Mój chłopak idzie do więzienia...

Wedlug normalniej kobietki wszystkich, ktorzy siedza nalezy wrzucic do jednego worka. Moze ciezko ci w to uwierzyc ale sa tez osoby ktore potrafia sie w takich warunkach zmienic

jasne 2 razy kogos pobil i tak niby przypadkiem, dziewczyno on i ciebie pobije kiedys, zobaczysz ile przez niego wypłaczesz, ile Twoiich jkolezanek mialo super facetow ile dobrego na ich temat mowili, ilu z nich je zdradzilo? wielu, bo to jest facet, ja tez bym nei dała sobie wlosow uciac ze moj mnei nei uderzy, chociaz wiem ze on nienawidz bojek i trzyma sie daleko od tego, ale niewiem jakie bedzie zycie, pwoiem ci jedno nigdy nie mow nigdy, ja tez wieel razy mowilam ze nigdy czegos nei ebdzie, a teraz okazuje sie ze to nigdy jest

A ja się często zastanawiałam dlaczego on nie chciał ze mną być, dlaczego nie chciał zwalać na moje barki takiej odpowiedzialności. Ale czy to jest miłość? Nigdy mi nie powiedział że mnie kocha... zawsze sądziłam, że tak mu po prostu wygodniej, zerwać znajomość... Ale teraz chce ze mną być, jakby nie chciał, nie pisałby, nie dzwonił... Samanta - to powiedz dlaczego go pobił? sam się na niego rzucił? policjant go sprowokował? wdał się w bójkę i policjant przez przypadek oberwał?

do wiem, nie nie uwazam ze wszystkich nalezy wrzucic do jednego worka, ale co innego kogos kto kogos pobije, a co innego alimenciarza, co innego kogos kto potracil i zabil, co innego za łapowke, ja nienawidze jak ktos kogos krzywdzi, dla mnie to jest straszne, nei lubie bojek itp, takim ludziom nalezy dac druga szanse, ale co z tego skoro oni nie potrafia skorzystac z tej drugiej szansy?

Ja juz dawno wykreslilam ze swojego slownika slowa \"nigdy\" i \"zawsze\" jako pewniki, ale troche trzeba w zyciu przezyc, zeby do tego dojsc;)

właśnie, nie każdy jest taki sam, a więzienie jest po to by człowiek poniósł karę za swoje czyny i wyciągnął z tego jakieś wnioski. Dlaczego ona nie miałaby dać mu szansy?? Niech spędzi w tym wiezieniu cały wyrok, niech wyjdzie i wtedy się okaże czy się czegoś nauczył czy nie... jak znów kogoś pobije to wtedy zacznie się dopiero zastanawiać czy to ma sens. Póki co dajcie sobie szanse.

wiesz co? w takim razie wspolczuje ci faceta,skoro nie jestes pewna ze on cie nie uderzy,to znaczy ze go tak naprawde nie znasz i ze mu nie ufasz...mozesz sie po nim nawet spodziewac ze cie uderzy,a jednak z nim jestes:/ sory,ale nie moglabym byc w takim zwiazku,w ktorym nie ufalabym chlopakowi calkowicie:/

nie wiem co robic, on to zrobi bo Ciebie kocha, sa faceci ktorym ciezko sie przyznac do uczuc, ktorzy beda to okazaywali, ale nie powiedza ci tego, on pewnie taki jest, nie chcial ci niszczyc zycia, moze tez nie wie jaki bedzie jak wroci na wolnosc, moze boi sie tego ze nastawia sie na wspolne zycie z toba a Ty w meidzyczasei kogos poznasz i on bedzie cierpiał wtedy jeszcze bardziej, jest wiele powodów, ale on Ciebie kocha skoro myslal zebys odeszła

Dziecko kochane odpowiem Ci slowami mojej naprawde madrej straszej znajomej: W dupie bylas, gowno widzialas:O. Czas pokaze.

to załóżmy że Twój ojciec pobił drugiego człowieka. I co wtedy robisz? uciekasz na 2 koniec świata bo co jeśli i Ciebie kiedyś uderzy?? Jakby tak ludzie mieli myśleć to by nigdy z nikim nie byli... "On na mnie krzyknął - więc będzie krzyczał w przyszłości - więc co powinnam zrobić? najlepiej od razu się rozejść..." no żałosne jest takie myślenie...

samanta ja kufam mojemu, jestem jego pewna, ale zycie roznie sie potrafi ułozyc, widac ze Ty nieiwel wiesz, malo przezyłas, ja nie mowie ze by mnie pobil, ale np za duzo wypil, albo jak sie poklocimy, kiedsy tez myslalm identycznie jak Ty, teraz coraz bardziej twardo stapam po ziemi i Tobie tez radze, bo wtedy zycie mniej boli

Wlasnie,warto dac mu szanse.Kochasz go wiec nie bedziesz zalowala tego czekania,nic nie ryzykujesz

Moi sasiedzi, idealne malzenstwo od 15 lat. Drobne sprzeczki, zawsze razem, zawsze usmiechnieci. Dwa miesiace temu awantura, maz pobil po pijanemu zone. Mial problemy, nie radzil sobie, to go przeoslo:O

nie wiem czy to jest miłość... Ja to zawsze odbierałam jako jego niechęc do związku. Mówi co jesli kogos poznasz, co jeśli się potem nie dogadamy, zmarnujesz sobie tyle czasu czekając na mnie... Sądziłam że on po prostu chce zebym go zostawiła... zebym podjęła decyzję o rozstaniu za nas oboje... :(

jest z ciebie dumna,ze sobie znalazlas takiego swietnego faceta.

