Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

znowu jestem tu sama:-P

:P nie sama, ale ja pracuję :P i nie mam czasu pisać

witaj 100krocia:-) w takim razie miłej pracy zyczę

ja też jestem i zaglądam:) Ale podobnie jak 100 krocia - duzo pracy:) Buziaki

dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki..mam dzisiaj ustny z marketingu- z najgorszą babą jaka mogła się na roku trafić:-P miłego dnia zyczę

czesc Na razie nie ma @!!!! Zazwyczaj nie spóŸnia się!! Jak okaże się że organizm mnie oszukuje i zwodzi to chyba się poryczę. Czy rzeczywiœcie gotowoœć psychiczna idzie w parze z gotowoœciš fizycznš??? Tak własciwie to poœpieszyłam się o 2 miesišce. Lekarz powiedział mi, że po lutowej @, a ja być może zaszłam po grudniowej. gablis - ja w poprzedniej ciaży po raz pierwszy byłam w 5 tygodniu cišży, widziałam już bicie serduszka, ale moje maleństwo było wtedy duże jak na 6 tydzień. Miał być z niego wielki chłop!!!! Wiem, że w 5-6 tyg często nie widać jeszcze serducha. Na pewno wszystki będzie dobrze! LIDKA - hop hop, gdzie jesteœ??????? Pewnie jest w cišży i zaniemówiła na widok dwóch kreseczek!!

to u góry to oczywiœcie ja

Pozdrawiam Was Wszystkie, w ten... wiosenny wtorek;) Pepetti , Kochana śądzę, że te dwa miesiące ,,falstartu\" to Twój najmniejszy problem, 6 miesięcy to prawie maksimum! Są dzieciaczki udane po miesiącu, czy dwóch. A Twój będzie napewno zdrowy i prześliczny. A może i podwójnie zdrowy i prześliczny;) Mam też nadzieję, że dbasz o siebie? To najważniejsze!

Ewcia-marchewcia, ja się mogę z Tobą odchudzać!!! Ale od jutra! Bo muszę się zważyć rano, gdyż spałaszowałam furę makaronu i może jeszcze dojem.:(:(:( I mam jeszcze draże chińskie :( A najgorsza to ta słaba wola i uzależnienie od słodyczy:( Ale chęci mam, a jakże:):):) Schudnąć trochę mogę i czynię takie zabiegi, ale niestety czynię też takie żeby nie schudnąć ------ czyt. powyżej + mochanko+staranko.

Pepetti, ja jak w styczniu tamtego roku dostałam@ taki słaby to odrazu pomyślałam, że jestem w ciąży, a test to oczywiście potwierdził. Tyle, że dziewczyny piszą, że te objawy co w pierwszej wcale nie muszą powtórzyć się w drugiej, czy kolejnej. Weź głęboki oddech, wyjdź na spacer i dotleń się. Nie nakręcaj się, bo czy w tym miesiącu, czy w przyszłym to i tak chcesz być mamusią. Zachowuj się właśnie tak i bierz od życia co Ci da. A sądzę, że należy Ci się co tylko sobie wymarzysz:)

Tiki, :D Dzięki za ten link z gestami. Już na nim byłam, ale wcześniej i ,,uciekł mi z historii\" , a nie mogłam znaleźć srony, gdzie go podałaś.

Celavie oczywiœcie, że dbam o siebie - nie piję, nie palę i pewnie zaraz też nie będę robić tej trzeciej \"rzeczy\" na \"P\" A tak poważnie dbam o siebie, staram się jeœć zdrowo, piję kawkę zbozowš, jem witaminki. Widzisz, mój lekarz uważał że 6 miesięcy to minimum. Boję się, że moje ciało nie wróciło jeszcze do równowagi po porodzie. Gdyby to było wczesne poronienie to nie martwiłabym się tak bardzo, bo przecież przez te 6-10 tc nie zaszło wiele zmian w organizmie. Ale ja byłam już grubaœna, z piersi leciało mi mleczko. Ale ja oczywiœcie najpierw robię potem myœlę!! Gdzie były moje obawy przed mochaniem???? Teraz to już muszę się martwić o to bym była w cišży, a potem o to by dzidzia była zdrowa i szczęœliwie sie urodziła. Właœnie zjadłam obiadek - sajgonki z sałatkš z kapusty i teraz chce mi sie okropnie spać!!!!

