Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszły asystent

deichmann/jak tam jest

Polecane posty

Gość czary mary hokus pokus
A też tak macie że ludziska nie odpowiadają dzień dobry ? Bo zdarza się dość często, i to wcale nie dlatego że nie słyszą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cała rodzina idzie i żadne nie odpowie, a potem nie ma się co dzieciom dziwić jak przykład idzie z góry. Dzień dobry nie słyszy, do widzenia nie słyszy ale na wkładki od razu odp NIE. Czyli jednak coś tam do mózgownicy trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas generalnie witamy się i żegnamy ,nawet jak klient nie odpowie my mamy spokojna głowę ,w końcu chodzi też o kulturę i dobre wychowanie .Są ludzie którzy lubią jak przez witanie się zauważamy ich obecność a jak jeszcze się zainteresujemy i podejdziemy jest miło .....nie wiem jak w innych sklepach ale u nas raczej przewyższają klienci na poziomie nie buraki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyły mi się argumenty jeżeli chodzi o środki ,co u was na 100% działa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ta galeria łódzka jest znana:) Wow. Ponad setka Deichmannów W Polsce a tylko o niej piszą. Przecież na odległość czuć ,że ktoś się msci. ŻENADA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u Nas różnie z klientami, ale większośc przewyższa z tej rangi nie odpowiadajacych na Dzień Dobry, przejdą obok, spojrzą jakby się czlowiek****al z choinki, ale ja zawsze złosliwie odpowiadam Do Widzenia, albo specjalnie znów mówię Dzień Dobry. Ale fakt najmilej jest jesli sie trafi ktoś normalny, z kim da się pogadać a nawet pośmiać, choć wkładek nie wexmie to chociaż wysłucha naszych regułek sprzedazowych przy proponowaniu środków i wejdzie w dyskusje. Ale reszta fakt poprostu jak świnie się czasem zachowują, taki bałagan zostawiają czasem, rzucą skarpetki od przymierzania byle gdzie, nie mówiąc już o rzeczach od picia i jedzenia, poprostu ręce opadają. Paniusie paniusiami, takie są i będą, najlepiej to im jeszcze tyłki podcierać by chciały. Ale w tym wszystkim też trzeba się nauczyć subtelnie tak "przypieprzyć" słowem, żeby kopara opadła, bo chamstwo ludzkie nie zna granic, jak przy naszych kochanych reklamacjach. A propo argumentów sprzedażowych, sam czasami nie wiem jak dotrzeć do ludzi, wszyscy wszystko mają, zaczynasz proponowac to od razu z góry wielkie NIE, albo panie daruj sobie. Ale druga rzecz tez jest taka, że brakuje wielu rzeczy już Nam emulsji, wkładek i co tu proponowac jak tych drogich nie chcą. A kolejna rzecz jest taka, że niestety ale w wielu sklepach wiekszośc podobnych środków do pielęgnacji i wkładek jest o wiele wiele tańszych i nie raz słyszałem jakie rzeczy i w jakich cenach i jakościowo nie odbiegają od Naszych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stali klienci to się pewnie zaopatrzyli w te nasze środki ,najgorzej jak przychodzi para jeden mówi że chce a drugie po co ,mamy ro nie bierz tego i masz ....nic nie wezmą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DRODZY KLIENCI. Może czasem wypowiecie się dobrze o sprzedawcach. Zajmijcie się sobą i waszą własną pracą, bo kiedyś i Wam ktoś może narobić ,,koło piór,, w waszym miejscu pracy. Nie dosyć ,że człowiek nie zarabia kokosów to jeszcze dowalą, ,,,że ktoś, że coś,, itp. Nie podoba się to nie wchodż do tego sklepu a nie ,,KILKAKROTNIE BYWAŁEM W TYM SKLEPIE I PANIE .... ( zrobiły to i tamto ).Jak mi się sklep nie podoba to omijam szerokim łukiem. A jeżeli ktoś jest byłym pracownikiem jakiegoś sklepu Deichmanna i ma jakiś problem emocjonalny ze sobą , to niech idzie do psychologa lub psychiatry. Bo to może przerodzić się w obsesję. Naprawdę łatwo jest dojść to tego, kto pisze i oczernia dany sklep :) :) Pozdrowienia dla niezadowolonych klientów i byłych pracowników!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno podwyżki mają być, widzieliście postanowienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czary mary hokus pokus
To na pewno prima aprilis, tną wszystko co się da, więc nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będą karty świąteczne po 500 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
