Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gniazdo1

Marwasku byłeś jak Anioł zesłany z nieba...a teraz tylko ból...

Polecane posty

Nie czytałam wcześniej. Zakochanie to chemiczny trans, upadanie, nie zawsze miłość ma szansę:) \"odkochac sie jest latwo\" komicznie brzmi to zależy od ilości chemii, trudno jest zawsze bardziej \"pijanemu\" schodzi dłużej stosować odpowiednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne zejdź ze mnie, dobrze? rozumiem, nie jestem wystarczająco popularna tutaj, abyś słodko do mnie pisał ale ..wyluzuj ciesz się swoim szczęściem, zdrowiem, rozsądkiem i popularnością na kafe pozostawię resztę bez komentarza czasami żałuję, że w ogóle weszłam na to chore forum! dziś jest taki właśnie dzień 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----------->>>> do \"przyjaznych\" tak mdlo Wam bylo po przeczytaniu mojego topicu...wiec czemu dalej wchodzicie tu?....lubicie miec mdlosci?...lubicie sie sami \"katowac\" czyms co Wam przyjemnosci nie przynosi a wrecz na odwrot? a co do porad i \"ujawniania prawdy\" w jakim jestem stanie i dokad podazam pograzajac sie w tym czego juz nie ma i nie bedzie...mam swiadomosc sytuacji...mam swiadomosc co sie dzieje i jak sama wplywam na swoja terazniejszosc brnac dalej w tym czym jestem ... ta swiadomosc jest caly czas ze mna...tak bardzo mocno daje o sobie znac , ze nie potrafie dusic w sobie tego co we mnie siedzi... nie wyrzuce tego z siebie w realnym swiecie bo nie mam komu... nie zabije tych mysli bo sa slniejsze ode mnie...wiec zrozumcie w koncu , ze piszac tu nikomu krzywdy nie wyrzadzam a jedynie upuszczam z siebie to co rozrywa mnie od srodka... chcecie czytac ...czytajcie...chcecie pisac piszcie...wiedzcie jedno...zadne Wasze literki nie sa w stanie juz mnie bardziej zranic... nie wyowlaja tez na mnie wrazenia bo to co piszecie nie jest dla mnie nowoscia... co do planowania.... nie ma Go juz w moich planach...bo sam sie z nich wypisal...jestem ja i dziecko...zreszta nie siegam daleko w przyszlosc ...dla mnie wazne jest teraz by kolejny dzien byl dniem wygranej z choroba dziecka...i tak od jednego dnia do drugiego az przyjdzie dzien rozwiazania...a dalej jesli bedzie nam dane przetrwac, to wyjechac i wychowac dziecko na dobrego czlowieka ...bez poczucia winy , ze zrobilam cos nie tak iz nie ma ojca... co do rzeczywistosci...wiem jaka ona jest...az za bardzo...czego Wy nie wiecie ...bo nie znacie calosci sytuacji...nie znacie co bylo i co jest do konca... nie czujecie tego co ja...nie zroumiecie bo nie jestescie w takiej sytuacji...i dobrze bo nie zycze tego nikomu...piszecie tu inteligentnie lub probujecie tak pisac...ale czy inteligentny czlowiek ocenia innego i zaistniala sytuacje nie znajac do konca calosci obrazu?...czy wypowiada sie tam gdzie go o to nie prosza?... nawet co niektorzy nie pokusili sie aby przeczytac caly topick ...ale jak duzo ich tu rad i wypowiedzi...na podstawie tego co chcieliscie przeczytac z calosci kontekstu...:( na tym dialog moj sie konczy z \"przyjaznymi\"...bo moim zamierzeniem nie bylo szukac tu zrouzmienia , litosci, porad , itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sobie pospalam :/ ...za duzo mysli znow krazy...jak satelity wokol mojej glowy...mowia, ze co dwie glowy to nie jedna...ehhh przydalaby sie i Twoja...zawsze byles rzeczowy i opanowany ...a mnie emocje za bardzo teraz zzeraja...chociaz nie wiem czy gdybys wiedzial co sie dzieje Twoje opanowanie by nie zniklo... najgorsza ta niepewnosc co przyniesie kolejny dzien...czy