No fajnie, wszystkie pracują jak te pszczółki, albo mróweczki, a ja się byczę, choć kolejna poooracja sprawdzianów czeka na sprawdzenie:(

Pepetti, ja mam to samo! Że po czasie oceniam, iż o czymś nie pomyślałam, że nie zadbałam. Ale w naszym wypadku wynika to z tego, że nie jesteśmy niedbałe, czy nierozsądne, ale dlatego, że jesteśmy na tym punkcie przewrażliwione i działamy niemal książkowo, a czasem na wyrost !!! Dajmy na luz!!! Obie!!!

Celavie - kochaniutka z Ciebie babka W pierwszej cišży także miałam takie plamienie, natomiast w drugiej nic nie było. Teraz też nie było nawet plamki krwi. Jutro będę testować, zobaczymy... chociaż wiecie co, wczoraj jak wynosiłam œmieci do kosza to zauważyłam ten mój stary test z przed czterech dni, spojrzałam na niego i zobaczyłam dwie kreski. Drugš takš jaœniuteńkš, bardzo jaœniutkš!!Poleciałam do mojego M i powiedział mi, że ja już zwariowałam, bo on tam nic nie widzi!! A ja widzę - taki delikatny cień!! No dobra, za radš Celavie, biore głęboki oddech i przestaję myœleć!!

Peppetti ale Ci zazdroszczę - a szczególnie tego że mozesz sie iść położyć spać;) Kurcze ale byłoby fajosko gdyby i Peppetti i Lidak zaciążyły - juz by się gromadka przyszłych mamus zrobiła:) A ja w pracy jeszcze godzine -oj oj oj - Juz mam dość Jeszcze zajrzę - obiecuję:)

kurcze - wy tak mówicie o tych plamkach w ciąży na początku zamiast okresu.... Bo zacznę się nakręcać!!!! Ja dziś rano tak mialam a teraz nic i brzuch nie boli i spać mi się chce... ha ha ha. No ale sprowadzam się na ziemię - mój @ ma byc dopiero 12 sty. Więc czekam grzecznie:)

Celavie - ja jestem tu cały czas, ale jestem w pracy i tutejszy internet doœć wolno chodzi, no i czasami musze poudawać, że coœ robię, dlatego odpisuję z opóŸnieniem

Madzia - nie moge położyć sie spać. Jestem w pracy!! Również pracuję do 16. Chociaż za wiele dziœ nie zrobiłam, to też mam doœć. A może też jesteœ 2w1????

Ale byłyby jaja - ale sie nie nakręcam... Peppetti sorry - cos mi się krzywo przeczytało z tym spaniem;) Ale dzis to chyba jest taki dzień że wszyscy o niczym nie mówią tylko o tym że im się spać chce:) To buziaczki i żebyśmy wytrzymały do tej 16!!!

Hej wam! Peppetti nie powinnas sie martwić tym 1 miesiacem. I tak czekałas długo. Ale wam laski zazdroszczę. Gablis i Peppetti - jak sie okaże ze jesteś- super sprawa! Naprawdę superzasta.

Witam, pisałyście o plamieniach... ja po zabiegu też niestety mam je... wczesniej jak miała mi się zacząć @, to poprostu się zaczynała, a teraz- to już zgłupiałam do reszty... plamię od soboty wieczór... wczoraj to się nawet \"zapieluszkowałam\' idąc do pracy i okazało się, ze niepotrzebnie... i wcale mi się to nie podobna, w tabelce tez się pospieszyłam, i naniosłam już zmiany- a tu lipa:( dziwne to... trzymam kciuki za wszystkie z was, które podejrzewają, że moga być w ciąży- oby wszystko było ok! Peppetti-> po kilku dniach wynik testu nie jest już wazny, chyba nawet jest to napisane w ulotce. Pamiętam, że kiedyś zrobiłam test, była jedna kreska, a następnego dnia pojawiła się druga... w ciąży nie byłam... zrób poprostu nowy test i się przekonasz- życzę Ci dwóch kresek;) troszkę z zazdrością czytam o waszych podejrzeniach, że być może się udało... ja niestety- muszę poczekać... mój mąż ma jakieś problemy z wątrobą, wyniki dokładniejszych badań będą w piątek:( nie wiem, czy w tej sytuacji możemy w ogóle starac się o dziecko (pomijając problemy seksualne, choć być może ich powodem może tez być tak chora wątroba)....

