Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tatika*

Termin czerwiec 2008

Polecane posty

Ja nie będę kupować laktatora. Moja siostra kupiła, bo dziecko się męczyło przez pierwszy tydzień i nie umiało ssać, a potem go już nie używała. Miała taki ręczny (jest o niebo tańszy, a i tak koło 150 zł) i była z niego zadowolona - więc jak coś to go pożyczę wygotuję i już ;) Ale choć jestem zawsze napadana za te słowa które napiszę, to jeszcze nie wiem, czy będę karmić piersią. Wiem, że to dobre dla dziecka i będę się starać, ale ja strasznie nie lubię dotykania moich piersi nawet przez męża i nie chcę się zmuszać jeśli ma to pogorszyć mój kontakt z dzieckiem. A i ja i mój mąż byliśmy wychowani na butelkach i jakoś żyjemy zdrowi i mądrzy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do kołysek to są cudowne, ale ze względu na krótki czas ich użytkowania i brak funduszy na pierdoły :p nie będziemy kupować. Kajusia będzie miała zwykłe łóżeczko. Wystarczy śliczna pościel, karuzelka i też będzie uroczo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja też zastanawiam się nad kupnem kołyski, zawsze o kołysce marzyłami nic się nie zmieniło od kilku lat ale pewnie zwycięży praktyczne podejście do sprawy no i mój mąż nie bardzo przekonany i pewnie kupimy łóżeczko(ale baldachimu nie podaruję, mała też miała uroczo to wygladało a i czasami się przydawało żeby światło maluszkowi nie przeszkadzało. Co do laktatora używałam poprzednio, a właściwie próbowałam ale jakoś nie sprawdzał się(miałam taki ręczny zwykły), dużo lepiej radziłam sobie ręcznie, ale tak naprawdę to nie było to często potrzebne, zaledwie kilka razy. Teraz nie będe kupowała wcześniej tylko w razie czego jak bedzie potrzebny to kupię-tyle jest tego w sklepach ze nie ma problemu. Surfitko na pewno dasz sobie radę, inticja ci pomoże. Ja też miałam takie obawy jak mała miała się urodzić, ale wszystko całkiem sprawnie mi szło, ale od początku postanowiłam że nie pozwolę się wyręczać np w kąpieli małej i od pierwszego dnia sama kąpałam małą(a po kilku dnich mąż się nauczył) el-mi-rko to czy będziesz karmić dziecko piersią czy butelką zależy tylko od ciebie i nie daj sobie nic wmówić - napewno warto spróbować ale nic na siłę jeżeli będzie ci to sprawiało dyskomfort to nie zmuszaj się. Ja bardzo chciałam karmić małą piersią jak najdłużej, ale udało mi się tylko(albo aż) 4 miesiące i musieliśmy przejść na butelkę. Teraz też bardzo chcę karmić piersią ale nic na siłę.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po raz pierwszy słyszę taki słowa - aż mi się lżej zrobiło. Ja właśnie też uważam, że nie powinnam się zmuszać. A tych kąpieli to na pewno nie odpuszczę i będę musiała sama :p no może z mężem hihi W każdym razie już kupiłam jedną butelkę, w razie czego mąż kupi więcej zanim wrócimy do domku, bo faktycznie wszystkiego jest mnóstwo w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elmirka ty sie nie przejmuj cos ktos gada cycki sa twoje i tylko twoje i jak ci to nie odpowiada wcale nie musiasz sie zmuszac do karmienia\" bo tak trzeba\" ja tez nie bede karmic...z czystego egoizmu :-P pierwsze dziecko karmilam ok 3 tyg i byla to dla mnie jedna wielka stresujaca meczarnia i teraz nie mam zamiaru zas tego przechodzic i zwijac sie z bolu jak beda mi pekac i krwawic piersi i nie dam se wmowic ze to jest dla dziecka najlepsze bo zestresowana karmieniem matka jeszcze gorzej dziala na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elmirka----nic sie nie martw, ja nigdy nie karmilam piersia i jesli bede sie zle czula to przejde na butle :) to zalezy od jakosci pokarmu i wszystkiego gosia-------------ten twoj obiad mnie dobil :/ jutro smaze kartofelki :D kefirek i kalafiorek...mniam!!!!!!!!!! ja od zawsze jadalam tak, pyyyyycha moj mezus byl dzis sam w domu az 6h :p i jak weszlam i mnie zobaczyl to jakby w totolotka wygral haha nie wiedzial gdzie ma mnie ustawic taki szczesliwy, zrobil obiad!