Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

mumi...... po takim czasie??????? z orzekaniem?????? pewnie o alimenty chodzi????? Zgodnie z prawem warunkiem orzeczenia rozwodu jest całkowity rozkład pożycia. Skoro 8 lat......to nie ma się, co martwić. A takie warunki można sobie stawiać;) A teraz pytanie za 10 pkt: czy ona ma kogoś???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja Ani tak najbardziej to chciaabym trafić na tą panią co orzekała u mnie. Super babka. Opinia o niej jest jak najlepsza - popytałam ciotki, mecenasa w pracy i naszej adwokatki. Nie pozwala stronom pogrywać bez końca, jest konkretna i obiektywna. Oby ona! szczerze mówiąc nie wiem jakie są procedury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pamiętam już dla kogo podpytywałam o to przyjaciółkę:) Yenka, oby była ta sędzia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ma kogoś? raczej nie, zresztą nie miałam \"przyjemności\" z tą Panią ani widziec jej ani z nią rozmawiać (na razie) ..P. sądzi że nie ma czy chodzi o alimenty?..alimenty płacone dobrowolnie, umownie ustalona kwota, terminowo ona po prostu NIE CHCE, jej to niepotrzebne, ale z orzeczeniem jak najbardziej, nie twierdzę, że ona jest be a on cacy, wina leży gdzieś pośrodku..ale nie chce się w tym babrać, jak powiedziała groszek :D trzeba gruz posprzątać, P. jak na razie przymierza się do miotły :D wiecie..doceniam to, może i naiwna jestem, ale tak po prostu chce uwierzyć, zaufać, być szczęśliwa z Nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mumi, z orzeczeniem o winie wiąże się możliwość otrzymywania od byłego małżonka alimentów na SIEBIE pod paroma warunkami. Może to nie zabrzmi ładnie, ale \"poniuchajcie\", czy jest sama....czy była sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk o alimentach na siebie, to wiem, ale: w przypadku gdy z powodu rozwodu warunki bytowe żony znacznie sie pogarszaja, a tu nie ma co się pogarszać, bo jeśli od 8 lat mieszkają osobno, na osobnym garnuszku...więc radzi sobie, to co, papier ma coś zmienić? ale masz racje powiem P. żeby poniuchał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, ale te warunki by dostać alimenty od exia można bardzo łatwo spełnić. Zwłaszcza jak sie siedzi w długach i nie ma wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze, gdy wychowywało się dzieci i zrezygnowało z pracy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mumi, kiedys moja koleżanka na sprawie (3 lata nie mieszkali razem) pokazała dokumenty - ze starala sie o zasiłki w MOPSie, ze matka jej pomagała(niby darowizny), ze było jej cieżko bo mąż poszedł w swiat. Dostała alimenty na siebie - moze nie jakieś kosmiczne kwoty,ale dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, bo ja najbardziej się boje, że ona straci pracę. Nie znajdzie juz nowej - z zawodówką \"ieżyciową\" (jaka to na @) nie ma szans na zatrudnienie. I jak orzekną winę mojego - to zawsze będzie ten straszak nad nami wisiał. Ja juz w normalne sądy nie wierzę, temida jest slepa, jednemu pójdzie na rękę - innemu przywali. Zbieram sie powoli do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja sobie przypomnę:O:O:O:O:O:O:O mojemu mężowi ex wytoczyła sprawę o alimenty tuż przed naszym ślubem. Wcześniej z tego właśnie powodu odbyło się więcej spraw w sądzie, bo pewna psycholog włożyła jej do głowy, że walcząc o alimenty, odbuduje swoje nadwyrężone poczucie własnej wartości:O:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yenka, rozumiem:O:O:O:O:O:O Zacznę zabiegi magiczne, żeby była TA pani sędzia. Wiecie co....to jest straszne zmieniliśmy dowody i znów wypełniam NIP3:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, a pomyśl o tych ludziach co majaw miejscowościach nazwy dwuczłonowe i teraz będą nie Ladek Zdrój tylko Lądek - Zdrój i przez ten durny myslnik trzeba zmienić wszystko. Od planu zagosp. presytrzennego do własnie dowodu osobistego. Wyszłaś za maz - zmieniasz dowód z własnej \"winy\" ;-p Zmienili Ci nazwę miejscowości - zmieniaj dokumenty bo tak ktoś odgórnie zarzdził.Prawo jazdy - 75 zł, dowód - 30 zł itd, itd, itd.... Uciekam już na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
