ciążowe staranka

NO TO TAK LASECZKI! Czestuje kafffka inką i pączusiem! :P :P no i moje kuloski wciaz tak samo, od rana spuchniete po nocy, choc juz mniej, ale coz z tego jak tylko wstalam nabalonily sie znowu :( Wizyte mam z rodzinna na 2czerwca, czyli na wtorek wczesniej sie nie dalo, a 3ciego mam wizyte u tutejszego gina, wiec mam tydzien czasu, objawy mam od tej soboty, wiec chyba w razie czego zdążę na czas z medykami...jak myslicie chyba za pozno nie bedzie cio? Koug no wlasnie tak myslalam o Tobie bo wiem, ze przechodzilas zatrucie pokarmowe, wiesz gazowanego i tak nie pije, ostatnio mi sie napialo wlasnie w sobote ale to pol szklanki wiec to chyba nie od tego, cisnionko fakt nie mam sprzetu w domu, ale chyba kupie w ten weekend, ciesze sie ze imprezka z Cebulkowa sie udala, a porownanie dziecioszkow to normalnie strzal w 10! :D :D :D czekam na fotki porownawcze! :D piszesz ze Emilcia krzyczy Tata! i ze jestes hehehpewnie teata naobiecywal dziecku zlote gory za to zlozenie Jej we wozku :P :P plus lot z lozeczka i kask, no mnie to wyglada na jakis pakt zmowny! :D :D Jadziunia no to idziemy do lekarza tego samego dnia, 3ciego, chyba musze myc uszy 3razy dziennie bo ja zrozumialam ze 4tego to spotkanko, ale dobrze ze dostalam list uff, z pewnoscia Ty dowiesz sie wiecej niz ja, bo o tej klinice do ktorej ide, nie za ladne opinie slyszlam. Matysha no widzisz nie jestes sama, ja tez nie wiem od czego to jest, tempka 37st,uczucie zmeczenia jest, wczoraj mnie ak dopadlo, ze na szkole rodzenia mialam juz nie isc, ale ze pierwsze spotkanko to poszlam, choc przyznam, ze od rana mialam tyle energii, ze sprzatanie chałupki zajelo mi naprawde tyci czasu. Daj znac co i jak, a co do pisania i zycia, u mnie tez nic sie nie dzieje ciekawego w tyg, dzien za dniem to samo, z pupilami w domu gadam non stop, czasem do lustra do mikrofali :D :D :D :D heheheh Roburku to ladnie ze Milence spiewasz, juz to widze jak Mala sklada usteczka do buuuuuuuu uuuuuuuu i luuuuuuui ten ten dziubek! Panna bardzo fotogieniczna! Spi Perelka bardzo grzecznie, mam nadzieje ze moja bedzie taka dobra dla mamusi :) Spacerki fajna sprawa zawsze to lepsze niz siedzenie w domu zwlaszcza jak pogoda dopisuje :) Minia ja Ci tam dam plakusiac caly dzien!!!! pupe obijemy ze nie usiadziesz na niej do konca tego miesiaca i zobaczysz! a jak nie to karnego jezyka wprowadzimy! trzymam kciukaski za cykl! Kamus no ja taka jestem, lituje sie nad kazdym zwierzatkiem :P :P tylko nad robalami co chodza mi po mieszkaniu to juz nie!!! :D I tez mi sie tam nie smutaj, ja jestem dobrej wiary, z wielka wyobraznia, ze jakbym byla wrozbitka :D :D i czytala z kuli to taka przyszlosc bym Ci przepowiedziala, ze by Ci rak i nozek zabraklo by zlapac sie za glowke! :D :D :D Validku no z ta bielizna to kurcze nie wiadomo :P :P heheh wtedy tez byla pelna aranzacja :P :P i mamy topikowego Maksia! :D :D zwlaszcza ze sypialnia wrocila do wlascicieli :D :D ale by sie porobiło heheh Dziubalku Jaka u Was pogoda nad morzem? Kubus ino patrzec a bedzie zamki z piasku stawial :) A powiedz mi kochana jak u Ciebie z samopoczuciem? Pewnie tryskasz mega energia jak masz tyle dajacego szczescia synka! to piekny okres w Jego wieku, zainteresowanie wszystkim dookola, pierwsze akrobacje heheh Oki uciekam bo znow elaborat mi wychodzi! :P :P Sciskam WSZYSTKIE!

