Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kataarina

Samotne, wyksztalcone, dojrzale...szukajace Jego w sieci i nie tylko

Polecane posty

Nie sądzę, że się szuka, że się znajduje... Zmieniamy się cały czas, a z jakiego powodu? dla kogoś czy dla siebie samego? Schudłabyś dlatego, że on powiedział coś na temat Twojej figury czy dlatego, że sama chcesz ładnie (hmmm pojęcie względne...) wyglądać? Myślę, że z czasem zmieniają się nasze upodobania i nabywamy przyzwyczajeń, które w końcu ktoś musi zaakceptować, czasem kosztem własnych. Im młodsi, tym szybciej i lepiej się \"zgrywają\" w zespole ;) Potem stajemy się wygodni. Kim jest ten książę z bajki, którego szukasz w młodości? Szalonym i romantycznym młodzieńcem, którey porwie Cię na białym koniu od wymagających rodziców. A kim późniejszy kandydat na męża? Czułym opiekuńczym towarzyszem, który utuli w żalu, będzie dobrym ojcem i zadba o wszystko co do życia potrzebne, da poczucie bezpieczeństwa. Dalej... szukamy spokoju, wsparcia, ciepła i towarzystwa, równego kroku i podania herbatki, gdy przyjdzie na to czas... A kiedy to minie, pragniemy żeby ktoś był obok, choćby to był drugi pokój, bo boimy się samotności.... Co potem? Chcecie wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie mam zamiru robic cokolwiek tylko po to zeby sie przypodobac komus:) niech mnie akceptuje jaka jaka jestem a jesli cos sie nie podoba to droga wolna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merigol 25 lat - to jeszcze nie pasujesz do typu singielki. Te są po 30-ce i zbliżają się do 35l. Podałaś przykład filmowy Magdy M. Zdaje się zę ona jest dobrze po 30-ce. (kiedyś we Wprost czytałem artykuł) Pasuje mi to bardziej na modłe Ally Mc Beal. Czyli kobiet, bliskich 35l. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - A co do tematu \"wzorcowych\" singielek. One wpadły w pewną pułapkę. Robiły karierę - to ok. Lata mijały. One często też nie rozumieją różnic w żeńskim i męskim systemie wartości. Facetom przypisują żeński sposób myślenia . Rzeczywistość jest taka że faceci patrzą na urodę i charakter u kobiety. Natomiast kobiety są wyposażone dodatkowo w instynkt gniazda i patrzą też na status społeczno-zawodowy facetów. Normalka. Problem polskich singielek polega na tym że im się wydaję ze faceci też się tym kierują. Oczekują, że skoro zrobiły kariere to faceci będą walić drzwiami i oknami (tyle że owszem, jest to plus. Ale nie czynnik matrymonialny - nie dla facetów) I oczywiście oczekują by to byli faceci podobni do nich. Problem tkwi w tym że tacy faceci najczęściej już poznali kobiety, które pasowały im z charakteru i urody, (niejednokrotnie mające słabszy status społ-zaw. od nich samych). Inaczej wygląda sytuacja zachodnich singielek. Tam taka sytuacja trwa dłużej, rozumują bardziej realnie :-) U nas singielki promują wątek ze faceci boją się kobniet sukcesu - bzdura ! ! ! Jeśli kobieta facetowi się nie podoba, to nie pomoże jej pensja 10 tys/miesięcznie. Inny wątek: temat topiku. \"Samotne, wykształcone ...\" Wykształcone - żyjemy w czasach gdy prawie połowa młodych idzie na jakieś studia. Za moich czasów to była już ponad 1/3. To już takie powszechne. Ale czy istotne? Gdy na UWr studiowałem na 2 wydziałach, to moja była uczyła się w liceum wieczorowym. Późniejsza moja kobieta też nie miała studiow. Zycie prywatne dla mnie zawsze było odpoczynkiem od życia akademickiego, zawodowego, działalności społecznej - więc nie miało to dla mnie specjalnego znaczenia Choć przyznaje: najbardziej do siebie dobiorą się osoby o podobnej ilości czasu wolnego. ps: po co wy się jej czepiacie o to ze jest biseksualna ? Nigdy nie miałem nic przeciwko temu by moja dziewczyna przespała się z kobietą. Idę o zakład