Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Dziewczyny, które chcą być mamusiami cz. I

Polecane posty

Estelko nie martw się, moje znajome czuję sie swietnie a wręcz rewelacyjnie. Ja w pierwszej ciąży nie miałam takich bóli, za to przedwczesne skurcze :( Ale myszko myśl pozytywnie, będzie dobrze!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny współczuję tych dolegliwości:( Estelka, jeśli cię mogę pocieszyć to mnie to wszystko ominęlo, miałam jakieś bóle przez 3 tygodnie w końcówce ale nie było źle. Takze nie ma reguły, ja czułam się świetnie i prawie do konca pracowałam a na zwonieniu byłam tylko raz jeszcze zanim test zrobiłam. Mam nadzieję, że twoje samopoczucie w ciąży będzie takie jak moje :) ciekawe jak u mnie byłoby w drugiej ciąży ??? Mam nadzieję, że się przekonam kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny współczuję tych dolegliwości:( Estelka, jeśli cię mogę pocieszyć to mnie to wszystko ominęlo, miałam jakieś bóle przez 3 tygodnie w końcówce ale nie było źle. Takze nie ma reguły, ja czułam się świetnie iprawie do konca pracowałam a na zwonieniu byłam tylko raz jesczze zanim test zrobiłam. ciekawe jak u mnie byłoby w drugiej ciąży??? mam nadzieję, że się przekonam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauluś:):):) a ja zrozumiałam że ból dotyczy żylaków odbytu, czy coś pokręciłam? mnie tez dopadły ale byłam u chirurga i stwierdizł ze sytuacja nie jest zła przzestraszyły mnie tylko krwawieniem dosć intesywny przez jakieś 2-3 dni ale nie są duże (póki co), nie bolą i mam nadzieję, że po ciąży też o nich nie usłyszę :):):) Estelko:):) pewnie i Ty będziesz w stanie wiele znieść dla dzidziunia :):):):) ja to jestem może troche przewrażliwiona i może zwracam zbyt wielką uwagę na wszystko ale wolę się upewnić w tym stanie, w którym jestem zeby nic nie zaszkodziło dziecku :):):) A za Ciebie trzymam mocno kciuki kochana :):):):) Suzinko:):) a Tobie przeszedł ten bol promieniujący do prawej nogi? byłaś u neurologa? (może pisałaś a ja przegapiłam) Foli:):) obyś jak najszybciej się przekonała jak to jest w drugiej ciąży :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, nie dotarłam jeszcze do neurologa a ból nie przeszedł. Pewnie i tak mi nic nie pomoże, po prostu muszę to przetrwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana mi wyszły żylaki na wargach sromowych :( Suzinko nie da się tego nie zauważyć to są takie przerośnięte żyły, nie wygląda to za fajnie i bardzo nabrzmiałe. Estelko każda ciąża jest inna. Ja w pierwszej prwie w ogóle nie miałąm żadnych dolegliwości, za to teraz dopada mnie wszystko co możliwe - i zylaki i rwa kulszowa a żylaki to już chyba wyszły mi wszędzie gdzie tylko mozna... o bólu kręgosłupa już nie wspomnę a na plusie mam tylko 10 kg. Foli - ty też jeszcze sie przekonasz jak to jest być w drugiej ciąży ;) Jejku jak ja bym juz chciała termin porodu... jestem strasznie zmęczona tym wszystkim. Nie jestem już w stanie sama wstawać z łóżka, muszę się położyć na bok i dopiero leżąc na boku mogę się podnieść z łóżka. A żeby przewrócić się na ten bok to dosłownie jak słoń!!! Przepraszam że tak marudzę, wśród staraczek, ale ja naprwdę już jestem zmęczona tymi dolegliwościami. Dzisiaj byłam z Oatrykiem na spacerku, wzięłam wózek żeby było latwiej, a w sumie wyszło na to że było jeszcze gorzej. Wózek trzeba pchać a to swoje waży i co chwile musiałam robić postoje bo mi się brzuchol stawiał i nie mogłam zrobić kroku. Dobra już nie smęcę - biorę się do roboty. Buziaki dla wszystkich dziewczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tez miałam bóle kosci łonowej.Nie były to zylaki ale własnie takie bóle \"cipki\".Zwłaszcza jak schodizłam ze schodów to sie trzymałam z bólu