Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Niestety trudno tacy jesteśmy ja czasami też narzekam no nie powiem ale dziwie sie tym co dobrze zarabiają np w firmie gdzie M przyjeli jak moj M pytał kolegi czy zarobki się zmieniły to on odp. że nic nie podwyższyli, i z taką miną jak by tam grosze zarabiał... no cóż ja uważam że nie szanujemy czasem tego co mamy, docenimy to wtedy gdy to stracimy, cokolwiek by to nie było. Ilu jest ludzi którzy wyjdą na dwór i patrzą na przyrodę jak pięknie się chmury ukłądają, lub ile ptaków dookoła ćwierka i to jak pięknie, niestety nie mamy czasu czasami na to bo szybko lecimy do pracy, przedszkola, potem inne zajęcia, nie daj boże facet przed nami jeeeedzie woooooolno to już przeklinamy go że się wlecze. Jest chociaż jedna co pakuje jedzonko picie itp i jedzie gdzies poza miasto, dom na piknik taki prawdziwy, na polanie, kocyk rozłożony i spędza czas na łonie natury. Ja byłam kiedyś 1raz z M (rowerami) jeszcze za czasów nazeczeństwa ale było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pikników to planujemy już od 2 lat pojechać na zamek na wodzie i tam jest duża polana ciekawe.... moze w końcu nam to się uda. Pamietam że jako dziecko dużo zwiedzaliśmy z rodzicami takie wycieczki weekendowe były super, zamki, podziemia itp. ale była frajda najlepsze zamki są w Czechach bo całę wyposażone w takie starocie ale jak pieknie, bibiloteki nienaruszone, stare telefony takie śmieszne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narzekam tylko na ludzką głupotę.... Zawody są różne- mój powienien polegać na badaniu, leczeniu, diagnozowaniu, rozmowie z pacjentem... a nie pisania 5tys razy tego samego bo jakiś pieprzony urzędas sobie wymyślił... Potem ludzie narzekają że na NFZ to lekarz przyjmuje 5 minut, a prywatnie to ma czas na wszystko, na odpowiedź na pytania itd.... Ale prywatnie to pisze tylko krótką adnotację w karcie - tego co istotne... a nie 100 stron bzdur... SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE]SERCE] WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANYM TATUSIOM!!!!! Z OKAZJI ICH ŚWIĘTA OCZYWIŚCIE!!!!! VV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola który inhalatorów poleciłabyś http://www.allegro.pl/item1075947885_inhalator_a200_cichy_45_dba_szybki_jak_medel_pro.html http://www.allegro.pl/item1076026683_inhalator_nebulizator_medel_family_chorzow_imf.html http://www.allegro.pl/item1075947271_wloski_inhalator_nebulizator_miko_promocja.html http://www.allegro.pl/item1076245782_inhalator_mebby_nebulbaby_przyjazny_dla_dzieci.html http://www.allegro.pl/item1082110080_inhalator_medel_pro_soft_touch_gratis_flexo_60.html http://www.allegro.pl/item1082110636_inhalator_rodzinny_microlife_neb_100_nebby_nowosc.html http://www.allegro.pl/item1078439728_super_maly_w_torbie_nebulizator_inhalator_cos.html ceny różne ale czy ten tańszy nie jest gorszy... osobiście chyba mi ten najbardziej pasi http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1082110456&msg=Aukcja+zosta%C5%82a+dodana+do+obserwowanych.%0D%0A++++%3C%2Fp%3E%3Cp%3EAby+przed+zako%C5%84czeniem+otrzyma%C4%87+e-mail+lub+wiadomo%C5%9B%C4%87+Gadu-Gadu+z+przypomnieniem%2C%3Cbr+%2F%3Ezmie%C5%84+ustawienia+w+zak%C5%82adce%0D%0A++++%3Ci%3EAllegro+%E2%80%BA+Moje+Allegro+%E2%80%BA+Moje+zakupy+%E2%80%BA+Obserwowane+oferty%3A+%3Ca+href%3D%22%2Fmyaccount%2Fwatch.php%22%3ETrwaj%C4%85ce%3C%2Fa%3E.