Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Dawna Justy moja teściowa też się dużo wtrącała do wyhowywania Kiry, na szczęście mam na tyle inteligentnego teścia, albo po prostu na tyle mnie lubi, że powiedział swoje dzieci (całkiem sporo), i to jak my z mężem wychowujemy nasze dziecko, to jest nasz sprawa, a jej nic do tego, dzięki Bogu ja nie musiałam tego zrobić :D bo by mnie znienawidziła już do końca :) Balbinka Bardzo chętnie się spotkam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja straciłam dzidzie 19 maja ubiegłego roku teraz choć lekarze nie dawali szans żadnych jestem w ciązy:) To jest możliwe a cuda sie zdarzają Powodzenia dziewczyny i nie załamujcie się:) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilkaaa
Wczoraj byłam na ostatniej wizycie u swojej endokrynolog. Na szczęśice Tsh już mi duzo spadło, teraz wynosi 2,15. Leki oczywiscie musze dalej zażywać, moje tsh powinno wynosić ok. 1. W ciaży jest zwiekszone zapotrzebowanie na hormonki. Kolejne badanie mam pod koniec maja, mam nadzieję, ze wtedy będzie już dobry wynik. Takze mam nadzieje że wszytko idzie ku dobremu. w środę jadę do jeszcze jednego endokrynooga (ok. 30 km od mojej miejscowości), gdyż lekarka do której teraz chodze przyjmuje w przychodni tylko do końca kwietnia, wiec siłą rzeczy musiałam znaleźć kogoś innego, no zobaczymy co to za lekarz i czy warto do niego będzie jeździć. Niestety ja w ciaży będę musiała być pod stałą opieką endokrynologa, co 4-6 tygodni mam mieć robione badanka i pilnowane zeby hormonki były w normie. Ale sie wczoraj zdenerwowałam w przychodni. otóż z uwagi iż moja endokrynolog odchodzi z przychodni chciałam sobie skierować moja historię choroby i wyniki badań. Panie z recepcji powiedzialy zebym przyjechała w dzień kiedy lekarka ie przyjmuje i one wezmą klucze i mi skerują kartę (niechciały od niej osobiście prosic bo niestety ta endokrynolog jest dośc ostrą i mało przyjemna osobą w obyciu), poza tym nie bardzo jest zadowolona kiedy ktoś chce coś skserować). Zrobiłam jak mówiły przyjechałam w taki dzień, recepcjonistki wzięły klucze, kartę i skserowały mi wyniki. W życiu mi do głowy nie przyszło, ze one później nie odniosą karty na swoje miejsce - tym bardziej, ze wzięły ja bez wiedzy lekarza. No ale cudowne panie, nie oddały potem na miejsce karty. No wieć wczoraj jakby nigdy nic idę na wizyte, a to lekarka karty nie moze znaleźć. Oczywiscie cała w strachu wytłumaczyłam co sie stało i ze prawdopodobnie karta jest w recepcji. Niepotrzebnie zrobiła sie nieprzyjemna atmosfera. Poszlam wiec do recepcji, karta oczywiscie była a ja nie mogłam się opanować i operniczylam te baby. Ehhhh potem troche ząłowałam, ale mnie wkurzyły Mam nadzieję ze jasno opisąłam sytuację, sorrki z atakiego tasiemca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Madzia to trzymam kciuki aneczka nie jesteś leń, leń to ja bo ja nie gotujenawet jak maż jest, a dzisiaj miała zrobić to stoi i czeka i mi sie nie chce Kamilkaaa Dobrze, że już wszystko ok, a wiesz chyba, każdą z nas czasami ponosi :) jak widzimy głupote ludzką... haaaa.. nadrobiłam w końcu zaległości z wczoraj i dzisiaj... idę zobaczyć jakby tu zrobić żeby obiad zrobił się sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilka - a jak to jest z tym tsh - bo ja mam tez około 2 - dokładnie nie pamietam - ale na pewno pośrodku między widełkam - czyli tzw norma. A dlaczego Twoja endokrynolog uważa że powinno być około 1 skoro górne widełki to chyba 4 . Dzieki za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilkaaa Każdy pacjent ma prawo do historii swojej choroby, bo jakby nie to, to przy zmianie lekarza z jakiegokolwiek powodu trzeba by na nowo robić wszystkie badania, a to czasami jest bardzo czasochłonna i kosztowna diagnostyka. Lekarz powinien Ci na Twoje żądanie wydać ową historię i tyle. Pani doktor może sobie mieć najwyżej fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiuszka24
