Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Zatrzaski jak najbardziej ok. Przynajmniej w tej moich bambusach :P Teściówka dziś coś zaszalała, ale głównie w 4 oczy z M, dopiero mi zda relację, ale widzę że dawno się tak nie zdenerwował, no i potem się znów samobójem odgrażała :o Co za franca no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, przepraszam, że mam wiecznie do Ciebie jakaś prośbę ale nie mam z kim tego skonsultować zwłaszcza teraz, małego wysypało ale głównie za uchem (zwłaszcza jednym), na plecach to tak nie wiele, brzuch tez jest wysypany. I tak czytam w necie i Pisza ze trzydniówka to przeważnie do nóg się zaczyna a on na nogach nie ma – tam czysto bez wysypki. Poniżej podaje linki do wysypki: http://zapodaj.net/20918e8bc1f3.jpg.html http://zapodaj.net/a5494ade171f.jpg.html http://zapodaj.net/310be08d98a5.jpg.html http://zapodaj.net/db42e2e73c4b.jpg.html http://zapodaj.net/57b856046839.jpg.html I nie wiem czy to trzydniówka a może różyczka?? Bo tez to podejrzewam, bo chyba cos to jest na pewno. Mały z tego co widzę czuje się dobrze. Czy ja mogę z nim z domu dziś wyjść????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dietetyczna ze zlobka mowila zeby dac mleko sojowe bo ona chcialaby zeby chodz jedno mleko jadly wszystkie dzieci np jak ryz robi i dodaje mleko, i nie wiem wlansie probowac dawac ta soje??? DODAM ze to zlobek jedyny w miescie dla ALERGIKOW, a jak soja uczula to czemu ona pyta o soje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurcia --> Nat nie miała wysypki na nogach, tylko na plecach, klatce piersiowej, karku, za uszami, a na reszcie ciała tylko pojedyncze prawie niewidoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak jak Nikuś, czyli to hcyba trzydniówka ale jak rozróżnić trzydniówkę od rozyczki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻURCIA KOCHANA, GRATULUJĘ TRZYDNIÓWKI!!!!!! :) :) :) :) :) To na bank nie różyczka, bo gorączka nie trwałaby tak długo przed, a jak coś to byłaby teraz :P :P :P Do tego w różyczce wysypka jest bardziej zlewna i drobniejsza... No to wiesz już co było Twojemu Nikosiowi. Wysypką się nie martw, nie swędzi, nie piecze i jest oznaką zdrowienia. Na podwórko teoretycznie można, ale po wirusówce Niki ma bniżoną odporność i łatwo może coś podłapac. A skoro chcecie wyjechac we wtorek to może lepiej posiedzieć w domu czy na balkonie... No i do wtorku wszystko powinno minąc... Może jeszcze we wtorek i środę nie kładźcie dzieci razem do jednego łóżeczka :P :P :P żeby tamte nie podłapały, ale spokojnie możecie jechać. Teoretycznie wysypka też trwa 3 dni, ale najczęściej po jednej dobie mija... pociesze tez bo trzydniówka daje trwałą odporność, więc już wiecej jej nie podłapiecie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola a jest taka opcja żeby 3 dniówkę miec dwa razy ?? mój chrześniak niedawno znów miał wysoką gorączkę 3 dni i potem wysypka...a już wczesniej przechodził trzydniówkę ??? a ja nawet nie wiedziałam, ze trzydniówką można się zarazic poprzez kontakt :D sierotka ze mnie :D ale moja niunia jeszcze na nic nie chorowała...miała 2 razy gorączkę przez jedną noc raz po podróży i raz po szczepionce MMR2 6 dni po szczepieniu...