Pepetti, domyślam się, że nie Ty jedna jesteć w pracy. Więc cierpliwie czekam na Wasze wpisy. Nie marnuję też czasu i siedzę w ,,Avanti\". Zwykle bardzo mało lub wcale o siebie nie dbam. Ale ostatnio co chwycę jakiś ,,wiatr w żagle\" to robię coś dla siebie. Czasami chęci to za mało, więc uzupełniam swoją wiedzę na ,,fachowej\" stronce. I tak sobie marzę... :) Gdyby okazało się, że u mnie pojawią się dwie kreski( chwilami myślę, że będą na 100% ;), a chwilami, że to byłby cud---na który oczywiście jestem otwarta :) to też skrupulatnie zadbam o siebie. Teraz jednak jestem jak w maraźmie. Odczekam parę dni. Może jeszcze jakieś ,,uzupełniające" mochanko. A potem strzelę teścik! Przecież do miesiączki nie muszę czekać, prawda? Ale mówiąc poważnie muszę stale sobie przypominać, że test to jedno, a miesiączka też moze wystąpić mimo kresek :(. Trzeba cierpliwości, dużo cierpliwości... To radość, że mamy siebie i tak się nakręcamy, ale trzeba, żebyśmy zachowały też życiowy rozsądek. To znaczy idziemy na całość, ale jesteśmy racjonalne! Blleeee! A czy wogóle tak się da?

Heja Ja dzisiaj natomiast byłam bardzo zapracowana uffff.Na koniec dnia mam luuuuz i zaraz idę na pyszny obiadek do teściów. Trzymam kciuki za oczekujące dwóch kresek. Ciekawe czy ja też pod koniec cyklu będe się nakręcać, ze jestem w ciąży, bo jak narazie przechodzę to co miesiąc :D. Takie już jesteśmy my kobiety pragnące zostać mamami;-);-);-). Życzę Wam miłego popołudnia, może przestane się przejmować mężem i zajrzę tu wieczorem. Wiecie co ja myślę, ze już niedługo, ostatnia tabelka wydłuży się kosztem pierwszej. Ja ze strankami poczekam jednak do mraca i zrobię wszystkie badanka, których na początku miałam nie robić. echh...............

Ja tam wiem że wczesniej niz lipiec, sierpien planowac nie bede bo wczesniej mam kupe pracy i stres moze mi tylko zaszkodzic. Wiec ja mysle racjonalnie ale...........gdybym tak wpadła w czesniej to bym wpadła i już. Chociaz mnie lekarka dała zielone światło dopiero od kwietnia. Póki co uwazamy.

Dobra, żeby nie być gołosłowną, że tak dbam o siebie, że się odchudzam, że wogóle... to biorę się za mieszkanie-ruch!!!, za kwiaty-ruch!!!, za prysznic- ja:), za garderobę-ja:), za fryz-ja!!!!!!! A że plany rozległe, a mąż na horyzoncie to się uwijam. Jak wróci to już wszystko przerywam, bo nie możemy się nagadać, a potem już jestem betka;( Jak ,,zasłużę\" to tu wrócę:):):)

A ja też juz zmykam:) A co !! urywam sie te kilka minutek - mam juz dość na dzisiaj . Siedze przed tym kompem tyle godzin.... że powoli mnie to oslabia:( Buziaki i do jutra!!!

Joka trzymam kciuki za twojego męża aby szybko wyzdrowiał no i czoywiście rozwiązania problemów z mochaniem. Jeśli chodzi o plamienia to ostatnio miałam jeden dzień przed @. Myślę natomiast, że takie dłuższe plamienie trzeba skonsultować lekarzem.

gablis -mysle, ze nie powinnas sie martwic. %/6 tydzien to jeszcze bardzo wczesnie. Peppeti - az mi normalnie adrenalinka skoczyla. i zgadzam sie z Eva, ze miesiac w ta czy w ta to niewielka roznica. Ja juz sie wdrozylam do pracy. Skonczylam korki o 15 i nie wiem co ze soba zrobic. juz mam wolne. ciesze ale dziwnie mi jakos bo normalnie pracuje do wieczora. najgorsze mam srody i piatki - do 19.30 :-( w przyszlym roku nie biore zadnej grupy prywatnej ale z ta musze juz wytrwac. Eva- a ja wrocilam po polrocznym zwolnieniu i wcale nie odkladam. olewam wszystko i jak bedzie mi zle to znow pojde. ale musze przyznac, ze gdzies tam klebily mi sie mysli, zeby czekac do wakacji. decyzje jednak juz podjelam. nie bede sie poswiecac bo i tak nikt tego nie doceni. czy pojde na zwolnienie czy nie to i tak zaraz wszyscy zapomna :-)

najgorsze mam srody i czwartki. piatki sa ok :-)