Spóżnione ale najlepsze życzenia dla wszystkich Mamuś-i tych obecnych i przyszłych!!!Czytam Was ale niestety czasu na pisanie mi nie starcza.Paulinka prawie nie śpi w ciągu dnia i tak się przyzwyczaiła,że ciągle ktoś się z nią bawi,więc robota leży w domu odłogiem nie mówiąc już o innych przyjemnościach.Ciągle lekarka mnie ochrzania,że mało przybiera na wadze ale ona już podwoiła swoją wagę-waży 6 kg.Jest drobniutka ale ma bardzo dużo ciałka.Oprócz piersi dostaje raz dziennie zupkę.Dzięki za zdjęcia-wspaniałe te Wasze dzieciaczki!!!!Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!

TITKU---- BŁAGAM nie starsz mnie! powiedz KONIECZNIE lekarzowi o tym że masz te kropki przed oczami, to ważne! a jakiego one sa koloru??? czy są takie srebrzyste i uciekaja jakby na boki??? ja tak miałam własnie od 27 tc a potem od 30 zaczeło mi sie nadcisnienie. (moze wczesniej juz było ale poza tymi plamkami co jakis czas dobrze sie czułam) to sa tzw błyski w oczach! nie zycze Ci stanu przedrzucawkowego ale prosze nie lekcewarz tych objawów i tych obrzeków tez nie. ja nie chce straszyć ale ja o mało co nie dostałam rzucawki, a wiadomo z czym to sie wiaze. sporo czytałam na ten temat i czasem cisnienie krwi wcale nie musi byc wysokie i istnieja przypadki wystąpineia rzucawki przy cisnieniu zaledwie 140/90!. lekarz powinien ci zbadac układ krzepniecia, (w stanie przedrzucawkowym dochodzi jakby do skurczu naczyn- dlatego cisnienie wzrasta i sa obrzeki bo jest kiepski odprowadzanie wody i moga byc tez zmiany w krzepliwosci krwi) dobrze tez ASPAT i ALAT czyli enzymy watrobowe. obrzeków ja prawie wcale nie miałam, doszły mi w oststnim tyg przed cesarka i gł dotyczyły twarzy i dłoni. sprawdze potem co jeszcze mi lekarze badali z krwi to potem Ci napisze lece kochane, nie mam dzis czasu, ale jak WAs przeczytałam to nie moglam titkowi o tym nie napisac

tylka--- super ze dzidzia sie dobrze sie rozwija, taka Twoja wiercioszka kochana , no i widze ze poza tym pełno zmian u Ciebei. supeer!!! GRATULUJE slubu, no i takze stazu, fajnie że wszystko układa sie tak jak chciałas :) aniu--- to ładnie Twoja Basieńka wcina :). Szymuś to na razie inne dani 3x dzinnie, ale dzis mnie zaskoczył, wrabał butle kaszki 150ml i potem jeszcze do cyca sie dorwał i ssał dobre 15 minut, to ja juz zastanawiam sie jak on bedzie wygladał haha, potem co prawda długo nic jest nie chciał :) poza tym to przykro mi ze masz dołek, zawsze wydajesz sie byc taka pogodna, trzymaj sie kochana i nie smuc a jak coś to zaraz nam tu masz sie wyzalić i lepiej na serduszku bedzie na pewno titku--- doczytałam sie jeszcze ze pisałaś cos o dusznoszciach, uwazaj przede wszytkim na bule w prawym podrzebrzu i w klatce piersiowej, wogole nie chce Cię straszyc i wpędzac w jakąś paranoje, ale skoro u Ciebie w tak krótkim czasie pojawiło sie tyle niepokojacych objawów to ja bym na twoim mniejscu nie czekała do tej wizyty na poczatku czerwca tylko od razu sie gdzies do lekarza udała, lepiej być w tych sprawach ostrożynym nawet na wyrost, uwierz mi wiem co przezyłam, nikomu tego nie życze, do tej pory jest mi sie cięzko pozbierac psychicznie i uwazam ze lepiej nawet pojechac i sie uspokoić niż zbagatelizowac sprawe validku--- i co było gorcaco w sypialni?? powiem wam ze ja nie mam ochoty na miłosne igraszki :( niby sie wysypam nie jestem zmeczona ale jakos nie moge, nie wiem czemu, męża juz to martwi. ja chyba po tym wszytkim bardzo boje sie drugiej ciązy o musze konczyc

