Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Gość pomarańczka000000
Zapraszam na mojego bloga i prosze o wpisy Blog jest o mnie o mojej bardzo dużej nadwadze. http://otylanastolatka14.blog.onet.pl/ Prosze wejdzcie, poczytajcie, zostawcie komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki. Ja czekam na męża, myślałam że się spotkamy, ale jednak nie. Dopiero jutro po pracy. Pojechał służbowo i go nie ma. Ja mam jakieś doły, że jestem gruba, brzydka, paskudna, nie nadaję się do niczego itd. Jutro mam konferencję w pracy i plany na nowy rok. Ale obawiam się, że będą problemy. Dramat, to co się dzieje u mnie w pracy. Dla mnie to czyste szaleństwo. Zdecydowałam się na Samsung Avila, co do LG to mój mąż ma tego Viewty i jest mega zadowolony. Ja to zawsze na Nokię stawiałam, ale teraz zmiana. Miki ma już cały komplet zębów. Wszystkie 16 :D Czekamy na piątki. Nie mówi nadal nic. ale co zrobić. Zmusić go nie zmuszę. tyle mam do powiedzenia. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyMia trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. Mocno mocno. Karuśka ojjjj muszę się wybrać do Krk, na ploty. Kurde no, próbuj wysyłać może coś się trafi. Chociaż nie wiem jak teraz na rynku pracy, ogólnie chyba średnio. Mapeciak hejka :). Widzę, że Mikołaje takie są. Lubią bombki :D. Nic też na moje syna nie działa :D> Co do pracy to powiem wam, że zaczyna mnie męczyć to, że jestem zatrudniona jako terapeuta, miałam pracować z ludźmi, a cały czas jestem zmuszona ich pomijać, bo moje kierownictwo wybrało mnie jako pracownika przy komputerze. U mnie w pracy nikt nie używa sprawnie komputera a ktoś musi robić jakieś pisadła, dodawać do gazety, do tego jeszcze porządki w kompie po tylu miesiącach robienia burdelu, do tego jeszcze projektowanie zaproszeń i innych takich i prowadzenie strony internetowej. Ogólnie przez większośc dnia jestem w gabinecie p. kierownik i pracuję przy komputerze, bo codziennie coś jest. Chyba zacznę chodzić ze swoim laptopem, bo na kompa w pracowni nie mam co liczyć. A do tego jeszcze dochodzi fatalna atmosfera pomiędzy pracownikami itd. Tragedia nic nie wskazuje na zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzis ide na rozmowe z szefem aby mnie przeniosl na jakis iny dzial. na tej ksiegowosci nie daje juz rady.. ide do pracy z niechecia ;( i ta atmosfera.Panna od zszywacza w piatek opierniczyla mnie np za to, ze uzywam okreslenia "kasa lub "hajs" a nie wplata. idiotka. a oferty z innych firm sa, pojawia sie ich coraz wiecej.Oby tylko zaczeli dzwonic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko--->to zapraszam na ploty:-)hehe.serio:-)bo się stęskniłam dziś sobie postanowiłam nagrać i wrzucić na wrzutę jak misia mówi:żabcia,okej,babusia,zaświeć,chodź tam i takie tam jak wrzucę to wkleję kurde no--->3 maj się ,ja też zmieniałam pracę 3 razy w zeszłym roku,aż...trafiłam na taką ,z której jestem mega zadowolona...dostałam po miesiącu umowę na stałe,pieniądze bardzo dobre,a co najważniejsze,to pracuję głównie w domu,natomiast jak jadę do firmy to nigdy nie dłużej niż na 4 godz więc jak dla mnie rewelacja ale coś za coś byłoby wspaniale gdyby mój mąż pracował,póki co ja utrzymuję 5 osób i niby zarabiam dobrze to nie mogę sobie nic kupić,bo zawsze coś komuś innemu trzeba poszedł dziś gdzieś na próbę może akurat bo już mnie denerwuje to jego siedzenie w domu,tym bardziej,że zaczyna marudzić jakim sposobem tyle zarabiam a nic nie robię(tak mu się wydaje ,bo tłumaczenie tekstu na 3 języki lub rozmowy z klientami przez telefon to nie praca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