%3C%2Fi%3E obecnie używam też podobnego tzn ta sama firma i końcówki te same ale obudowa większa ale dzieci juz sa do niego przyzwyczajone ❤️ Tomuś, ur. 06.10.2009r., o godz. 14.12, 3500g, 57 cm ❤️ ❤️ Karolinka, ur. 13.05.2008r., o godz. 13.00, 2700g, 52 cm ❤️ ❤️ Tomuś, ur. 06.10.2009r., o godz. 14.12, 3500g, 57 cm ❤️ ❤️ Karolinka, ur. 13.05.2008r., o godz. 13.00, 2700g, 52 cm ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Elunia - no sporo Wiki waży , Zuza coś ok 14 kg, a na pewno dobrze ją zważyła bo różnie bywa z tymi pomiarami w przychodniach. Akinom - ja piorę w zwykłych proszkach , tzn Persil, Vizir, Ariel , czasem w jakimś płynie, do płukania też używam zwykłych płynów. Ja nie lubiłam tych proszków dla dzieci i bardzo szybko ( Zuza miał tylko jedno opakowanie takiego , chyba Lowelli) zaczęłam dosypywać po troszkę Viziru Sensitiv i używać płynów z serii Sensitiv i nigdy nie było problemów ze skórą Zuzi:) Karola- gratuluję ubytku kilogramów, faktycznie dieta Plaż Południowych jest fajna, ja ją stosowałam po ciąży i zadziałał wtedy super, tylko bardzo brakowało mi owoców :) Co do służby zdrowia, wyborów czy naszej polskiej natury to się nie będę wypowiadał :P choć dodam tylko że bardzo nie podoba mi się to jak głosowało Podkarpacie :P Zuza ostatnio jest jakaś dziwna, płaczliwa się zrobiła , budzi się w nocy , mało je, tak jakby ją coś męczyło i chyba to wina piątek , bo wydaje mi się że na dole zaczyna się coś dziać. A Wy byłyście już z dzieciakami u dentysty ? Moja kazała nam przychodzić z Zuzią na nasze wizyty żeby się oswoiła trochę , 7 lipca mamy iść , ciekawa jestem jak jej się spodoba :) Mamy robotników w domu, muszę obiady im gotować więc dni mi uciekają , nawet dziś dla M nic nie przygotowałam na Dzień Ojca a on się tak postarał na dzień Matki a Wy uczciłyście jakoś ten dzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już od pewnego czasu piorę rzeczy Ludwisia z naszymi, ale pieluchy nadal w Loveli, bo nie wolno do nich używać żadnych płynów zmiękczających, a po Loveli ładnie pachną i są miękkie :) Co do Dnia Ojca, to my skromnie, bo Tatko na diecie :P Dostał torbę czereśni i gorzką czekoladę... miałabyć jeszcze laurka, ale ponieważ zapomniałam że to już ten dzień, więc nie dostał... Ale dziś ma urodziny i trzeba będzie coś wymyślić :P :P :P Stelka popatrzę wieczorem na te nabulizatory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj było fajnie bo M miał urlop i zrobiliśmy sobie rajd po sklepach, kupiłam sobie kilka rzeczy i bardzo się ciesze:-) szczególnie, że kupiłam sobie szpilki na wesele kolegi, a z butami to ja mam zawsze wielki problem. Szymuś dał tacie tylko buziaka bo ja sobie zapomniałam wczesniej o tym święcie, ale najlepszy numer zrobiła jak zwykle moja teściowa! Przyjechała do nas z bratem M o 21.30 bo mieli prezent dla tatusia!!! No szok! Ja już powinnam się przyzwyczaić do ich nocnych wizyt, Szymuś już padał ze zmęczenia, tym bardziej, że zafundowaliśmy mu tor przeszkód i kulki w galerii, więc się wyszalał, a oni pojechali dopiero ok. 23.30!!! Szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola gratuluję