Balbinka_2 co ah te bratowe co?? ja ze swoją też mieszkałam i żal mi było mojej mamy, która jest kobietą niesamowicie spokojną, moja b. robiła z nią co chciała nawet jej pyskowała a mama nic na to nie mówiła(zawsze mi powtarzała, że to obca kobieta, może synowi zwrócić uwagę ale jej nie zamierza- dla mnie to chore ale szanuje jej zdanie), no to ja się za rządy wzięłam i ją opierdzielałam i tak egzystowali,że doszli do wniosku, że się nie da z nami mieszkać i poszli na wynajem, potem kupili mieszkanie i mamy ich z głowy. Teraz to nawet jest inna relacja między nami a nią. Cieszę się, że ich tam już nie ma bo mama spokojniejsza, ja w sumie wyprowadziłam się za raz po nich ale przynajmniej w domu jest miła atmosfera jak się na weekend jedzie. Co do robienia na drutach to nigdy nie jest za późno, ja jak byłam kiedyś chora to też wzięłam się za wyszywanie i wyszyłam konia dla mojego męża (fascynują go te zwierzaki) i na tym się skończyło Pepetti dokładny model, który ma tą wadę to: samsung RL33EA No Frost albo Samsung RL33EB, taka fajna ta lodówka ma zamiast rączek metalowe rurki i jest szara ale z takiego super tworzywa, że się nie brudzi, nawet palce się na niej nie odbijają nie tak jak np. na mojej kuchence - zachciało mi się wysokiego połysku to mam na okrągło czyszczenie. Ale to nie tylko ja tak mam znajomy też ją kupił bo mu się u nas podobała i to samo się dzieję no cóż może mamy tylko pecha i dwie są wadliwe a reszta dobra, ja w każdym razie życzę udanych zakupów. Tiki jak tak ciągle będziesz się martwić to Ci się w końcu coś przypląta, trzeba myśleć pozytywnie a na pewno będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dzięki, dziewczyny za pamięć odnośnie naszych staranek:) owszem- wczoraj było mochanko:) i tym razem, aż się sama ucieszyłam, mój M nie miał problemów z erekcją:) powiedział mi później, że przestał się martwić, czy się uda, i zwyczajnie skupił się na przyjemności:) mówiłam mu to już dawno, ale wiecie jak to jest z facetami:) Po tym wczorajszym seksie miałam koszmarne sny- śniło mi się, ze znów poroniłam:( powiedziałam rano o tym mężowi, a On mnie zaczął uspokajać, że na pewno tym razem będzie dobrze, na odwrót niż we śnie... dziś rano wzięłam luteinę, bo mam 15dc i tak zaleciła mi moja ginka... wieczorkiem znów planujemy seksik:) a tak w ogóle to \"i chciałabym, i boję się\"... ale to chyba standard... sorki, ale mam dużo pracy- robię raport z próbnego egzaminu na czwartkową radę... niby miałam robić to z koleżanką od w-f, ale w praktyce cała robota spadła na mnie... czemu ja nie zawsze umiem być asertywna? :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tiki ja tam się zgadzam z sylwiuszką, trzeba być POZYTYWNYM sylwiuszka wyrazy podziwu :) joka widze, że masz ambitnego męża :D i życze powodzenia wieczorkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki 🌼 Pozdrawiam Was Wszystkie :) Pomijając, choć przez chwilę, to, że łączy nas przeżycie podobnej tragedii (tego nie życzę żadnej kobiecie) to nasze grono stale się powiększa i jedynym plusikiem tego jest to, iż każda która tutaj zawita otrzymuje wsparcie, a czasem wirtualną przyjaźń... Dziękuję zwłaszcza tym, które wpadają tutaj tylko na chwilkę, ale z jakże cudownymi wieściemi. Agatom, pozdrawiam Cię! Justy, myślę, że może to i pomyłka z tą mammografią, bo rzeczywiście do 40 mi trochę brakuje ;) . Ale chciałabym sobie ją zrobić. Myślę, że jak nie przyjdzie @ to zrezygnuję :) Ale jaby co to nawet się nie przyznam ,,żem taka młoda\" ;) i prześwietlę piersi. A, co! Jestem na tym punkcie przewrażliwiona, bo miałam problemy z