Karusia - dla mnie jestes mega babka! Kurde, pełna organiazacja, rodzina i dom zadbani. Ja to jestem taki kawał lenia, że samej mi czasem wstyd. Chimera znowu na L4 - w sobote poszlam do lekarza na pogotowie, bo bylam denat. W piatek w pracy czułam się zupełnie dobrze, a na sobotę wieczór planowalam wieczór panieński. W piątek w nocy już mnie powaliło rzyganko, a w sobotę nie mogłam się z łóżka podnieść, do tego tempka i taki masakryczny ból gradła, ze zdychałam. Tesciowa przyjechała mi rano do dziecka na cały dzień i chwała Bogu, bo ja nie bylam w stanie. Zastanawiam się jak sobie w takiej sytuacji radzą samotne matki. Cały czas chodzę w maseczkach, bo jak kurde zarażę Małą jak ostatnio to już sobie zupełnie w łeb strzelę. Gdzie się podziewa Julka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
A moje dziecię też słabo mówi, jestem rozczarowana, bo ja w jej wieku to już całe zdania budowałam. Ona tylko baba, mama, tata, nie, lala, kuku, papa same dwusylabowce, może coś jeszcze. Aaaaa, no i cały czas śpiewa, non stop, albo gada non stop po chińsku z taką ekspresją i gestykulacją, że szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja gada bo w domu jest dwoje starszych więc próbuje mówić,żeby ją rozumieli widzi że się zachwycają i próbuje dalej jak są starsze dzieci w domu to jest łatwiej-tak mi się wydaje chimerka zdrowia życzę rzyganko to jest chyba jedyna rzecz na świecie,której się boję z pracą po prostu szukałam aż do skutku.Więcej w tym farta niż zamierzenia:-) ale póki co to nie mam się do czego przyczepić a... i leniwa też jestem:-) serio tylko wiem,że jak nie zrobię to samo się nie zrobi,bo liczyć na kogoś innego nie za bardzo mogę tylko dlatego pełna mobilizacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny nie wiem czy mnie pamietacie byłam z wami przez cała ciążę,teraz tez czytam ale mam bardzo malo czasu aby pisać. Teraz to chyba tylko wy mi zostałyście liczą na wasze rady i doświadczenie. Moj mały od jakis 5 dni zmienił się o 180 stopni do tej pory był żywym dzieckiem wszystko go interesowało ale regaowal ze czegos nie wolno odchodził marudził i zapominał, teraz odstawia istna histerię kladzie sie na podłodze, tupie nogami, tak płacze ze aż brakuje mu powietrza nie reagujemy zostawiamy go i wychodzimy po jakims czasie przestaje. co radzicie czy to jest normalne pomocy kochane czy wasze maluchy tez tak robią jest na to jakis sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justyska podejrzewam, że będzie to okres buntu przeciwko wszystkiego. I chyba jednym z lepszych sposobów na tego typu zachowanie jest ignorowanie, jedynie co to może reagujcie jak się zanosi, bo mogą być opłakane skutki. Sąsiadki wnuk z powodu zaniesienia to wylądował w szpitalu, bo nie potrafił się uspokoić i złapać powietrza i było podejrzenie, że mógł być przez dłuższy czas niedotleniony. U mnie jak któreś zaczyna wariować, zupełnie jak nie ono to wtedy totalna ignorancja, po pewnym czasie się znudzi i wraca do w miarę normalności. Julka teraz ma okres łażenia wszędzie z kołdrą. Jak jej się nie pozwoli to taki ryk, jakby kto dziecko ze skóry obdzierał, ale na to nie reagujemy, to po jakimś czasie się uspokaja. U mnie jeszcze skutkuje jak się drze i nie chce się uspokoić odesłanie do łóżeczka. 