->Yenny podobnie: tez zawodówka, pracę ma - ale słabo płatną, mieszka z matką...no nic, pożyjemy - zobaczymy dziewczyny -> dzięki za wsparcie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenka, ja dowody zmieniam, bo czas, wyczekałam do końca i z nazwiskiem i z przemeldowaniem, z NIPy muszę nosić, bo zmienił się numer dowodu osobistego i po bankach też muszę się przelecieć:( Drażni mnie takie odgórne zarządzanie o wymianie dokumentów, jak państwo chce, to niech płaci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłego weekendowania Wam wszystkim życzę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie u siebie ;-) Jak mówię mu ze idę do swojego domu, to stroi fochy i nmówi tu jest twój dom. Ale chyba na razie nie czuję się jescze u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówił... Były w moim życiu cztery kobiety... Jesteś tą piątą... Ostatnią... Najbardziej intensywnie pokochaną... Tą przy której jestem szczęśliwy... Tą od której bije spokój... Chciałbym byc z tobą do końca życia... Chciałbym wybudować dla Nas dom... Chce mieć z tobą dzieci... Chce abyś była ze mną! Bo ty, bo ty bo ty bo ty.... Najpiękniejsza,najmądrzejsza, MOJA!!! Dziś wchodzę do domu i widzę załzawione oczy mojej mamy.... Ktoś zaczepił ją na ulicy i ostrzegł przed mezczyzną jej córki, który szczyci się licznymi kontaktami z kobietami... z którym żona po wileu perypetiach nie chce juz być... która sama skaładała pozew o rozwód... On ją zdradzał, on ją męczył i krzywdził... Krzywdził ja między innymi znajomością ze mną... tą ostatnią de facto... od dwóch lat... I nie mogłam tego znieść...że moja mama dowiedziała się o takich rzeczach od kogoś obcego, którego tozsamośći nie chce mi ujawnić pomimo tego, że ją o to błagam bezustannie... I nie moge znieść tego bólu, który jest tym większy, bo usłyszałam coś takiego o człowieku którego pokochałam od własnej matki... A ona... a ona nie chce mi ulżyć w cierpieniu... bo dla mnie minimalną ulgą byłoby dowiedzieć się choćby kto uraczył ją takimi wieściami... Tym bardziej, że nie znam osób, które mogłyby być w kontakcie jednocześnie z moją mamą i ze mną, tzn. znając mnie i moje życie aż tak dobrze... Nie żyję... czuję jakby ktoś mnie pogrzebał już teraz... Jakby odciął dostęp powietrza... Wzgardził mną, oszukał... Tym bardziej, że chciałąm odejść już kiedyś, a mi na to nie pozwolono... On mi na to nie pozwolił... tak bardzo zabiegał... Piszę tu bo mam w dupie już zupełnie wszystko... czy najadą na mnie jakieś pomarańczowe głosy... czy on sam też to przeczyta... Bo jedną rzeczą, której pragnę najbardziej zaraz po tym aby odzyskać spokój, chęć do życia i umiejętność życia, są jego wyrzuty sumienia... Tak głębokie by z ich powodów nie mógł istnieć... Aby go zabiły! Tak bardzo jak teraz mnie zabiła rozmowa z mamą... Jak zabijają mnie wszystkie moje domysły... Boże jak to boli!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Seduszko.........ja też się bałam ,że moja mama dowie się o przeszłości mojego zanim ja jej to powiem. Z tego powodu też tak wiele ludzi okłamywałam właściwie to ukrywałam prawdę. Nie chciałam martwić mojej mamy tym bardziej,że byłam daleko od niej. Wierzę ,że jest Ci teraz bardzo ciężko i trudno jest Ci cokolwiek mówić na ten temat z Twoją mamą . Że ludzie nie potrafią żyć swoim życiem a wtrącają się do życia innych. Nie martw się już. Ja dziś w pracy oglądałam zdjęcia ze ślubu koleżanki. Inna też wkrótce bierze ślub a ja nie przyznaję się ,że miałam tylko ślub cywilny. W ogóle wolę nic na ten temat nie mówić. No nie mam się czym chwalić. Ogólnie to smutno mi ,że tak to jest. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już nieistotne co ja myślę o nas... To już nieistotne że pokochałam jego tak jak nigdy żadnego faceta... Nieistotne dlatego, że chocby były to plotki, że on prowadził takie a nie inne życie, to jednak w każdej plotce jest ziarno prawdy... Nie potrafiłabym mu już ufać... nie potrafiłabym znieść każdej nocy bez niego i bez informacji o tym gdzie jest ... sprawdzonej informacji, czy rzeczywiście jest tak jak by mi mówił... Nie potrafiłabym mu nawet uwierzyć w jego zapewnienia, że moją mame wprowadzono w błąd, jeśli wprowadzono... bo z nieba się takich informacji nie bierze. Ninke... to właśnie boli dodatkowo... że chcaiłam moją mamę uchronić przed prawdą na tak długo aż on poukłada przeszłosć i teraźniejszosć... A tutaj jednak wyszło inaczej... I czy to nie jest jakiś niezwykle wyraźny znak, ze stało sie tak właśnie teraz... teraz gdy ja i on mieliśmy ciężki czas, gdy on chciał odejść by wrócić gdy już zamknie tamten rozdział definitywnie... gdy ja miotałam się w sobie z myślami, czy warto, czy nie, czekać na niego... To jedno zdarzenie wystarczy abym wiedziała że nie warto... już nigdy... Choć boli niewyobrażalnie, choć mam ochotę zasnąć i już się nie obudzić... teraz.... Ale wierzę, wierzę na przykładzie choćby Groszka, że z takiego stanu można wyjść... Tymbardziej, że moja nienawiść do niego, która zrodziła się po tym wszystkim jest o wiele większa od miłości do niego... Miłości już nie ma... Jest ta niszcząca nienawiść!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko🌻🌻🌻. Zawsze serce boli, jak ktoś cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko, kochana a pomyslałaś o swojej ciotce??? Sorry ze to piszę, ale juz raz... Obcego by tak mam nie broniła. Czasem staramy się kogoś chronić przemilczajac prawdę... A podobno to też kłamstwo. Tylko ze my chcemy chronić, bo z boku to inaczej wygląda. Pogadaj mamą -ale najpierw się uspokój. Koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko co prawda w poodno w kazdej plotce jest ziarnko prawdy................tylko czasem warto sie zastanowić czemu i kto powiedizał twojej mamie i w jakiej intencji to mówił . Nic nie jest ani czarne ani białe .............jak wiesz dziasiaj byłam w sądzie byłam świadkiem w sprawie o rozwód - małżenstwa rozpadają się z róznych powodow ale z mojego doswiadczenia wiem że prawda jest gdzies po srodku ...............nikt nie jest taki kryształowy do końca . każdy człowiek popełnia błędy .............jeżeli uczy sie na swoich błedach to ja wierzę że potrafii się zmienic na lepsze . Rozumiem ze jestes rozgoryczona jest w tobie złośc i żal ba nawet wściekłość na niego , w zyciu bywają okropne chwile do dzisiaj pamiętam jak wyłam jak zranione zwierzę bo wydawało mi się że nagle bez słowa zostałam porzucona ...............potem okazało się że to nie było tak jak ja to widziałam i ja sama częsciowo to sobie zrobiłam ...........widziałam to co chciałam widzieć słyszałam tylko to co chciałam słyszeć...................horror sama sobie zafundowałam . jestem stara baba i nie raz dostałam po kościach ale wiem jedno trzeba zaufac sobie i patrzeć przez pryzmat swojej osoby ...........ty sama musisz wiedziec jak to właściwie jest i czy ta nader zyczliwa osoba , która uświadomiła twoją mamę miał racje czy ty masz takie same odczucia w stosunku to osoby twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłamstwo po pierwsze wychodzi, a po drugie okalecza wszystkich i niszcze relacje... choć sobie wmawiamy, że chcemy zaoszczędzić innym problemów, kłopotów.... Serduszko, teraz to może spacer??????????????Długi?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I skoro mama nie chce powiedzieć, kto..... to może nie warto się zastanawiać? Dręczysz siebie i mamę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimka, zajrzyj na Sposoby. Oczom nie uwierzysz. Serduszko, tulę mocno. Trzymaj się dziewczyno dzielnie, musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×