Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Witam ponownie. Whim, dzięki za @ Masz sto procent racji! szlagi mnie trafia - wolałabym, by te składki trafiały do mojej ręki bo i tak proawie wszystkich lekarzy prywatnie obskakuję. Z dzieckiem też prywatnie. Więc siępytam - na co płacę???????? Na wysokie premie urzędników NFZ? Na lekarzy którym się nie chce - jak z twoim ojcem, niepotzrebny już, niech umiera??? Wrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Maja? A raz lepiej raz mniej lepiej. Po zamianie mleczka na hydrolizat jest dużo lepiej. Ale ona i tak coś bidna ma z tym przewodem pokarmowym... mam nadzieję, że po 3 miesiącu już będzie gites. Strasznie męczy ją odbijanie. Nawet 1.5 godziny po zjedzeniu, kiedy już odbita jest potrafi ulać w zasadzie świeżym \"mlekiem\" albo znów beknąć. Płacze przy tym, najwidoczniej boli ją w brzuszku. No i ten nosek sapiąco-chrząkający mnie martwi. Czyścimy jej nosek eleganco, zakrapiamy sterimarem a i tak objawy nie chcą minąć. Mało tego Maja generalnie śpi na brzuszku, więc powinno wszystko wyjść z noska. Zastanawiam się czy nie daj Boże nei ma jakiegoś przerostu czy coś. Muszę to sprawdzić. A poza tym jest okej. Mała śpi mniej więcej od 21.30 do 4.30 a potem od ok. 5 do 8.45 (to ostatnie jak w zegarku :P) Uśmiecha się, zaczyna gaworzyć i główkę podnosi już od ho ho ho... jakoś jak miała miesiąc to zaczęła ją przekładać na boki a teraz to trzyma ją już sztywno :) Mamy zepsuty aparat :( i dopiero w sierpniu wraca gość z serwisu :( i nie mam jak fotek porobić ale poproszę mamę to coś nowego podeślę. To tyle o Mai. A ja czekam na szkolenie z dotacji unijnych, bo wpisuję się w priorytet kobiet wracających na rynek pracy po urodzeniu dziecka i chciałabym dostać dotację (40 tys) żeby zacząć coś swojego. Nie chę wracać do urzędu, a jeśli tak to na chwilę a potem wezmę wychowawczy i zacznę robić swoje. Mamy z Maćkiem pomysł ale jak coś to w @ więcej napiszę. Jo już wie :) Buziaki dla Was dziewczynki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. ja miałam ały weekend zakręcony, byłą babcia, trochę działka no i tak zleciało, bez netu. Ale to chyba nwet lepiej dla mnie. mam zaległosci w odp, na emilki, Ninke, odpowiem jak tylko się oborobię. Buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anouk na czaerwono
Whim, gratulacje, Groszkowa, wytrwałości, yenka, trzymaj się pozdro dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze w pracy ale zaraz uciekam. Ani, dzieki za @, nie mogę odpisać bo po 17 wyłączaja u nas @. Pozatym jakas zaspana sie zrobiłam. I wogóle w pracy masakra - ale to normalne już u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, choć mało piszemy to mam nadzieję, że nasz topik nadal będzie istniał. Ja ostatnio na swej drodze spotykam ludzi , których opowieści o związkach nie napawają mnie optymizmem. Tak mało dobrego się dzieje w związkach , tak dużo jest obojętności, kłamstwa, zdrad, że ja nie wiem czy kiedykolwiek będę miała jakiś fajny , wesoły związek. Dla mnie póki co to fajnie spotkać się z kimś niezobowiązująco, bez żadnych planów i cieszyć się właśnie chwilą. Choć ja nie potrafię żyć chwilą. Dużo we mnie rozsądku , nie chcę poddawać się emocjom. Choć wiem, że mogę być tylko z kimś kto zawładnie moim sercem. Wiem, że na naszym topiku to juz zupełnie inne tematy. Wszystkie kogoś macie, macie dzieci. Na mnie to wszystko jeszcze czeka. Topiku nie chcę zmieniać, choć poddczytuję inne topiki. Ale ja mam wrażenie , że