Nie zamierzam tu nikogo naprowadzac na jedyna sluszna droge, ani umorlaniac. Jak sobie kto posciele, tak sie wyspi. Smiesza mnie tylko madrosci Samanty o tym, ze on NIGDY jej nie uderzy ,a ona reke bysobie za niego uciac dala:D

to go nie usprawiedliwia ale fakty sa takie,ze ten policjant tez nie byl w porzadku,najpierw zaczela sie klotnia,potem przepychanka,szanowny pan policjant mial co najwyzej delikatnie zdarta skorke,jednak to przeciez policjant i sami sie domyslacie,ze on juz dopilnowal tego zeby go ,,udupic''.zreszta obecnie nawet za zle slowo do policjanta grozi kara. a drugi raz wygladal nastepujaco...miala miejsce przepychanka z jakims facetem,koles nawet nie zglosil sprawy na policje bo to przeciez smieszne,ale mialo to miejsce pod kamerami monitoringu i policja sama zglosila sprawe...w koncu chlopak ,,pobil'' kiedys policjanta to trzeba go udupic calkowicie:/???

bo on mysli realnie, Ty sadzisz ze wszystko sie ulozy, ze bedziecie szczesliwi i zawsze razem, on zjadzie pracy i wszystko bedzie cacy, a on wie jak moze byc, moze ma kolegow ktorzy siedzieli, i widzi jak sie zmienili, on wie ze moze wrocic i byc innym czlowiekiem, on mysli jak prawdziwy facet, realistycznie

chlopak nosił ze soba?

jak sie ma 19 lat to sie tak mysli, ale potem sie zmeini zdanie, samanta a co an to Twoi rodzice? rodzina? nie wierz do konca w to co powiedzial facet Twoj bo on pewnie troche wszystko wybielil

glupi smiec, jezeli nie potrafi rozmawiac, tylko od razu sie rzuca, to niech idzie siedziec nawet za zdrapana skorke pana policjanta, bo miejsce takich cwaniakow jest w pierdlu.bTW juz widze jak to byla tylko zdrapana skorka, ale ty łykniesz wszystko,tak jestes zmanipulowana

Żalosni jestescie naprawde...i nie rozumiem jak mozecie wypowiadac sie w sprawach o ktorych tak naprawde nie macie zielonego pojecia:/

Ja też myślę realistycznie. I uważam że więzienie to nie powód do rozstania. Nie wiem jak będzie wyglądał nasz związek w przyszłości, czy się uda czy nie.. .ale warto spróbowac niż potem beczec w poduszkę że się poddało. Ja nie wiem czy bym sobie wybaczyła gdybym go teraz zostawiła, w najbardziej beznadziejnym momencie życia. Bardzo mi na nim zalezy i na dzień dziesiejszy nie wyobrażam sobie zycia z kimś innym. Co będzie kiedyś to się zobaczy. Jesli on będzie się starał to ja również. Przyszłośc ma juz zapewniona, ma mieszkanie, dobrą pracę - w której wszyscy wiedzą gdzie jest - pracuje tam od kilku lat więc dobrze kazdy wiedział że prędzej czy później trafi do więzienia. Zresztą wypadek zdarzył się kilka lat temu, wpis w kartotece ma a i tak pracował... ja się o jego przyszłośc nie boję...

Mieliscie kiedys kogos bliskiego w wiezieniu? Pewnie nie ale i tak piszecie co wiecie...

Otoz ja mam ogromne pojecie...moj maz pracuje z tymi niewinnie osadzonymi i to co opowiada sprawia, ze wlosy mi sie na glowie jeza:O. Powodzenia w zyciu osobistym dziecinko!

pracowac to moze w biedronce na kasie, ale bez zaswiadczenia o niekaralnosci w zadnej porzadnej firmie nie zostanie zatrudniony,zreszta pewnie i tak nie ma kalifikacji

Samanta - widzisz jak to jest, nikt tak na prawdę nie wie co się stało, nie wie co on powiedział Tobie, co ukrył, co się tak na prawdę stało. Kazdy ma swoje zdanie i swój pogląd na pewne sprawy - i nic na to nie poradzisz, nie przejmuj się takimi głupimi uwagami, ważne co Ty wiesz i czujesz. Ja nie jestem pewna czy nasz związek przetrwa, i nie nastawiam się że zawsze będzie kolorowo, Tobie też to radze... Poczekaj co przyniesie przyszłośc...

moja rodzina? tak sie składa ze moja rodzina zna jego rodzine juz od bardzo dlugiego czasu...moi rodzice wiedza jakie sa fakty i nie skreslaja go...zdarzyli juz go dobrze poznac.

hehe. a bejsbola ten twoj Ty chyba nie doczytałeś co napisałam. Wypadek miał kilka lat temu, wpis również a mimo to nadal tam pracował, wszyscy wiedza że jest w więzieniu ale jakby co to jest na urlopie - i wróci tam jak tylko wyjdzie na wolnośc... I wiesz co? TO jest OGROMNA firma... i kwalifikacje tez ma OGROMNE więc się nie wypowiadaj o jakiejś biedronce skoro nie znasz całej historii... zresztą widze ze masz zdanie na kazdy temat... szkoda że Twoje myślenie jest takie płytkie...

jasne,wroci,zadna szanujaca sie firma nie zatrudni kogos po odsiadce, radze ci wrocic do rzeczywistosci, zamiast zyc w swoim urojonym swiecie