Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Witam. Nie zadzwoniłam wczoraj do Celi, bo do domu dotarłam bardzo późno. I padałam ok 21 z minutami, musiał mnie mój budzić bym poszła sie myć. Dobrze, ze już urlop od jutra!!!!!!!!! Whimcia - ja też po różniastych doswiadczeniach z szefami nareszcie mam szefa przez duże mega S - klasa, spokój, wiedza, kompetencja i poczucie humoru. Po poprzednich burakach to jest co Yenki lubią najbardziej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc yenka- widze że jesteś dyżurną u nas na kafe! witasz i żegnasz dzionek :D miłego dnia dla Was...podczytuje jedynie bo babel ząbkuje i spać nie może zarowno w dzień jak i w nocy...tak więc..kombinuję i pocę się by nie ryczał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :D oficjalnie od dziś URLOP mi się zaczął :D znaczy..właściwie...minka :( bo remoncik się szykuje, a tu ani kasy ani chęci, totalne rozleniwienie, w pracy musiałam pracowac za 2 bo kumpela na urlopie, mexyk odrobiłam pańszczyznę, załatwiłam to czego się nie dało załatwić i teraz powinnismy być (teroretycznie) na Słowacji :) trasa opracowana, kalkulacja gotowa..wchodzę na stronę banku..zostało się 150 PLN, a do końca m-ca dalekoooooo d u p a jasiu..nie jedziemy, ale robimy kuchnię żeby już nie wyglądała jak prosektorium :( z newsów: mamy \"córeczkę\" - owłosioną ;) kotka perska..\"nasza córcia\" śmiejemy się :D na razie to tyle, moze jutro odrobię zaległości z kafe i Waszych @ pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewuszki. Kotek rzeczywiście fajowy. Ja ma potworny ból - znów głowa boli. W pracy i ja miałam mexyk, ale na szczeście urlopi i mi sie zaczał. Odpoczywam od jutra. Ano, Garni tak wychodzi ze ja i Whimka cos naskrobiemy na początek i koniec dnia. A teraz na palcu Was zostawiam - bo ja bede na wsi - odwyk od kompa i netu ;-) Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. U mnie z nastrojem nie bardzo - jutro mam pogrzeb i to w bardzo bliskiej rodzinie. Siedzimy dzis w domu - ja głównie garki, bo zjazd rodziny się szykuje i cześc pewnie u nas zanocuje. Do tego synio mi się rozchorował i to dosć powaznie. Od wczoraj głowa mi pęka, no i ogólnie urlop zaczyna mi sie paskudnie. mam nadzieję ze u Was lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, tak tydzień zawsze powinien wyglądać . Taki jeden dzień wytchnienia i odpoczynku w środku tygodnia. I nawet mam to gdzieś ,że mój znowu strzela jakieś fochy i wybył z domu. Ja ma co robić. Tyle ,że tak walnęłam się w palec u nogi, ten obok małego palca ,że aż chodzić nie mogę i właśnie widzę jak mi puchnie. och nie jest dobrze. Yenka......zdrówka życzę Twojemu synkowi. Trzymaj się. Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim... Nasz topik przechodzi niespotykany jak dotąd zastój... tego jeszcze nie było... Yenny ❤️ Ninke, kuruj palucha 🌻 U mnie dziwnie sie dzieje... Jakiś dziwny czas nastał... Spotkałam się wczoraj z A. siedzieliśmy przy dobrym winie i toczyliśmy długie rozmowy Nagle to o czym marzyłam stało się prawdziwe i na wyciągnięcie ręki, ale dla mnie już mało istotne... Gdzieś po drodze się zatraciło, przy tych wszystkich wydarzeniach jakie miały miejsce... A mimo to nie potrafię jasno dać mu do zrozumienia, ze nikłe szanse są na Nasze ponowne bycie razem. On ma rozwód, dostał swój upragniony awans... Wszystko zaczyna układać tak, jak tego kiedyś od niego oczekiwałam... Teraz jednak robi to wyłącznie dla siebie... Bo ja już tego nie żądam... Jednak on myśli inaczej... I w dodatku twierzdi, ze poczeka na mnie... Ale ja... Ja się boję i tego strachu nie wyrzucę... Prosi o szansę, a ja nawet tego boję mu się dać... Nie chcę... Choć wiem bardzo dobrze, że teraz byłoby zupełnie inaczej. Dziwne, bo nawet moja mama wyluzowała w tym temacie. Spuściła ze swego kategorycznego tonu w momencie gdy dotarła do niej informacja, ze on faktycznie się rozwiódł... Pana T. odsunęłam od siebie, bo nie podobał mi się sposób w jaki zaczął mnie traktować... Jednak Emmo, nie wszyscy T. są fajni... Z