Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Naris_

Zadowolone z życia kobietki-zapraszam na pogaduchy

Polecane posty

Ja kryzys braku ubran mam bardzo czesto. Nie przepadam za zbyt oficjalnym stylem, dobrowolnie nie wbilabym sie w garsonke :p czasem lubie sie ubrac elegancko, ale moj styl nazwalabym raczej klasyczno-sportowy;) no pewnie ze mam szpilki, kozaki, w spodnicach chodze, bluzki wydekoltowane, nie lubie rzeczy\"pod szyje\" wkurza mnie gdy cos mi dotyka brody, ociera sie o szyje, dlatego zima juz gdy mroz trzaskajacy jest to zakladam golf, albo dla godnosci, bo nie pasuje paradowac z gola szyja gdy snieg po kolana;) wczoraj kupilam sobie ladne buciczki, nawet nie wiem jak je nazwac, ale plaska podeszwa, pasekprztytrzymujacy stope w ryzach( ale nie pasek dookola kostki tylko inny, nie znam anatomii;) ) w sam raz do biegania po uczelni i na zakupy, i do spodniczki, jeansow tez, lubie rzeczy wielofunkcyjne. I jak kupuje to raczej nie rzucam soe na hity jednego sezonu bo potem wiem ze juz tego nie zaloze.Wole klasyczne bluzki, w roznych kolorach, dolozyc bizuterie apaszke zeby stworzyc cos nowego, niz wydawac kase na cos co za pol roku bedzie \"pase\" a moze \"passe\"?;) no chyba zaczelam juz 27 stronke...czy jeszcze nie? pozdrowionka 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solni ja za garsonkami tez nie przepadam:), ale odkad pamietam glownie nosze spodnice, spodnie oczywiscie tez mam i dzinsy i te na kant, ale najlepiej sie czuje w spodnicach takich do kolana albo za kolano w linie ,,A,,, stad moj wczorajszy zakup:), mam sporo zakietow, bluzek z dekoltem, jesli chodzi o buty-glownie kozaki na niezbyt wysokiej szpilce z waskim noskiem, ale nie lubie obcasa typu ,,kaczuszka,,:o..., uwielbiam kowbojki, a latem eleganckie japonki albo sandalki na szpilce, mam mnoostwo bizuterii roznych korali naszyjnikow itp:), a moja miloscia sa torebki:)ehh uwielbiam je:Di mam takie zboczenie, ze wszystko musi ze soba wspolgrac i pasowac kolorystycznie np torebka do butow:), wlosow rozpuszczonych raczej nie nosze tzn bardzo rzadko, zazwyczaj upinam w wysoki kok, na punkcie fryzury tez mam hopla bo nie wyjde na wieksze wyjscie z nieulozonymi wlosami, moze gdybym miala super grube i latwo ukladajace sie wlosy nie musialabym sie nad nimi meczyc, ale, ze wlosy sa cienke wiec musze sie natrudzic zeby cos z nich wyszlo:)oo i tak pokrotce wyglada moj opis heh:)jednym slowem nosze sie raczej elegancko choc dosc swobodnie;), za to keidy siedze w domu nie mam na facjacie ani grama makijazu nachrzaniam w dresach i nie martwie sie czy wlosy sa db ulozone...jednak znam kobiety, ktore za nic w swiecie nie pojda wyniesc smieci bez pelnego make-upu...:O tez kiedys mialam manie dotykania ubran przy szyi...,ale juz mi przeszlo, tzn golfy nosze jednak na koniec dnia swedzi mnie szyja i z ulga zdejmuje z siebie golf:) gratuluje udanego zakupu:), ja po butki wybiore sie w nastepnym miesiacu w tej chwili jestem juz splukana:)a to co jeszcze mam musze przeznaczyc na remont:) wlasnie siedze z pofarbowanymi wlosami, i choc jestem naturalna brunetka(po mamusi) to korci mnie zeby zrobic sobie blond balejaz, ktory o dziwo swietnie chwyta kolor jak na ciemne kudelki:), ale jak sobie przypominam ile kasy tzreba wlozyc w bawienie sie z odrostami to mi sie odechciewa blondu;)poki co trzymam czarna farbe na wlosach:) hmm nie za bardzo mam ochote isc na ten panienski....zazwyzcaj tak jest , ze kiedy sie nie chce to wychodzi na to, ze zabawa bedzie udana:) pocwiczylam 50 min na orbitreku zrobilam 200 brzuszkow