szyjką m. A w dodatku ostatniu pewna babka opowiadała o walce z rakiem szyjki m., mimo że robiła rokrocznie cytologię :( Więc licho nie śpi... Peppetti, dzięki za poradę odnośnie zegara- muszę podrzucić kompa do naprawy, bo sama chyba jej nie wymienię. Albo zapytam o baterię a mąż zajrzy najpierw i sprawdzi, czy to wielka sztuka ją wymienić. Gawit, trzymam kciuki za Wasz domek i za Was! Ach! jestem po kontroli i wszystko gra !!! Nawet usłyszałam od mojej kardiolog, że teraz jest dobry moment starać się o dzidzię!!! :) Dodała mi otuchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
celavie tak się straszie cieszę że wszystko u Ciebie ok :D!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurra ! uratowani ! Bocian! Jak on żyje to my też możemy! :P wkońcu naprawili mi neta :) Co do moich obaw - to wiem, że nie powinnam, że nie moge źle myśleć ale niestety nie umiem wygnać lęku :( Czekam niecierpliwie na wizyte u gina i modle się o zobaczenie kruszynki i usłyszenie serduszka. joka - super! fantastikio! warto było walczyć o \"moc\" męża co \\? :P Madzia - normalnie zazdroszcze Ci na maksa, że Ty budujesz dom w Kocielisku. choć zazdrość jest zła to ja Ci zazdroszcze ! A co z Waszą pracą wtedy? Zmieniacie? Czy dojazdy? To już za rok sie przenosicie czy za rok ruszacie z budową ? monikapie- bardzo troskliwa teściowa:) moja nie jest taka straszna, fajna kobita z niej w sumie tylko w pewnych sprawach - łech. A teść jest wspaniały i uwielbiam go i wcale nie wstyd napisać, bo taka prawda, ze o niebo lepszy jest od mojego ojca. agatom - dzięki za wpis :) i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ponownie Balbinka-2- moje problemy z wysylaniem wpisow na cafe niestety sa z mojej winy. Najczesciej pisze do Was z palmtopa (bo wtedy moge wygodnie lezec w lozeczku) No i czasem, niechcaco dotkne ekranu w miejscu gdzie jest okienko z napisem Back :(:( A moj synus.. to ksiazke moznaby o nim napisac. Dzis mi powiedzial, ze spelnilam marzenie jego zycia :) monikapie - no niestety , ale moze kiedys sie spotkamy w wiekszym gronie. Zazdroszcze niektorym z Was tesciowej. Mnie niestety nikt nie chce rozpieszczac. Ani mama, ani tesciowa. Nie moge liczyc na zbyt wiele z ich strony. Mamusia zajeta swoim zyciem i pasjami, a tesciowa - jak mowilam lezy krzyzem w kosciele. Ale radia Maryja nie slucha :) Przynajmniej na razie. Ona wiare odkryla na nowo, przed kilku laty. Niestety tak poprzestawiala swoje priorytety, ze ksieza, kosciol i kwiaty w kosciele sa wazniejsze od rodziny. Nawet moj maz odczul to dzisiaj. Ma urodziny i tesciowa nie zlozyla mu zyczen,.. a jak jeden ksiadz mial imieniny to dwa tygodnie lazila po sklepach w poszukiwaniu prezentu dla niego. Bardzo to przykre.... Co do tescia - to niby jest ok. Jest prostym czlowiekiem, ale straszny sknera. Oszczedza swoje pieniadze nawet kosztem wlasnego syna. A jak kupi nam swojska kielbase (z wlasnej inicjatywy) to przyniesie, polozy i powie \'piec zlotych sie nalezy\' :) Madzia79 - Kamilka ma takie tsh pod wplywem brania lekow, jakby je odstawila to tsh poszloby zdecydowanie w gore. Ja gdy nie biore lekow tsh mam okolo 1,5, natomiast jak biore leki to zjezdza mi do 0,005! sylwiuszka24 - dzieki za modele lodowek. zwroce na nie uwage joka - az sie usmiechnelam gdy czytalam Twoj wpis. Super ze nie bylo problemow natury technicznej A sny.... zawsze sa na odwrot!