Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAŁA 22

Gdzie Ci Ludzie Się Poznają???

Polecane posty

kotko - nic w tym złego, że jesteś trochę starsza. Powiem Ci, że bardzo dobrze się dogaduję, przynajmniej wirtualnie ze znacznie starszymi kobietami. Dzięki temu na wiele rzeczy - szczególnie związki, rodzicielstwo mogłem spojrzeć z innej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wlasnie jest, i najgorsze jest to co sie rodzi w naszej glowie to negatywne nastawienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie mówię, że jesteś. Bo tego nie podejrzewałem. Tylko mówię, że to nie ma znaczenia w sensowej dyskusji. Pomijam dyskusje o drażach z Biedronki :P Albo jeszcze gorsze dyskusje, które pojawiają się na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, chyba muszę iść spać. Bo się literki zaczynają do mnie śmiać :( A tak miło się rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcc
ja poznalem w necie, pierwsza zagadala, trwa to kilkanascie dni, cos wisi w powietrzu :) ....jest jedno ale :( 300 km :o :o moj ostatni zwiazek to1,5 km dlatego na dzien dzisiejszy nie potrafie sobie tego wyobrazic :o przeciez to zupelnie inny rodzaj zwiazku :o nie wiem co zrobic :o chyba sobie odpuszcze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
300 km to nie jest jeszcze taka odległość ;) Mnie kiedyś zdarzyło się być z kimś oddalonym o kilkanaście tys. km ;) ;) Zawsze warto spróbować skoro coś wisi w powietrzu ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcc
jak sama mowisz "zdarzylo sie" :( zdaje sobie sprawe jakie to ciezkie i uciazliwe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim marcc - to dużo zależy od waszej mobilności - głównie czasu i pieniędzy. Mi było by trudno obecnie pozwolić sobie na dojeżdżanie co tydzień, czy co dwa miesiące właśnie pod względem kasy. Ale może by mnie to zmotywowało do jakiegoś pomysłu dobrego na zarobek. Mój wujek poznał kobietę, która mieszka 600km od niego. Słyszałem, że już szuka pracy w jej okolicy i ma zamiar się przenieść :) Czasem warto. Ale wiesz, kilkanaście dni to bardzo krótko. Tym bardziej, że podczas pierwszych spotkań wszystko może się zmienić. Już tu wspominałem o mojej przyjaciółce, z którą korespondowałem na bardzo różne, osobiste tematy przez ponad rok, a niedawno się spotkaliśmy po raz pierwszy - i było tak \"inaczej\" - chociaż też fajnie. A to tylko przyjaźń. Tym bardziej ma to chyba znaczenie w \"możliwości związku\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich bardzo serdecznie:) Przeczytałam sobie Wasze wczorajsze komentarze, pozbawione rzecz jasna jakichkolwiek podtekstów i ukrytych sensów...;) W związku z tą jakże zajmującą lekturą, nasunęło mi się kilka wniosków:):):) Ludzie, którzy lubią doradzać innym dzielą się na dwie grupy (oczywiście w uproszczeniu). Pierwsza grupa- tacy, którzy mają skłonność do ustawiania innych, wydaje im się, że oni są najmądrzejsi i mają monopol na słuszne zdanie. Sami nie mają wielkiego doświadczenia życiowego, ale bardzo chętnie wtrącają się we wszystkie sprawy, o których tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia. Robią to po to, aby poczuć w sobie władzę nad innymi, tymi wg nich słabszymi i głupszymi, którzy nie mogą poradzić sobie z własnym życiem. Prawda jest taka, że zwykle to Ci doradcy nie radzą sobie ze sobą... Druga grupa to zwykle ludzie z bardzo rozwiniętą empatią, tacy, którzy nie tyle doradzają, ile pragną komuś pomóc. Mają za sobą wiele przeżyć i doświadczeń życiowych (przeważnie tych ciężkich). W związku z tym oni nie \"wtrącają\" się do życia innych, tylko chcą komuś podać pomocną dłoń swymi \"doradami\", tacy ludzie nie poddają się emocjom, na spokojnie chcą jak najdokładniej poznać czyjąś sytuację, aby móc w sposób najbardziej obiektywny coś doradzić. Aby komuś pomóc w danym temacie, nie trzeba wcale być doświadczonym w problemie, wystarczy empatia, logika i dobre szczere serce. Poza tym czy każdy krytyk muzyczny potrafi śpiewać...?? Co do kobiet, które wolą być zdobywane przez mężczyzn, niż samym \"polować\", to oczywiście takie podejście nie bierze się tylko i wyłącznie z nieśmiałości. Nie upraszczajmy...;) Jeśli kobieta woli być \"zdobywaną\" przez mężczyznę, to nie oznacza zawsze, że jest \"średniowieczną królewną\" o staroświeckim podejściu do życia... Pozory mylą...;) Może to być jak najbardziej nowoczesna i śmiała dziewczyna, która może nawet potrafiłaby niejednego faceta \"upolować\", ale nie zrobi tego, bo z jakichś przyczyn obawia się w przyszłości usłyszeć tekst w stylu: \"to po co to wszystko zaczynałaś...??\"... Poznając kogoś nie wiemy przecież jaki to człowiek, na co go stać... Dziewczyna, gdy usłyszy takie słowa, to raczej nie powie: \"bo nie sądziłam, że jesteś takim pustakiem...\", tylko zamknie cały smutek na dnie serca i wszystko przemilczy... To taka jedna z hipotetycznych sytuacji, mająca na celu ukazanie, że nie można kogoś oceniać po pozorach jego zachowania... Odnośnie kontaktu wzrokowego... Jest to piękna forma komunikacji bezsłownej... Potrafi być szalenie wymowna...;) W końcu oczy to zwierciadło duszy....:):) To tyle, co miałam do przekazania. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bols