kilogramów na minusie:-) U mnie na razie jeden mniej, stosuje umiarkowaną dietę garściową;-) tzn. zamiast jeść po jednej garści to jem po dwie;-) i zero słodyczy i qrcze ciągle jestem głodna, jeszcze 6 tygodni do osiągnięcia celu czyli zapięcia się w sukienkę na wesele:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz od bardzo dawna piore w zwykłych proszkach, gdzies pewnie od 4 m-ca życia kubusia. Teraz tez myśle że niedługo zaczne prac w normalnych proszkach. Karola w tym co piszesz masz dużo racji, bo lekarze powinni byc od tego zeby leczyc a nie pisac w papierach, ale z drugiej strony to powiem ci ze jak popatrze na tych wszystkich lekarzy to szlak człowieka trafia... Serio ale jak ide do naszej poradni i widze nasza pediatre to juz mam dosyc, od 8 niby zaczyna prace a wczesniej jak o 9 sie nie zjawia, no i oczywiscie o 15 juz jej zazwyczaj nie ma, choc podobno przyjmuje do 16.... I wiem ze róznie lekarze zarabiaja ale ona widac ze na brak pieniedzy nie narzeka, obwieszona złotem ze jej rąk juz brakuje, wozi sie super autem a na dzieci patrzec nie może bo to kolejny pacjent którego MUSI zbadac czy w gardło zajrzec... Albo mój ginekolog mam porównanie bo do tego samego chodziłam z Kuba na NFZ a teraz jak w ciazy z Lenka byłam to prywatnie i wizyta jedna a druga u tego samego lekarza to dosłownie przepaść, wiadomo ze prywatnie musie byc miły zeby przyciagnac do siebie pacjentki no ale jak juz przyjmuje an kase chorych to chociaz mógłby sie czasem milej do pacentki zwrócić...nie mówiąc juz oczywiscie o tym że tłum pod dzrzwiami siedzi bo lekarz miał byc na 8 a po 9 jeszcze go nie ma... Sory ale oni maja w dupie pacjenta, nie maja jakiegos konkretnego poszanowania. Ja np zarabiam napewno duzo mniej, tez sie ciagle namecze z tymi klientami ale człowiek musi byc spokojny i z uśmiechem przyjmowac każdego nawet najwiekszego chama bo inaczej to wylatujesz a na twoje miejsce poszukaja kogos innego... I ja sie ciagle musze usmiechac, byc miła do staruszki która przyszła i opowiada głupoty podczas gdy ja bym zrobiła tysiąc innych rzeczy, bo praca w banku nie polega tez tylko na bieżącej obsłudze klientów... Smutna ta nasza rzeczywistosc, ale nie wiem dlaczego własnie lekarzom czy urzednikom przyzwala sie na takie zachowania, podczas gdy w innych zawodach musisz szczerzyc zęby do każdego.... A taki lekarz odburknie, czasem zignoruje i nic nie powie, a ja powiem szczerze ze staram sie jako pacjentka byc miła dla każdego bo wiem jak to jest "obslugiwac" jakiegos nadętego typa... I staram sie czasem zagadac, uśmiechnąć a wiekszosc tych lekarzy z którymi miałam do czynienia i tak nawet nie raczy odpowiedziec uśmiechem... Sory Karola za moja wypowiedź, wiem ze ty akurat jesteś cudownym lekarzem i chciałoby sie takich miec ale ja w swoim otoczeniu nie natknęłam sie jeszcze na takiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jeszcze dodam o tych godzinach pracy, ja nawet 5 minut sie nie moge spóźnić bo awantura od proga a taki lekarz przyjdzie godzine później bo mu wolno...ach nie rozumie tego...... Mam nadzieje ze mnie nie zlinczujecie ale niestety taka jest prawda. Nie powiem bo np położne spotkałam super i pielęgniarki zreszta tez ale co do lekarzy to ich zachowanie ma wiele do życzenia. Wiem że