że wielu facetów tak myśli :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet78 - masz rację w tym co piszesz, prezentujesz męski schemat postrzegania kobiety wykształconej Nas uczono tak, że wykształcenie daje niezależność. Moja mama zawsze ubolewała nad tym, że nie ma własnego \"grosza\" mimo, że powodziło nam się całkiem nieźle, tata nigdy nie żałował pieniędzy, nie wypominał i nie wydzielał ich mamie. A jednak poczucie niezależności jest miłym i pożądanym uczuciem - zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Zdarzają się mężczyźni, którym pensja żony w wysokości 10 tys zakłada \"rozowe okulary\" i wtedy żona jest ideałem :) i to wcale nie rzadki przypadek :) Sądzę, że w mentalności ludzkiej jest zawsze tak, iż szuka się przyczyny jakiegoś działania - u kobiety samotnych to wlaśnie doszukiwanie się przyczyny samotrności we własnym wykształceniu, w robieniu kariery, w tlumaczeniu, że mężczyźni się boją samodzielnych kobiet. Zauważcie, że coraz więcej mężczyzn jest nieudolnych, leniwych i wygodnych, wychowanych przez przedsiębiorcze mamusie, gdzie oboje rodziców niewiele czasu mają na wychowanie dzieci, gdzie rodzice niewiele przebywają w domu, więc młodzież wychowuje się na serialach typu \"Świat wedug Bundych\" albo na rodzimych Kiepskich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywoiście ze nie pasujesz. \"u kobiety samotnych to wlaśnie doszukiwanie się przyczyny samotrności we własnym wykształceniu, w robieniu kariery, w tlumaczeniu, że mężczyźni się boją samodzielnych kobiet\" - ależ facetom to nie przeszkadza. Ani nie imponuje . To są dla nas matrymonialne obojętne cechy u kobiet. I nie wierzą w teorię ze faceci boją się kobiet sukcesu. Ja dwa razy mogłem być z kobietą-lekarzem. Nie interesowało mnie \"zielone światło\" od takich z prostego powodu: kompletnie nie były w moim typie. Już kiedyś na tym forum pisałem: najatrakcyjniejsze kobiety w mojej poprzedniej pracy to: asystentka szafa i sprzedawczyni z sąsiedniego sklepu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"najatrakcyjniejsze kobiety w mojej poprzedniej pracy to: asystentka szafa i sprzedawczyni z sąsiedniego sklepu. \" Facet :) Najatrakcyjniejsze pod jakim wzgledem? Co decydowalo o ich atrakcyjnosci? I najatrakcyjniejesze dla kogo wlasciwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie i większości facetów w pracy (jeden z urzędów). Były najatrakcyjniejsze z urody (nie będe ściemniać) . Dlatego przyciągnęły uwagę. I fajnie się z nimi rozmawiało. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i dla scislosci: motywem przewodnim topiku nie jest kobieta wyksztalcona, robiaca kariere i samotna. Chodzilo mi o to by zgromadzic tu kobiety, ktore sa dojrzale 30-40l, dla podobienstwa doswiadczen, wyksztalcone-dla pewnego poziomu dyskusji i bliskosci...hmmm socjalnej... i szukajace partnera. Celem bylo dzielenie sie swoimi doswiadczeniami, wymiana mysli itp a nie dyskusja \"dlaczego kobieta wyksztalcona jest samotna\". Notabene...teze te uwazam za bzdure. Wszystkie moje kolezanki sa wyksztalcone i to dosc wysoko, wszystkie sa w zwiazkach. Ja w nim nie jestem z przyczyn...roznych. To, ze jestem wyksztalcona jak dotychczas przyciagalo raczej do mnie mezczyzn. Inna sprawa, ze jako taka, nie jestem zainteresowana mezczyznami, ktorych iloraz inteligencji jest...powiedzmy dla mnie niesatysfakcjonujacy. I tu rzeczywiscie w przedbiegach odpada duza liczba ...ale coz. Jest mnostwo inteligentnych mezczyzn i nigdy nie stanowilo to problemu w moich zwiazkach. Moim zdaniem, jezeli mezczyzna kiepsko czuje sie w towarzystwie kobiety inteligentnej, to znaczy ze ma problem z poczuciem swojej wartosci. Jezeli musi miec jako punkt odniesienia kobiete, ktora