przetrwamy?...czy szanse nie zostana nam odebrane?...i te czekanie na kolejne badanie i co ono przyniesie...i te transfuzje , ktore beda chyba nie do ominiecia...to przez nasz konflikt serologiczny ...wszystko wyjasni to badanie...jesli nasza corka ma Twoja grupe krwi a wszystko na to zaczyna wskazywac to transfuzje nas nie omina...:( zastanawia mnie jeszcze czy Twoja krew bedzie potrzebna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"chcecie czytac ...czytajcie...chcecie pisac piszcie...wiedzcie jedno...zadne Wasze literki nie sa w stanie juz mnie bardziej zranic... nie wyowlaja tez na mnie wrazenia bo to co piszecie nie jest dla mnie nowoscia...\" tu nie chodzi o to, by Cie zranic... zastanawiam sie tylko co kieruje Tobą, co masz w sobie, ze nadal go kochasz... problem podobny znam ze swiata realnego... mam taką kuzynke - kobieta ewidentnie \"Marwaskolubna\", że tak ją określe... co jakis czas przedstawia kolejnego faceta... po 10 sekundach widac, ze to gnoj, skurwiel i cwaniak... ja oczywiscie jej to mowie (albo raczej mowilem, bo juz mi rece opadly) i od niej slysze, ze to taki dobry czlowiek, ze zle go oceniam, ze jest straszny itp... mija czas, czasem pol roku, czasem rok i okazuje sie ze koles np obczyscil jej konto i sie zmyl, albo jej przylał albo pukal na okolo wszystko co sie rusza... ale ona nadal go kocha i jest nieszczesliwa, bo odszedl, doszukuje sie winy w sobie, w fazach ksiezyca, w katastrofie w Czarnobylu, ale tamci sa niewinni i ochani :D Mysle, ze to jakas forma uposledzenia... Jakies zaburzenie instynktu samozachowawczego... Aaaaa co najwazniejsze - miala raz fajnego, normalnego faceta... zostawila go sama :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Death Dragon
no komiczne twój ostatni post to tak jakby z mojego ycia wyrwany:) moze twoja kuzynka to moja była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja miłośc nigdy nie przychodzi do mniew porę i odchodzi często gdy chcę by została. kocham byc kochaną...nie zamiast..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
komiczne, o 5 rano jestes innym czlowiekiem :D gniazdo - ty o 3 piszesz trzezwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
nie wierze, ze to nadal jest uczucie. to wlasnie instynkt samozachowawczy psychiki, ktora nie chce przyjac do wiadomosci, ze trzeba zerwac sznurki z przeszloscia. bo nowosc jest dla wiekszosci powodem do leku a tu dodatkowo lek jest uzasadniony. nie mozna jednak pozwalac ani sobie ani innym na tego typu egzaltacje bo to jest bagno. nie jest to zadna forma terapii jezeli gniazdo mialaby pisac bez odzewu. bo tu powinna nie tylko wyrzucic mysli ale tez skonfrontowac je z czyms na zewnatrz. bardzo sie mylicie jesli wydaje wam sie, ze to wy dajecie dziewczynie oparcie. oparcie nie polega na utwierdzaniu w tym, co prowadzi do depresji i juz (racja komiczne) jest autodestrukcyjne. oparcie nie polega na popchnieciu noza, ktory ktos przyklada do piersi tylko na probie zmiany sposobu myslenia tej osoby.i komiczne robi to dobrze. trzymajcie kciuki, zeby tu z wami zostal jak najdluzej bo ja juz trace cierpliwosc i zostana tu wylacznie zyczliwi. juz sie tego bojcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