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kompocik dostalam, herbatke, no bajka haha :D oki mam fajny film wiec ide ogladac :D co do tesciow to do tej pory to nigdy nie uraczyli mnie nawet narnym obiadem tylko zawsze ja musze robic :/ , na nd tesciu powiedzial, zebysmy zjedli razem obiad ale ja go musze przygotowac haha, zaprosil mnie do siebie ale ja robie w dodatku wie, ze nie jem nic procz kurczaka wiec ugoscic chce mnie cielecina.... niezle co oki do jutra papa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry brzuchole nasze kochane. ja już przy śniadaniu i kawusi. a co wy?śpicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo! Nie śpimy, a szkoda :(. Już od pół godzinki siedze w pracy i przy takiej pogodzie nic kompletnie mi sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masterek no to na zwolnienie.wtedu bedziesz w domu w ładną pogode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zwolnienie nie chce iśc bo wtedy boję się że się rozleniwie i będzie ciężej dojść do formy po porodzie. Ale dzięki za radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Wczoraj byłam u gina w związku z tym ciągnięciem po prawej stronie brzucha. Przebadana zostałam dokładnie, okazało sie, że skróciła mi się troszkę szyjka a to ciągnięcie lekarz potraktował jako skurcze. Na razie przepisał mi nospę 3 razy dziennie i magnez 6 tabletek dziennie no i oczywiście musze jak najwięcej leżeć. zadnych spacerów! Troszke się tym wszystkim zmartwiłam, boję się, że malutka może chcieć wcześniej przyjść na świat. Aha jeszcze to ciągnięcie może być od tego, że ona leży bardzo nisko. Pociesza mnie to, że z nią jest wszystko w porządku, widziałam wczoraj jak brykała. Zaraz jadę do tego samego gina ma mi pobrać jeszcze posiew. Tak bym chciała, żeby już był chociaż maj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę mierzejko że też masz takie ciągotki jak ja. Najchętniej chciałabym żeby moje maleństwo było już z nami i nie trzebabyło czekać na jego przyjście na świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mierzejko --- super że z dzieckiem wszystko ok. Teraz tylko poleż, a tym skracaniem się nie przejmuj, u mnie też to podejrzewali. Również brałam nospę i jeszcze jakieś leki przeciw skurczom (nie pamiętam teraz nazwy :p ) a przy następnej wizycie wszystko wróciło do normy. Ja też chcę już dzidzię :( :( :( !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki,u nas od samego rana piekna pogoda,zyc sie chce,ptaszki spiewaja natura budzi sie po snie zimowym.ja rownierz bym chciala miec juz maluszka przy sobie.nie mozemy sie wszyscy doczekac naszego kochanego Eryczka,najbardziej oczekuje braciszka moj synek Oskarek.Pozdrawiam was i wszystkie dzidziusie,papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, czy wybrałyście już szpital w którym będziecie rodzić? My z mężem przed chwilą wróciliśmy, byliśmy oglądać jeden oddalony od nas o 35 kilometrów, bo jakoś do tego w naszym mieście nie jesteśmy przekonani. No i kurcze wszędzie jest coś kosztem czegoś. Przemiły personel opieka tez ponoć całkiem niezła, i niby wszystko śliczne i czyściutkie, maluszek ciągle przy mnie, ale zawsze pojawia się jakieś \"ale\". Co przede wszystkim bierzecie pod uwagę? Tutaj niby wszystko extra ale do toalety trzeba wyjść z bloku porodowego na oddział położniczy, niby bliziutko, jakieś 15 metrów i to w sumie jedyne co nam się nie podobało. I to jakoś nas nie przekonuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie już wybrałam szpital w którym chcę rodzić, choć jeszcze nie byłam go zobaczyć \"od podszewki\". Wybieram się tam ale dopiero końcem marca. Szpital jest w bielsku, czyli w moim mieście i ma najlepsze opinie. Są jeszcze dwa miejsca w Bielsku gdzie można rodzić ale od razu je odrzuciłam. W jednym z nich kobieta ma zapewnioną opiekę przez 48h ale jeśli po tym czasie coś Ci dolega albo źle się czujesz-tak i tak wypisywana jesteś do domu, bo muszą robić miejsce dla następnej