kolei przybliża się ktoś inny... zupełnie inny i zupełnie nowy... Nie rozumiem skąd to się zaczęło w moim życiu brać... Całe prawie dwa lata z klapkami na oczach wpatrywałam się w jednym kierunku a teraz widzę milion różnych dróg tylko sama nie potrafię wybrać tej najlepszej dla mnie... To kusi, to nęci, to pociąga, to zaskakuje... A prócz zagubienia, rozkojarzenia i braku priorytetów nie ma we mnie nic... I dziś na przekór wszystkim propozycjom mi złożonym snuję się samotnie a to po ogrodzie a to po mieszkaniu... Bez celu, ze łzami w oczach, w bezsilności... No to trochę tu przysmuciłam... Wiem, że mi to wybaczycie... W końcu rzadko mi się tak zdarza. Pozdrawiam was wszystkie i każdą z osobna. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, jestem, zyje, zwiedzam, od poniedziaku w ogole bede bez neta..... jutro: Toledo i Eskurial:D dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana. Zamiast sie \"byczyć\" leżę i myślę - nie mogę spać. Wstajaemy - jeszce troche i trzeba jechać na ten pogrzeb, jak ja nie lubię tych uroczystości. :-( Ale osobe zmarłą lubiłam, więc pojadę. Po raz pierwszy z moim - cała rodzina go zobaczy. Oficjalnie. Serduszko, Ty rób jak dla Ciebie będzie najlepiej. Rozważ za i przeciw. I zdecyduj. Bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. A mojego exia to ja bym rozszarpała na drobne kawałaki. Debil. chce wojny - to bedzie ja miał. I zaobaczymy jak na tym wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yenka coż to ten twój ex wymyślił...? my nadal w oczekiwaniu na ząbki...oszaleć można. słuchajcie wczoraj fatalny dzien - do Ustronia mamy 1h.15.....jechalismy 4 godziny ale objazdami..bo są roboty drogowe w druga strone wieczorem..wracaliśmy 5 h!! bo dk81 stała! kompletnie zakorkowane, nie dało sie nawet w jakąś wicohę zjechac..kubus myslałam ze się wscieknie..cały czas spiewałam az zasnął/ musielismy przerwe zrobic bo cały się ugrzał- do duuuupy z tymi fotelikami niemowlecymi! a w samym ustroniu nad rzeczką miło...aczkolwiek mój mnie tak wkur....ze dzien zaliczam do bardzo złych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co serducho....dla mnie jego rozwód był formalnościa..i awet jakos tak mi przykro było..bo to taki niesmaczny przełom- wolalabym swieowa inne uroczystosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z całą resztą?? z emmą?? anouk to wiem...ale tez kobita dałaby spokój wakacje to wakacje a nie net :P celinka...obiady rodzinne z anegdotkami o eksiach są cud- miód.. a i o cudownych pasierbiatkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry Jestem w pracy po jednym dniu odpoczynku ( teoretycznego).............. We wtorek wydarzyło się coś w moim bloku co spowodowało że zaczełam się zastanawiac nad kruchością i słabościa zycia . Jak wiecie mieszkam we wiezowców mam miłych i fajnych sąsiadów i mieszka się mi bardzo dobrze - i nie mogę uwierzyc do dnia dzisiajeszego że we wtorek starszy syn sąsiadów z 9 pietra wyskoczył przez okno - jak wróciłam do domu to oni też własnie przyjechali - i cały czas mam przed oczyma widok z mojego balkonu przykryte zwłoki i potwornie płaczącego ojca . wychowujemy dzici dbamy o nie staramy się dac im siłę i mądrośc zyciową na dorosła drogę zycia a potem może wydarzyc się takie cos jak we wtorek i zaczynamy zastanawiać się dlaczego ? co po? czemu ? ................. bo tak naprawde każdego z nas może spotkac coś podobnego ......