oj widze ze nikogo nie ma i znów tylko ja pisze, aniu--- pytanko do Ciebie bo wiem ze była u Ciebie ospa w domku, czy Basia sie zaraziła?? bo nie pamietam juz i jak to było, bo sie zmartwiałm bo kolezanka u mamy w pracy ma półpasiec i boje sie o Szymonka

heloł babolki:-) sorki że ostatnio Was misie Pysie zaniedbuje ale jakoś czasu mi brakuje, realy:-) do tego wszystkiego mam anginę, zdycham dostałam antybiotyk dla matek karmiących i noszę sobie maseczkę na ryjku co by Normy nie zarazić:-( no i spóźnione życzonka dla obecnych i przyszłych Mamuś Titusiu tak jak pisała Robur, Mania i Koug nie zaniedbuj tych objawów, mi tez w ostatnim miesiącu spuchły kostki i musiałam kontrolować ciśnienie i leukocyty. buziunie dla Laurysi:-) bozie to już 33 tydzień ja pierdziele!!! Koug nam tez było bardzo miło, a co do zdjątka dla Validoska to wyślę:-) napewno Was owiedzimy w sierpniu:-) a jak Emilcia katarek jeszcze ma? ale się uśmiałam z porównania Emilki i Normy, miałam racje z wielkością stópek prawda?:-) Validos no to super że już możesz sobie wyjśc i nawet wypić piwko. Ania a co to za dołeczki masz hmmm? buziunie dla ciebie:-) a jaką kaszkę dajesz Basi mleczną? ja wprowadziłam Małej deserki i nawet zrobiła po tygodniu pięęęęękną kupkę;-) Fisia wiesz ze my nigdy nie opuścimy tego topiku, a Bartolini ma dobrze że juz po szczepieniu, ja z Normusią za tydzień ide. buziole dla Was kobiałki

Manius wiedzialam ze mi pomozesz kochanienka, duza buzka wiem ze mialas stan przedrzucawkowy i wiem co przeszlas... Otoz plamki tj opisalas srebrzyste uciekajace na boki, teraz leze w lozku od przeszlo godziny z n ogami w gorze a i tak kostki balony, bol pod prawym zebrem jest czasami, bole w klatce piersiowej tez tj pisalam, a w dodatku teraz zasiska mi szyje jakby jakas petelka ktos ja obwiazal, a naprawde dzien taki luzacki dzis mialam prawie nic nie robilam, obiadek podszykowalam i tak nic mi sie nie chce, zreszta jakos dziwacznie sie czuje od rana, zmienilam 2h temu wizyte do irlandzkiego doktora na jutro na godzine 10.20 wiec napisze co i jak juterkiem, ogolnie jakby mi niedobrze bylo na zoladeczku... chyba kawa inka nie podnosi cisnienia...przeciez to zbozowka... kurcze ze tez nie mam tego diabelnego cisnieniomierza, ale tak jak piszesz wcale wysokie miec nie trzeba. I w dodatku teraz doczytalam sie postow o zatruciu ciazowym i wypowiedzi mam nawet tych utraconych dzieci, az sie mi dziwnie na sercu zrobilo, i sie przeleklam. aaa i zapomnialam dodac, ze dzis rano obudzilam sie z bolem pleckow jakby cale platy jak na nerki, a ten bol pod zebrem to myslalam ze to dzidziocha tak mi wariuje, a tu prosze, to tez moze byc to :( w uszach mi zatyka wlasnie teraz... Dobrze ze pojde do doktora jutro, i relaks psychiczny by nie myslec o najgorszym... Nie wiem dziewczeta ale podswiadomie zawsze myslalam, nie wiem skad to sie bierze, nie ze sie nakrecam czy cos tam, ale mialam takie uczucie ze urodze przez cc i to przed terminem, no nie wiem skad to sie bierze. Manius jeszcze raz Ci sloneczko dziekuje! kurcze a tak przeciez sie staram jesc prawidlowo :( :( a tu takie cuś sie przypaletalo... Uciekam wstawic zeberka do piekarnika bo maz w drodze papu bedzie chcial... do juterka laseczki napisze jak najszybciej jak tylko sie da...