mogą byc zmeczeni, przepracowani i wogóle ale w każdej pracy nie jest lekko, ja bywało ze o 17 jeszcze śniadania nie jadłam a uśmiechac sie musiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie po przerwie doczytalam was, ale kazdej nie odpowiem:P elunia-zadroszcze nowego domku, ;) Zurkowa- moj M jest teraz wkurzony na swoja prace, i ja na tym cierpie, on sie wieczorami gdzies zawsze wyrwie i nie widzi w tym nic zlego, szalu dostaje ale musze przeczekac, co mam zrobic, co do strojenia sie tez mi sie nie chce:( ale miewam dni (a raczej weekendy) ze sie robie na bostwo, ale obcasy u mnie odpadaja czarna-o to fajnie z kubusiem ze juz wola, moj jest uparty jak cep , i lata zeby mu pileuche zalozyc z przekrecania slow -- np cytryna-- "dryndryna', ale juz duzo mowi, i powiem wam ze juz sie dogadac mozna, buzia mu sie nie zamyka, i juz tesknie za spokojem choc na chwile, spiewa, ciagle nuci, ost siedzial i spiewal " Gdzie tata, gdzie mama, gdzie Lelyk- nie ma " i tak w kolko ladnie laczy zdania, tylko nie chce za nic w swiecie robic na nocnik, ani na kibelek, a do tego takie zimno sie zrobilo ze na dwor nie chce go puszczac bez pieluchy, nas choroba trzymala dlugo, obeszlo sie bez lekarza, chociaz maly kaszlal ale niegroznie, nie bylismy nigdzie w sobote, w te jedziemy, a co do prezentu, kupie jakas stylowa lampke, chyba... ja juz tez od dawna nie uzywam proszkow dla bobasow, tylko zwykle plyny i proszki, jest to wygoda, eryczek cos nie mial apetyty ale juz coraz lepiej, ja tez teraz jem mniej co juz widac , efekty sa, oby tak dalej, karola--- ta diete jest fajna ale nie wytrzymalam, wiesz jak sie siedzi w domu to sie ciagle cos podjadalo, gorzej z samozaparciem, ale teraz sie ograniczylam dosyc drastycznie wiec juz jestem zadowolona co do imprez, 10 lipca i 24 mamy wesela no i w sierpniu jeszcze, pewnie pojdziemy a co, chociaz tyle sie wyrwac, mimo ze to wydatek, ale na co ja tak wydaje? marne kwoty na siebie, to jak sobie kupie cale nowe umndurowanie to chociaz bedzie gdzie zalozyc, a i moj maly Bąk z kazdej wizyty w sklepie wychodzi ze zdobycza, na szczescie wybieramy zawsze mniejsze zlo i tansze:P:P:P:P hehe, acha i na tym delikatnie ulamanym zabku ma zolta plamke :( musi my to sprawdzic :( paulinek-3mam kciuki uff ale namieszalam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha moj eryk----odpalil ost zapalke przy nas, myslalam ze na zawal zejde, nie wierzylam, do tej pory chodzi i szuka...ale nie ma sily bo juz tak schowane wysoko , ze jest bezpiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma zapalenie oskrzeli/zapalanie płuc...tzn zaczyna sie w wczoraj bylam u lekarki i powiedzialam ze zdrowy (u innej) a dzis takie cos, nie wiem czy to mozliwe ze wczoraj nic nie bylo slychac? bo goraczka wczoraj tez byla zastanawiala sie czy do szpitala nas nie dac, ale poki co mozemy byc w domu ale mam go obserwowac, czy mocno nie kaszle, przed chwilka znow mial 39,5, dostal na zbicie a wazy 12,6 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Żurkowa możliwe, możliwe, ja byłam z Maćkiem u pulmonologa, wszystko pięknie, czyściutko a na drugi dzień już zaczął kaszleć i jak zwykle okazało się, że ma zapalenie oskrzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa----> Ola na piłkę