a propos komiczne ma racje co do uposledzenia osob wchodzacych notorycznie w tego typu zwiazki. mysle, ze sa to osoby pozbawione wyrazistych rysow osobowosci i zdolnosci do podejmowania decyzji dla ktorych zwiazanie sie z kims o takich rysach jest nobilitacja i wyzwaniem oraz sposobem na zycie. i dlatego potrzebuja psychopatow bo ich uposledzenie ma wyrownac uposledzenie tych kobiet. dwie polowki jablka :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem innym człowiekiem, tylko mam wahania pomiedzy człowieczenstwem a złośliwością i dawkuje je w róznych, zaleznie od nastroju, proporcjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pocieszania ludzi znajdujacych sie w stanach skrajnych... najlepszym przykladem bezsensownosci takich dzialan, sa kobiety katowane przez alkoholikow... wchodzą na net, znajdują tutaj kilka godzin ukojenia... i z nowymi siłami wracaja do swojego piekła w realu... jaki to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh...nie chce z Wami wchodzic w polemike...macie sporo racji ale nie do konca...wrzucacie moja sytuacje do jednego worka...\"on dran a ona glupia dalej go kocha\"... nie znacie calej sytuacji...nie znacie powodow...naszych relacji i tego co Nim kieruje...nie znacie mojej osobowosci ...Jego tez nie...wiec nie uogolniajcie... wiem , ze rozpamietujac kopie sobie glebszy dolek...nie musicie mi tego uswiadamiac...ale zrozumcie jedno to co pisalam juz tu kilka razy... musze to z siebie gdzies wywalic...na Wasze nieszczescie wybralam kafetrie...wybaczcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
gniazdo jaka funkcje psychiczna spelnia u ciebie wmawiania sobie, ze przeszkadza nam tu twoj topik? bo jak sama slusznie zauwazylas sami tu wchodzimy. zastanow sie nad tym. moze potrzebujesz wroga, zeby sie podniesc. kazda samotna matka znalazlaby w tej sytuacji wroga w ex partnerze i to byloby jej motywacja do prztrwania. chora oczywiscie ale zawsze. mam swiadomosc, ze twoja sytuacja nie jest zawieszona w prozni. ja oceniam twoja egzaltacje, ktora jest chora. oczywiscie chorobe trzeba "wypocic". jesli pisze ze jestes glupia to chodzi mi o glupote zyciowa. od kiedy odezwalas sie trzezwo widac, ze jestes calkiem inteligentna osoba potrafiaca intelektualnie objac calosc wieksza niz sie zdawalo. to korzystajze z tego bo to przydatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
nie jestem innym człowiekiem, tylko mam wahania pomiedzy człowieczenstwem a złośliwością i dawkuje je w róznych, zaleznie od nastroju, proporcjach... komiczne. zlosliwosc jest apogeum czlowieczenstwa zwierze zdobedzie sie na czyn heroiczny ale na zlosliwosc nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""nie znacie mojej osobowosci ...Jego tez nie" jego osobowość nie ma znaczenia... rozkochał Cie, zrobił dziecko i porzucił jak zasmarkaną chusteczke... i bez wzgledu na to, czy działał pod wpływem zamachu na Anwara Sadata, czy też motorem jego działań było przemianowanie Górnej Wolty na Burkina Faso to nasz ocena jest jednoznaczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
prawnikowi nie trzeba tlumaczyc, ze zawsze istnieje motyw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
PS napisalabym "nie ucz ojca dzieci robic" ale troche to mi sie wydawalo niedelikatne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"... nie znacie calej sytuacji...nie znacie powodow...naszych relacji i tego co Nim kieruje...nie znacie mojej osobowosci ...Jego tez nie...wiec nie uogolniajcie...\" Probuje tak sama dla siebie \"uzupelnic\" sobie obraz waszego \"zwiazku\", zastanawiam sie, jaka musialaby byc relacja miedzy wami, co musialoby nim kierowac, jaka musialby miec osobowosc aby usprawiedliwic jego zachowanie i dalej...zrozumiec twoja \"tolerancje\" dla niego...wybacz, ale nie znajduje zadnego ale to naprawde zadnego \"scenariusza\"... Nie rozumiem tylko, dlaczego ty, nie chcesz nam pomoc w znalezieniu takiego, piszac kilka rzeczowych i krotkich informacji...wtedy i zrozumienie twojego stanu byloby dla niektorych latwiejsze. A moze obawiasz sie, ze dopiero wtedy zaczeli by ciebie - inteligentna, elokwenna i nie glupia kobiete - atakowac. Zostawiajac tysiace niedopowiedzen chronisz sie przed tym i piszesz po raz kolejny to, co zacytowalam na gorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