Wróciłam od gina, zrobił USG już przez brzuch :] i powiedział, że dzidziuś ładnie rośnie a co do bóli to w ciązy ma prawo wszystko boleć, zrobił nawet USG nerek i wszystko ok, co prawda gardło czerwone i troche przeziębiona jestem ale mam się nie martwić, kolejna wizyta za 2 tyg :) aż mi ulżyło :)))

Titus koniecznie idz sie konsultowac lepiej biegac byle glupota niz pozniej zalowac,ze sie sprawe olalo u nas wczoraj byla piekna pogoda i straszna duchota bylam z malym na spacerku na plazy ja juz zdazylas zauwazyc na fotce:) maly jest kochany nawet jak marudzi mielismy maly wypadek i dopiero teraz uswiadomilam sobie jak bardzo kocham tego szkrabka i ile bym dla niego zrobila:) zaraz mamy kapiel:) buzka

titku--- wiesz moim zdaniem dieta to nie ma nic do tego czy ktos bedzie miał stan przedrzucawkowy czy nie, wiadomo ze jak juz sie stwierdzi cisnienie to lepiej unikac produktów które dodatkowo moga je podnosic, Cisnienie w tym przypadku nie jest schorzeniem samym w sobie, ale skutkiem zmian do jakich dochodzi w naczyniach krwionosnych matki. to jest pewnego rodzaju loteria tzn na kogo wypadnie na tego bęc niestety :( na pewno jest tez jakies podłoze genetyczne, jest to niestety nie takza rzadka przypadłość ciężarnych :( tez atykały mi się uszy, titku, kochana jeśli zle sie czujesz i cos Ci sie dzieje to nie zwlekaj z wizytą i jedz nawet teraz chocby na pogotowie, wiem ze moze ktos pomyslec ze Cie strasze i panikuje ale naprawde wiem co to znaczy i wole naprawde dmuchac nawet na zimne, a skoro masz te dolegliwości to tym bardziej nie ma na co czekac, mnie połozne pare razy dziennie w szpitalu czy nie boli prawe podrzebrze, czy nie ma błysków w oczach, i wiesz co czasem miałam błyski a cisnienie było ok 130/90 wiec nie jakies grozne, czy nie robi mi sie nie dobrze itp. a co do białka w moczu to badali mi mocz co 2-3 dni i pojawił sie miedzy jednym a drugim badaniem.

dziubasku--- nie strasz i Ty nas, jaki wypadek?? az mi sie goroco zrobiło

titku--- ty piszesz o przeczuciu, powiem Ci ze ja z moim stanem przedrzucawkowym miałam tak ze kidyś o nim troche czytałam bo pisałam prace o nadmiarze magnezu (magnez podaje sie dozylnie w rzucawce), a potem okazało sie ze to miałam i sama byłam poddawana tej terapii magnezem. i jakie to takie dziwne dla mnie było bo miałam tyle objawów i nawet bedac w szpitalu czułam spokój dopóki nie zaczelo sie najgorsze.