zupełnie inaczej przeszłam przez rozwód i nawet sobie nie wyobrażam tego , że chciałabym jego powrotu, czy kontaktu z nim. . Nie rozpaczałam, nie rozpamiętywałam. Brała mnie co najwyżej wściekłość , że zostałam tak a nie inaczej potraktowana. Co miałam wypłakać to już w związku wypłakałam. W końcu odżyłam i jest o niebo lepiej niż rok temu. Choć na poczucie szczęścia muszę jeszcze poczekać. Pozdrawiam Was serdecznie. I odpoczywajcie sobie i korzystajcie ze słoneczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ninke - taki smutno-optymistyczny Twój wpis. A u mnie nieciekawie - w rodzinie i pracy... Postaram się na @ Wam napisać co i jak, ale nie mam kiedy, w pracy masakra dosłownie, siedzę na 3 stołkach i ledwo wyrabiam, mam wstręt do kompa, w domu nawet nie podchodzę do niego. Kursuję między domem, pracą a szpitalem i jestem coraz bardziej załamana. Nie jest dobrze. Pozdrawiam - i mam nadzieję jak Ninke, że topik całkiem nie zdechnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ciepło, słonecznie. Każdy ma jakieś zajęcie i nikomu się nie chce pisać. Yenka.....w końcu musi być lepiej. Ty masz tak jak ja, że długo spokojnie być nie może. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Trochę mi lepiej. Widziałam link o Serduszkowej, który przesłała nam Garni. Super, faktycznie dziewczyna idzie jak burza i wierzę, że osiągnie sukces. Z taką głową i urodą - powiedziałabym - skazana na sukces. I wierzę, że wcześniej czy późnie jkażda z nas będzie mogła to o sobie powiedzieć, jest ok, mam wszystko czego chciałam. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! E tam burza... Po prostu mam dobre wiatry ostatnio. I może nie wszystkie z was wiedzą, że miałam tę przyjemność i poznałam się z Garni osobiście. i tak jak raz rzuciłam haslem że mi kiedys dom wymaluje, tak zrobiła. I zrobiła to przecudownie i profesjonalnie. A teraz wszyscy moi bliscy nie mogą wyjść z podziwu nad jej pracą i sa zainteresowani jej talentem!!! A Garni jest cudowna!! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmm i jak tu wam w kilku słowach coś napisać mądrego tak wiec miałam niewatpliwa przyjemność poznać naszą \"młodą \" Hartbreaker:) Piękna kobieta o pięknym umyśle i sercu. niewątpliwie ma szczęście spotykać na swej drodze ludzi którzy ja doceniaja , wspierają i to procentuje w jej nastawieniu do świata. Ciagle się ucze nowych ludzi, osobowości - tym razem pełnych miłości i wzajemnego szacunku. Serducho jest wrazliwcem jakich mało, ale ma swojego ANIOŁA:) który się nią opiekuje- faceta do tańca i do różańca- można by z nim konie kraść!!!! więc o nia jestem spokojna...rodzina też dba by wszystko się ułozyło i może ktos jej wielkie serce chcieć kiedyś wykorzystać , złamać(?) ale ma kogos kto ją obroni Oprócz solidnej roboty jaką mogłam tam robić , był to chmm jeden z najpiekniejszych okresów ostatniego czasu w moim zyciu. Płakałam jak wyjeżdzałam, bo wróciłam do bardzo szarej rzeczywistości i bardzo bardzo będę za nimi tęsknić.. mam nadzieję że kiedyś tam wrócę , że Helena będzie trzymać dla mnie pokoik :P nawet pisząc do was to mam w oczach łzy i na moment sie zatrzymałam. cudownie jest poznawać tak PIĘKNYCH LUDZI o tak wielkich sercach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garniro! ale zeby tak na forum i tak pieknie, to nie wiem czy zasłuzyłam... czy zasłuzylismy. ale skoro tak, to mi nie wypada poprzestac tylko na kilku słowach! Spora cześć z was zna Garniere stad, z tej wirtualnej rzeczywistości