i czuje jak endorfinki kraza w organizmie hehe:) chyba krowka juz nas na dobre opuscila, szkoda bardzo szkoda:( milego popoludnia dziewczyny i udanego sobotniego wieczoru:)ja juz zmykam odezwe sie jutro o ile glowka mnie nie bedzie za mocno bolala;)papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Narisku mam nadzieje ze swietnie sie bawlas na wieczorze panienskim:) przegladnelam sobie tematy na kafe i stwierdzam ze niektore sa na prawde daremne:o Ale rozwalilo mnie, gdy na ktoryms przeczytalam ile powinna wazyc kobieta o wzroscie 165 cm. otoz: \"165 wzrostu prawidłowa waga to 50-55 kg .. nieznaczna nadwaga -50-65 kg otyłosc 65-75 kg ogromna tusza -75-85 kg foka -85 -95 kg powyzej 95 kg -wieloryb tak wygląda wykaz dla kobiety o wzroscie 165 cm..zakwalifikuj sie do odpowiedniej kategorii..\" niescislosc jest pomiedzy prawidlowa waga a nieznaczna nadwaga. Czyli ja, idac tokiem myslenia tego czlowieka ktory stoworzyl te madrosci, mierzac 168 cm, wazac 66kg jestem otyla. Super. I co, mam isc skoczyc z mostu? Wkurza mnie to, ze jacys chorzy ludzie chca wszystkich ulepic tak samo. Kazdy jest indywidualista, i czasem ludziia lepiej gdy sa szczuplejsi a gorzej gdy przytyja i na odwrot. Tylko wiele osob, czytajac posty niekotrych kafeteriuszy uzna, ze sa gorsi bo waza o kilka kg za duzo. Ja mam kolezanki ktore chudna a tego nie chca. Zaczna nosi rozmiar 34 i beda szczesliwsze...? ech..porabane spoleczenstwo. Jesli chcecie przeczytac cos pieknego tak na prawde, i o czyms pieknym sie dowiedziec to przeczytajcie to: http://dla.dagi.blog.pl Trafilam na link do tego blogu na kafe, i wierzcie mi, czytajac to ryczalam jak bobr. Milego dnia papa 🌼 ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vabessa24
Hej Kobietki! Jest tu ktoś???:) Ja mam dziś wolne i siedze w domku tzn. nie tak do końca wolne, bo wziełam urlop żeby dokończyć pracę magisterską. Ale wiadomo jak to jest, siedzę przed tv, piję kawkę, no a zaraz zabieram się za sprzatanie. Słuchajcie, zimno u mnie okropnie. Liczyłam na piekny wrzesień a póki co tylko marznę. A w weekend byłam na weselu. Kupiłam sobie w końcu taki kostiumik - marynarka i spódnica. A propo ubierania się, to ja niestety muszę do pracy ubierać się elegancko. To znaczy nie wiem czy stety czy niestety, bo w sumie lubię taki klasyczny styl, ale jednak czasami to jest niewygodne i mam ochotę ubrać coś luźnego. A wesele same w sobie takie sobie :). Para młoda była na parkiecie trzy razy, byłam zdziwiona że się nie bawią. Poza tym zimnica była straszna. Kurczę, jak mi się nie chce pisać tej pracy, poszłabym sobie do kina albo cóś... Co tam u Was słychać??? Pozdrawiam i miłego dnia wszystkim Babolom:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj Vanessa:) ja jestem, tak sobie buszuje po necie a araz depilator w dlon i drzyjcie lydki ;) Ja pisalam prace licencjacka..myslalam ze umre, co chwila wymyslalam jakies zajecia, cos wazniejszego od siedzenia w ksiazkach i przed kompem. Na szczescie udalo sie, a mgr czeka mnie za dwa lata jak dobrze pojdzie:) a moge wiedziec na jaki temat masz prace? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, pisze z prawa handlowego o spółkach osobowych. Zostało mi jeszcze wprowadzenie poprawek promotora i z dwie wizyty w bibliotece. Strasznie mi się nie chce....to jest jakiś bezsens z tymi pracami, dużo czasu zajmuje, już chyba wolałabym mieć egzamin jakiś niż to:(. A co Ty Solni studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duzo nerwow przy pisaniu tej pracy, ja studiuje Stosunki miedzynarodowe, teraz bede kontynuowac ae na innej uczelni, ;) szalenstwo, mam juz dosc polityki, ale kierunek taki gdzie wiecznie ktos, jak nie wykladowca to studenci nawijaja o polityce:o czasem bokiem wychodzi :( mam nadzieje ze dociagne do magisterki hihi bo leniuch ze mnie, i c masz zrobic dzis zrob dzien przed terminem- to niestety moje motto, nie moge sie wczesniej zmotywowac, zreszta z motywacja u mnie mizernie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich, napisalam takiego dlugasnego posta i mi wcielo cholera jasna..musze sie produkowac po raz drugi:) Witam wszystkie mile Panie:) Solni juz kiedys trafilam na wyzej podany przez Ciebie blog i czytajac go plakalam jak bobr, wczoraj rowniez odwiedzilam te stronke i po raz kolejny lzy zakrecily sie w oczach...to co pisze ten chlopak przypomina nam o tym jak wielka role odgrywa w naszym zyciu milosc...i jak bardzo jest krucha i ulotna...w codziennosci, rutynie zycia latwo jest zapomniec o prawdziwiym i glebokim okazywaniu i przezywaniu milosci, dopiero keidy ja bezpowrotnie tracimy doceniamy jak bardzo byla wazna...tylko wtedy jest juz za pozno....a dziewczyna o ktorej mowa, byla naprawde sliczna i na pewno miala jeszcze tyle planow i marzen do zrealizowania..nie zdazyla.... a ja sie super wybawilam na panienskim, moj M tez dobrze zabalowal, do tego stopnia, ze bronil sie rekami i nogami przed wspolnym powrotem taxowka do domu:):D, wiec dotoczyl po 4:)ale neich sie bawi taka impreza jest raz na jakis czas;) vaneska super ze wpadlas, ja wesele mam za tydzien, a ze lubie tego typu imprezy to mam nadzieje ze sie wybawie, choc jak widzisz wesela bywaja rozne... moje kochanie jest smarkajace pociagajace i kaszlace wiec ja pewnie tez sie na dniach rozloze...nie ma czasu na chorowanie przez ten remont..:O zmykam wpadne do was was niedlugo tymczasem zycze milego slonecznego dnia!!!:)papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam studia 5 letnie wiec ominal mnie licencjat, z jednej strony dobrze z drugiej tak sobie...przynajmniej wiedzialabym po licencjacie czego sie spodziewac itp, a tak to bedzie skok na gleboka wode...jeszcze dwa lata i zobaczymy co bedzie sie dzialo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki,jednak zyjecie. Kurcze ja po tych Niemczech,w sobote rano pojechalam do siostry na osrodek. Mama sie wypuscila ze swoja siostra i znajomym do lasku , a ja sie wloczylam.Nazbierali prawdziwkow no i wrocilam do domu. Myslalam ze juz weekend spedze nudnie w domu,ale nei. Przyjechala po mnie brygada od siostry i znowu na osrodek. Bylo ognisko, jakies z boku przyjecie weselne. No i wczoraj wrocilam,siostra chora,szykuje jej leki i chyba kumpel po nie rpzyjedzie. Ide do gory ogarnac chalupe,bo podloge jutro gosciu cyklinuje w przedpokoju i nie moze byc gratow. Masakra,ale mam nadziejej ze on sie w tydzien wyrobi,wroca z przerwy fachowcy od scian i po nastepnym weekendzie chce juz ejchac,nawet wczesniej ,20 juz bym chciala. Chociaz u siostry ma byc zakonczenie na osrodku 28,czy 29,ale wole juz byc w Oslo,mam plana hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam wam szczrze ze gdy przyszedl dzien obrony, gdy czekalismy wszyscy..myslalam ze zemdleje. Nie czulam rak ani nog...nie potrafilam siiedziec, stac...okropny stres jak dla mnie. Ale kiedy juz mnie zaprosili do sali to stres splynal po mnie...usiadlam juz spokojna, a ze nawijac i owijac w bawelne umiem to gadalam i gadalam hihi Mam 4 ma dyplom, moze nie rewelacja, ale w sumie...na UJ-cie nieraz sa rozne akcje, a ludzie z grypy to i sie nawet teraz bronia jeszcze.Niekotrzy