żadnych katarów kaszlów itp. i jak do tej pory to wszystko...i oby zostało tak jak najdłużej...więc ja mało obeznana jestem w tych sprawach... ...co do Eli to bardzo przykre...strasznie żal mi dzieci...bo nic fajnego wychowywac się bez ukochanej mamy..:( Żurkowa...super, że Nikuś już zdrowieje i pewnie ten antybiotyk niepotrzebnie..?? a mojej niuni wyszła wczoraj ostatnia czwórka i ma już 12 zębisków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola miałam Ci jeszcze napisac ale jakoś mi umknęło...pisałam Ci kiedyś że boję się ospy, bo nigdy nie chorowałam...mimo, że mój brat przechodził ja miałam wtedy 12 lat i się nie zaraziłam potem 3 razy miałam kontakt z półpaścem i też się nie zaraziłam i wyobraź sobie, że zrobiłam sobie poziom przeciwciał na ospę i różyczkę i wyniki miałam takie: różyczka IgG 300Ul/ml (ujemne =10 i =15Ul/ml) byłam szczepiona kiedy miałam 13 lat ale po 10 latach podobno powinno się doszczepic więc wolałam sprawdzic...ale z tego co widzę to odpornośc nadal mam i to chyba wysoką :) ospa Anty-IgG 31,4 NTU dodatni....i tu jestem w szoku bo nie wiem jak to możliwe, że jestem odporna skoro nigdy nie chorowałam ?? mama twierdzi, że ospy nie miałam ?? czy jest możliwośc błędu laboratorium i powinnam powtórzyc badanie ?? czy to raczej pewne ?? nie ukrywam, ze jestem przeszczęśliwa widząc ten wynik ale jakaś we mnie nadal nieufnośc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu źle nie wiem dlaczego mi wcina ?? ujemne < 10 Ul/ml wątpliwe > = 10 i < 15 Ul/ml dodatnie > = 15 Ul/ml może teraz się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, ja również zapytam o coś. Hania ma tyko 2 zęby i od ok 2 mcy nic nowego jej nie rośnie. Czy to powód do obaw i czy trzeba by się wybrać z nią do lekarza? Nie znam ani jednego dziecka, któremy tak późno wyrastały zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dobrze, że już Nikuś ok. No ja już nie wiem, chyba tesciowa mi dziecko zauroczyła (tfutfu). Gadała o niejedzeniu jak Wikunia pochlaniała wręcz wszystko i dziecko przestało mi jeśc. Tzn nie chce jeść obiadków, mleko i deserki jak najbardziej. Załamka. Nigdy nie mialam problemu z niejedzeniem. No i myslałam, że jak bedzie miała zęby to będzie chciała jesć większe kawałki, a tymczasem nadal muszę wszystko miksować bo nie ruszy. A druga rzecz to taka, że jak posadzę ją w krzeselku to koniecznie musi mieć jakieś zajęcie bo inaczej kręci głową że nie chce jeśc. Jak tylko zajmie czymś rączki to je i szeroko buzię otwiera nawet. A ja chciałabym żeby ona jadła świadomie. No i chwili w miejscu nie usiedzi. Wiem, ze \"to taki wiek\" ale czy te baterie nigdy się nie wyczerpują?? :p już mi sie pomysły na zabawy wyczerpują. Podpowiedzcie w co wy się z dziećmi bawicie? A to jest normalne, że ona lgnie do nawet obcych kobiet?? Myślałam, ze raczej powinna się bać obcych a jest inaczej. Ale bez przesady, ostatnio w sklepie z pasmanterią dla pani ekspedientki na ręce poszła..i bez żadnej zachęty czy coś...sama rączki do tej pani wyciągnęła...spineczkę do włosów dostała nawet za friko :p nie wspomnę już o sąsiadkach. Też tak macie?? Aha i niemiłe rzeczy ale zarazem dobre...mamy bunt, tzn płacz i łzy wielkie jak mama mówi że NIE MOŻNA. Są też próby sprawdzania mamy czy napewno nie pozwoli i czy jak po raz dziesiąty spróbuję to się uda to dotknąć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i mam pytanie odnośnie mowy, bo moja mała nie mówi nic oprócz: baba, tata, mama, papa, lala, brum, frry, hauhau, kici. Wydaje mi się że to ubogi zestaw słów. Nie pokazuje też paluszkiem a całą dłonią. Widzę że doskonale rozumie co do niej mówię i wykonuje "polecenia", ale nie mówi. Potrafi wyrzucić pieluszkę do kosza, pokazać wymieniony przedmiot itp. Napiszcie jakie słowa ponad to mówią wasze dzieciaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia Twoja więcej mówi niż mój :), mój czasami powie lala i da. Mama jeszcze świadomie nie powiedział do mnie :( my jemy duże kawałki spokojnie, przy córeczce zrobiłam błąd, że jej nie uczyłam szybciej gryzienia i dziś taki mam efekt, że przy