2 minuty i dziecko na powrót uśmiechnięte i grzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak zwykle podpisuję się pod Marzką moja to taki trochę osiołek kłapouchy ale o cycka tak się potrafi dopo9minać,ze jakby mogła to by po scianach łaziła,zeby wymusić od paru dni mówię jej(z ciężkim sercem),ze cycuś be i o dziwo jest ok i śpi całą noc,bo u nas było wybudzanko co 3 godziny na dojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już mam dość wszystkiego. Wszystko co się rusza i jakiekolwiek dźwięki wydaje to mnie wkurza. Nawet jak dzieciaki nic nie zrobią to normalnie jakaś agresywna jestem. Już mam dość samej siebie. Do tego problemy się piętrzą i już nie potrafię udawać że jest w miarę ok. To już po prostu mnie przerasta. Na nowo szukam roboty, bo z tamtą nie wypaliło. Tylko szkoda że jak już to mam taki ograniczony wybór bo pozostaje mi szukanie oferty na pół etatu, a niestety takich dużo nie ma. Do tego ostatnio dochodzą problemy z zasypianiem, rano wstaję niewyspana. Czasami gorzej się czuje nim poszłam spać, ciężko jest mi się podnieść z łóżka. Normalnie jedna wielka masakra. To z siebie wyrzuciłam co mi leżało, ale niestety nic a nic nie ulżyło ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO Marzka
zrób morfologię, bo możesz mieć anemię i pewnie też masz mało magnezu zdrówka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karusia a kim
Twoj maz jest z zawodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. ja ostatnio mniej weny na pisanie, no i porwałam się na mega trudne obrazki z haftu krzyżykowego, więc przez 3/4 dnia półleżę i wyszywam. Dziś postanowiłam nadrobić zaległości- ale widzę, że i u Was jakieś dołki, mało do czytania. Lady Mia - też trzymam kciuki. Chimerka, no to zdrówka, ja po 3 miechach rzyganka, to współczuję serdecznie. A Ciebie to jakaś żołądkówka dopadła? Kurde no - myśl pozytywnie, ja też swojego czasu w ciągu roku 3 razy pracę zmieniłam jak Karusia, w pierwszej było okropnie, szef nas oszukiwał na pensjach, byłam kierwoniczką, odpowiadałam za wszystko, zarabiałam 450-700 zł(zalezało od jego humoru), pracowałam po 15 ha dziennie-odeszłam, miałam dwa m-ce przerwy, potem ta praca o której Wam pisałam - odeszłam po kilku miesiącach i od 7 lat pracuję w us - jestem zadowolona - trzeba tylko trafić na swoje zajęcie. Kurde - a Twoja była praca odpada? Nie możesz tam wrócić? od nas niedawno odszedł chłopak, też go skusili lepszą pensją itd, a po kilku m-cach wrócił - akurat chwilę przed moim zwolnieniem. Może i Twoja była szefowa Cię przyjmie? A jak w domu - co Twój mąż na to? Marzka - uszy do góry. pewnie teraz Ci ciężko, ale będzie lepiej, złe dni, kłopoty kiedyś się skończą i odetchniesz. Karusia - je też Cię podziwiam. I dzieki za linki, ale na razie nie licytuje - dopiero jak minie 7 miesiąc i będzie wsio ok to zacznę kupować. Wiecie jak ja marudzę, mam zły nastrój, wszystko mi przeszkadza to myślę o kuzynce mojego męża. Dorota znalazła swoją miłość jak miała już ponad 30 lat, i za sobą ciężkie życie. Naprawdę ciężkie, w biedzie, w harówce, z pijącymi rodzicami. Wyrwała się z piekła, wyszła za mąż, znalazła pracę nawet niezłą jak na nasze okolice i w sumie tylko studium miała skończone. Potem urodziły się dzieci, żyli sobie szczęśliwie i nagle okazało się, że ma raka, bardzo złośliwego. Zmiotło ją dosłownie w ciągu 3 czy 4 miesięcy. W marcu zeszłego roku był jej pogrzeb. Wiecie, jak patrzyłam na rozpacz jej męża, na dwójkę malutkich jeszcze dzieci nie bardzo rozumiejących o co chodzi to ... do dziś nie umiem na spokojnie o tym myśleć i na płacz mi się zbiera. Ale jak marudzę już za bardzo, to sobie myślę o niej, o tym co tak naprawdę jest nieszczęściem, mówię sobie, że mam zdrowie i zdrowe dziecko a drugie w drodze, i myślę, że to co mam to i tak dużo. I staram się myśleć optymistycznie. Ja wiem, że jak kłopoty przygniatają to trudno być optymistą, ale trzeba próbować. Buziaki dla wszystkich - no i pytam za Chimerką - gdzie Julka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz haftuję na prezent ten obrazek : http://www.coricamo.com/?p=pokaz_produkt&nr=92218&grupa=104 i na drugi prezent: http://hafty2.nazwa.pl/files/produkty_png/4253.png a przymierzam się do tego: http://www.coricamo.com/?p=pokaz_produkt&nr=92236&grupa=104 I szukam jeszcze czegoś z niebieskim, też na prezent. Do tego wyhaftowałam już 6 serwetek z rózami, teraz myślę o obrusie. Te hafty świetnie na mnie działają, uspakajają, tv sobie gra, ja siedzę liub półleżę i wyszywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
Yenny - nie, anginsko, a wlasciwie ostre zapalenie migdałków i przez to rzyganko. Ale pawiki były tylko dwa jeden w piątek w nocy a drugi w sobotę rano więc dało się przeżyć. Karusia - ja tez rzyganka boję się jak ognia. Mój mąż jest typem, jak mu zle to paluch do gradla i fruu, a ja jako nastolatka po pijaku jak mialam helikoptery na leżąco to siedzialam całą noc w fotelu byle tylko nie rzygać. Oprócz rzyganka boję się okrutnie temperatury, chyba nawet bardziej niż rzyganka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
A podobno zawsze drugie dziecko i następne chowa się łatwiej, szybciej się rozwija, itd, przynajmniej tak wszyscy mówią. Poza tym rodzice tak nie świrują, bo ja to kurde świruję jak nienormalna. Moja matka mi mówi, ze Mała jakaś ciepława jest no to ja zaraz termometr i mierzę. Wyszla tempka 36,7 i zachodze w głowę czemu nie 36,6. Mąż taki bardziej opanowany, kurde, a ja panika na całego. Marzka, trzymaj się dzielnie babeczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrzka bidulo dawaj na NK na pogawędkę ze mną:-) mnie było lepiej jak Ci się wygadałam chimerka--->no właśnie.Widzę ,ze nie tylko ja tak mam.Jak się spiję raz na ruski rok to zdycham na siedząco.Dwa palce nie wchodzą w rachubę:-) ja też miałam schizy przy pierwszym.Przejdzie Ci skarbie:-) teraz jak oddycha i krew się bardzo nie leje to odpuszczam;-) misiorek nie doi w nocy.Boże przesypia całą noc.Niewiarygodne!ZAPOMNIAŁAM JAKIE TO UCZUCIE-SPAĆ JEDNYM CIĄGIEM. raz na dzień sobie podoi ale i tak staram się ją zagadywać.Bez płaczu i bez nerwów póki co,chociaż czarno to widziałam bo to był dojacz nie z tej ziemi dziś mam zebranie u jednego a jutro u drugiego na dodatek muszę pomóc synowi zrobić krosno co za pomysły w tej szkole normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny moze Cie (Was wszystkie) zdziwie ale wlasnie dzis poszlam do swojej ex szefki i to jej walsnie zaproponowalam, ze moge wrocic. coz, powiedziala ze bedzie miec na uwadze, ale jakby co to dopiero od marca. a co do obecnej pracy, coz, tyralam dzis do 17 00, robilam zamkniecie miesiaca, a tu nagle mail od obecnej szefki ze..jak narazie moja praca ich nie zadowala. Bylo mi tak przykro, zwlaszcza ze dzis kilka bledow u ludzi znalazlam i je poprawilam bo by byly jaja. coz, zaczynaja sie tzw "podchody" aby mnie zwolnic, znam to ja dobrze.. wali mnie to.niech zwalniaja. jutro bedzoe ten szef odgorny to pojde z nim pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny🌻 Ale mróz zima na całego:) U mnie w sumie to nic nowego hehe Karusia-> kurcze ale ci zazdroszcze , że twoja mała tak spokojnie to przyjęła ja o przespanej całej nocy moge tylko pomarzyc hehe czasami to nawe t nie wiem ile razy sie budzi w nocy na cyca jak jej nie daje to strasznie płacze koleżnka sie ze mnie smieje ze ja ją bedę do 18 roku życia karmiła bo co przyjezdza z Angli do mnie to pyta czy moge juz wypic a ja ciągle nie hehehe Na samą myśl że zbliża sie dzien kiedy bede musiala ja odstawić to już się boja co to będzie bo ja musze od razu, ograniczanie stopniowe w moim przypadku nie ma sensu. Zrobilam małej dzis takie placuszki twarogowe z bananem ale wcinala (jak ktoras z dziewczyn chce przepis to podam;)) Teraz obiad robie bo mąż ma dzis 2-gą zmiane i znowu popoludnie same bedziemy ,wole jak ma na rano:) Pozdrowionka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :). Ja ledwo żyję, nie wiem jestem tak zmęczona, że szok. Nie wiem czy to na zmianę pogody, czy jak. Ogólnie w pracy jak zwykle zamieszanie, robię 100 tysięcy rzeczy na godzinę. Ehhhh czasami bym usiadła. Ale z drugiej strony żaden dzień nie jest taki sam. I podoba mi się to. Lepsze to niż nudy na pudy :D. Chimerka, to możemy sobie rękę podać, bo Mikołaj nic a nic. Ja nie wiem kiedy coś powie. Nawet za bardzo gugać nie chce. Ma tylko takie momenty że wyraża się sylabizując po swojemu, a tak to nic. Kiedyś się nad tym samym zastanawiałam, ale podziwiam je wtedy. Karusia, u mojej szwagierki było tak, że mimo obecności dzieci mały nie gadał, bo uznał, że i tak rodzeństwo w razie czego tłumaczy i tak po swojemu przegadał ponad 4 lata swojego życia :D. Co do spania, nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie spać w nocy :D. Rzadko się to zdarza a potem umieram. Miałam ten luksus, że Mikołaj praktycznie od 2 miesiąca przesypiał całe noce. Justyśka, może to jakieś takie bunty młodzieńcze :D. Czas się chyba przyzwyczaić bo będą coraz częstsze. Mikołaj może nie kladzie się na podłodze, ale melodramatycznie opiera się o coś i szlocha w zgięcie łokcia. Tupie, macha rękami jakby chciał bić, do tego rzuca czym popadnie. Najczęściej tłumaczymy, jak przegina to siada sobie na chwilę w innym miejscu, tak jak w super niani na jeżyku. To przeczytałam w Tracy Hogg języku dwulatka. Chodzi o to, że czesto to wszystko wynika z nieradzeniem sobie z emocjami i potrzebą zmiany otoczenia. Zwykle działa, posadzenie go na minutę w innym pokoju. Potem jest spokojniejszy. Ale zawsze też mówi mu się dlaczego tak ma siedzieć. (większość się śmieje, bo niby on nic nie rozumie, a mi się wydaje, że rozumie więcej niż myślimy). Marzka, Miki dalej chodzi z pieluchą a spróbuj ją zabrać. Pielucha najlepszy przyjaciel. Próbowałam maskotek ale nic. PS. Przeczytaj to co napisałam Justyśce. Poza tym próbowałaś czegoś usypiającego? albo nawet szklanka mleka ciepłego? Pocieszeniem może być fakt, że jak problemy narastają, to w końcu wybuchnie burza a po burzy zawsze jest spokój. Wszystko w końcu się rozwiąże. Przezysłam ci przynajmniej trochę pozytywnych fluidów, bo mi ostatnio też brak, ale się podizelę :D. Tak i pomarańczka ma rację :D. Do tego czekolada, trochę barszczyku, albo buraczków :). Yenny, jak widzę jak to cuda potrafią robić wyszywając. Ja kiedyś wyszywałam teraz nie wiem czy bym umiała :D. Ja mam natomiast inne zajęcie, robię kwiaty z bibuły na dzień babci i dziadka :). Co do chorób, to nie