za....no i głupio to wyglądało niestety.Mi lekarz powiedział że po prostu kości sie rozchodzą i za mało jest tej chrząstki i kość o kośc ociera stąd te bóle nie wiem dokładnie ale po porodziejak ręką odjął.Nie mozna raczej z tym nic zrobić po prstu tzreba sie oszzcędzać i tyle. Ja miałam własnie i bóle lędźwi i bóle kości łonowej a przy pierwszej ciązy ani tego a ni tego tak więc nie ma reguły.I nie zależy to jak widac od przytycia bo ja duzo przytyłam :30 kg Pozdrawiam i życze jak najmniej dolegliwości:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny👄 wpadam na chwilkę, bo mam właśnie akurat czas - szczerze to nie sądziłam że nie będę go mieć na tym etapie ciąży :-o Tak czytam co piszecie o swoich dolegliwościach to współczuję, ale widzę że każda z nas inaczej ciążę przechodzi. Ja na przykład nie wiem co to znaczy ból placów, krzyża czy tak to jedna z Was napisała "cipki" Ostatnio śpi mi się gorzej, ale to chyba wynik stresu - teściowie dają się bardziej we znaki. Już sama nie wiem co o tym myśleć i robić....ale póki co mężuś musi zmienić prace byśmy mogli się od nich wyprowadzić:-o Jeśli chodzi o dolegliwości to mnie np puchną ręce-dłonie, aż bolą, nogi- stopy n ie bardzo, może czasem wieczorkiem, dziś nie mogłam obrączki zdjąć - był wielki trud udał się na szczęście no ale do porodu nie założę nic na palce.... w piątek mam wizytę więc dowiem się paru szczegółów no i popytam o wiele rzeczy.....Wczoraj się troszkę przeraziłam. Po szkole rodzenia w szpitalu mogliśmy obejrzeć cały blok położniczy, włącznie z salami porodowymi.... no i szpital super, tak ślicznie tam jest taka atmosfera i te ciepłe kolory sal, miodzio tylko rodzić, ale jak doszliśmy do sal porodowych to akurat jedna była zajęta przez rodzącą młodą dziewczynę-drzwi były tylko leciutko uchylone tak że nic nie było widać ale jak usłyszałam ten jęk :-o to jakoś się przeraziłam - położna to chyba zauważyła jak nas oprowadzała i szybciutko domknęła drzwi. Cały wieczór o tym myślałam i spać nie mogłam....kurcze z jednej strony chciałabym by było już po a z drugiej się boję.....napewno bedziemy z mężem prosić o znieczulenie, ale zobaczymy jak to będzie .... Estelko,Foli👄 kochane dziewczyny ja wierzę że będziecie w 2009 roku ciężarówkami👄 będę trzymam ogromnie kciuki.... no ja nie taki zuch, remont u nas w pokoju trwa, mam nadzieję że skończy się w tym tygodniu bo mam go serdecznie dość.... całusiam wszystkie serdecznie i uciekam bo córcia mi brzuch rozwali za chwilę :-) jak nie powiem do niej nic to wierci się dotąd aż się odezwę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :):):) Pauluś:):):) jeszcze raz współczuje dolegliwości :( życzę aby ten czas do rozwiązania szybciutko Ci zleciał i dużooooooo zdrówka :):):):) Gosiaczek :):):) Emika :):):) Ty pracusiu zwolnij choć troszeczkę :):):):) co do puchnących rąk to moja koleżanka która urodziła niedawno też ją nękały własciwie to bolała ją i drętwiała jedna ręka i też było to spowodowane uciskiem po ciąży przeszło :):):) trzymam kciuki za wizytę:) piszesz o obawach hmmmm chyba każda je prędzej czy później je przed porodem ma niestey, ja póki co staram się o tym narazie nie myśleć :) co do Wagi dziewczyny to przy ostatnim ważeniu na wizycie mam 4,7 kg na plusie a te bóle boku i nogi własciwie dokuczają mi od 2mc więc to raczej nie ma zwiazku z wagą tylko z uciskiem rozciągającej sie macicy (tak myśle) :):):):) Andzia gdzie jesteś? :) buziaki laseczki :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej... jestem jestem:) toche zapracowana byłam, wczoraj nawet nie miałam kiedy zajrzeć do Was, dzisiaj właśnie sobie usiadłam przy kawce:) Wiecie co jak tak czytam o waszych dolegliwościach to w szoku jestem, mnie nic nie bylo przez całą ciążę nawet nie wiedziałam że jakieś żylaki mogą tam wyleźć:( Na prawdę Wam współczuję, ale jeszcze trochę kochane, potem wszystko minie:) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco❤️ Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc dla chlopczyka