większych kawałkach dusi się i ma odruch wymiotny :(, nie umie łykać porządnie, gryzie nawet kaszkę :(. Dlatego Maćka uczyłam już od 8 miesięcy gryzienia. I on świetnie sobie radzi. my niestety mamy na odwrót, mały do nikogo nie pójdzie, najczęściej płacze jak tylko ktoś go obcy dotknie, wstydzi się wszystkich, najlepsza to mama i tata. co do zabaw ja w sumie mam luzik bo mam córeczkę 3 letnią, która super bawi się z braciszkiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sysunia27: nie wiem lekarka stwierdzila ze gardlo ma mocno czerwone wiec dala antybiotyk taki na 3 dni, a fakt ciesze sie ze juz dobrze:) Karola, raz jeszcze dziekuje za pomoc, jestes niezastapiona !! elunia83: moj mleko, kasza, a ostatnio deser tak sobie a obiad nie dosc ze raz dziennie to nieraz podhcodze 3 razy aby go zjadl:(( tez sie zalamuje bo chlopak duzy a tylko mleczne rzeczy by jadl moj tez czesto jak widzi jedzenie to od razu NIE NIE... chlebka moj tez nie je, ugryzie z dwa razi i tyle owocow to tylko banan i jablko u nas to samo jak czegos ne chce dac to jest taki ryk jak by ze skory Nikusia obdzierali moj tez idzie do innych chetnie... a mialam Wam pisac buty w bartku sa tansze, ja dzis kupilam ze 160 zł przecenione na 79 zł wiec jak cos to zobaczcie bo fajnie, a kupilam takie z palcami zakrytami bo ze starych wyrosl, przecenioe byly tez takie co Niki juz ma tyle ze ja ja kupilam po 145 a teraz mogla je miec za 86 zł ... elunia83: widzisz a moj mowi mama, baba (umie ale malo mowi), da da, tata, ba, nie, brum, hm....koniec?? cos lala probuje ale niewyraznie...malo mowi wiem ale z tym zawsze byl z tylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz lubi jak on ucieka i sie go goni, lubi jak sie chowa on szuka, jak sie pieluche na glowe ubiera a on moze podniesc i zobaczyc kto pod nia jest, sam tez zaklada i czeka az sie zdejmie, lubi robic cacy cacy, w ogole to wariowania to jest pierwszy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia mój ma taki sam zasób słownictwa jak twoje dziecko. A i tak uważam że jest mądry Pomaga mi w domciu np. - razem przynosimy ręcznik do kąpieli i wanienkę - jak siku zrobi do nocniczka to on chwyta go i niesie do wc ( musze mu pomoc bo wylałby po drodze) wylewamy razem siuśki, ja zamykam deske i podsadzam go na nią i spuszcza wode - razem wyciągamy i chowamy kołdre, poduszke, prześcieradło. - jak coś rozleje to daje mu ściereczke lub papier i wyciera np. siuśki swoje na panelach lub soczek rozlany. - czasami sam się łapie za miotłe i udaje ze sprząta I żyje w swoim świecie gdzie każde zwierze mówi hał hał :) ZABAWY U nas muzyka i taniec są na 1 miejscu Podczas tańca klaszczemy, łapiemy się za głowe i kręcimy w kółko te czynności na razie ma opanowane i naśladuje jak mu pokaze. koniecznie na dwor- cokolwiek byśmy na nim nie robili wyjść musi nawet sie upomina. Robi się nieznośny w domu :) po prostu NUDZI SIE Dziś nauczył się robić rowerek czasami uczę go ćwiczeń potrafi przysiady zrobić i teraz rowerek ( leżąc na pleckach) I dziś pierwsza zabawka schowana bo zaczął nią rzucać o podłoge (a dziś ją kupiłam) nie po nosie mu było i też mnie sprawdza na ile mu pozwole a jakie histerie czasami jak mówie nie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magmal --> A ja znam takie dziecko :) Mojej koleżanki syn dopiero po roczku zaczął w ogóle ząbkować i też bardzo powoli. Teraz ma 2,5 roku i ma mniej zęboli niż moja Nat. elunia --> Może Wiki nie chce jeść przez te upały? Nat do nikogo oprócz mamy i taty na ręce nie pójdzie. Nie boi się obcych, zaczepia ich itd, ale na rączki czy za rączkę - nie ma mowy :P Co do zabaw i energii naszych