Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość gość
witajcie! mam pytanie , ja jestem w 34+2 tc i czuję taki nacisk w pochwie, jak wkładam sobie globulkę to nie czuję żeby coś się tam zmieniło. czy to dziecko już tak uciska, czy tak ma być , wizyta w piątek 13-go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
A masz taki ucisk przez cały czas? Ja jak mi się tak robi podkładam sobie koc pod miednice żeby ją unieść wyżej niż plecy i po paru minutach czuję się lepiej. U mnie to bobas napewno uciska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taki ucisk jak mam pełne jelita, to zależy jak ten pessar tam się ułoży. wogóle ponoć ju z wszystko nisko , czasami boję się jak mnie tak córcia smyra w pachwinach, czuję jakby miała wyskoczyc, wolę jednak jak przepycha się na wysokości pępka. juz mnie dobija leżenie, leci już 11 tydzień w łóżku, lekarz mówi że jak w przyszły piątek będzie OK. to pozwoli poruszać mi się po domu, to już będzie 35+3 a wg Usg jest wogóle większa o tydzień. kaala Ty cały czas leżysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
To ja mam też z USG tydzień starszą ciąże niż z OM. Tak ja też leże chociaż powoli pozwalam sobie na częstsze przemieszczanie się po mieszkaniu przynoszę sobie jakieś potrzebne mi drobiazgi bo lekarz teraz mi mówił że taki delikatny ******ie powinien zaszkodzić ale na razie bardzo minimalnie dalej nie robię nic z normalnych zajęć domowych. A kiedy masz mieć zdjęty Pessar ja chyba gdzieś za 4 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J abędę miała zdejmowany między 36 a 37 tyg. czyli coś koło 20 czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
To ja w 38tc ale chyba nie ma jakiejś jednej teorii kiedy zdejmować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 tydzien uznaje sie za ciaze donoszona więc może dlatego, a też czujesz swoj***aby tak nisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
Ja różnie ale nie mam tak że cały czas mnie na samym dole uciska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaala jak sie czujesz, jak tam upały bo ja juz nie wyrabiam w łózku, po plecach mi cieknie dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny czy Wy przy pessarze macie też taka zwiększoną wodnistą wydzielinę,szczególnie po zastosowaniu tabletki dopochwowej? Bo ja mam i czasem tez mam delikatne kłucia w pochwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie jest tej wydzieliny dosyć sporo!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
Nom wydzieliny mało nie jest a co do upałów to w gratisie dopadły mnie problemy żołądkowe na szczęście wszystko się normuje bo jakoś opadłam z sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytka28
tyle tygodni leżałam z powodu krótkiej szyjki jak wstałam to myślałam że już będzie ok...a tu ciśnienie 140/90 posiedziałam tydzień w szpitalu i wyszłam bo wyniki w normie. Od jakiś 3 tyg mam 1 cm rozwarcia teraz już 1,5cm. Chodzę sprzątam skakam i nic a tu zaraz termin...myślałam ze tak łatwo urodzę a tu rozwarcie i nic..i duzo znam takich przypadków. Lepiej się oszczędzać ale już w 36tyg zacząć funkcjonować bo potem ciężko urodzić :D pozdrawiam mamuśki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie ja mam 35+4 i powoli zaczynm się ruszać po domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Od wczoraj tez mam zalozony pessar z powodu skracajacej sie szyjki. Jestem w 20 tyg ciazy. Mam kilka pytan do was: Czy przy pessarze czulyscie czasem lekkie klucie brzucha tak jakby jajniki? Czy twardnial wam brzuch ? Jesli tak to co bralyscie na to? Ja mam spasmoline magnez luteine 3x dziennie. Czy mialyscie duze uplawy i jaki kolor? Co ile chodzilyscie do lekarza na wizyty kontrolne? Czy co 2 tyg to nie zbyt dlugi okres miedzy wizytami przy pessarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