intelektualnie przewyzsza, zeby czuc sie swobodnie, swiadczy to o braku pewnosci siebie i niedojrzalosci emocjonalnej. I tu nikt mnie nie przekona, ze jest inaczej. Nawet 1000 facetow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego wynika? Poniewaz pani asystentka w twojej pracy byla najatrakcyjniejsza z urody, znaczy to, ze kobiety srednio wyksztalcone sa najatrakcyjniejsze? Jako absolwent 2 fakultetow na pewno musiales otrzec sie o wyklady z logiki i metodologii...:) Bardzo szeroko \"ekstrapolujesz\",Facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jezeli mezczyzna kiepsko czuje sie w towarzystwie kobiety inteligentnej\" - przyznam ze takich facetów nie znam. I co ty o wykształceniu. Pewnie 80 proc. ludzi w necie ma studia lub studiuje. Takie fajne czasy. Zgadzam się że w topiku chodzi o samotność w pewnym wieku. To wiek jest tu istotny. Topik jest ciekawy. Pewnie czasem wpadne tu poczytać. Za kilka lat możliwe że sam będę się interesować tą grupą wiekową, jak dalej będe sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kataarina Ależ naczelniczki wydziałów to panie po 40-ce. Nigdy nie szukałem drugiej matki :-) I czemu piszesz ze średniowykształcona. To nie PRL ze ludzie w urzędach mają głównie średnie wykształcenie. :-D (choć w ZUS-ach i skarbówkach to nadal częsta praktyka. Urzędy odpolitycznione często są urodzinniane)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jezeli dla ciebie tym, co decyduje o atrakcyjnosci jest przede wszystkim uroda, to tez twoje indywidualne podejscie. Byc moze tez wiekszosci facetow, na ale co z tego wynika? Ze mamy byc lalkami barbie, po to, zeby z wami byc? Ja osobiscie uwazam, ze wazne jest wszystko: intelekt, osobowosc, wyglad. I jezeli mezczyzna oczekuje ode mnie glownie wygladu a inne moja przymioty nie maja dla niego znaczenia, stwierdzam, ze mam do czynienia z glupkiem, odwracam sie na piecie i zostawiam go z rozdziawiona geba, zanim zdazy jeszcze ja otworzyc... I nie zamierzam tego zmieniac. na szczescie rzadko spotykam takich glupkow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet..patrz wyzej. To nie jest topik pod tytulem \"Dlaczego niektore kobiety wyksztalcone sa samotne\", ani tez \"kobieta na stanowisku musi wygladac jak smok a na nizszym stanowisku atrakcyjnie\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mamy byc lalkami barbie, po to, zeby z wami byc? Strasznie stereotypizujesz. Jak ludzie nie dopasują sie z charakterów, to nawet związek z Miss byłby koszmarem. Przecież to oczywiste. (i nie chodzi o to ze ktoś szuka miss. Kobieta żeby się podobać nie potrzebuje tak wyglądać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadza się. Dlatego ja napisałem o konkretnym miejscu i konkretnych osobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, ze mam tez nienajnizsze IQ, bardzo dbam o siebie. Zawsze tak bylo. I nigdy nie narzekalam na brak zainteresowania ze strony plci przeciwnej. Pisze to jedynie dla rozwiania stereotypow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facecie i Kataarino--> Chcecie znać moje doświadczenia? Są bardzo jednorodne, choć jest ich dużo. za kazdym razem historia toczy się tak samo - albo już przy poznaniu, kiedy wychodzi na jaw (to brzmi jak zbrodnia) to, co robię w życiu (wtedy najczęściej delikwent informuje o mojej pracy wszystkich innych delikwentów na zasadzie \"nie gadaj z nią\") albo znajomość kończy się na wymianie smsów. A wygląda to tak jakby pijany nastolatek pisał do mamy, cytuję: On-Hejka, co robish? Ja-Wracam do domu i chyba wyskocze ze znajomymi na piwko. A co?;) On-Aaaaa,.,.,.. To papaaaatki caluje papa:* Ręce opadają, a najgorsze, że tak jest za każdym razem, to jak koszmar, który powtarza się co noc. Proszę, powiedzcie mi, że wnioskując z moich \"doświadczeń\", mężczyźni lgną do inteligentnych, wykształconych kobiet, które potrafią prowadzić rozmowę dłużej niż 3 minuty... I od razu uprzedzam możliwe odpowiedzi - nie jestem zapuszczonym babskiem, ale zadbaną i ładną kobietą. Pisałeś Facecie, że uroda się liczy. Jasne. Czy w takim razie mój typ urody nie odpowiada żadnemu facetowi, który mógłby być moim mężczyzną, a pasuje wszystkim moim przyjaciołom, kuzynom, gejom, itp.? Gdzie bym nie poszła, slyszę \"Jaka ładna dziewczyna, jesteś wolna?