dzieciaków, to ja mama taki przypadek jak wiesz, że teraz, kiedy nie muszę jej po domu za rączkę prowadzać, to czuję dużą ulgę. Wszyscy mi wmawiali że teraz to dopiero \"się zacznie\" i nie słuchali jak mówiłam że u nas to raczej będzie łatwiej bo Nat jest mega żywiołowa. No i miałam rację. Mała szaleje, ale i tak mam łatwiej, naprawdę, no i zdążyłam się przyzwyczaić do życia na wysokich obrotach. Z \"zabaw\" to rządzi odkurzanie, pranie, czasem kredką pomaże albo książeczki pooglądamy, biega po mieszkaniu jakby się sama ze sobą w ganianego bawiła, lalkę nakarmi, kwiatki podleje na niby, pozbiera śmieci i do kosza wyniesie, pogada z misiem takim gadającym (FP), do telefonu ponawija, chowa się i takie tam \"remonty\" w domu :P :P Słów Ci wszystkich nie wypiszę, po zna ich już kilkadziesiąt (serio). Z najbardziej \"odległych\" to np \"dinda (winda), lamba (lampa), mozie (może), duzie (duże), bambo (pielucha bambusowa), siusiu (wiadomo co), siusiu duzie duzie (kupka), mąka, buła, ziazie (jajo), itd... Napradę sporo tego i wszystko faktycznie ze zrozumieniem. Ale nie martw się na zapas, dzieciaki rozwijają się w różnym tempie przecież, no i różne umiejętności w innym czasie załapują. Próby sił też już mamy :P Charakterek to młoda ma - nie wiadomo po kim gorszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i ostatnio pół wiaderka prania włożył do pralki jak prałam reszte sama musiałam... nauczył się piszczeć od siostrzenicy mojej (5l.) więc biega po domu i piszczy czasami. Książeczki też ogląda ptaszka zobaczy i hał hał woła zresztą pisałam że w jego świecie wszystko szczeka. Cyna najbardziej podoba mi się - siku duzie Co do jedzenia z rana zje mleko Czasami jak chce to chlebek ze mną zje i po drzemce dopiero obiad jak nie chce to czekam aż zgłodnieje jak zje to idziemy wtedy na dwór coś słodkiego dostanie. Nigdy przed obiadem nic mu nie daje nawet owoców. Wiec głodny siada i je. Elunia a moze "przegłodz" ją i wtedy usiądzie i zje moze. Moja szwagierka karmi dziecko następująco: zagaduje; mówi patrz tam jest ptaszek, zjedz za mamusie, itp. dla mnie śmiechu warte Jak ostatnio zostałam z jej dziećmi 5l. 2 l. i mój synek to przy obiedzie siedzieliśmy razem ja karmiąca 2 latka a naprzeciw mój syn sam siedział i jadł bo mamusia musiała tamtego karmić bo on bez zagadaywania nie zje. starszy to stwierdził że samego mielonego na obiad zje bez ziemniaków!!! Stwierdziłam że to jakieś cudaki !!! albo ja jestem jakaś inna :) a jeszcze wam coś powiem siedzimy z siostrą w cieniu na basenie, upał.... patrze a kobieta daje jogurta dziecku patrze dalej co ona robi hehehe sorki śmiać mi się chce a ona łyżeczke do buzi i daje dziecku. Mówie do siostry że ta baba chyba sprawdza czy nie za ZIMNE !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sysunia, zapewne przechodziłaś poronną ospę jak twój brat chorował... mogłaś mieć 2 \"pryszcze\" albo i nie, ale co najważniejsze załapałaś odporność... to wystarczy. Wbrew pozorom to się częśto zdarza... Możesz porozmawiać z kimś z Zakaźników co by zaproponowali, ale moim zdaniem skoro poziom p/ciał masz ochronny to nie musisz się martwić Co do mowy, to SPOKOJNIE!!!! Nasze dzieci mają jeszcze czas... Teoretycznie 18miesięczne niemowlę ma mówić 8 słów i słów dźwiękonaśladowczych (typu hau, miał..) więc zapewne większość się wyrobi :) Mój Ludwiś też do krzyku, wariowania, tłuczenia się z bratem o zabawki to pierwszy... mówi troszkę- głównie tata, dada, tyś (znaczy to), daj, mniam (smaczne), am (dajcie jeść!!!) , Ati (Szakti- nasz pies), Koko (pies mojej mamy) no i ostatnio \"Nie ma\" i na tym się kończy repertuar... Za to ładnie gestykuluje, i