mówi "pipa", hehe, ale każde dziecko ma swój własny język. Ja od jutra mam urlop:) Elunia--->16,5 kg to sporo, ale pewnie wzrostu też ma sporo:DOlcia waży 14,5 i to 90 centyl. Karola---> to super że udało Ci się tak schudnąć, ja też marzę o płaskim brzuchu, ale póki co się nie udaje:P, jeszcze trochę pracy czeka, więc zmykam, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zurkowa potwierdzam moze chodzić o piłke :) A Moj M wymyśla już że na drugie dziecko to za wczesnie, że musimy z rok/dwa poczekać a ja nie chce czekać albo teraz albo wcale, nie chce mieć dużych przerw w życiorysie, teraz by było 3 lata różnicy wiec jeszcze ok. wrrrr mam jeszcze 2 miesiące na przekonanie go.... Dziewczyny my kiedy zachodziłyśmy w ciąże w sierpniu?? a we wrześniu były pierwsze testy?? Już nie pamiętam :) Ps ale zdjęcie tej anorektyczki u góry w reklamie jest okropne same kosci nic kobiecości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ostatnio wspominał ze chciałby drugie dziecko:)) zobaczymy jak to będzie jak się przeprowadzimy okropne to foto to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna, nie znam tych konkretnych lekarzy :P ale u nas często ludzie w Poradniach specjalistycznych się wkurzają, że lekarz przyjmuje od 11 a go nie ma... ale nie chcą słuchać jak mówi się, że jest na bloku operacyjnym, że przyjmuje na Izbie ciężkie dziecko lub coś innego.... Mi też często się zdarza, że pacjenci czekają, bo ja latam np z rozliczeniem programu terapeutycznego po dyrekcjach... W poradni to ja osobiście nie wymagam od lekarzy uśmiechu, bo jak ktoś posiedzi 5 godzin po drugiej stronie stetoskopu i przyjmie w tym czasie 50 pacjentów to się mu nie będzie dziwić...:P ja po 2-3 godzinach mam dosyć... Nie zmienia to jednak faktu, że jest masa lekarzy co nawet nie próbuje być miłymi... :( Mam taką koleżankę w Klinice... Zawsze na NIE, zawsze wie lepiej i jak o czymś dyskutuje to mówi podniesionym głosem- prawie krzyczy :( :( :( Do rodziców jest straszna, ale do dzieci super... I powiem Wam chyba 1000-ny raz- jak Wasz pediatra jest kiepski, lub chamski to warto zmienić poradnie!!!! Ja tak zrobiłam jak Mateusz miał rok i jestem przeszczęśliwa!!!!! To pacjenci przyzwalają lekarzom na takie zachowanie... Jakby zmienili poradnię, przepisali się do innego lekarza, to może dałoby to komuś do myślenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też wspomina o drugim dziecku. Ale ja nie chcę. Boję się kolejnej ciąży. Tzn chcialabym jeszcze dziecko ale żeby znowu tego wszystkiego nie przechodzić. Dla wiekszości okres ciąży to niezapomnine przyjemne chwile a dla mnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola czy to możliwe ze wczoraj bylam u lekarza mówiąc ze dziecko rano miało goraczke, i lekarz mowi ze osluchowo CZYSTO nic nie ma...potem dziecko znow kolo 16 ma goraczke 38,5... a dzis ide do lekarza a inna mi mowi, ze zapalenie oskrzeli jak nic, i na prawym płucu juz sa zmiany.... i szybko antybiotyk... bo sie tak zastanawiam czy tak szybko poszlo czy ona jest głucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, co do inhalatorów, to firma mało istotna, ważne by był do pracy ciągłej, a nie wymagał 30-40 minutowej przerwy po 20 -30 minutach pracy... bo czasem trzeba poinhalować dłużej