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Whimka. ja zaraz jadę na pogrzeb i nie jest mi za wesoło,ale osoba starsza była, schorowana i raczej o śmierci trzeba było myślec w jej przypadku a nie o życiu. Dobrze, ze choć śmierć lekka miała, bez niepotrzebnych cierpień. A najtragiczniejsze jest jak odchodza ludzie młodzi, jak zapadją na smiertelne choroby, jak odbierają obie życie bo nie radzą z problemami. I nie ma na świecie potworniejszej rzeczy niż pogrzeb własnego dziecka. Pisałam Wam kilka miesięcy temu o koleżnce która straciła córkę. Nie moze się z tą śmiercią pogodzic, pije - od rana do wieczora, na umór. Byleby zapomnieć. Nie ma szansy by ją pocieszyc - bo jak??? Nikt nie znajduje słów pocieszenia. nie mysli o dzieciach które żyja, tylko zapija ból po stracie córki. Nie umiemy jej pomóc, psycholog nie potrafi, psychiatra nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwornie smutne jest to o czym piszecie... Yenny ❤️ Whimka❤️ Myślę, ze sęk tkwi tez w tym, ze na ogół o podobnych tragediach słyszy się dość często. Media atakują nas podobnymi informacjami z zewsząd... Ale najgorzej, gdy coś co wydaje nam się tak odległe, nagle wydarza się tak bardzo blisko... w rodzinie, w kręgu przyjaciół, sąsiadów... Wtedy taka tragedia dotyka także nas i uczula... Uczula na zło... skłania ku przemyśleniom... Zasmuca... Niestety nie jesteśmy w stanie nic na to zaradzić... Jakaś siła wyższa ma nad tym władze... Choć w opisanej przez Whimkę historii mogło się na to złożyć coś o wiele bardziej skomplikowanego... Przykro mi dziewczyny, ze znalazłyście się tak blisko takich smutków. 🌻 dla was... Garniera... Chodziło mi o świętowanie, ale nie tego, ze stało się cos w gruncie rzeczy złego, bo rozwód jest sam w sobie zły... jest traumą w mniejszym lub większym stopniu, ale jest... Mi chodziło o świętowanie jego wyłącznej teraz dla mnie obecności, co gdyby wydarzyło się kilka miesięcy wstecz prawdopodobnie miałoby miejsce.... Ale teraz nabrało to wszystko całkiem innego wymiaru... Stety lub niestety. Pozdrawiam... I ślę całusy dla ząbkującego rozkosznego piszczałki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje koleżanki :) Groszku kofany ;) jak już pomalujesz ścianki to koniecznie podrzuć fotki :) no i oszczędzaj sie trochę - bo malowanie wyczerpuje jak nic :D:D:D:D:D Ninke - oj słoneczko mam nadzieję, ze paluszek wrócił do poprzednich rozmiarów ;) i jakoś udało ci się wcisnąc w buciki :) A ten twój to chyba trochę awaryjny model, co chwilkę coś mu szwankuje :( Ani- poopalaj się za mnie ;) Whimcia- ale numer :( słów normalnie brakuje :( Yennka ;) cieszę sie razem z twoim z jego zakupu - przyda się jak znalazł zwłaszcza w deszczowe dni ;) A co do pogrzebu to bardzo mi przykro :( Buziaczki dla synia i szybkiego zdrówka :) A exa kopnij w tyłek az podskoczy :P Garni ;) a ty nie masz co robić tylko korków ci się zachciało ? :P Wez ty kobieto odpuść sobie szczyrki i ustronie itp bo tam w kazdy wolny dzień cały śląsk wyjeżdża :( To już lepiej w takie dni z Kubusiem do ogrodzieńca skoczcie ;) a do ustroni w tygodniu - jak jest luzik na ulicach ;) Poza tym wiesz że blisko was są fajne tereny ;) Z A-4 zjazd w chrzanowie , i polecam wam i Kubusiowi fajne tereny : Zator i okolice dużo stawów rybnych i malusie wzniesienia - ale panorama cudna ;) obok jest Wygięłzów z zameczkiem i fajnistą knajpką i skansenem chat beskidzkich ;) Albo bliżej was Alwernia - bardzo fajnie i blisko A-4 ;) dużo sosnowych lasków - takich prawdziwych ;) A troszkę dalej na południe jestem ja :D:D:D:D:D I fajniste górki o kótrych nikt prawie nie wie ;) i Zywiec jest blisko i biędzybrodzie bialskie - no mówię ci puściutko w sam raz na spacerki z wózkiem ;) a powrót tez jest fajny bo jest kilka dróg do wyboru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) tak czytam cię i myślę i myślę i chyba nic nie doradzę :( Z jednego bardzo się cieszę, że mimo wszystko nie rzucasz sie główka w zimną wodę tylko chcesz wszystko przemyśleć. Ja wiem, ze miłość itp bla bla bla .................. ale akurat ta miłośc jest okupiona trudnymi warunkami i jeśli zdecydujesz sie w niej pozostać to przemyśl wszytsko dokładnie- masz mase czasu :) Jeśli odpuścisz ją sobie to też dobrze :) Buzia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a teraz kilka słówek o mnie . A więc mam dietę do końca ciąży :O zero cukru buuuuuuuu i co z moją poranna kawusią ? :( Muszę ponownie wypić tego słodkiego gluta :P Co prawda glukoza przekroczyła normę minimalnie, ale ja wole nie ryzykować i bąbla nie obciążać dodatkowo :( Ehh ja to mam szczęście ................ Mój organizm od poczatku ciąże odbiera jak intruza i ją zwalcza , a ja nie wyrabiam już na zakrętach. Nadal mnie boli pod lewym żebrem fuck :P Za cholerę nikt nie jest w stanie mi odpowiedzieć co to jest :( Poza jednym \"ciąże nie sa dla pani stanem błogosławionym\" Tyle to ja sama wiem :P Łożysko jest na dole i musze znowu polegiwać, bo niechce sie podnieść i jeśli pozostanie tak dalej to grozi mi poród przedwczesny :( Ehhhhhhhhhhhhh :( Normalnie mam dość. Jeszcze teraz znowu powrót upałów :P Najchętniej uciekłabym na biegun północny :( Bąbel strasznie kopie, wierci się i fika koziołki . Rozrabia tak, że mi co chwilkę swoje członki wypycha i mam krzywy brzusio :D:D:D:D:D:D Z J. odpukać na razie super ;) Oby tak dalej :) Resztę rewelacji opisze na privie przy ponownej dłuższej chwili dostępu do kompa ;) Buziaczki dla was wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki :) Ano, maluje maluję. Właśnie zakupiłam na allegro narożnik. Meble do kuchni tez już zamówione. W sobotę z tatą kłade panele. Łzaienka już dziś skończona będzie - poza kabiną prysznicową. I sama już zwątpiłam co tam wstawić :P Może po prostu brodzik i zasłonkę? Zobaczy się... Został mi już tylko zakup sprzętu i zabudowa szafy. A największy problem mam (nie zgadniecie z czym) :P ... z wyborem lampy do pokoju. Nic mi się nie podoba :o Celuś, porobię fotki. Ciesze się, że mimo dyskomfortu fizycznego zdajesz się być uśmiechnięta i optymistycznie nastawiona. Garnierka, podrzuć jakieś nowe fotki pana zębatka ;) Serduszko wiesz, wczoraj przeczytałam Twojego posta o tych wahaniach, o rozmyślaniach co robić i czy to co się dzieje to fajnie czy nie. Czy nagle pojawienie się tylu zainteresowanych wpłynie korzystnie czy pokręci lekko psychę ;) Zastanawiam się dokładnie nad tym samym. I boję się bardzo, że mimo tak ogromnego wyboru jaki obecnie mogłabym potencjalnie mieć... i tak będę sama. Nikt mi jakoś nie pasuje aż tak żeby kolanka mi drżały :D Czuję się taka, hmm... jałowa w środku. Także chyba rozumiem Twój obecny stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi :) Witaj, witaj!!!! Namęczysz się bidulko z tą ciąża, oj namęczysz... ale warto !!! A to łożysko pewnie niżej jest z powodu tych bąbelkowych harców :D Skopał je Bąbel jeden na dół, bo mu za ciasno było... No kurcze, no Celi, tak wszystkich potrafisz wkoło ustawiać a własnego bąbla to już nie?? Bedzie dobrze, jakkolwek miałby nie być teraz...❤️ Poleż sobie, pogłaszcz brzusio w imieniu topikowych cioteczek i porozmawiaj z nim na poważnie, że ma być zdrowe i niech się tak na ten porypany świat nie śpieszy ;) Groszek... Co dwie wyjałowione to nie jedna ;) Wiesz w czym rzecz kochana, dobrze wiesz... I nic więcej poza tym nie potrafię napisać ;) Umówiłam się na popołudnie z moim znajomym fotografem... Zatem jutro możecie spodziewać się na poczcie skutków tegoż mojego umówienia ;) A potem karaoke... On prowadzi... A ja sobie trochę powyję... Buziaki dla wszystkich... Aaaaaaa.... no i Groszeczku kochany ja także czekam na fotki gniadeczka Twojego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Was witam wszystkie i mówie Wam ze głowa peka. ale ja tak wszystkie pogrzeby odchorowywuje, wiec jutro poodpisuję na emilki, a dzis mówię papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Głowa mi pęka :O Groszek, ja nie mam żadnego @ od ciebie... :( A ten dupek fotograf chciał się ze mną spotkać pod PRETEKSTEM zdjęć... W rzeczywistości zapomniał aparatu.... Ale róże miał... A dobrze wie, ze ja od niego żadnych kwiatów nie chce... Roszczy sobie do mnie jakieś prawa, czy jak.... A on jedyne co robi najlepiej to zdjęcia.... bo nawet rozmowy z nim są po prostu nudne... W efekcie wypiłam wczoraj niekontrolowaną ilość piw... powyłam ze cztery razy, wsiadłam w taksówkę i przed północą byłam już w domku. Ale co się namęczyłam przez pół wieczoru to moje... Buziaki dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Groszek, ja też nie mam @. Buziaki - pedzę z młodym do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×