Ja mialam na poczatku wizyty co 3 tygodnie, teraz co 2 (jestem w 30 tygodniu). Mysle ze nie ma sensu czesciej chodzic do lekarza, bo przy skracajacej szyjce nie wolno co chwile dlubac ;) Lekarz mi mowil, ze gdyby nie moje rozwarcie to wizyty nadal mogloby byc co 3 tygodnie. Uplawy sa wieksze -zolte, albo biale. Czasem nie ma ich wogole, a za chwile az chlupie. Na poczatku bardzo sie balam ze to wody plodowe, ale jednak to zwykla wydzielina. Na jej ilosc na pewno maja wplyw globulki antygrzybicze, ktore nalezy stosowac. Twardniejacy brzuch jest niebezpiecznym objawem (u mnie spowodowal powstanie rozwarcia). Ja biore nospe 3x2, magnez 3x1 i luteine 2x2. Mysle ze najlepiej sluchac lekarza w kwestii lekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny czy przy aplikacji tabletek dopochwowych ( mam co 2 dzien nystatyne) czułyście ten pessar jak wsadziłyście palec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
Ja czuje brzeg krazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
Mój to wogóle żyje własnym życiem czasem go nie czuje czasem mocno z jednej strony się wysuwa wtedy go lekko popycham na swoje miejsce ale cały czas trzyma co do wizyt ja na początku nawet raz na 4 tyg miałam teraz już co dwa jak mi brzuch twardniał szczególnie po założeniu pessara brałam nospe bo ja poza standardową luteiną magnezem mam nospe doraźnie. A co do kwestii aktywizacji wczoraj miałam pierwsze wyjście z domu od 9 tyg (do tej pory praktycznie leżałam) i masakra po 30 minutach bezwysiłkowego pobytu na zewnątrz (stałam siedziałam troszkę chodziłam) musiałam wracać do łóżka nie sądziłam że aż tak opadłam z sił więc zaczynam się ruszać po domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaala- to tak wlasnie jest - lóżko odbiera sily,ja odkad mam pessar czyli od3 tyg.czasem wychodze od czasu do czasu ale to są krótkie spacery..w tyg.mam wizytę u lekarza także dowiem się jak tam krążek i w ogóle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaala no co Ty wyszłaś na dwór? Ty masz 35 tc ? U mnie 35+5 i tez zaczynam poruszać się po domu, ale sił brak , odzwyczajona jestem, Mama robi obiady więc trochę się pokręcę i kładę się z nudów . W środę mam wizytę to będzie 36+1 i chyba zaścielam łóżko, niech się dzieje wola Boga. Tyle dziewczyn po zdjęciu pessara jeszcze przenosi, nie spotkałam się z przypadkiem żeby zaraz po zdjęciu poszło.......Juz bym chciała miec za sobą poród...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alka00
Hejka. Ja mam pessar od 29 tyg. obecnie 34 tydzień. Pierwszy tydzień musiałam bezwzględnie leżeć, potem mogłam trochę po domu chodzić a teraz juz normalnie wychodzę z domu, na zakupy i trochę powoli sprzątam. ale nie dźwigam nic. jak troszkę postoję w kuchni albo chodze za długo, to brzuch mi twardnieje. biorę no-spe 3x2 i magnez "asmag" 3x2. Lekarz mi mówił,że po pessarze często się zdarza,że się przenosi ciążę. A mojej koleżanki szwagierka po zdjęciu pessara urodziła....teraz uwaga: PO 3 GODZINACH!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow tak bym chciała prosto z wizyty na porodówkę..... ciekawe jak często tak się zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest moje marzenie tak urodzić :D podejrzewam,że to rzadkość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