Czesc Dwie panie postanowily pomoc choremu chlopcu i organizuja aukcje charytatywne z ktorych dochod jest przeznaczony na leczenie malego Wiktora. Gdyby ktos z was mial ochote cos kupic dla siebie, dla bliskich to podaje link do aukcji: http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=10006145 Sa maskotki, ksiazki, plyty i wiele innych drobiazgow. Pozdr 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w to co czytam
Paula przepraszam ale to bardzo niestosowne co piszesz dziewczyny mogłyby leżec nawet całą ciąże i znosić nie takie problemy byle tylko donosić i urodzić zdrowe dziecko a ciebie dolegliwości przytłaczają proszę zastanów się czasem co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello, a kto to napisał powyżej??? ja się stram i pragnę dziecka ale jak byłam w ciąży to też jęczałam, choc głupio mi trochę było, że gruba jestem, że tyję, że spac mi się chce...a co to>? jak się jest w ciąży , to nie można ponarzekać...zwłaszcza jeśli dolegliwośći nie są wyimaginowane tylko rzeczywiste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm widzę ze znów ktoś się na pomarańczowo bawi, pamiętajcie drodzy czytający i obrażający że można sprawdzić kto się ukrywa pod pomarańczowym kolorkiem. Każdy ma prawo pomarudzić jak mu ciężko, a po to my tutaj jesteśmy żeby wysłuchać i wesprzeć. Dziewczynki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za obronę. Ja rozumiem staraczki bo kiedys sama nią byłam i też tak samo myślałam, że mogę mieć wszystkie objawy, wszystkie niedogodnienia związane z ciąża byleby udało się w nią zajść. Całkowicie to rozumiem, bo to jest poprostu juz desperacja. Ale niech ta osoba też zrozumie że jeśli jest się w ciąży i ma się jeszcze do tego małe dziecko i takie niedogonienia to ma się prawo jak najbardziej ponarzekać. Zwłaszca że w ciąży hormony spiskują. Nie tłumacze siebie bo nie to było moim zamiarem, ale wydaje mi się że każdy ma prawo ponarzekać. A dzisiaj mi się obniżył brzuch i mam straszny ucisk na nerw i nie mogę chodzić, a dzieckiem trzeba się zająć i co mam zrobić? Pozostaje mi tylko sobie ponarzekać. Pozdrowienia dla pomarańczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny :):):):) No widze że odezwał się znowu jakiś \"serdeczny\" i \"odważny\" pomarańcz hmmmm moentować tego typu wpisów nie ma sensu, Pauluś:):):) nie przejmuj się tym, to forum jest po to żeby wymieniać się poglądami, doświadczeniami i informacjami na różne tematy więc jak najbardziej jest miejsce na pisanie o dręczących nas dolegliwościach i smutkach a jak się komuś nie podoba niech nie czyta co za problem !!! Pauluś:):):) narzekaj ile chcesz !!! Andzia:):):) na posterunku :):):) Estelka:):):) ja póki co znikam, odezwe się później :):):) - buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki! Wpadam na mały meldunek i co widzę:-o O matko! To wygląda na to, ze juz naprawdę nie mozna miec dolegliwości? Z takimi pogladami to widać, ze ktos nie ma za grosz empatii. Owszem, ciąza to fizjologia, ale to takze duze obciążenie dla organizmu i jakby nie patrzec, ma prawo niesc za sobą wszelkie dolegliwości. Ja tez napisałam, ze juz sie meczę i chciałabym końca i wcale nie znaczyło to, ze czegoś załuję, a jedynie tylko tego, ze droga do macierzynswta wcale nie bywa taka lekka i przyjemna. Dobrze, ze moj lekarz w tym względzie jest wyrozumiały , bo sam mówi, ze zna takich, co to mówią, ze to TYLKO fizjologia, a on sam wie i widzi jak jest u wielu , nawet bardzo młodych