\" \"Taka piękność zdarza się naprawdę rzadko, a jeszcze w połączeniu z inteligencją...? Gdybym był młodszy o 25 lat...\" Doprawdy nie wiem w czym problem, jeśli nie w moim wykształceniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Merigold Nadal nie chce mi sie wierzyc ze chodzi o wyksztalcenie. Owszem, twoje rozni sie od wiekszosci osob na tym forum. Moze mysla ze masz duze oczekiwania dotyczace kariery faceta. Nie wiem, poddaje sie. ps. dlaczego wy wychodzicie z zalozenia ze asystentka musiala byc sredio wyksztalcona. Dziwne rozumowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stop. Ostatnie zdanie niepotrzebne. Nie wiem czemu wczesniej wyswietlalo mi katariny tekst zaraz pod twoim. Cos mi tu szwankuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra - nie pasuję tu bo mam dużo ponad czterdzieści lat. Facet - chyba faktycznie zmieniłes temat wprowadzając swoje teorie. Powiem z doświadczenia, jestem sama bez faceta, bo kiedyś się puściłam z nieodpowiednim i nieodpowiedzialnym facetem, mam dziecko czego żaden z moich ewentualnych kandydatów znieść nie może (jak widać) a przy jakichkolwiek kłótniach czy sporach zwykle słyszałam jako zarzut w kierunku mojego wykształcenie czy fakt zajmowania odpowiedzialnego stanowiska. I co z tego, że potrafię pogodzić pracę z domem tak, ze jest w nim ciepło, dobrze gotuję, nie jestem przesadną pedantką i nie mam tez tipsów, bo mi się nie podobają, zawsze są domowe obiady, mam czas na zabawę i rozrywkę bo cała rodzina sobie wzajemnie pomaga w pracach domowych i okołodomowych, jakiś wyjazd w nieznane chocby tylko weekendowe itp itd trochę wredna też jestem, ale wszystko w równowadze i w proporcji. Trafiam na facetów, którym imponuje moja samodzielność i lgną do ciepła a zaraz potem się złoszczą, że nie potrzebuję ich pomocy bo puszkę z groszkiem sama otworzę..... Żałuję tylko, ze nie puściłam się \"nieodpowiednio\" jeszcze kilka skutecznych razy, bo moje dziecko teraz jest jedynakiem a ja bez perspektywy na więcej dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inne spojrzenie: \"On-Hejka, co robish?\" jego pytanie...prawdopodobnie z podtekstem: \"chetnie bym sie z nia spotkal dzis\" \"Ja-Wracam do domu i chyba wyskocze ze znajomymi na piwko. A co?\" Uzyskal informacje : \"jest zajeta\",\"ma inne plany\", \"idzie sie z kims spotkac\" wiec:\"trudno\" i wysyla tekt na pozegnanie: On-Aaaaa,.,.,.. To papaaaatki caluje papa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle,ze wysokie stanowisko/wyksztalcenie moze rzeczywiscie oniesmielic juz na wstepie mezczyzne, jezeli ten postrzega swoj status jako gorszy. Raczej nie powino to dzialc u kogos z kims jest sie p r z y n a j m n i e j na rowni... Tu rzeczywiscie wielowiekowe tradycje tkwia w glowach i nie tak szybko da sie je wykorzenic. Ale widzialam wyjatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobnie dziala \"calkowita samodzielnosc kobiety\". Mezczyzna moze czuje sie wtedy bezuzyteczny... przyzwyczajony do tego, ze zawsze to on byl tym, ktory lepiej radzil sobie z pewnymi czynnoscimi/rolami, nagle czuje sie \"bezwartosciowy\" Dobrze mysle Facet? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×