Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

A propro pomarańczy.na forum -->samotna mama, była pomarańcza.gnoiła dziewczyny równo , ale naprawde poniżej pasa. no i jedna napisała do moderatora . i jakoś ucichło. ale ja sie tam nieszczescia naczytałam . szkoda gadać. co ja bym dała za Polską telewizje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są ludzie, którzy nie mają własnego życia, ale trzeba im wybaczyć, bo to dla nich katorga, więc tylko współczuć i nie wdawać się w polemikę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerknelam na swoje posty i złapałam się za głowe.Ja pisze jak analfabetka. Przebaczcie, mam mature i szkołe wyzsza tylko , jesli moge sie usprawiedliwic od paru dobrych lat nie uzywam poprawnej polszczyzny tylko angielski i słowacki. ale wstyd, jak by to moja mama czytała...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pliszka na szczęście twoja mama tego nie czyta, a ja już staram się po kilku latach spędzonych w necie, nie zwracać uwagi :). Nic się nie przejmuj. Na wspak, ale przyznam ci się szczerze, że czasami te małpy potrafią wytrącić z równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pliszka, daj linka do tego tematu "samotne mamy" , poczytam jak sobie radzą dziewczyny i może siostrze coś poradzę, bo ostatnio coś załamana chodzi... nie warto takimi ludźmi wyprowadzać swoich nerw z równowagi, bo i po co? jeszcze w takim stanie jak my jesteśmy? to skutkować może np., wcześniejszym porodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wspak, ja się już jakoś tym przedwczesnym porodem nie bardzo martwię, chociaż stresik mam i to duży, na samą myśl, że będe rodzić :D. Ja wiem, że nie warto, w życiu też nie warto, a mimo wszystko czasem mnie wyprowadzają. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak jej się kiepsko życie ułożyło, zachciało jej się bawić w rodzinę przedwcześnie i teraz ma za swoje, ale popełniać błędy, to rzecz ludzka, więc nie dajemy jej się poddać i pomagamy jak tylko możemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek znaczy bawić się w rodzine przedwczesnie. No ale co prawda to prawda, błądzić rzecz ludzka. wiesz ja też jestem w gronie samotnych mam i sierpniówek:p :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to, że stanowczo za wcześnie założyła rodzinę, myślała, że zawsze będzie cudownie, pomyliła się, ale wszyscy jej mówili, żeby sytuacje przemyślała na trzeźwo, ale nie, bo i po co? lepiej cierpieć później, no i cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
Na wspak - Zuzanna to przepiekne imie, niezaleznie jaki byl powod:) Sama oczekuje Zuzi wiec wiem co mowie:) Dziewczyny bylam wczoraj w szpitalu i na spotkaniu, miesiac przed porodem, ze swoim nowym lekarzem prowadzacym. Lekarka rewelacyjna, polozna tez, w ogole super obsluga, jestem pod sporym wrazeniem. Zwlaszcza, ze zjawilam sie znienacka, ze slowackimi dokumentami, wynikami badan, ale tylko przy tym kupe smiechu mialysmy. Wreszcie dzis kupilismy z Misiem lozeczko, materac, posciel i jakies tam inne rzeczy dla mnie do szpitala i bylo po tauzenie:( Oko - w Polsce jak najbardziej przysluguje nam becikowe, ale mi chodzilo o to czy bedziemy mogli wziac jedno i drugie. Wiesz jak jest;) Karusia - podziwiam Twoj stoicki spokoj, z tymi skurczami, i tym wszystkim, bo ja pewnie juz dawno na porodowce bym lezala. U mnie nadal nic, rozwarcia, skracania sie szyjki, skurczy brak. Ciekawa jestem czy w ogole urodze skoro mam jakis totalny brak rozruchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wspak--> jezeli jestem wścibska to wal śmiało.Czytam historie dziewczyn , kobiet które zostały same , porównuje do mojej , zastanawiam sie po prostu gdzie ja popełniłam błąd.Jeżeli możesz opowiedz jak było. a jak nie to utnij i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę, bo to żadna tajemnica... siostra miała 16 lat jak poznała swojego faceta, zafascynowana nim, zaślepiona, zakochana, zresztą on w niej też, taka idealna para, skończyli szkołę i postanowili się pobrać a wiadomo, że jak ślub, to i zaraz dziecko się pojawi i tak też się stało. Oliwka nie zdążyła skończyć 2 lat i facet ją zostawił twierdząc, że potrzebuje oddechu, wolności, że się pospieszyli, że to jeszcze nie czas na rodzinę dla niego, zostawił ją i poszedł szaleć. Oliwka ma 6 lat i praktycznie 4 wychowuje się bez ojca, było ciężko, bo siostra zakochana do tej pory w Bartku, gdyby skinął tylko palcem ona poleciałaby do niego bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... A posłuchaj tego.