dłużej niż ja... I myślę, że każda z was, już na takim etapie przyzna , ze to porządny człowiek, na tyle dobry i skromny by nie do końca dostrzegać i wykorzystywać swojego talentu i wartości! Garni ma dusze artysty pokaleczoną przez życie i przez ludzi, którzy są ślepi na jej ciepło, urok, talent i potencjał. To jest kobieta, która warta jest dobrego życia i przychylności losu. A oceniając ją i jej umiejętności pod katem materialnym - jest warta tysiąckroć więcej niż myśli. I jeszcze trochę a pokaże życiu i ludziom na co ja tak na prawdę stać! Ja trzymam za nią kciuki, a Bogu dziękuję, ze mogłam ja poznać osobiście, doświadczyć jej serdeczności i humoru. Bo to jest chodząca śmieszka i promyczek radości :) I to dlatego Kuba jest taki uroczy i wciąż roześmiany, bo wszystko to ma po swojej mamusi, która płacze gdy go nie widzi więcej jak kilka godzin, lub gdy go tylko usłyszy w słuchawce od telefonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - podziwiałam Wasze zdjęcia i prace Garni i wyjść z zachwytu nie mogłam. I trochę Wam zazdroszczę - jak ja byłam na Śląsku Garni była w ciąży, chorowała i nie mogłysmy się spotkać, choć planowałysmy to długo, długo... A że Garani w siebie nie wierzy to ja Serduszko wiem... I nie raz mówiłam jej, że tyłek jej skopię, bo super z niej laska, mądra, do tego z talentem jak mało kto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecudne zdjęcia. Aż się uśmiechałam jak wydziałam te elfy, nutki. No i jak Was widziałam takie radosne. Garnierka ten swój talent na pewno jeszcze bardziej wykorzysta, już teraz bardzo dobrze sobie radzi. Serduszko, Ty to zuch dziewczyna jesteś. Od planu do realizacji . I tak dobrze się układa. No cieszę się:) Niedawno nawet myslałam jak się potoczyły właśnie te Twoje plany i już odpowiedz otrzymałam. Trzymam cały czas kciuki. Tchnęłyście we mnie optymizm. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, nie mogę spać. Wstaję w nocy i łażę po mieszkaniu, czytam, myślę. Jest chwilami strasznie - chciałam Wam emaila wysłać i co chwila wywala mnie ze skrzynki, a z pracy pisać nie mogę ostatnio. Do dupy się robi i tyle. Spróbuję jeszcze później coś posiedzieć i podłubać w ustawieniach, może uda się napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenka, tylko spokój. Nie myśl za dużo. Bo jak taki mętlik sobie robisz w głowie to potem noc nieprzespana. Na pewne sprawy nie masz wpływu i tylko sobie jeszcze zaszkodzisz tymi smutkami. Życzę Ci uśmiechu. I myśli to miej tylko pozytywne. Uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pięęęękne malowidła!!!! I super żeście się spotkały. Kurcze, może naprawdę któregoś dnia zrobimy jakiś mały zlot? Tyle lat już piszemy. Tyle się od tamtej pory pozmieniało w naszych życiorysach. A propos - mojemu ex J. w zeszłym tygodniu urodziła się córka :P O ile nie była to zaplanowana wpadka by w końcu dorósł, a mam nadzieję że nie, to być może rzeczywiście dojrzał do ważnych decyzji w życiu. Oby... U nas póki co bez zmian. Serducho podziwiam Twoją odwagę i powodzenie w realizacji planów. Ja również mam pewien pomysł na swój biznes, więc Garni jakby co to o wystrój ścian będę się do Ciebie uśmiechać :D Póki co nie zapeszam. Życzę Ci Serducho powodzenia i będę trzymać kciuki za Ciebie :D Garnierka, a Ty Słonko skrobnij czasem mailika co u Ciebie i Kubulka słychać. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, obejrzałam fotki, ślicznie to wszystko wyszło i elfy i nutki i kwiatki. I nam też wyszło, że znajomośc na forum zaowocowała takim fajnym projektem. U mnie pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam was ..................... i nie wiem o czym piszecie :-(........... nie dostałam @ . Wczoraj miało być fajnie a wyszło do dupy nawet nie chce mi sie pisać o tym totalny kanał .......... czy kiedyś będzie tak jak sobie zaplanuję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, z tej nowej\"lepszej\" jakości... A czy jest lepsza - no coment. Whim - nigdy nie będzie idealnie, ale jak sobie nie będe powatrzac, ze będzie lepiej to... nie będzie lepiej. Buziaki. A dzieczyny piszą o spotkaniu Serca z Garni - jak nie masz @ to daj znać, przeslę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczynki, wrocilam z poczatku urlopu...zmeczona jak kon po westernie. Z cała odpowiedzialnoscia nie polecam Jastrzebiej Góry. Pomyłka, na 8 dni pobytu 7 lało i były burze. wydałam tyle ze wystarczyloby na wczasy w maroku plus 1000 zł na wydatki....skad oni biora te ceny?to ja nie mam zielonego pojecia. Ogolnie to bryndza w kazdym calu. Ten rok jakis niezbyt atrakcyjny jest widze. Yenny--> jak Twoja M.? Jak Ty to dziwgasz wszystko to ja nie wiem, kołowrót taki ze szok...Ale nie przejmuj sie tak bo ducha wyzioniesz a to tylko zycie i aż zycie ;-) w kazdym razie sciskam cie gorąco i zycze powiodzenia w tym kordonku problemów-niech sie rozwiązuja szybko. Pomyslalam ze zrobie sobie portret numerologiczny, bo ta moja zła karma z czegos wynikać musi, moze uspokoje sie jak sie dowiem ze tak byc musi po prostu? Nie moge zniesc tej stagnacji tego braku planow realizowanych krok po kroku mam wrazenie ze ktos trzyma mnie za kołnierz i nie chce puscic a ja majtam nogami jak lalka... Jestem dumna z Garni z Serca-->sa odwazne madre piekne wrazliwe, zazdroszcze talentu tej Malarce naszej!Ja jestem tchorzem, jak stara baba sie boje wszystkiego, ryzyka...nie no jestem beznadziejna. Sciskam Was gorąco, a Whim Ty nie wal połsłowkami bo my sie tu uzewnetrzniamy a Ty wpadniesz [powiesz nie dopowiesz i znikniesz!nie ma tak!!! ;-)))) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jessuuu, u mnie niby słonko, a zimno. Ja ogarniam dom;) Jo, trzeba było jechać do bratanków, nie narzekam, trzy tygodnie słonka, jedna burza w nocy i ciepło:) Ceny nawet niższe niż nad polskim morzem:D Tylko Budapeszt drogi, czyli jak nad polskim morzem. Garni, obejrzałam dziś całość Twojej pracy: fiu fiu. Dzieciaki będą zachwycone. Serce, jeszcze raz gratulacje, jedna moja znajoma robi to co Ty i bardzo sobie to chwali, finansowo też. Yenkuś, spokojnie...to tylko praca:D U nas dysproporcja w urlopie, mój się już męczy, a ja zastanawiam się, czy nie jechać z rodzicami w góry, oni w góry, ja na latanie... Mam zamiar wakacjować się na całego, w sierpniu też wyjeżdżamy, mój musiał aż wziąc bezpłatny urlop., na tydzień, ale to zawsze jakiś ubytek. Powiem tak: lubię lato, nawet w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc żeby nie było jestem w trakcie urlopu ...............za rok 2008 :-). W ramach tego urlopu odwoziliśmy w sobotę zięcia do W-wy na wypad na Węgry na wyścig formuły I bo fuksiarz wygrał bilet wraz z hotelem przejazdem i innymi duperelami ( wrócił dzisiaj ). I ja naiwna mama wymyśliłam sobie że pokażę mojemu dziecku Warszawę od strony Łazienek Królewskich , Wilanowa .............. ale moje dziecię była tak zjeżone na zwiedzanie że wróciliśmy do domu nie obejrzawszy prawie niczego .............ale za to zjeżony