porozumiewa się niewerbalnie... No i drze się jak czegoś nie może, albo jak brat mu zabierze zabwkę.... Jeśli chodzi o jedzenie to ja nie narzekam, bo mój jadłby na okrągło. Rano dostaje kanapkę z szynką i ramą, potem jakiś owoc, obiadek, owoce, na kolację różnie. Do tego ciacha, paluszki na spacerach i pije bardzo dużo. Z owocó je oczywiście jabłka, banany ale też morele, nektarynki, agrest, czarną porzeczke, śliwki, malinki. Chętnie próbuje nowych smaków, szczególnie jak bratu podciągnie coś słodkiego :P :P :P Ostatnio złapał Mambę o smaku Coli :P i jadł z takim zadowoleniem, tarł rączką po brzuszku mrucząc mniam, mniam :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałyście już, że jesienią wszystkich nas (łącznie z dziećmi powyżej 6 m-ca) przymusowo zaszczepią na meksykańską grypę?? Szczepionka będzie świeżutka, nie przebadana przecież... Jestem w szoku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyna gdzies to przeczytala?? ja nie moge o tym znalesc... tak tak ja juz z mezem i synkiem piersi w kolejce stoimy na to szczepienie :))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po weekendzie:-) W piątek Szymus zrobił nam niespodziankę, a własciwie największą mojej mamie:-) Pojechałam do niej w odwiedziny bo Ona nie może do nas przyjechać (jest po chorobie nowotworowej i ma niedowład nóg) a tam Szymus zaczął chodzić:-) Najpierw przeszedł wzdłuż cały pokój, a potem wybrał się do drugiegopokoju, wiecie jak zobaczyłam wyraz twarzy mojej mamy, to wzruszenie, że mogła być w takiej chwili przy Szymusiu:-) W sobote troszke sobie zapomniał i wolał raczkować, a w niedziele to już szaleć na dwóch nóżkach zaczał:-) Niesamowite uczucie:-) Cynka co do pasożytów;-) to w sobote o 20.30 odebralismy telefon od teściów czy mogą na pół godzinki do Szymusia przyjść!!! No dość stanowczo ale kulturalnie daliśmy im do zrozumienie, że chyba im odbiło!!! Poza tym to Szymusiowi ida chyba wszystkie zęby naraz tzn. dwójki dolne i wszystkie czwórki (znowu dziąsełka paskudne są) i się Maluszek męczy, zwłaszcza w nocy:-( Paulinek dobrze Ci, że Twój Szymuś tak ładnie i chętnie je, bo mój nic chce do ust wziąć nawet polizać, od razu ucieka, więc ja się nie dziwie zdesperowaniu niektórych mam;-) Karola jak sie udała wycieczka rowerowa? Przekonał się Ludwiś do fotelika i kasku? Pytam bo od dłuższego czasu się zastanawiam nad tym, ale jakoś wydaje mi sie, że Mały jeszcze nie dorósł i nie usiedzi;-) ale mam zamiar jeszcze tego lata spróbować:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapomniałam napisać, że również w piątek Szymus nauczył się schodzić tyłem z łóżka i teraz ledwo sie obudzi, zanim jeszcze oczy otworzy juz raczkuje do tyłu przez całe nasze łóżko i schodzi na podłoge do zabawek;-) A co do słów to tylko mama i tata ze zrozumieniem, a oprócz tego na wszystko mówi kaka;-) Ale tu cicho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, wyobrażam sobie jak cudowną to byla chwila dla Twojej mamy :) Co do rowerów, to byliśmu 2xpo jakieś 1,5-2godziny. Ludwisiowi baaardzo się spodobało, fotelik bardziej niż kask, bo było strasznie gorąco i po godzinie mały go uparcie zdejmować chciał... W niedzielę jak wracaliśmy Ludwiś nie dość ze zasnął w foteliku (musiałam przywiązać mu głowę do oparcia by nie spadała) to złapał nas deszcz i mały zmókł strasznie... ale się nie obudził :P :P :P :P :P :P Zastanawiam się tylko nad kupnem fotelika na przód, bo z tyłu 13kg które się jeszcze rusza jest bardzo ciężkie... Tylko do przedniego fotelika chyba rower miejski muszę sobie dokupić :P :P :P bo do górala raczej się nie nadaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×