Maniu a nie chce juz sobie tego przypominac bo mi smutno ale wszystko jest ok śliczny Szymonek i jaki juz duuzy:) super jest ta fotka jak sobie ciagnie noge:P Cebulus Normusia okraglutka na buzce:P a gdzie reszta cialka co:> ide poczytac milej nocki

Dziewczyny co to ma znaczyć?:p popadacie w skrajności bo najpierw cisza i spokuj a teraz nie wiem co czytać:):)tyle naskrobałyście!!! ale to super!! Titowa:)buźka dla Ciebie, trzymaj się!! Tyllka:) super wiadomośći!! odnośnie organizacji ślubu to podziwiam, co prawda my załatwiliśmy wszystko w ciagu tygodnia ale mielismy trzy miesiące czasu i pieknie było!! Wam życzę równie pieknych przeżyć ślubnych!! a jesli chodzi o maturę, to wiem, że jest coś takiego jak wypadki losowe i jeśli załatwisz od lekarza gina zaświadczenie że byłaś \"nie w formie\" to jest dodatkowy termin nie będący poprawką!! ale popytaj w szkole to ci dokładnie powiedzą:) Bedzie git!! Kougu, Robur, Cebulka, Asik, Mania, Validos, Matyysha, Dziubasek, Ania i wszystkie inne spacerowe mamusie:) pozdrawiam

melduje się babeczki Mania dzięki za zdjęcia.Szymonek to Klonik mamusi.szybko rośnie no normalnie kaaawał chłopa dziubassku trza od małej Emilci kask dla kubusia pożyczyć.No zresztą Bartkowi też by się przydał:D:D:D:D:D:D:D mam tu zresztą coś fajowego http://www.allegro.pl/item641737766_kask_ochronny_do_nauki_chodzenia_thudguard_liliowy.html matyysha cieszę się,że u Ciebie i maleństwa wszystko wporządeczku.Tak trzymać tituś dawaj cynka jak wrócisz od lekarza.Nic się nie martw będzie dobrze Cebulko Normunia tak bardzo do Nadinki podobna co jednoznaczne z tym ,że i podobna do ciebie..Normalnie klonujecie się czy cuś? Koug a ja patrze na to Wasze wspólne zdjęcie i się doszukuje podobieństwa.Emilka do Oli i Michała podobna ale do kogo cała trójca podobna????hm nie wiem. U mnie dzisiaj wielkie święto w przedszkolu.zaraz zmykam na impreze z Okazji Dnia Matki.Makijazu nie robie bo pewnie się upłacze znowu. moja córa odstrojona ale aż się boje czy nie zobacze na sukience co na śniadanie zjadła Bartuś niestety nie idzie ze mną tylko zostaje z koleżanką moją.ostatnio taki śpiewak i gaduła z niego,że pewnie by tam koncert odstawił dooobra spadam bo trza sie szykowac buziaki dla wszystkich

Witam. Musze podzielic zdanie jednej z dziewczyn-nie pisze duzo bo u mnie nic sie nie dzieje. Siedze juz od stycznia własciwie w domu i troszke mi juz to przeszkadza. Ciesze sie ze jestem w ciazy, ale nie ukrywam, że brakuje mi zywgo człowieka i zatrudnienia. Myśle ze z tego powodu brakuje mi radosci i dopadają smuteczki. Co do mego kochanego maluszka to zaczął sie juz 16 tydzień, maluch ma jak powiedziała gin 9 cm+nozki i na ostatnim badaniu miał sie swietnie. Dzisiaj moj mezczyna jedzie po recepte bo w wyniku długotrwałego bólu gardła jakies wirusy mi sie zaległy i niestety nie obędzie sie bez leków. Poza tym w poniedziałek bardzo zabolał mnie brzuch i bolał w nocy wiec troche sie wystraszyłam, ale mam nadzieje ze nie zaszkodził maluszkowi. W sobotę wybieram sie na wieczor panienski i w zwiazku z tym dzisiaj ide na małe zakupy. przerwałam prawo jazdy- nie wiem czu dobrze zrobiłam? całuje