nie bronia sie w ogole, nie rozumiem tego. Da sie przezyc obrone, ale tak sobie pomylalam, ze gdybym byla w ciazy, 6-7 miesiac to chyba zaczelabym rodzic z tego stresu, na prawde... Ale potem jaka radosc:) aha, no i gdybym byla w ciiazy t nie moglabym oblewac obrony, a tak, piajana bylam, wrecz urżnieta ze hej, zreszta podobnie jak reszta :D choc dla mnie dwa kieliszki i jaz jestem happy, jestem bardzo ekonomiczna pod tym wzgledem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Narisku. Walnij sobie od razu jakąś witaminkę, żeby się nie rozłożyć. Solni, mi się nie chciała otworzyć ta strona z tym blogiem, nie wiem dlaczego!!! Tak samo mam z mobilizacją, całę 5 lat studiów wszystko robiłam na oststanią chwilę... trudno to zmienić, albo jest się systematycznym albo nie. Nieraz miałam sytuację, ze przeklinałam ucząc sie w wariackim tempie do egzaminu i zawsze mówiłam, że to ostatni raz. A astępnym razem było to samo. Kurde, wydzwaniaja d mnie z pracy i głowę zawracają:(. Wkurza mnie to strasznie, że jednego dnia nawet żyć mi nie dają. Nwet w tym roku nie miałam urlopu. Dosyc narzekania, bo zaraz załapie doła i zaczne uprawiać czarnowidztwo:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, jakie to smutne strasznie....ale ślicznie ten pan pisze...nie wyobrażam sobie takiej tragedii, po prostu to chyba wtedy w tym człowieku który zostaje też coś umiera, pół serca...a tak swoją drogą miłość to naprawdę piękne uczucie. Może zwyciężyć dosłownie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanessa- ja ryczalam jak to czytalam. Ciekawe czy ta ich milosc byla tak wyjatkowa...czy kazda milosc jest taka sama..? Pieknie pisal, ale smutno. Na szczescie wierzy, wie, ze Daga jest gdzies blisko, i wciaz z nia rozmawia:) to cos cudownego doswiadczyc takiego uczucia...ale sposob w jaki ono sie zmienilo w rozpacz byc straszny. Ale nikt nie wie co nam pisane 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Babki. Jest tu ktoś? Ja dzis w sumie średnio zadowolona z życia. Pokłociłam sie wczoraj strasznie z moim facetem. Padły słowa straszne, takie jakie nigdy nie powinny paść. Oczywiście poszło o bzdury. I pierwszy raz sie od razu nie pogodziliśmy. Dziś on w pracy, ja w domu. Masakra. Najgorsze jest to, że ja pierwsza ręki do zgody nie wyciagne. Uważam, że to on mnie powinien przeprosić. A jesteśmy obydwoje strasznie uparci, więc marnie to widzę. Ech, mam nadzieję, że Wy lepiej dzień spędzacie, u mnie dziś zdecydowanie wielkie chmury. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, gdzie Wy się podziałyście?????nie opuszczajcie topiku, w którym pierwszy raz uczestiniczę:)!!!Mam andzieję, że to chwilowa niemoc!!:) U mnie już lepiej, pogodzilismy sie i to on przeprosił. Ale nie zmienia to faktu, że takie kłótnie są głupie i niepotrzebne! Co u Was? Solni, Naris, Bling - czekam na wieści!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu bylam na innym komputerze i nie moglam tego temaciku znalezc. bylam 3 dni \\opiekowac sie kuzynek,dzisiaj po silowni,dalam wycisk i zarz ide sie kapac,bo jeszce solarium bylo wiec wypada troszke odczekac. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!!:) Vanesko jestem jestem i nie uciekam tylko ostatnio zwyczajnie brak czasu na pisanie postow:)postaram sie nadrabiac zaleglosci:)temat nieobecnosci jest ten sam i troche juz nudny wiadomo remont:0...normalnie konca nie widac....juz nie mowiac ile kasy idzie na to wszystko ehh.... ide w pn do lekarza bo wezly chlonne nadal bola i czuje sie nienajlepiej.., mam nadzieje, ze to nie jakas straszna choroba, a zwykla infekcja..okaze sie po niedzieli... vanessa ja rowniez ostatnio bardzo powaznie poklocilam sie z moim M i padlo za wiele przykrych slow, na szczescie nauczylam sie przepraszac za swoje niepotrzebne slowa, M tez wykazal skruche i juz wszystko jest tak jak byc powinno:)ciesze sie, ze udalo sie wam dojsc do porozumienia, rozmowa jest najwazniejsza, zycze zeby w waszym zwiazku swiecilo slonce, a burz bylo jak najmniej:) solni a Ty gdzie sie podziewasz??:) u mnie sie chmurzy pewnie zaraz popada deszczyk i ogolnie da sie juz odczuc jesienna aure.. bling ty tak jak Ejmi walczysz z kg??:)pozdrawiam:* milego dnia panienki, zajrze niebawem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejoooo!! Witam miłe Panie :) Przepraszam za moją dłuższą nieobecnosć ale wena mnie opuściła! Ale teraz wracam i mam nadzieję, że zagrzeje miejsca na dłużej :) Widzę że dziewczyny nadal temat wagi jest podtrzymany. Solni - wiesz co czytałam to co napisałaś o wadze do wzrostu 165 to są wierutne bzdury i potem nic dziwnego że kobiety się głodzą żeby ważyć 50 kg! To jest chore. Należy znać swoje predyspozycje i znać ograniczenia swojego organizmu. Ja przy moim wzroście gdybym ważyła 55 kg to bym wylądowała w szpitalu. Moja optymalna waga to 65 kg. Tak wiec nie sugerujmy się jakimiś wyznacznikami jeszcze wystawionymi przez osobę niekompetentną i nie znającą się na rzeczy!!! Moja walka z kg nadal trwa i jestem na wygranej pozycji bo mam 5 kg mniej. Waga się zatrzymała - i dobrze organizm przyzwyczaja się do niższej wagi, wszystko przebiega prawidłowo. Nie zależy mi na krótkim czasie straty kg tylko chcę żeby to trwało powoli ale dało rezultat na bardzo długo. A jeśli chodzi o styl ubierania się no to cóż... ja zdecydowanie lubię szykowne ciuchy, odpadają u mnie adidasy i styl sportowy, od zawsze lubiłam coś bardziej wyjściowego, dlatego spodnie w kant, buty na obcasie, eleganckie kurteczki żakiety, bluzki z dekoldami. No i tak jak Naris bardzo lubię torebki no i żeby wszystko ze sobą współgrało:) Włosy noszę bardzo różnie, lubię rozpuszczone proste albo pokręcone ale upinam je też w kok wysoko, a ze herów mam dużo to mogę kombinować:) Od pewnego czasu zaczęłam mocniej podkreślać oczy. Bo mi koleżanka powiedziała że mam tak ładne gały, że szkoda żeby ich nie malować. No i maluje ale zawsze jest to wyważony make-up dostosowany do sytuacji. Dla mnie ważne są też dłonie, dlatego zawsze mam pomalowane paznokcie i staram się nosić długie choć czasem jest to trudne bo mi się niestety łamią:O No i to tyle ;) Pozdrawiam Was kobitki i przesyłam uściski. ateraz idę sprzątać bo lubię jak w mieszkaniu mam błysk :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff uporałam się juz ze strona 26 i jeszcze 27 lecę Wczoraj odebrałam swój dyplom i jestem szczęśliwa :D \" mgr\" przed nazwiskiem wreszcie jest hihi W nagrodę sobie kupiłam bluzeczkę z takiej zielonej satynki z rozciętym dekoltem a pod biustem tasiemka wiązana z tyłu na kokardkę . Uwielbiam takie bluzki . Teraz właśnie zauważyłam ,że powraca do łask satynka. Kiedyś marzyły mi się takie bluzki ale byłam za młoda na ich noszenie . tak gdzieś to był 95 rok a teraz znowu ta moda powraca. Wirdziałam jeszcze taką fioletową w orseyu( ponoć fiolet modny w tym sezonie) może się skuszę . Lecę na big brothera ... Oglądacie big brothera? Czy tylko ja takie głupoty oglągam? 