lub dwójkę dzieci... Żurkowa z chorobami tak bywa- nie ma żadnych objawów w okresie prodromalnym i nagle bum!!! A ja dziś mam dołka, bo zawiozłam kolejny raz autko moje do mechanika i jak pogadałam z chłopakami to powiedzieli,że min 3 tys, a raczej ze 2xtyle :( :( :( chyba przyjdzie mi szukać innego silnika :( :( :( Jutro się okaże jak żle jest.... Dosłownie porażka :( :( :( szczególnie przed wakacjami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Karola nie zgodzę się z tobą. Sama pracuje w biurze obsługi (teraz na L4) i mamy czasem więcej niż 50 klientów dziennie i to jeden przez drugiego się pcha, do tego nie ma wydzielonego biura tylko przy wszystkich takiego klienta przyjmujesz i pozostali praktycznie wszystko słyszą (czasem nawet potrafią się zwyzywać czy prawie pobić). I trzeba być miłym, nie mówiąc o spóźnianiu. A co do operacji lekarzy czy lataniem za innymi rzeczami, to wiesz jak lekarz przyjmuje prywatnie to się nie spóźni i tak zorganizuje żeby być w tym momencie wolnym bo mu kasa ucieknie. A tak to go to nie interesuje co robi bo on przecież jest w pracy a że ktoś czeka to mało ważne. I jak to możliwe że jak chodzę do pediatry z synem to zawsze przyjmuje o umówionej porze, czasem 5 min poślizgu (na NFZ) i jest super miła i uśmiechnięta choć widać że czasem bardzo zmęczona (a praca z dziećmi i jeszcze ich rodzicami nie jest łatwa). A u innych nie da się tak zorganizować pracy. Moim zdaniem to kwestia ludzi i podejścia do swojej pracy i nie można się tłumaczyć operacjami czy papierami. No, to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola czyli nawet taki za 120 będzie dobry:P ja nie patrzylam czy to do \pracy ciaglej ale fakt ten pozyczany od szwagra z medeli max 20 min i przerwa na 1h... Żurkowa a ogląda Twój teletubisie...moja tak...i też gada pipa pipa:P:P:P tam dzieci cos spiewaja i jest cos takiego jak pipa czy pifpaf i rękoma wymachują i mnoja też :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarza sie że lekarze są niemili w stosunku do pielęgniarek wiec pomyślcie, co tam musi się dziać.... Mnie jak przyjmowała bardzo fajna połozna to lekarz sie wtracał i mówił ze pewnie mam bóle przepowiadające, coś tam jeszcze burczał żeby mnie nie przyjmowała, a ona panie dr prosze mi nie przeszkadzać bo ja teraz pacjentkę przyjmuje :) no meksyk takie teksty przy pacjentce ;) i to siedzieli w jednym pokoju :) Pielęgniarki poszły do domu a on został pomyślałam to super bede mieć poród, na szczescie nie pogryźli sie tam i tylko troszkę skomentował to co robiła polożna w czasie porodu. Niby taki lekarz skłócony z personelem a pochwalił mnie przed innymi, ze szybki poród i dawno nie mieli takiej pacjentki, ale w stosunku do mnie też nie był miły. Ja tam do lekarzy nic nie mam tylko czasami wkurza mnie że czują się panami tego świata albo drugim Bogiem bo wiedzą że czasami od nich zalezy nasze życie. Pierwszy raz to poczułam gdy byłam na onkologi we Wrocku z mamą, masz kase masz szybszą operacje nie masz czekasz na śmierć lub swój termin. To jest przykre moze to od nich nie zależy nie wiem pisze to co widziałam. Wiecie komu najbardziej wspólczuje ekspedientką one to sie muszą nasłuchać, stoi babcia przedemna i gada i gada co to na obiad nie zrobi a wnuczek bedzie marudził