ciężarnej. Poza tym trzeba się zapisywać na poród na miesiąc wcześniej więc jakieś to dziwne-odpada. Pod uwagę brałam też to, czy w danym szpitalu robione są od razu wszystkie badania maleństwo czy nie-bo najlepiej żeby wszystkie niezbędna badania były zrobione od ręki. Ważny dla mnie był też sprzęt, jaki ma dany szpital. Chodzi mi tu o wszystkie te maszyny i urządzenia, które są niezbędne, gdyby niedajboże poród nie poszedł tak jak powinien i dziecko lub ja potrzebowalibyśmy szybkiej interwencji. Personelu w żadnym ze szpitali nie znam i pozostaje mi tylko nadzieja, że trafię na tą najsympatyczniejszą zmianę. No i na końcu biorę ogólne warunki w szpitalu: tzn ilu osobowe są sale i czy ogólnie jest schludnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak my tak mało bedziemy pisać to do czerwca nasz topik zniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szpital mam juz wybrany,bede rodzic tam gdzie rodzilam pierwszego synka.bylam zadowolona z personelu i opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja szpital juz chyba wiem jaki wybiore, nie zameldowalam sie tam jeszcze pojde pod koniec marca dla mnie wazne jest zeby byl fachowy personel i intensywna terapia dla dzieci czy nie wiem jak to po polsku nazwac w kazdym badz razie w jakichs kompiikacji z dzieckiem zeby ewentualne leczenie bylo w tym szpitalu na miejscu a nie gdzies dzecko przewozone, czesto licza sie minuty :-( no ale bede dobrej mysli ze jednak wszystko bedzie ok:-) a tak to czuje sie super wlasnie wrocilam z pracy wykapalam sie i nasmarowalam oliwka na rozstepy...rany jak ona mnie wkurza taka tlusta jest ze szok no ale mam nadzieje ze aby skuteczna :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale dawno milki nie było.co się z nią dzieje? surfitka a tobie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się naczytałam, że niby huśtawki nastroju miały zniknąć. Boże jakiego ja mam dzisiaj doła!!!!!!!!! Jestem wściekła? Nie chyba nie, jest mi potwornie smutno i nic się z tym nie da zrobić. Mężuś staje na głowie, żeby mnie zagadać i żebym się uśmiechnęła. Ale dobija mnie już to siedzenie w domu. Więc co by nie mówił i tak jest źle. Chodzić za wiele nie mogę. A strasznie chciałabym iść do pracy - chyba jestem jakaś dziwna pod tym względem, bo wszyscy się starają o zwolnienia, ale ja już wariuję w domu. Cały tamten rok tez nie pracowałam, ze względu na częste pobyty w szpitalu, a w tym najszybciej jesienią - mam takiego plana :p 3 miechy i do żłobka bo przestanę panować nad sobą i wpadnę w depresję.. yhhh jaka jestem.. yyyy... niezadowolona? Normalnie zaraz chyba zjem z nerwów monitor :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka___1983
Przeczytałam sobie kilka pierwszych stron tego wątku i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Nie sądziłam, że z ciąży aż tak się można cieszyć. Tzn rozumiem, że są kobiety, które się z niej cieszą, ale Wy to naprawdę bardzo to przeżywacie (nie mówię tego z ironią, żeby nie było!). Ja przyznam się, że gdybym dowiedziała się, że jestem w ciąży, miałabym raczej mieszane uczucia. Nie mam instynktu macieżyńskiego i potwornie boję się porodu, do tego straszne są dla mnie ciążowe dolegliwości, zwłaszcza że zależy mi na mojej pracy, a wiem, że codzienne intensywne nudności uniemożliwiłyby mi chodzenie do pracy (bo sam urlop macieżyński raczej nie byłby problemem). Pewnie zaraz napiszecie, że z tymi nudnościami nie jest wcale tak źle, ale ja wiem, co mówię. 