świetny primaaprilisowy żart z tą kartą, eh można sobie pomarzyć, a co do kochanych klientów, wszędzie pełno buraków, na szczęście znajdują się i ci naprawdę sympatyczni co to po takim chamstwie sprawią że nadal chce się pracować, wszystkim życzę ich , tych sympatycznych, jak najwięcej. tak się czasami zastanawiam czy ci ludzie tez maja taki syf w domu jaki po sobie zostawiają??ciekawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z poprzednikiem. Lubimy ludzi, dlatego pracujemy w handlu. Większość z naszych klientów to normalni, czasem mili, czasem ze świetnym poczuciem humoru, ot różni ludzie. Przychodzą robią zakupy jedni szybko, inni proszą o radę jeszcze inni przychodzą kilka razy, bo nie mogą zdecydować, ale są naszymi klientami i fajnie, że są. Ale jest jeszcze inna grupa ,,....''. Klientami ich nie nazwę z szacunku dla tych pierwszych. Przychodzą głównie w weekendy, niektórzy sami, inni uczą dzieci swych jakże odmiennych manier. Rozwalają buty, pozwalają dzieciom rozrywać zabawki, zostawiają gumy, pampersy, parówki, puste butelki po napojach, a swoje frustracje i kompleksy wyładowują na personelu. I jak trudno w niedzielę być miłym dla prawdziwego klienta, kiedy krew zepsuje piąty z rzędu psedoklient, który potrafi nie tylko nabałaganić , ale zwyzywać i obrazić,że uśmiechanie jest ostatnią rzeczą jaka sprzedawcy przyjdzie do głowy. Pozdrawiam pracujących w weekendy - zazwyczaj miły sprzedawca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym się zapytać jak u was w sklepach jest z faworyzowaniem przez kierownika jednej osoby(i zaznaczę całkiem przeciętnego pracownika)a jak piśniesz tylko coś słówko na ten temat to kaplica:mszczenie się itp a jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli chodzi o podwyżki to byłby to żart nie na miejscu ......a tak głupi ludzi w tej centrali chyba nie pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do sklepów które pracują na jednej kasie- jak wam się pracuje tylko z K1, miałyście już okazję kasować na rezerwowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas faworyzuje się tylko te osoby z dużym stażem w sklepie ...czyli takie co pracują po kilka lat ....głównie liczy się kierownik z ich zdaniem ...no i jak chce np. wolne czy coś podobnego to z reguły idzie na ustępstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ttttttt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej kolezanko piszaca o faworyzowaniu chyba pracujemy w jednym sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Nas się faworyzuje tych którzy głębiej wchodzą w d**ę kierownictwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość-mam nadzieję że pracujemy razem bo inaczej oznaczałoby że w wielu sklepach tak jest ;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym zrozumiałe jest że ludzie z większym stażem pracy maja więcej do powiedzenia to jest całkiem normalne.Jednak niezbyt normalne jest że na wszystko pozwala się bardzo a to bardzo przeciętnemu pracownikowi i jeszcze nic na ten temat nie można powiedzieć bo już z góry będzie wiadomo że masz przechlapane ;/// trochę niefajnie ...i co można z tym zrobić..a co do wchodzenia w d..* to jest już poziom raczej najwyższy nie do przebicia-hardcor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DZIEWCZYNY dobrze,że jeszcze kanapek nie robicie ,ani ciasteczek nie przynosicie kierownikom.Znam taką jedną.To moja koleżanka z pracy.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U Mnie dziewczyna wszytko powtarza co usłyszy od reszty i cały czas łazi za kierowniczką i ją zagaduje... Co gorsza to działa... Nie wiem co mają kierownicy w głowach, że takie zachowanie na nich działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję takiej koleżanki.A może ona ma więcej godzin za to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aby odpukać swoje i do domu ,dobrze że pracuję tylko kilka godzin bo na całym etacie można dostać do bani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciasteczka , kanapeczki to podstawa ale bywają też i "grubsze" prezenty ...i działa a ja naiwnie zawsze myslałam że patrzy się na pracownika z perspektywy jak on wykonuje swoją pracę...;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli kierownikowi podoba się takie lizustwo to według mnie ten kierownik nie jest poważny , moja kierowniczka jest raczej służbistką, jak ma ochotę z kimś porozmawiać dłużej to sama podchodzi do tej osoby i zagaduje ,ja w takie rozmowy się nie wtrącam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za kultura? jak się coś przynosi to wszystkich się powinno częstować.......Pani kanapkowa niech narobi więcej kanapek,albo niech się weźmie do pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może skończysz te wpisy oczerniające bo już we wszystkich sklepach w Łodzi się z ciebie śmieją. Większość ludzi ma wyrobione zdanie na twój temat, szczególnie po ostatnich wpadkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×