a to a tamto, o ser może ciasto zrobie albo nie , a ja czekam bo chleb tylko chciałam i słucham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, dziewczynki, nie mam ochoty się kłócić, ale nawet nie wyobrażacie sobie jacy są teraz pacjenci.... dosłownie szlag człowieka trafia... Im się wydaje, że to lekarza wina, że jak przyjmuje w Poradni 3 godziny to może przyjąć pacjentów ile chce... a tymczasem wymogi są jasno określone- na gdzinę można zapisać 4 max 5 pacjentów, za resztę NFZ nie zapłaci... Nie chodzi nam o kasę, ale o to że Dyrekcja głowy urywa za każdą żłotówkę w plecy... A pacjenci przychodzą jak chcą... nie na wyznaczony termin itd... Ja często mam dosyć, nie raz pożarłąm się z rodzicami, bo kręcą, przyjeżdżają miesiąc przed terminem i tłumaczą, bo to miało być 24 to są, ą ze wpisane sierpień, i poprawione innym długopisem lipiec to już inna broszka... A jak nie ma miejsca i dzieciak ląduje na dostawce, matka nie ma gdzie spać to awantura... Ja ostatnio osobiście anulowałam przyjęcie, bo matka bezczelnie mnie oszukała i tak mnie wkurzyłą, zadzwoniłam na Izbę i kazałam usunąć pacjenta... Bo jak było gruby przez 12 lat to jeszcze miesiąc przeżyje czekając na swoją kolej... Choć z reguły staram się znaleźć jakieś rozwiązanie i dla dobra dziecka załatwić sprawę polubownie... A co do zabiegów operacyjnych to sorrki, ale nie da się przewidzieć ile może trwać zabieg, a tymbardziej jak ostry dyżur to przewidzieć kogo na stół położą... Poradniany pacjent musi zaczekać, lub szukac kogoś kto tylko w Poradni pracuje... U nas zabiegowcy mają jak zawiązać - Zamknięto szpital Wojewódzki, więc operują teraz wszystko z całego makroregionu.... Pacjenci będą musieli się przyzwyczaić i tyle... a jak nie to Poradni wiele... Wiecie nikt u nas nie jest zatrudniony tylko w Poradni- każdy pracuje na Oddziale, ma pacjentów, studentów i do tego poradnię... Prywatny gabinet lekarze mają po pracy, więc nie ma mowy o papierach, operacjach itd... Musicie też wziąć pod uwagę, że od nas wymaga się więcej trochę niż obsługi pacjenta- bo mamy bawić się w księgowych, sekretarki, ekonomistów itd... Jak słucham od naszego szefa statystyki lub głównej księgowej że ma stresującą pracę to zapraszam na OIOM jak umiera Ci na raz 6-ro dzieci i nie wiesz które jako pierwsze reanimować,na onkologię, kardiologię itd... lub do mnie jak przychodzi zatruty dzieciack i walczysz by przezył, albo siny dzieciak z dusznością, czy sepsą.... Osobiście z natury jestem miła, staram się pomóc każdemu, ale wierzcie że i ja mam granice wytrzymałości- zawsze powtarzam że pediatria jest cudowna, bo dzieciaki są super, ale niestety mają rodzicow :P :P :P :P Dziś rozwalił mnie telefon od matki, co chciała umówić dzieciaka na diagnostykę, ale nie bardzo wiedziała czego... bo rodzinny dał jej skierowanie na życzenie :P Pytam więc spokojnie jaki problem?...kęciął chyba z 10 minut, a jak 1000razy ponawiałam pytanie... W końcu wymusiłąm odpowiedź: - "no bo moje 2 letnie dziecko nie jest szczepione, nie miało MMR i ona chce zaświadczenia od nas, że jej syn nie może być szczepiony :P No to pytam: - czemu nie może???? -"Bo przecież MMR jest robiony z aborcyjnnych embrionów ludzkich!!!!" Wiecie mimo całego szacunku nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem :) :) :) No i ona chce JUŻ położyć, więc mówię że najbliższy wolny termin jest na początku września... - "no ale on nie szczepiony już rok" mówię więc że przecież pani i tak nie chce szczepić??? jak przeżył rok bez szczepień to i te dwa miesiące przezyje... i tak w kółko= 25 minut, a pacjenci czekają... A takich telefonów odbieramy dziennie kilkanaście....Do tego dzwonią po wyniki, umówić wizytę itd.... czasem mam ochotę telefon przez okno wyrzucić :P :P :P bo siedzę i godzinę lub dwie non stop odbieram telefony Ogólnie lubię tę pracę, szczególnie jak potwierdzają się moje diagnozy z górnej półki :) Ostatnio trafił do mnie pacjent na diagnostykę kostna... miał się nim zająć kolega, ale wezwała go dyrekcja, więc ja się tym chłopcem zajęłam... Miał rozpoznaną dysplazję kręgosłupowo-nasadowo-przynasadową :P , ale jak go zobaczyłam od razu stwierdziłam, że to ch. metaboliczna -MPS IVA- z puli moich ulubionych... Wszyscy się w łeb pukali, bo przecież w Olsztynie ortopedzi i genetycy potwierdzili dysplazję.... a ja swoje... wezwałam koleżankę genetyka, i oczywiście ona mnie wsparła, że choć ten typ dysplazji jest rozpoznany, ale ona szybciej skłaniałaby się na metaboliczną :) No i szefowa i dyrekcja wyraziły w koncu zgodę by wysłać badania do Warszawy (cena to bagatela jakieś 1,5 tys :P ) i kilka dni temu dostałam odpowiedź- że miałam rację :) :) :) :) :) Ja - rezydent a nie specjaliści genetycy w innym środku :P :P :P :P Znów rozpoznałąm ultrarzadką chorobę :) dostałam gratulacje od całego zespołu, bo nikt chyba nie wierzył, że się potwierdzi :P Teraz musze opisać to gdzies jako kazus :P czas powoli myślec o doktoracie :P :P :P Trzeba zbierac publikacje :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze zapomniałam dodać, że jestem z tych co całym sercem Popierają AKCJĘ: NIE BIORĘ!!!! i nie mogę zrozumieć, załątwiania spraw kopertą... Jakby ktoś mi dał jasno do zrozumienia że mam zapłącić by coś przyspieszyć to bym do sądu lekarskiego wniosła sprawę.... Ale pacjenci niejednokrotnie sami sa sobie winni- nie ma tygodnia, by ktoś nie zapytał (jak dzwoni się umówić i słyszy że kolejka na planową diagnostykę jest na wrzesnień) ile musi zapłacić żeby zrobić za tydzień 😠. zawsze odpalam, by nie obrażał mnie i jak chce płącić to może zrobić sobie wszystkie badania prywatnie i tyle.... a w duchu" i nie zawracać głowy.... Ale powiem wam, że operacja wyrostka, czy przepukliny tańsza jest niż naprawa silnika.... Włąśnie wróciłąm z warsztatu :( szuka mi już kolega nowego silnika, bo chyba wyjdzie taniej niż zapłacić za robocizne majstrom.... A w ogóle teraz to trzeba kurs murarstwa zrobić... u nas murarz zarabia ok 6-11tys/miesiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten "Kęciął- to miao być "Kręciła" ale chyba palce mi nie trafiły gdzie trzeba :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się muszę pochwalić ze moj Niki dziś caly dzień byl w majteczkach zwykłych i spodenkach i wszystko suche do wieczora:) biegał sam albo na nocnik albo na kibelek( w tym z 4 kupki z 6 sisi) :) wiec jesteśmy na dobrej drodze teraz co? pora za kilka dni (jak będzie zdrowy) na probe wyjścia bez pieluchy na dwór tak? jak to u Was bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×