Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ssdweeeedddq

Wspolne mieszkanie z chlopakiem...

Polecane posty

Gość Polskie_radio
nefrytowakotka lepiej nie mozna tego bylo ująć:) autorko..chyba bardziej nawina nie mozna byc juz !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
neta nie ma....chory byl to fakt bo sama slyszalam jak mowil..o problemach z kasa tez wiem...i to nie jest tak jak wam sie wydaje ...ze on pojdzie sie bawic itd...mozeci mi pisac ze glupia nawina jestem..ale nie znacie go ....on chyba wie bo sama mu o tym mowilam,. i sie upewnil ze mimo ze sie nie odzywam to i tak nie zerwe...sam mi powiedzial ze wie ze to tylko takie gadanie jak i on sam mowi...ale jakbym sie nie odzywala juz rzeczywisci to wtedy by sie przejal....ciekawe czy sie dzis odezwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak tak, wszystko co mowi to jest prawda. Jasne. A ja jestem miss Polonia:P Chcesz wierzyć? Wierz. To Twój problem. Ale wspólczuje przyszłości. POwiem ostatni raz: on sciemia, bo wyczuł co może. Robi co chce, zrzuca wine na Ciebie, a Ty go tłumaczysz. Prosta droga do toksycznego związku. Acha, jak facet chce.. to zadzwoni z srodka pustyni, albo poleci 6km w sniezycy. Pojmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polskie_radio
Jej autorko, jaka ty jestes naiwna i glupia... on by sie przespał z inna na twoich oczach, i on by ci wmowil ze nic nie zrobil a ty bys w to uwierzyla. gratuluje naiwnosci... nefrytowakotka masz w 100% rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko topiku daj mi prosze
daj mi gg, jesli chcesz pogadac, cos czuje, ze masz faceta jak moj eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malkatka
on cie po prostu OLEWA. albo przestal cie kochac, albo nigdy tak naprawde cie nie kochal. Przejrzyj na oczy dziewczyno. A ze mowi ze kocha? to jeszcze nic nie znaczy. Moj byly tez tak mowil, a potem okazalo sie ze kocha od dawna inna. A byl taki cudowny, niby tak zakochany. Przyznal potem ze nie potrafil po prostu ze mna zerwac. Zamiast grać w otwarte karty, robil dokladnie to co ty, coraz rzadziej mial dla mnie czas, coraz mniej dzwonił, Jak pytalam co sie dzieje - zawsze mowil ze kocha nad zycie. Faceci niekorzy juz tak maja, nie "umieja" zagrac fair play i powiezdiec prawdy, czasem wola prowokowac nas swoim zachowaniem, bysmy to my zerwaly, zamiast nich. Nie zdaja sobie chyba tylko sprawy, że to co robią, boli wtedy podwójnie. Zycie nauczyło mnie tego, ze jak facet na początku związku zachowuje się tak, żę doprowadza nas czesto do lez, sprawia ze nie czujemy sie pewnie i bezpieczenie - związek ten niczego dobrego nie wróży. Tylko jeszce wieksze cierpienie i bol... Wydaje mi sie, że twoj zwiazek tez sie skonczy, tylko ty na sile chcesze mu wierzyc w wielka milosc i na sile to wszystko przedluzasz. A bol bedzei jeszzce wiekszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malkatka
mialo byc "robil dokladnie to co twoj facet" nie "co ty" oczywiscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaasiaaaa
Dziewczyno, czy Ty nie masz własnego życia? Dlaczego wszystko w Twoim życiu koncentruje się wokół niego? Nie masz własnych zainteresowań, znajomych? Jakie to beznadziejne tracić pół dnia na rozmyślania: ma kasę na karcie, czy nie, chory, czy udaje, ojciec ma telefon czy nie... boszzz... Dziewczyno, zajmij się sobą, umów się z koleżankami, idź do kina i nie myśl o nim. Zadzwoni, to się ciesz. Nie zadzwonił, to sama zadzwoń i dowiedz się co u niego słychać a nie będziesz kłóciła się o jakieś pierdoły czy to Twoja czy jego wina, ze nie widzieliście się, czy miał kasę na koncie czy nie, czy spłaca kredyt, czy nie ma w sklepie obok karty do kom., czy zależało mu, żeby zadzwonić, czy olewa czy nie... Co taka kłótnia wnosi? Po co tracić czas? To jest takie beznadziejne, że aż śmieszne:D Serio masz problemy sama ze sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