Hej Dziewuszki. Ja tylko na chwilkę. Dzięki za słowa pocieszenia, otuchy i kopniaki co by mnie z tego dołka wytargać ;) U mnie to chyba najzwyklejsze przemęczenie dlatego odliczam dni do wakacji które myslę, że słusznie mi się należą :) Maniu pytałaś mnie o ospę. tak Basia zaraziła się od Weroniki ale miała ta ospa znacznie łagodniejszy przebieg niż u Werusi. Warto iść do lekarza zaraz po pojawieniu się pierwszego wykwitu bo można podać Zovirax (przynajmniej tutaj polska lekarka mi przepisała) i zahamować rozwój choroby. Basia miała dosłownie kilka krosteczek i już śladu po nich nie ma czego nie mogę powiedzieć o Weronice :( Jedyny skutek \"uboczny\" ospy u Basi to to że szczepienia nam się przesunęły bo 6 tyg po ospie dziecko ma dołek immunologiczny i szczepienie nie ma sensu a i trzeba też uważać bo łatwiej może złapać infekcję. Cebulko Ty pytałaś mnie o kaszki. Ja daję Basi milupę ona zawiera mleko modyfikowane ale Basia już miała z nim kontakt tzn piła mleko z butelki jak żółtaczka jej się przedłużała i żadnych niepokojących oznak nie było. Jak nie chcesz dawać mlecznych kaszek to najlepiej zacznij od kleiku ryżowego :) Z resztą w Polsce jest trochę inny asortyment a ja nie bardzo jestem na bierząco więc nie doradzę. Tituś daj koniecznie znać co u was po wizycie bo strasznie się martwię. Całuję wszystkie bardzo mocno i zmykam.

Fisiu hahahahaha ty to jestes dowciapna:D ten kask bomba chyba sie w niego zaopatrzymy:) zdaj relacje czy poplynal strumien łez po przedstawieniu:) Aniu bedzie dobrze lada moment wakacje:) aaaa bym zapomniala rozmawialam sobie wczoraj z MAJEK macie pozdrowionka :):):)

heloł Dziubasku Norma oprócz okrągłej buźki raczej drobniutka jest, stópki i dłonie ma jak noworodek malutkie i szczuplutkie, taka jej uroda, Nadia tez taka była. Fisia nie wierzeeeeee doszedł mail do ciebie????? specjalnie wysyłam na dwa konta:-) a co do klonowania to na dwóch córkach poprzestaje:-) masz racje podobne są do siebie bardzo, mam powtórke sprzed 7 lat:-) ja tez miałam dzień Matki w szkole i łezka sie zakręciła, wziełam tez Norme co by zobaczyła siostre Artystke;-) Titus odezwij sie maleńka jak po wizycie. Aniu ja Normie daje deserki i dzisiaj po raz drugi dałam jej kaszke mleczno-ryżową z bananami i nawet jej smakowała:-) powoli juz jej wprowadzam bo wszedzie musze Ją zabierać ze soba a tak to można czymś ją oszukać;-) ide robić herbatke z miodkiem i cytryną słodyczami nie czestuje bo jestem na diecie;-) taaaa ciekawe jak długo wytrzymam bez słodyczy, może do jutra:-)

hej :) my juz po spacerku, ale dzis dziwnia pogoda i słonce i chmury i wiatr wszytko na raz, raz za zimno raz za goraco nie wiadomo czy sie ubierac czy rozbierac, krótko zatem bylismy. a miałam tesciowa odwiedzic bo narzeka ze do niej z malym nie zachodze... ale cóż ja zrobie że mi nie podrodze ;) titku--- pisz nam tu raz dwa, martwimy się o Ciebie kochana cebulko--- pytałaś sie ani jak z kaszkami mlecznymi, ja powiem Ci co nam pediatra zalecila, zeby zaczac od nestle sinlac 2xdzien (jest bezmleczny i na wode) i po tygodniu powoli wprowadzac kaszke mleczno ryzowa np wieczorem. co do diety to wogole zastanawiam sie jakie porce mu dawac np zupek, czy juz moze zjesc caly słoiczek i czy z kazdym nowym smakim mam byc taka ostrozna ze najpierw pare łyzeczke, kupiłam np ziemniaczki ze szpinakiem i co tez mam najpierw dac mu dwie łyzeczki?? i tak samo potem z zupkami z mieskiem?? owocami??? itp??