wiem, chyba przez wzgląd na środowisko w którym wyrastałam, ale zawsze się tych wszystkich chorób bałam, wszystko to mnie przerażało, a teraz kiedy jest Mikołaj i mąż nie potrafię nawet o tym myśleć, ani w jedną ani w drugą stronę. Panicznie boję się takich chorób, panicznie boję się śmierci, kogokolwiek z moich bliskich, ale również swojej. Dlatego też zawsze próbowam sobie tłumaczyć, że nie mam tak źle, jakby mogło być. Jak czasami widziałam te chore dzieci, tych zrozpaczonych rodziców. ehhhhh. Co do haftu, u mnie w pracy mają taki program HaftiX, powiem ci, że fajna rzecz. Ogólnie każde zdjęcie możesz przerobić na wzór. Kurde no, zastanów się tylko, dlaczego chciałaś zrezygnować i dlaczego zrezygnowałaś z tamtej pracy. Czy warto do tego wracać. A nie pociągnąc jeszcze moment tu a szukać dalej. Tam też nie było rożowo. Co do niedoceniania, to chyba najgorsza rzecz jaka może być. Violcia, hejka dawno cię nie było. Pisz ten przepis :). Ja ostatnio pierwszy raz robiłam leniwe z serka homo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko nie próbowałam nic usypiającego i wole nie próbować, bo Julka jeszcze w nocy mi się budzi także byłabym nieprzytomna ;) Co do ciepłego mleka to na mnie nie działa. Może jak wszystko minie, o ile minie to może wszystko się unormuje, a jak na razie to problemy się piętrzą i wszędzie chcą człowieka uwalić. Staram się trzymać nerwy na wodzy, ale nie zawsze mi się to udaje. Do tego zaczyna jeszcze dochodzić moje wkurzenie na to jak się zapuściłam, chce coś z sobą zrobić, ale jakoś nie mam motywacji. Co do tej kołderki i jej targania wszędzie, to raczej nic na to nie poradzę, pewnie z czasem z tego wyrośnie. Wszystko zaczęło się od Maxa bo jej pokazał, że można z nią chodzić i się tarzać po podłodze, ale z tym walczymy i to zlikwidujemy. Ostatnio między nimi są takie bójki o klocki, normalnie wrzask i zgrzytanie zębami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc babole :) dawno mnie nie bylo bo malzon zostal jeszcze na tydz w domu :) co do telefonu to jeszcze nie kupilam.. bylam wczoraj w salonie i jutro maja miec nowa dostawe wiec moze cos wybiore.. moj K. tez stawia na nokie uwaza je za najlepsze tel. pozatym mam tez samsunga wiec mi chcial juz kupowac nokie navigator ale go wstrzymalam mam na oku jeszcze lg GT505 jest fajny i ma dobre opiie ale znajac zycie nie beda go mieli w salonie.. a my zdrowe, malej po stodalu kaszel przeszedl katar zreszta tez :) mala mowi ladnie balwan i papcie, kapcie i patrzcie :-) jak cis pokazuje no i na spacerach wydziera sie za psem Gieniaaa :) za to wczoraj tak szalala u mojej mamy ze sie przewrocila i uderzyla buzka o sciane.. rozciela warge i zdarla policzek, brode i usta bo na scianach jest struktura i sciany sa szorstkie :( wczopraj mi sie snilo ze jestem w ciazy i poprosu bylam przerazona... co innego chciec a co innego stanac przed faktem dokonanym ze jest sie w ciazy i stwierdzilam ze jest jeszcze za wczesnie!!! dostallismy zaproszenie na chrzciny corki kuzyna i nie mam pojecia czy dac kse jesli tak to ile albo czy cos kupic i co??? poradzcie cos laski!! pordrowienia dla wszystkich!!!! dla chorych duuuzo zdrowka a dla zmeczonych dniem codziennym glowa do gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko--->całuski marzka--->też całuski ana---.a jesteście chrzestnymi?może kolczyki,krzesełko do karmienia,łańcuszek,bransoletkę z grawerką okazjonalną,coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×