podaj maila wysle ci gg na maila nie bylo mnie dzis po poludniu w domu......zdzwonilam pozniej sama do niego jak sie okazalo dzwonil do mnie..ale mnie w domu nie bylo...moj ojciec powiedzial mu ze wyszlam i faktycznie tak bylo..powiedzial ze dzwonil do mnie z tel ciotki ktora na chwile i niego byla....siedzi w domu bo jest chory,jego rodzice gdzies pojechali i nie mial samochodu nawet zeby gdzies jechac i konto doladowac...mowilam mu o tym ze cos jest nie tak..on wogole nawet nie rozumie o co mi chodzi...tlumaczyl ze nie rozumie mnie czemu ja tak mowie ze nagle tak zaczelam..ze nie ma zamiaru mnie nigdy zostawiac..i ze skad ja takie pomysly biore..zaczelam mu juz mowic wszystko ze moze go mecze itd/..powiedzial mi ze glupiutka jestem ze co mi sie wogole stalo ze takie brednie wygaduje...nie wiem moze to przez ten topik ja juz sie doszukuje nie wiem czego ze on mnie nie kocha zlewa itd..sam mowil ze w piatek przyjedzie ze teskni kocha itd itp...............wcale go nie tlumacze ale zjednej str fakt..on zeby doladowac konto musi sie ruszyc samochodem bo daleko jest..swoj jakis czas temu sprzedal...teraz kupuje nowy..rodzicow nie bylo nie mial jak jechac..gdyby blisko sklep mial pewnie by doladowa...chory jest naprawde slyszalam sama przez tel......wlasnie skonczylismy gadac...siedzi w domu film oglada sama slyszalam ze wnim jesy po odglsach itd..slyszalam jego psa itd... jestem chyba za bardzo przewrazliwona..nawet mama mi tlumaczyla ze to ze sie nie odzywal to nic..ze mogl niemiec rzeczywiscie jak i to wcale nie swiadczy oo tym ze mu nie zalezy ze nie kocha itd.ja po ost zwiazku ju znie ufam tak bezgranicznie...bylego chlopakla bylam pewna jak nikogo na swiecie...myslalam ze nigdy by nie mogl mnie zostawic.a jednak..odszedl pozniej zwodzil..siedziala w tym bagnie prawie rok...moj obeny chlopak wiedzial co czulam jeszcze wtedy do ex a mimo to byl ze mna byl obok robil wszystko bym zapomniala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aautorki_topiku
ssdweeeedddq co sie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
nic sie nie stalo.. jakos mi smutno:( nie moge siedziec w domu...nachodza mnie mysli o ex:( X jest daleko... i nawe ztego powodu chce z nim mieszkac....zeby stad wyjechac odzyc zaczac od nowa....a taki zwiazek na odleglosc/?wiecej go nie ma niz jest:( miedzy mna a nim niby ok..wczoraj pogadalismy jak zadzwonilam do niego... teraz sie jeszcze nie odezwalam...on niby ma dzis zadzwonic jakos zobaczymy:(ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiiesz przez pewien czas miedzy mna a moim chlopakme tez nei ukladalo sie dobrze, i tez mu mowilam ze jest cos nie tak on mowil ze wszystko ejst dobrxze, ale potem bylo jeszcze gorzej i sam przyznal ze ja wtedy miaalm racje, kobiety szybciej postrzegaja takie sprawy, zreszta dla niego to niue jest problem jak sie nei widzicie tyle czasu a dla ciebie to jest duzy problem, mogl dac rodzicom kase zeby mu doladowali konto, albo kupic zdrapke,Ty sie nei wkreczasz w to ze jest zle, Ty chcesz normalnego zwiazku, a on co ci ma powiedziec? ze nie chce z toba byc? kaslac kazdy potrafi na zawolanie, udawac katar tez mzona, a sakd wiesz czy potem koledzy nie przyszli po niego? wg mnie jestes naiwna i wierzysz w kazde slowo ktore mowi do ciebie, nie rob tak milosc to jedno a rozum to drugie, zwlaszcza jak juz ktos ciebie zranial raz, zdystansuj sie do tego wszystkiego, niech on przejmie inicjatywe a TY zaimij sie czym a nie tylko o nim myslisz, on jest facetem on ma sie starac o ciebie a nie ze Ty masz za nim latac, trzymaj sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendarzykowa