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Pepetti A co takiego zrobilaś że spełniłaśc marzenie swojego synka? :D Przepisywałam właśnie bajkę którą często opowiadamy z mężem Kirze, może też Wam się spodoba: Na strychu od wieków płonęły trzy świece. Pierwszą świecą była miłość, powiedziała "tyle jest bólu na świecie tyle niesprawiedlwości, ludzie są dla siebie źli, ranią się na wazjem, po co ja wam jestem" po tych słowach zgasła. Drugą świecą była wiara, powiedziała "miłość umarła, świat jest okrutny, ludzie są zagubieni, bez celów, też jestem niepotrzebna" i zgasła w tym momencie na strych weszło malutkie dziecko, zobaczyło co się dzieje i wykrzyknęło przerażone "co wy robicie! nie gaśnijcie, ja się boję ciemności!" wtedy odezwała się trzecia świeca, głos miała, ciepły spokojny: "nie mart się kochanie, dopóki ja płonę, możemy zapalić pozostałe świece, ja jestem NADZIEJA!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie - fantastycznie ze u Ciebie ok! Wymiana baterii- zadna filozofia. Trzeba wyciagnac i wcisnac nowa. Maz na pewno sobie poradzi. Tylko aby kupic nowa baterie to wyjmijcie ta stara, spiszcie symbol baterii, wlozcie ja spowrotem i do sklepu tylko z karteczka (nie z bateria) Jesli tyle czasu nie bedzie zasilania w ogole to mozna stracic dane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - nic takiego nie zrobilam - kupilam mu resoraka, takiego o ktorym marzyl od jakiegos czasu :) Bajka piekna i prawdziwa... pamietam jak rodzilam Lukaszka... choc juz wiedzialam,ze juz nie zyje... to ciagle mialam nadzieje. Dopiero gdy sie urodzil, gdy go zobaczylam martwego zrozumialam ze nadzieja tez mnie opuscila.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Peppetti - rzeczywiscie przykre z tymi urodzinami. ja na szczescie moge liczyc na wszelka pomoc z obu stron ale z drugiej strony jestem strasznie od nich uzalezniona, za rodzicami tesknie jak mala dziewczynka, jakby pepowina nie zostala jeszcze odcieta :-) az wstyd sie czasami przyznawac. chociaz z drugiej strony radze s obie. nigdy nikt nie siedzial ze mna nad lekcjami, nie wybieral kierunku studiow,, nie mowil co robic. wszystki decyzje podejmowalam sama. musialam sie troche wybielic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Pwppetii Wiem, że na pewno masz straszne te wspomnienia... sama nie wiem co bym zrobiła, jakbym miała takie przeżycia... Ale właśnie tak mówią, że nadzieja odchodzi ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Celavie - ja tez jestem za badaniami. i skoro masz okazje to idz. dzis mi przyszlo zaproszenie na cytologie. ale mialoam niedawno robiona wiec nie ide.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie - przyzwyczailismy sie juz do tego, ze nie mozemy na nikogo liczyc. I jakos sobie radzimy. Chyba nienajgorzej. A moj maz cieszyl sie jak male dziecko gdy dostal ode mnie nowe lampy do samochodu. Stary chlop a skakal prawie do sufitu. :) JAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa  ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w kwestii formalnej. Nie jestem przeciwna badaniom, tylko się zdziwiłam, że zaproszenia na mammografię wysyłają takim młodym kobietom. 2 lata temu, kilka miesięcy przed ślubem, wymacałam sobie coś w piersi. Chciałam się umówić na mammografię prywatnie, właśnie dlatego, że miałam już skończone 35 lat. Tymczasem odmówiono ze względu na zbyt młody wiek. Kazano najpierw zrobić USG, i dopiero gdyby ono coś wykazało, zgłosić się ponownie. A co do badania i cyklu - zarówno USG, jak i mammografię wykonuje się do 10. dnia (ponoć piersi mają wówczas odpowiednią do badania \"konsystencję\"). Na przykład przed @ wynik może nie być miarodajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! ewa-marchewa do jakiego gina chodzisz? Może i ja do niego zajdę?? Bo wydaje się ok! :) Gardło mnie już nie boli, to chyba było na tle alergicznym. Kwitna teraz jakies drzewa...pewnie przez nie :) . Balbinka - no jak dla mnie mikrofala tez jest za droga, ale jak coś wypatrzę to musze mieć :) . peppetti regulacja pułek jest jak najbardziej wskazana! I jak będziesz wybierac lodówkę to sprawdź czy (jesli są szklane półki) ma \" kontrola sensorowa i zwiększony nawiew chłodzącego powietrza w miejsca, gdzie nastąpił wzrost temperatury\" DZisiaj w nocy miałam straszny sen. Śnilo mi się, że poszłam do lekarza a on mówi, że to już na poród trzeba się szykować. I nagle zobaczyłam siebie z wielkim brzuchem. Pojechalam do domu po piżamę, szlafrok i koc (nie wiem czemu) i zaczęłam rodzić w domu!!! To chyba moja podświadomość...bo za 4 dni miałam wyznaczony termin porodu i tak chyba w mojej głowie to siedzi :( . Maleńka musiałaś się wystraszyć...może nie powinnas miec czerwonych paznokci :). No to chyba mój mąż jakimś odmieńcem jest, bo on chętnie na spacery chodzi. Poza tym 3 razy w tygodniu ma siatkówke i raz basen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, znowu nikogo nie ma! To i ja idę \"Na Wspólną\" (heheh, którą często chodziłam do pracy i z pracy będąc te 3 misiące w W-wie) i zobaczę co u Magdy M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia b
Muszę wam o czymś napisać, nie wiem jak to sie stało. Coś mnie dziś skłoniło zebym poszła do apteki i kupiła test. I wiecie co zrobiłam go popołudniu i ujrzałam na nim dwie kreseczki ta druga troche nie wyraźna była ale po 7 minutach zrobiła sie intesywniejasza. Nie moge w to uwierzyc naprawde. Jak maż wrócił z pracy pszliśmy po jeszcze jeden i zrobiłam i znowu to samo dwie wymarzone kreseczki:) jakoś boje sie cieszyć . Jutro rano powtórze jeszcze raz jeśli beda dwie kreski to znaczy, ze zdarzył sie cud. Bo przytulaliśmy sie z męzem w tym miesiacu chyba tylko trzy razy i to nie w te najwazniejsze dni. Całuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia b
Acha dlaczego nie bola mnie piersi czy któraś z was też tak miała na początku, proszę napiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UPS! UPS! UPS! No, dobra! Przyznaję się bez bicia, że strzeliłam dziś - nie dziś- taką gafę (chyba nie jedyną), że chyba przebijam każdą z Was! Aż sobie sama wystawiam pałę... z czytania ze zrozumieniem!!! Buuuu! Mam zaproszenie, ale nie na mammografię, ale na... cytologię!!! Justy, możesz już przestać się dziwić! ;) Poprostu, koperta w której przyszło zaproszenie była identyczna, jak ta w której moja mama dostała na mammografię!!! A ja nie skojarzyłam, że na cytologię też jest akcja! I pomyśleć, że zamiast nagłówka przeczytałam wyłącznie ,,obostrzenia\": - @, -globulki, -wizyta u gina... A mąż mi teraz mówi, że trochę się zastanawiał co te rzeczy mają do...piersi? ;) Czekam na komentarze w stylu: Bravo, Celavie ;) Buuuuuu!!! Moje motto od dawna brzmi: Jeżeli trzynastego to pechowa data...to ja trzynastego mogę mieć w każdy dzień miesiąca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...to ja trzynastego mogę mieć w... którykolwiek dzień miesiąca! Byle nie w każdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zmykam... do męża-nieco się poprzytulać,bo coś mnie kłują jajniki... Jeśli to owu- to muszę wykorzystać kwietniową szansę, jak nic!!! I wierzę, że w kwietniu nie będę jedyna :D Dziewczyny! Kolejno...odlicz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilkaaa
ak moje tsh w tej wysokości jest pod wpływem leków, i tak jak napisała Peppeti gdybym przestaa je brac posżloby znowu bardzo do góry. Poza tym ja mam teżpodwyzszone przeciwciała TPo, czyli mam tzw. chorobę z Hashimoto, a wtedy przy planowaniu ciazy tsh na pewno powinno być w okolicach 1. A swoja drogą to czytałam trochę o tym w necie i spotkałam sie z informacjami że dla kobiet planujących ciazę tsh powinno być w granicach 1-1,5. Ale nie wiem dlaczego i podobno nie wszyscy lekarze są tego zdania. Zresztą samo tsh nie jest wyrocznią, ważniejsze są badania ft3 i ft4 i z tego co wiem to najważniejsze żeby w ciąży one były w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×