5 lat temu byłam już w ciąży- przez około 2 miesiące. Oczywiście spanikowałam i myślałam, że chyba umrę:( Jednak problem rozwiązał się sam- na ulicy uderzył we mnie samochód, czego rezultatem była bardzo skomplikowanie połamana noga, lekkie wstrząśnięcie mózgu oraz poronienie. Jednak przez te 2 miesiące ciąży czułam się obrzydliwie. Wymioty (nie nudności, tylko intensywne wymioty) zdarzały się o każdej porze, chociaż oczywiście rano były najgorsze i najczęstsze- co około 20 minut, co uniemożliwiało mi jedzenie czego kolwiek do około godziny 13:00. Nie wyobrażam sobie w takim stanie chodzić do pracy. Mimo to, podziwiam Wasz entuzjazm (szczerze!) i naprawdę zadziwiacie mnie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba żadna z nas nie powie, że być w ciąży jest tak łatwo :p wystarczy przeczytać mój powyższy post jak się nad sobą użalam. Ale razem wszystko jesteśmy w stanie znieść :) :) :) I nawet te najdelikatniejsze kopniaczki od środka rekompensują wiszenie na kibelku ;) szczególnie, że ja wisiałam nawet późnym wieczorem i w nocy. Co by nie było i tak jest fajowo, a każdy przeczytany post pomaga nam to znosić i dalej cieszyć sie maleństwami. No i ja też jestem już w drugiej ciąży, pierwszą również straciłam, ale wiem, że musiałam się zdecydować na następną i już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę cudny pyszczek mojej córuni. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki nie wchodzilam na forum bo miałam kompa w naprawie ,jestem coraz grupsza i wszystko robi mi sie coraz ciezej a co tam u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej to po schodach się chodzi :p ja mieszkam na IV piętrze bez windy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babolki, u mnie troche lepiej. Bylam dzis u dwoch lekarzy - ogolnego i gina. Mam silne przeziebienie, mam sie oszczedzac, ale na szczescie obedzie sie jak na razie bez antybiotykow :) Do konca tygodnia siedze w domku. El-mir-ka ja cie rozumiem, ze nie chcesz juz w domu...sama nie wiem co bym robila jakbym musiala tylko w domu siedziec. Ale z mala chce spedzic troche czasu jak sie urodzi i do zlobka jej nie oddam :) Mala skacze, serduszko jej bije rowniutko i wszystko jest dobrze :) Ku mojemu zdziwieniu schudlam od ostatniej wizyty i w sumie od poczatku ciazy wedlug wagi lekarskiej jestem do przodu o 4,5 kg :) Szpital mam wybrany, bedzie to szpital mojego gina i innego ktory mi pomogl zajsc w ciaze :) Ufam im. Chociaz nie wiem, jak to jest..ale szpital, gdzie trzebaby bylo chodzic siku na inny blok tutaj chyba nie moglby istniec. Tez bym na takie cos nie poszla i jak to przeczytalam jestem w szoku... Agnieszka, niektore kobiety w ciazy nie maja wogole nudnosci i prawie zadnych dolegliwosci :) Ze mnie sie smieja, ze ja w zwiazku z 5-letnim oczekiwaniem dostalam teraz pakiet bezproblemowej, zdrowej ciazy..i mam nadzieje, ze tak zostanie do konca :) W sumie jak na razie moglabym byc w ciazy caly czas :) A kopniaczki od coreczki to uczucie ktorego nie da sie wyrazic slowami. Przykro mi z powodu tego co cie spotkalo :( Moze jeszcze kiedys pomyslisz o dziecku... Dobranoc 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam na poranna kawusie :-) ja dzisiaj do pracy troche pozniej wiec se posiedze i poczytam ani obiadu nie musze gotowac bo mam z wczoraj gotowa ogorkowa no ale smaka na nia wcale nie mam blee wcisne ja mezowi a ja se cos wymysle innego hehe zas chodzi za mna maslanka i jajo sadzone :-P mniammm ostatnio mi brzuch wywalilo straasznie az sie boje co to bedzie za miesiac albo pod koniec :-O chyba bede sie toczyc :-( teraz chyba najbardziej zaczynam przybierac co wcale mnie jakos specjalnie nie cieszy bo zawsze mialam cialka za duzo wrrr po porodzie chyba nic innego nie pozostanie jak dieta i dluugie spacerki :-) fajnie ze rodzimy latem aby bedzie mozna z dziaciakiem szybko isc na pierwszy spacer...kurcze juz sie nie moge doczekac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski ja też już po śniadanku.pije herbatke-coś mnie bierze jakby karar i gardło-wziełam holsa na gardło i zobaczymy co bedzie. dzisiaj jade z koleżanką do hurtowni z osprzętem dla dzieci tam jest wszystko i może znowu coś kupie-kumpela kupuje krzesłka do karmienia-dla swoich blizniaczek. a co tam u was?co się dzieje z milką?martwi mnie to że jej tak długo nie ma. a mój mały spokojny od wczoraj wieczora -chyba w ciągu dnia się nabrykał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×