jest człowiekiem i ma serce ... a my starajace - trzymajmy się i wspierajmy - wiem ze bedzie dobrze - pożniej czy wczesniej - poznamy smak radości z testu z dwoma kreskami ... z widoku pierwszego usg i bicia serduszka naszego maleństwa , z pierwszych ruchów i nawet kopniaków w żebro ;) nam starajcym się jest trudno nie powiem - bo ciagle się czai w nas obawa ze moze nigdy nie bedziemy mamami - a jezeli już to ciezka droga nas czeka ale ja rozumiem ze kazda kobieta w ciazy może sie bać ... bo zajasć w ciąze i ja utrzymac to czasem niełatwa sprawa - mam tyle koleżanek - które straciły swoje maleństwa - nie tylko na poczatku ciązy - także proszę wiecej nie piszmy ze czegoś nie pojmujemy - bo kazda z nas moze czuc inaczej ... trzeba mieć wielkie zrozumienie w sobie i pomimo złości na cały swiat cieszyć się najmniejszymi okruszkami szczescia .... kochane przesyłam buziaki ! Surficiu, Kukusiu , Martyniu, Paulisiu, Dianeczko, Jadirko, Karolciu, Voltare , Elizo 👄 cmokaski dla wszystkich pozostałych dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×