kobiet (a facet ma ponad 50 lat, więc nie zółtodziub). No to sie wypowiedziałoam, jako ze topik byl na wierzchu,to zajrzałam i wszystkie pozdrawiam, trzymajcie sie dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Zabajonku :):):) to ja będe częściej coś klikać żeby topik był na wierzchu moze więcej się nas odezwie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej... No to Zabajonku wyjęłaś mi z ust to co chciałam powiedzieć... a tak swoją drogą to we wszystkich gazetach i książkach piszą jaki to wspaniały czas i jak jest super... a o tych wszystkich niedogodnościach nikt nie wspomina, to samo tyczy się stanu po porodzie, nigdzie nie piszą o tym jak to rzeczywiście wygląda, wszyscy skupiają się na dziecku a o stanie kobiety, kurczeniu macicy, krwawieniu i bólu, hemoroidach nikt nigdzie nie wspomina :( Owszem są też i wspaniałe przeżycia i chwile, ale o tym to wszystkie wiemy :) Jeżeli o mnie chodzi to byłam w szoku po powrocie do domu z dzieckiem bo na wiele spraw nikt mnie nie przygotował, nikt nie uprzedził, nawet w szkole rodzenia...ale to już przeszłość i nic nie da się zrobić, żeby to zmienić. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suzinko - masz rację nigdzie tego nie piszą ani o tym nie mówią. Sama doświadczyłam tego po porodzie z Patrykiem. Wszystko ładnie pieknie ale to co było potem to ja sama doświadczałam na własnej skórze. Dobrze że moja mama była obok to dużo mi pomogła. Teraz tak nie będzie, jedyna osoba na którą będę mogła liczyć bedzie mój mąż - ciekawe czy się sprawdzi :P:P:P A pomarańczkami już nie chce mi się stresować bo ja mam dosyć swoich problemów na głowie żeby jeszcze takimi głupimi wpisami się przejmować. Wczoraj hormony mi świrowały no i oberwało się mojemu małzonkowi ;) no cóż - był pod ręką akurat hihihihihi ale wybuchlam strasznie az sama się potem sobie dziwiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula:) Suzinka:) Dziewczyny o co by nie chodziło to nic nie zmienia faktu że po to tu wszystkie jesteśmy żeby sobie tu nawet pomarudzić jak nam coś dolega i tyle :):):):):) Jeżeli chodzi o te cięższe strony macieżyństwa i ciąży to faktycznie nikt o nich nie pisze, a jakiekolwiek poruszanie tego tematu powoduje niejednokrotnie lawine obelg, wszędzie widzimy tylko bajkowe kolory a w nich uśmiechnięte mamusia z brzuszkiem albo z niemowlaczkiem hmmmmmm no cóż a z drugiej strony nasze matki i babki to wszystko przeżyły więc i my damy rade (tak myśle hihihihi że przezyje no poród) zeby jeszcze marudzeniu stało się zadosć to powiem Wam że ciśnienie mi leci w dół przez co zasypiam dosłownie na stojąco :):):):):) Enigma:):):):) tak czekam i czekam aż się odezwiesz a Ty nic ojjjjjjjjjjj sprawimy CI tu lanie za taką długąąąąąąa nieobecność:) Nadwiślanko:) Słonko:) hop hop hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczki:):):):):) ja czytam i czytam i juz kilka razy napisalam długiego posta ale moj net francowaty orange przenosny zacina się i kurna wszystko wsysa:( U mnie wszystko oki:) za wyjątkiem egzaminow w ten weekend ,mam az 3 no i pisanie pracy:( Moja corcia ma juz 10 miesięcy i juz chodzi:):):):):) po weekendzie napisze wiecej:) i mam nadzieje z bed ę pisala częsciej bo pozostanie mi tylko praca dyplomowa i 3 egzaminki ale to lajcik:) trzymajta kciukasy:) mamuski ,ciężarówki i staraczki :) buziaki:) Ana:) Zabajonku:) Paula:)Suzinka:) Emika:) a co u Asika????? foli:) gosiaczek:)maklady:) Andzia:) i dla innych wielkie pozdrowienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzeń dobry laseczki :):):) nio witaj Enigma:):):) poweekendzie czekamy na dłuzszą relacje :):):) u nas dopadało śniegu jest bajkowo i na szczęście niezbyt zimno :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×