( zastrzegam,ze to nie moja historia) Ona poznała jego jak miała moze 19 lat, pożadna dziewczyna z wioski pod dużym miastem , no złota, a on chłopak z miasta piekny, ( taki no z obrazka).zakochała się , zaprosiła do domu no taka pierwsza miłość.A on jebał ( sory) pierwszą lige, narkotyki dyskoteki i kurwy. no i wpadli.ona w ciąży, a on okradł jej matkę , wyczyścił pieniądze z konta. COś tam jeszcze i poszedł do więzienia na 8 lat.A ona na niego czekała jeździła z dzieckiem do jego rodziny, kłamała mamie że do koleżanek, żeby tatuś zobaczył syna.mały przez 7 lat mówił do niego wujku..wyszedł z wiezienia, powiedzieli dziecku ze on nie jest zaden wujek tylko tato , mały , że tak myślał.Tatuś zadecydował że pojedzie za granice zarobic pieniadze. no ale co zrobił zakochał się ( tak twierdzi) ma z nią dziecko, które zresztą zostawił. mieszka u matki, w garsonierze, cała rodzina wie o tej drugiej i dziecku. wszyscy trzymają i jedną i drugą w kupie. i jedna i druga jest okłamywana. i nikt żadnej słowa nie piśnie o drugiej ze względu na dzieci. to jest katastrofa.... |może wy macie pomysł jak to dać do porzadku. bo dla mnie to już jest cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie stresuj się, ślub to ważny dzień, ale zanim się obejrzysz już będziecie po. Trzymam za Ciebie baaardzo mocno kciuki :). Wiem, że wszystko się uda i to będzie naprawdę piękny dzień :). Ja chyba jednak urodzę wcześniej :). Ty też trzymaj kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pliszka, szczerze powiedziawszy, to przerażająca jest ta historia i nie mam pojęcia jak jej zaradzić... dla dobra dziecka to ja trzymałabym się z daleka od tego faceta i od tej całej rodzina, która mnie cały czas na każdym kroku okłamuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha jak Ci powiem że rodzina jest zupełnie normalna, wszyscy mówią i jednej i drugiej żeby go zostawiły, że on nie jest wart niczego , tego żeby był ojcem dla dzieci i takie tam.powaga.ja to sie zastanawiam co ten chłop w sobie ma że te baby ciągle za nim, obce normalnie na nim wiszą.A jeszcze zadnej nie płaci na dzieci, tylko mówi ciuciu muciu, misiu kotku i one sie normalnie rozpływają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem niektórych kobiet i chorych związków. Kuzynka męża w domu nie miała (i nie ma) za ciekawie - ojciec i matka alkoholicy, mieszkają obok nas, drą się wieczorami na całą wieś, biją się, a potem razem bez słowa polewają wódkę.. masakra. Ona mając 17 lat wpadła z gościem 10 lat starszym, co ma 2 dzieci, które obecnie wychowuje jego matka, bo mama dzieci wyjechała do Anglii i tam założyła rodzinę. Ta kuzynka mieszka z tym chłopakiem i z rodzicami i ma to samo - leją się, co chwilę z podbitym okiem któreś chodzi, on nie pracuje, ona też... a dzidzia ma 4 miesiące i musi się wychowywać w takiej atmosferze. A ta kuzynka niby taka zakochana... jeszcze ślub chce z nim brać nie wiadomo po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i właśnie dlatego ja się ciesze z tego co mam. i że pan tatuś pokazał kim jest wcześnie i że mała nie bedzie musiała przechodzic gehenny a ja razem z nią i słonko świeci jasno. ( jutro od rana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogaja
to ja tez opowiem w tydzień przed porodem zachorowało mi sie i mama powiedziała zeby leczyć sie czosnkiem. W dzień rozwiązania (oczywiście nie wiedziałam ze to nastąpi tej nocy) wieczorkiem zjadłam kanapkę z czosnkiem. Ok 1 w nocy odeszły mi wody i pojechaliśmy na porodówkę. Kiedy leżałam na łóżku, krzyczłam z bolu i oddychałam mój maz wział mnie za rękę i powiedział ' Paula, weź nie chuchaj bo w całej sali czosnkiem jedzie' .....no myślałam ze go zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogaja
przepraszam,że się wtrąciłam ale chciałam wam humorki poprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny🌻 Widac ze niedziela pewnie jeszcze spicie hehe,ja jakos nie moge spac,wczesnie wstaje. Co do chorych związków to ja tez mam kolezanke tylko ze oni nie maja dziecka(byla 2 razy w ciazy i poronila)mąz ja leje ,ona jest mloda ma 23 lata,ja tego nie rozumie!! u mnie dzis ladna pogoda,pozniej sie na spacerek wybierzemy:) Widze ze na razie zadnemu dzidziusiowi sie na swiat nie spieszy hehe,ciekawe ktora z nas bedzie nastepna:) Pozdrowionka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Witam w niedzielne przedpołudnie. Jejku nie mogłam spać w nocy, a potem mi się takie głupoty śniły, że hoho :D. Czekam sobie teraz na męża i oglądam rodzinę zastępczą :) Wiecie co dziewczyny, chyba każda z nas ma kogoś takiego wśród znajomych. Ja mam w sumie dwie takie koleżanki. Jedna jest już w ciąży, ślub wzięty, a koleś ehhh szkoda gadać, baby, narkotyki imprezy itd. Ale ona tego nie widzi, rozpływa się jak opowiada jej te słodkie bzdury, wybacza wszystko. Ale są kobiety, które lubią wikłać się w związki toksyczne. Na temat tego gościa mogła bym pisać i pisać. Do wszystkich się przystawiał, potrafił mnie prosić o takie rzeczy, których żaden normalny facet by nie zrobił, prawdopodobnie podsypywał jakiegoś syfu od czasu do czasu. Zdjęcia z dziewczyną iną w komórce, a jej wmawiał, ze to kuzynka. Taaa jasne, której niechcący prawie dziecko zrobił. Agresywny, po kilku sprawach w sądzie ale co tam. Jak tak chce to jej życie. Szkoda tylko tego dziecka. Ogaja :D hheehhe dobre, kochani mężczyźni :D Ci to mają wyczucie :) Viola, a u ciebie jak? Też cisza? Ja nie wiem co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetaaammm
okokok-----nie rozumiem dla czego szkoda dziecka? Co Ci do ich dziecka, zajmij sie swoim.Ładna z Ciebie koleżanka skoro właśnie pojechałaś po swojej kumpeli, wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 2 dni skurcze nie te bezbolesne ale też nie jakieś super bolące więc się do szpitala nie pchałam,chociaż mąż chodził i strzelał oczami,że jakaś psychiczna jestem.Ale po co tam miałam jechać i gnić na porodówce ,zresztą co powiem lekarzowi przy przyjęciu,że mnie troszkę boli,ból się nie zwiększa ,to wstyd robić taką panikę przy 3 ciąży.Jakby ból narastał to bym jechała.On tego nie mógł zrozumieć.Próbowałam jakoś to \"rozruszać\"...olej rycynowy(tfu...),sex,masaż sutków ale na mnie to widać nie działa i miśka najwyraźniej robiła sobie z nas jaja:-) mnie się wydaje,że te naturalne metody indukcji porodu są skuteczne tylko przez przypadek,jak dziecko i tak ma się już urodzić.Herbatka z liści malin też nie pomaga ani gorą ca kąpiel.Po prostu to nie miało być już.A został mi jeszcze niecały tydzień do powrotu dzieci więc znając życie pewnie się nie wyrobię i nawet nie będzie mnie miał kto odwieźć na porodówkę jakby się zaczęło w nocy jak już będą dzieciaki.Na szczęście mam blisko.Dlatego wolałam teraz bo poród nie trwa 5 min ,mąż chciał przeciąć pępowinę bo już mu zapowiedziałam,że wpuszczę go na salę dopiero po a tak to klapa,bo będzie musiał być w domu z dziećmi.Boże jak nieraz ciężko bez rodziny... Ale taki problem to nie problem w porównaniu do tych historii,króre opowiadacie...aż się włosy na głowie jeżą.Ja zakończyłam toksyczny związek po 10 latach i pomimo,że mnie przez to własna matka odrzuciła,(bo co powie sąsiadom?-dulszczyzna w pełnej krasie)jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze
że pojechała po swojej kumpeli, należy jej się, nie umie poradzić sobie z życiem, ma kompleksy, więc należy ją ocucić póki za późno nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×