czy ty masz swoje zycie? z tego co opisujesz, wynika ze nie skupiasz sie tylko na zwiazku z nim. gdybys znalazala sobie wiecej zajec to nie byloby ci tak smutno w takich chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaje maila
komorowa@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
to ze byl chory wiem napewno... nie udawal...wiem bo juz jak sie widzielismy to byl juz przeziebiony....rodzice gdzies pojechali do znajomych i tez nue po drodze by im bylo...wiem jacy oni sa.... lilia nad stawem...a ty jestes ze swoim facetem do dzis?? co do mojego zycia.. to fakt nie jest za ciekawe i kolorowe...bylam z kims dluuugo kazda wolna chwile spedzalam znim...zylismy tylko soba.. jak mnie zostawil ja nie moglam sie rok prawie pozbierac..nie mialam nikogo...on byl moim chloapkiem przyjkaciolka kolega kolezanka...mialam znajomych ale kazda chwile spedzalismy tylko ze soba...a pozniej?wiadomo jak to facet...jemu zawsze latwiej odswiezyl nagle wszytskie kontakty nawet z ludzmi z ktorych sie wczensiej smial i drwil..zaczal wychodzic...a ja??a ja zostalam sama. w domu w 4 scianach...siedzialam przed komp i kazde slowo jakie fo mnie napisal bylo swiete...teraz jak na to patrze zal mi samej siebie....zwodzil mnie tyle czasu pisal nie pozwalal o sobie zapomniec robil cholerne nadzieje...nie tylko mieszkal mnie ale i innym....dookola tez mi mowili ze wroci...skoro tak pisze ...ze pewnie czasu potrebuje itd...a ja? sie ludzllam....kawal czasu zmarnowalam przez tego huja!!!slepa bylam!nawet nie mialam mu za zle jak mnie gnoil jak pisal straszne rzeczy a pozniej jakby nic sie nie stalo ok..dalej zwodzial dawal nadzieje pisal te swoje przyjebane teksty o nas!!Ze nas nie skresla hehe......wiec ja nie mialam swojego zycia...caly czas byl on....pozniej zaczelam byl ze swoim chloapakiem znalam go duzo wczesniej...i tez tyle czasu mi zajelo zeby sie co do niego przekonac zaufac itd...uwierzyc w cokolwiek......on a ex to niebo a ziemia...ale boli mnie to co sie przez te pare dni dzieje on oczywsicie mowi ze glupoty opowiadam smieje sie ze mnie ze on przeciez nie chce mnie zostawiac i co ja wogole opowiadam...i sama juz nie wiem czy jestem przewrazliwiona...czy rzeczywiscie cos jest nie tak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendarzykowa
moge zapytac ile masz lat? moze juz pisałas, ale nie doczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
22 a co wiek ma do tego/??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendarzykowa
czysta ciekawosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
wyslalam maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
zazdroszcze troche moim kolezankom..ktore maja juz meza.swoj dom... to nie o to chodzi ze mi sie spieszy... NIE.. ja zywczajnie chce byc blisko ukochanej osoby......a nie 180 km od siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