był niedźwiedź i ja .................miało być pięknie a wyszło do dupy. Dzisiaj załatwiałam zaległe sprawy czyli oddawałam ksiąski do bibliotek , pisma do urzędów, złożyłam papiery na drugi etap nauki ...........a potem pojechałam wymieniać dowód osobisty bo stary złamał sie pani w banku :-( ...............na końcu spędziłam ponad godzinę na komisariacie próbując odzyskać własny garaż , który ktoś sobie zajął , nawet nie bardzo wiemy kto i to jest problem ...................lepiej nie mówić chciałam być zgodzie z prawem a najprościej byłoby włamać się do własnego garażu i wyrzucić dzikiego lokatora . No i mamy gościa wrócił syn niedźwiedzia z obozu we Włoszech ( my robiliśmy za sponsorów )i ma być do końca tygodnia . Ps. jutro planuje szyć firanki do sypialni :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, fajnie się Was znowu czyta. Ja to mam nastroje i myślenie o sobie tak jakie u Jo* ale nawet wolę tego nie wypowiadać. Właśnie ta stagnacja jest okropna. Do przodu się nie idzie zatem się cofa. We mnie to jakiś strach jest przed wszystkim . Chciałabym działać a boję się porażki i tak stoję w miejscu i jestem zła na samą siebie. Zazdroszczę tym co potrafią ryzykować i się nie boją. Potrzeba mi odwagi. I znowu smęcę choć tego nie lubię. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. A ja w pracy. Dziś spokojniej. Ale nerwy są, powiem Wam, ze niby to tylko praca, ale dla mnie AŻ praca, no i cała ta otoczka... Nieładnie, nieeelegancko, niesmacznie. Ogólna beznadzieja. W domu jakby lepiej, mama w szpitalu dalej, miała tylko weekendową przepustkę. Ale powoli sytuacja się stabilizuje i powoli szykują ją do cięcia. Młodemu też lepiej. Oby tak dalej. Wczoraj miałam kolejny powód do łez, znów dostałam okresu. Jak ksieć zadzwonił do mnie do pracy i powiedziałam mu, to i on się lekko podłamał. Wczoraj powiedział mi, że zaraz po okresie idę do lekarza - innego. I jeszcze raz badania, bo to już coś za długo trwa. Czuję się fatalnie, boli mnie wszystko. Wynik @ i stresu ostatnich tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam no i dzisiaj mamy ciąg dalszy wyjazdu na Węgry zięcia .............wrócił do pracy i jego Dyrektor dał mu wypowiedzenie na zasadzie porozumienia stron :-( ...............nie wiem czy facet jest debilny czy tylko głupi bo , który pracownik podpisze wypowiedzenie na zasadzie porozumienia stron ? skoro chce go zwolnić to powinien mu dać wypowiedzenia zgodnie z przepisami czy miesięczne z podaniem przyczyny . Ja jak nie przyjął to zaczął go straszyć że załatwi go inaczej .............to jest chore a wszystko dla tego że miał mu oddać swój bilet na wyjazd. No ale tak czy inaczej chłopak musi zmienić pracę bo jak znam życie będzie szukał na niego haka .............. Jak się bardzo wkurzę to popracuję nad panem dyrektorem ..........bo jestem w stanie zrozumieć że ma prawo do doboru pracowników tylko nie takimi metodami ...........nie znoszę chamstwa i cwaniactwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po kilkudniowej przerwie. Jestem rozbita totalnie i przemęczona, do urlopu jeszcze chwila. Nie wiem kiedy i jak napiszę Wam emaila - na topik się nie nadaje, a z domu nie wyślę, nie mam nawet mozliwości skopiować adresów, wywala mnie błyskawicznie. Z pracy nie mogę - jest wariatkowo i nerwy takie, że szok. Ja już zapomniałam co to znaczy. Ale to nie na topik. Pozdrawiam i dam znać jak tylko bedzie możliwość napisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×