Tak wyszłam ale bardzo szybko wróciłam ;) narazie nie zauważyłam żeby przy chodzeniu z brzuchem się coś działo więc łażę po domu ja znowu mam wizytę w piątek też będzie 36tc+1d myśle że to już będzie koniec z leżeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pessarowe mamuski co tu taka cisza? J jutro na wizyte, wkroczyłam w 37 tc chyba juz bezpiecznie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaala_
Anna i jak po wizycie leki odstawione? Pessar zdjęty albo już masz termin zdjęcia? Chodzisz już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze mam dylemat bo pessar moze byc zdjety 25 .06 i tak jak od dzis powoli sie poruszac' , ale zapytalam o cc ze moze bym chciala bo pierwszy porod tez zakonczony cc i ze sie boje ze bedzie powtorka, bole,skurcze i znowu zakonczy sie cc, a poza tym po 3 miesiecznym lezeniu nie bede miala sily urodzic, no wiec do 25 mam zdecydowac bo jesli chce cc to krazek bedzie noszony do 39tc. Cz yli b ylabym cieta dopiero 7 lipca. .boje sie porodu i nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kaala napisz jutro jak po twojej wizycie. Ja intensywnie mysle jaka odp. Dac w srode: cc czy porod naturalny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ja miałam założony pessar w 30tc na szyjkę długości 25mm. Wcześniej, 25tc, musiałam leżeć w domu plackiem, ponieważ mimo skierowania do szpitala z powodu skracającej się szyjki, nic nie zostało mi założone. Fakt, po tym leżakowaniu szyjka wydłużyła się do długości 31mm i jak to usłyszałam, to odpuściłam sobie trochę to leżakowanie. I wtedy na nowo się skróciła. Stąd pessar założony już u doktorka w gabinecie. Założenie jego b. szybkie, bezbolesne, potem odczuwałam lekki dyskomfort przez około 4 dni, twardnienie brzucha, lekkie pobolewanie. Jednak jak organizm przyzwyczaił się do ciała obcego, już nic mi nie przeszkadzało. Ba, nawet w nocy do toalety chodziłam znacznie rzadziej niż wcześniej, bo ucisk na pęcherz był mniejszy :D na kotroli doktorek stwierdził, że teraz mogę normalniej funkcjonować, tj. małe zakupy, spacerki, koniec ciągłego leżakowania (godzinka spacerku, godzinka leżenia). Już nie czułam się więźniem we własnym domu (chwała temu, kto wymyślił ten pessar, inaczej moja nadgorliwa teściowa wykończyłaby mnie do reszty swoją nadgorliwością). Miałam przyjmować dopochwowe tabletki Bethadine (uwierzcie, były one wielkości naboju), jednak okazało się, że mam na nie uczulenie i doktorek już nic mi nie przepisywał. Dwa dni temu doktorek zdął mi pessar. Ściągnięcie niestety nie było już tak szybkie i bezbolesne jak założenie tego cuda. Dziad tak się głęboko usadowił, że jak doktorek zaczął mi tam gmerać paluchami, jakby szukał skarbu. W końcu udało się. Ulga niesamowita, że w końcu skończyła się ta mordęga na tym fotelu. Myślałam, że od razu pogoni mnie na porodówkę, będę mieć jakieś rozwarcie, albo odejdą mi wody od tego dogłębnego grzebania (szczerze to liczyłam na to, że od doktorka polecę od razu na porodówkę i urodzę mojego małego brzdąca), ale nic takiego się nie stało. Po pessarze miałam lekkie brązowe plamienie połączone ze śluzem, który przez cały okres noszenia krążka był dość obfity, przez ok 1.5 dnia, tak mnie doktorek wysmyrał (jednak położna uspokoiła mnie, że to standard po pessarze, póki nie ma świeżej krwi i brzuch nie boli, to jest w porządku), lekki dyskomfort był, ale już wszystko minęło. Teraz jestem dwa dni po ściągnięciu krążka. Siedzę w domu niczym tykająca bomba zegarowa i czekam na godzinę "0" i modlę się, aby nie wybiła ona, gdy stary będzie w pracy, albo siostra nie będzie miała z kim zostawić dziecka, aby móc jechać ze mną na porodówkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×