wlasnie rozmawialismy 2 h ponad przez tel..doladowal sobie juz dzis konto zeby do mnie zadzwonic...ma darm nr do mnie.... wszystko juz jest ok..chyba rzeczywiscie przesadzilam...robias afere ze sie do mnie nie odzywal itd...jest dalej chory dzis tylko na chwile z domu wyszedl po to zeby konto doladowac..rozmawialismy ogolnie..o sylwestrze wakacjach itd...i o naszym wspolnym mieszkaniu razem....powiedzial ze chcialby ale ze musimy pogadac normalnie bo to nie jest takie proste...zaczal mowic ze juz woli kredyt wziasc i sobie dom zbudowac niz mieszkanie w bloku miec...itd....ze dochodzi mu szkola +kredyt ktory teraz zacznie splacac...ze to trzeba wszystko przemyslec przeliczyc itd.................mowil ze kocha teskni ze sie juz nie moze doczekac piatku itd..wszystko wrocilo do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko wyslalam ci moj nr gg
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
jutro ide do pracy..po 18 bede w domu i wysle moj nr.....:)mam nadzieje ze uda nam sie pogadac.. z X wszystkoswietnie...nie wiem czemu tak mam wystarczy jakas pierdola...nawet to ze odezwac nie mial jak 1 dzien..a ja zaczynam sie sama nakrecac...to chyba efekt ex:(z mieszkaniem tez mam nadzieje ze dojdziemy do porozumienia..chociaz?nigdy nie moge byc pewna ...........ciekawa jestem kiedy kolejny raz sie poklocimy o to.....a moze bedzie ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze o to sie jeszcze nei raz poklocicie, po tym jak napisalas ze jak dostal pieniadze od rodzicow to je wydawal to ciezko mu bedzie wziasc kredyt splacac go i jeszcze na szkole odkladac kase, nie mowiac o kasie na jedzenie, oplaty, bo on oszczedny chyba nie ejst z tego co pisalas, nawet jak wezmie kredyt zaczniecie budowac dom, to zanim razem zamieszkacie minie duzo czasu, ale mam nadzieje ze zrozumial cos i w koncu zacznie cos robic zebyscie byli razem, ale masz racje co do jednego, jak ex ciebie zranil to teraz widzisz czarne scenariusze i bediesz to jeszcze dlugo widziala, bo to gleboka rana ktora goi sie naprawde dlugo, przerabialam to na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssdweeeedddq
a ile czasu tobie zajelo zeby sie ta rana zagolila??jesli moge oczywiscie wiedziec??mozesz napisac cos wiecej?? to nie bylo tak ze jak byl ze mna to zawalol szkole...mial wtedy chyba jakies 20 lat jak zaczal studia...dostawal kase od rodzicow. na szkole .. nie placil przepuszczal i go wywalili....nie znalam go jeszcze wtedy..i od tej pory sam sobie placi... wydaje mi sie ze teraz inaczej podchodzi do zycia....ze juz by nie zrobil takiej glupoty jest raczej rozwazny...zreszta nie wiem...takie rzeczy pewnie by wyszly jakbym z nim zamieszkala...nie ma pusto przeciez w glowie!:)nie mysli jak gowniarz...i tak sie zastanawiam czy mieszkanie z rodzicami to dla niego wygoda..czy wdl niego rozsadek.....no ale zobaczymy....ciekawa jestem co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz moj chlopak powiedzial ostatnio ze bardzo by chcial dluzej ze mna pomieszkac, wczesniej mieszkalismy razem 2 miesaice jak bylismy za granica i bylo naprawde fajnie, po tym moj chlopak powiedzial ze teraz po wspolnym mieszkaniu jest pewien swoich uczuc do mnie, wczesniej tez byl pewien ale teraz wie jak sie nam mieszkalo, nie bylo wikszych problemow i moglismy sie tak anprawde poznac, bo mieszkamy w dwoch miastach i spedzalismy po kilka godzin co jakis czas, z mojeej strony co do uczuc jest tak samo, teraz wie mze mi an nim ejszcze bardzie jzalezy a co do tej gojacej sie rany, to minelo od tamtego czasu prawie 4 lata, teraz po wspolnym mieszkaniu przeszlo mi prawie do konca, ale wczesniej jak bylo cos nei tak to wydawalo mi sie ze nie damy rady, ze nie bedziemy razem, ze mnie zostawi, moze przeszlo mi dlatego ze teraz mu ufam calkowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×