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. jestem juz. Nie mam sily na nic. 13 to pechowy dzien, mialam dzisiaj krytyczna sytuacje w domu, wypadek samochodowy, a w aucie moj ojciec, siostra w 8 miesiacu ciazy i jej 2 letni synek. W tyl samochodu wrabal sie pijany kierowca, 3 promile alkoholu..Boze jak sobie pomysle co by sie stalo jakby nie mieli zapietych pasow..😭 Nie mam juz na nic ochoty najchetniej nie odstepowalabym ich w ogole. Tak sie przestraszylam, tym bardziej ze bylam 100km od domu. Moj tato w szoku, siostra musiala miec zrobiona obdukcje... a kierowca uciekl z miejsca wypadku, ale go zlapali. ide spac bo juz po prostu.. Kurde czy ja ostatnio jakos nie moge napisac milych, pozytywnych rzeczy tylko same przygnebiajace..? dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Matko, aż mi serce stanęło w miejscu jak przeczytałam Twój wpis Solni!!! Jak się czują Twoi bliscy? całe szczęście, że nic im się nie stało. Co za kretyni jeżdżą po tych drogach, to już jest czysty debilizm!!!!Jak tak można, kompletnie tego nie rozumiem. Trzymaj się Solni, pamiętaj że babki z cafe są z Tobą całymi serduchami:). Aż mi się odechciało pisać co u mnie. Życze udanego weekendu, wychodzę na szczęście z pracy. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) Solni bardzo mi przykro z powodu wypadku Twoich bliskich, szczescie w nieszczesciu, ze nikomu nic powaznego sie nie stalo, opatrznosc czuwala...to prawda, ze niektorzy jezdza jak wariaci i ten alkohol:O....po prostu czasami ma sie pecha trafiajac na takich oszolomow, sciskam cie mocno i mam nadzieje, ze szybko sie pozbieracie:* vanessa milego weekendu i zadnych klotni z Twoim ukochanym heh;) krowko strasznie sie ciesze, ze jestes:D:D:D, ja tez ogladam takie glupotki jak big brother i pare innych rownie madrych programow, ale takie programy maja nam przeciez zwyczajnie dostarczyc rozrywki, a nie zwiekszac nasza ambicje;) Ejmi no nareszcie jestes, co prawda do pn znow Cie nie bedzie bo koczujesz u rodzinki;), ale po niedzieli na pewno wrocisz na topik:D bling:*co u ciebie?? a ja jutro baluje na weselichu:D, kiecka juz przygotowana, koszula dla mego M wyprasowana, jutro pozostal tylko fryzjer, a rano godzinna jazda na orbitreku zeby wzmonic kondyche przed wieczornymi tancami:D;)odezwe sie do was w niedziele:) kupilam dzis sobie buty..dlugie oficerki za...250 zl..., ale taka cena jest z dwoch powodow, po pierwsze odkad pamietam gorna czesc mojej lydki jest rozbudowana po cwiczeniach i zawsze mialam problem z dopieciem dlugich butow, znalazlam oficerki z szersza cholewka i skorzane to dlatego taka cena..ehh troche szkoda kasy, ale raz sie zyje, mam nadzieje, ze skora naturalna posluzy mi troche dluzej niz ekologiczna, chociaz to chyba moje pierwsze buty w takiej cenie i w skorze:)a Wy juz macie butki na jesien i zime??:) pozdrawiam babeczki serdecznie, ciesze sie, ze jestescie:*papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s chlupne jutro wasze zdrowko drogie internetowe kolezanki:D a teraz zmykam wypielegnowac sie po prysznic-wiecie peeling maseczki depilacja i te sprawy:D, a potem nasmaruje sie mazidlem antycellulitowym i owine sie folia na noc, mam nadzieje, ze za mocno nie odparze sobie tylka;):D, ehh czego sie nie robi dla urody(choc mi i tak juz nic nie pomoze):P... tym razem zmykam juz ostatecznie, buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra mialam juz ostatecznie spadac jednak wpadlam na pewien szatanski pomysl:)co powiecie na wymiane zdjec??:)jestem ciekawa kto pisze tam po drugiej stronie:)oczywiscie ja tez wrzuce wam na meila swoja foteczke o ile macie ochote rzucic okiem na moja facjatke;) vanessa krowka solni co wy na to??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×