la Vita musze obronic autorke. to jest zlamanie prywatnosci wielu osoba internet nie jest szczelny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mialam na mysli opowiesci z krainy "saga, ktora sie nie odbyla" a jedynie kilka zdan, rzeczowo przedstawiajacych sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laVita pisze to co mnie dusi...nie musze Wam calosci objasniac...nie oczekuje zrozumienia wiec po co opisywac dokladnie?...co do M. nie usprawiedliwiam Go...bo czyn ten dla mnie nie jest pojety i nie ma na to usprawiedliwienia...chcial odejsc... mial prawo...boli mnie to jednak w jaki sposob to zrobil i to, ze skreslil dziecko.:(... dokladniejszy opis sytuacji moglby spowodowac ze nie bede tu anonimowa...wchodzi tu kilka mi osob znajomych...co do M. ...pewnie gdyby trafil na ten topick...rozeznalby sie ze to o Niego chodzi...no coz...on i tak wie w jakiej sytuacji postawil nas troje... Kiedys stad znikne ...to bedzie znak, ze sie otrzasnelam lub...wiec nie zajmujcie sobie swoich madrych glow moja osoba... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie usprawiedliwiam Go...bo czyn ten dla mnie nie jest pojety i nie ma na to usprawiedliwienia...chcial odejsc... mial prawo...boli mnie to jednak w jaki sposob to zrobil i to, ze skreslil dziecko" teraz to juz nic nie lapie...to on w koncu wie o tym dziecku, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tjaaa kiedyś se wlazłam i se poszłam, ale widzę, ze się akcja rozwija, a atmosfera zagęszcza ;) kurde, KAŻDEMU wydaje się, że NIKT i NIGDY tak nie kochał... buahahahahaha całkiem niedawno, bo zaledwie jakieś pół roku temu odkryłam, ze... to, co ja tak przecudnie w słowa odziewam, takie melodramatyczne, wzniosłe, górnolotne, bla bla bla... jest opisywane IDENTYCZNYMI słowami :D i to co tu wyczytałam... nuuudy... to wszystko już było :P ten sam ból, te same uczucia, te same słowa... dziesiątki i setki razy. a efekt i tak będzie taki, że za jakiś czas ona pozna kogoś i z wyżyn wzniosłych uczuć spadnie prosto do łóżka (czy na inne siano) i przeżyje porządny orgazm :P a potem odkryje proste przyjemności normalnego życia i zacznie podśpiewywać w kuchni gotując dla niego obiad. czego jej serdecznie życzę. proste przyjemności. spanie. jedzenie. seks. to najlepsze lekarstwo na nieszczęśliwą miłość ;) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Nie-ja :) Autorka uwaza, ze tylko ona kochała i została na lodzie... zycie innych to sielanka i dlatwego nie maja pojecia co ona czuje i nie maja prawa komentowac reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Komiczne :) autorka musi się wypisać, wypłakać, wyżalić, pozanudzać kilka tuzinów istot ludzkich na śmierć, a potem jej przejdzie :) to taki typ twardogłowy, wiem, bo sama taka jestem ;) to jakieś procesy biochemiczne w mózgu są, że sie tak przeżywa wszystko. dobra wiadomość jest tak, że to uleczalne. do następnego razu, który oczywiście też będzie jedyny i niepowtarzalny :D pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nikomu nie chcę pomagać ;) stwierdzam fakty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×