Maniu jak Szymonek chce jeść to dawaj mu tyle ile chce, w sumie ma już pół roku więc cały słoiczek może zjadać, ja Normie dzielę na pół deserki bo więcej nie chce. a co do kaszek to mam też ryżowe ale jakieś takie wodniste wychodzą;-)za duzo tez ich nie chce podawac bo potem piersi może nie bedzie chciała jak to było z Nadią. Jak miała 9 miesiecy to juz cycka wypluwała i skończyło się karmienie. no moja Psiocha usneła...

cebulko-- a jak z nowosciami tez caly podawac, a co do apetyty na mamy mleczko to jet tak jak bylo Szymus zjada butle kaszki i potem jeszcze cyca ssie :)

Buziaczki rozpisały sie że hoho.......... Tituś daj znac co i jak trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze !!!!! Cebulko dzieki za fotke, śliczna ta Twoja dziewuszka. Ania ty nam tu nie wpadaj w dołek tylko do Opola ;)))))))))) Fisia - kask super !!!!!!!!! chyba sie zastanowię nad nim :)))))))))))))0 Validku - podziel się z nami sypialnymi przezyciami ?;) Matyscha, Motylek - super, że dzidzie rosną i wszystko ok, ale ten czas leci. Uciekam Pzdr

titku--- czekamy na wieści, aniu--- ty chyba masz do titusia bezpośredni kontakt, to jak sie nie odezwie to może przedzwoń do niej

mam do Was dziewczyny jeszcze jedno pytanie: czy któraś z Was miała do czynienia z paciorkowcami?

Tak,Motylku,ja już dwukrotnie miałam paciorkowca w pochwie stwierdzonego posiewem (streptococcus agaliactiae -hemolityczny z grupy B).

Dziękuję za zdjęcia Szymonka i Normusi-super dzieciaki!!!Maniu Ty też jesteś chudziutka-Paulinka ze mnie też zrobiła szkieletora-48kg,przed ciążą 51-52.Titku daj znać co u Ciebie.Buziaki dla całej gromadki!

Robur dziekuje za oddzew,wiem ze paciorkowce sa niedobre i grozne, ja nie miałam robionego posiewu z pochwy tylko z gardła i własnie wyszły jakies paciorkowce. Jak je leczyłas?

Posiew z pochwy na obecność paciorkowca jest obowiązkowy po 35tyg.ciąży.Wyniku badania żądają na izbie przyjęć przed samym porodem.Ja dostałam skierowanie do szpitala ale lekarz zaznaczył ze dopiero mam iść jak będę miała wynik. To jest o tyle ważne że nie traci się czasu przed porodem na czekanie na wynik a kiedy poród nastąpi przed poznaniem wyniku nie ma niepotrzebnego kłucia dzidziusia.Gdyby doszło do zarażenia dziecka paciorkowcem konsekwencje mogą być duże-zapalenie opon mózgowych albo sepsa co w przypadku tak małego dziecka nie daje duzych szans na przeżycie. Motylku,jeśli z wymazu z gardła lekarz stwierdził obecność paciorkowca to nie bagatelizuj tego tylko lecz.Na pewno lekarz dobierze ci odpowiedni antybiotyk.Nie piszę tego dlatego by Cię straszyć czy dołować- chcę tylko abyś wiedziała jak ważne dla Ciebie i dziecka jest leczenie

Na wyniku posiewu z antybiogramem jest napisane na co te bakterie są wrażliwe a na co oporne.Mnie leczyli dwa razy ampicylina ,raz augmentinem - moja bakteria jest wrażliwa na penicyliny a np.na erytromycynę już nie.Z tym,że ja chyba jestem nosicielem tej bakterii i po prostu ona we mnie jest,czasem się uaktywnia a czasem jest spokój.Tak myślę,bo dwa razy wyszedł mi identyczny wynik (raz robiłam wynik w 1999 a drugi 2009).Można też zrobić autoszczepionkę,ja nie robiłam,bo jest z tym dużo zachodu,trzeba brać wiele zastrzyków i nie jest to też tanie. Ale mojej mamie przez wiele lat dokuczał gronkowiec złocisty w uchu,miała ciągle ropę w uchu i potworne bóle,antybiotyki nie pomagały i byla zmuszona zrobić tę autoszczepionkę,bo i pojawiły się problemy ze słuchem.Wzięła tylko jedną serię ale i tak wystarczyło i od tej pory już na uszy nie zachorowała.