być jak najbardziej nowoczesna i śmiała dziewczyna, która może nawet potrafiłaby niejednego faceta "upolować", ale nie zrobi tego, bo z jakichś przyczyn obawia się w przyszłości usłyszeć tekst w stylu: "to po co to wszystko zaczynałaś...??"... Poznając kogoś nie wiemy przecież jaki to człowiek, na co go stać... Dziewczyna, gdy usłyszy takie słowa, to raczej nie powie: "bo nie sądziłam, że jesteś takim pustakiem...", tylko zamknie cały smutek na dnie serca i wszystko przemilczy... i vice versa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i iczywiście typowe
damskie spojrzenie :( Facet ma podchodzić bo inaczej biedna odrzucona dziewczyna będzie cierpieć :) wyobraź sobie że faceci też mają uczucia i równie dobrze mogą usłyszeć spierdalaj frajerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bols
o tym wlasnie mowiem powyzej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny ten wasz topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rzeczywiście faceci też mają uczucia i się tego mogą obawiać. Ale to kwestia tego, że taka była trochę przeszłość - taka stereotypowa męskość i kobiecość przez wieki. I mimo, że my ich tak nie pojmujemy, jednak to gdzieś w nas tkwi - takie ślady tego. Dlatego rozumiem, że zupełnie \"nowoczesna kobieta\" może czuć się niezręcznie podrywając (choćby wyłącznie z powodu tego \"podziału ról\") Tak samo jak ja mógłbym czuć się niezręcznie płacząc \"na czyichś oczach\" mimo, że miałbym do tego powód i w zasadzie nie uważam tego za coś złego czy wstydliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze. W sumie jak się słyszy od kobiety \"spie**alaj frajerze\" to nie jest chyba tak źle (teoretycznie przynajmniej). Przynajmniej od razu widać, że nie ma czego żałować, bo nic wartościowego się nie straciło. Niech sobie szuka takiego na swoim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak x raz pod rząd
od kogoś kto wygląda normalnie dowiadujesz się że jesteś frajer to chyba jednask mają rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbie przsadzaj to
że ktoś tak spławia frajera to nie oznacza że w stosunku do reszty jest też taki. Nie zdażyło ci się że miałeś ochtę kogoś zrównać z ziemią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w knajpach raczej nie pozna sie nikogo. przynajmniej mnie sie to nie udalo. zazwyczaj bylem splawiany (na szczescie delikatnie) juz na starcie jak sie pytalem czy \"moge sie przysiasc? \" na chwilke. zazwyczaj panny w takich miejscach czekaja na swoich facetow, siedza i plotkuja nie zwracajac uwagi na otoczenia, albo po prostu im sie nie spodobasz. mozna sobie tylko problemow narobic. jednak dobrym miejscem jest koncert, nawet taki w knajpie. wtedy przychodza zupelnie inni ludzie, ci co tylko chleja wybiora inny lokal, zostana konkrety ;) poznalem tak kilka fajnych dziewczyn (to ze brzydkich to inna sprawa :P) ale wierze, ze w takich okolicznosciach jest duzo latwiej. no i zawsze jest od czego zaczac rozmowe - np. od tego co sie na scenie dzialo. ale z tym mam inny problem - na koncerty przewaznie chodza nastolatki, ok 20 lat, a dla mnie to troszke za mloda (mam 27). nie to,ze 20 lat to za malo dla mnie, wrecz przeciwnie, jednak wole miec spokojne zycie i nie przezywac kretynskich podchodow od nowa, wole wiec 23+lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że niektórzy kompletnie nie zrozumieli o co mi chodziło... Nie miałam na myśli sytuacji, w której dostaje się kosza, taka bowiem sytuacja w porównaniu z tym, co miałam na myśli to pikuś... Chodziło mi o to, że gdyby dziewczyna zaczęła znajomość z facetem, po jakimś czasie on mógłby się zaangażować, ale nie być świadomym pewnych spraw, które jak by się później okazało, były dla niego \"przeszkodą\", czymś zniechęcającym. Właśnie w takiej sytuacji ten facet powiedziałby \"po co to zaczynałaś\" (w domyśle, nie powinnaś nawet myśleć wcześniej, że z tego coś będzie...). Wtedy taka dziewczyna (wcale nie nieśmiała, żadna szara mysz ani staroświecka zacofana \"zakonnica\"...) woli nawet niczego nie zaczynać, z resztą nawet w sytuacji gdy inicjatywa wychodzi od faceta ma liczne opory... Odnośnie sytuacji, kiedy dostaje się kosza w sposób bardzo niekulturalny i niemiły, to moje zdanie jest takie, że nie ma się co przejmować, gdyż inteligentna i wrażliwa osoba nie \"spławi\" kogoś w taki sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak prosty facet
czytam to co napisałaś 3 raz i dalej nie rozumiem :( może wyjaśnij to prostymi słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×