Gość Napisano Czerwiec 29, 2009 Amelia uśmiechnięta wyszła z gabinetu.:). Jest w ciąży, to dlatego miała te mdłości kiedy wracała z podróży. Nie mogła doczekać się kiedy przekaże radosną nowinę Robertowi. W domu przygotowała pyszną kolację, zrobiła zapiekankę z makaronu, nakryła pięknie stół. Poszła do łazienki, wykąpała się, zrobiła maseczkę. Włożyła zielonę sukienkę, rozpuściła włosy na ramiona. Usłyszała dzwonek i pobiegła otworzyć. -Ale jestem zmęczony i głodny- pocałował ją- pięknie wyglądasz, czy zapomniałem o twoich urodzinach?- spojrzał na nią z uśmiechem. - Usiądź - prosiła - coś pięknego tak spotkało i nigdy tego nie zapomnisz. Poszedł umyć ręce . Amelia wyjęła zapiekankę z piekarnika. Postawiła ją na środku stołu. - Mów co to za niespodzianka - pytał. - Jestem w ciąży- powiedziała. - Kocham cię - ucieszył się. 8 miesięcy później. Amelia urodziła córkę. Dali jej na imię Paulina. Robert kupił kwiaty , wszedł do sali . - Dzień dobry - uśmiechnął się . Zajrzał do łóżeczka dziecka . - Jest śliczna- wzruszył się- nasza malutka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia i Robert Napisano Czerwiec 30, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia i Robert Napisano Czerwiec 30, 2009 wstawali do córki kilka razy w nocy. Przygotowali butelki mleka dużo wcześniej. Mała miała wielki apetyt. Rano byli bardzo zmęczeni, do drzwi ktoś dzwonił. To była mama Amelii. - Córko idź do pracy, ja zostanę z dzieckiem -mówiła - Dziękuję mamo, jesteś kochana- rzekła sennym głosem Amelia- pójdę wziąść prysznic. Po południu poszła na spacer z Paulinką. Pogoda była ładna. Rok póżniej. Robert karmi w kuchni ją zupką. - Samolocik leci - śpiewal- ostatnia łyżeczka, pobawimy się misiami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Lipiec 31, 2009 7 lat później, Paulina gra na pianinie, jest uzdolniona muzycznie. - Pójdziemy na lody? - pyta ojca - proszę. - Dobrze , kochanie - uśmiechnął się - ubieraj się. Dziewczynka włożyła niebieską kurtkę , poszli do kawiarni. Paulina jadła lody z bitą śmietaną, Robert pił kawę. - Jak tam w szkole ? - pytał - Dobrze - mówiła dziewczynka. - Masz koleżanki?- - uśmiechnął się do niej. - Tak - powiedziała - lubię bawić się z nimi. - Pójdziemy do kina, jest fajny film - pokazał bilety. - Fajnie - cieszyła się Paulina Siedzieli na sali kinowej i śmiali się z kreskówek. Amelia pracował dużo, wróciła do domu zmęczona, zajrzała do śpiącej córki, pocałowała ją w czoło , zgasiła lampę. - Jak wam minął dzień ? - spytała Roberta. - Wspaniale - powiedział. - Jest urocza - rzekła Amelia - Taka jak ty - pocałował ją. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Sierpień 3, 2009 Na wakacje pojechali z Pauliną do tego samego domku w górach. Opowiadali córce o tym uroczym miejscu. Zobaczyli owce na pastwisku , zrobili zdjęcie. - Śliczne są - mówiła Paulina . Wieczorem zrobili sobie ognisko, piekli ziemniaki , patrzyli na gwiazdy , grali na gitarze i śpiewali piosenki. Dziewczynka była zmęczona , rodzice zanieśli ją do łóżka. - Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Sierpień 5, 2009 Paulina bawiła się na dworze , Amelia i Robert siedzieli na leżakach i opalali się , słońce świeciło pięknie, powietrze czyste i świeże, było południe. cisza i spokój. - Pójdziemy do lasu ? - pytała się Pauliina podbiegając do nich z piłką. - Tak , jak tylko zjemy obiad - powiedziała Amelia. - Weźmiemy lornetkę i popatrzymy na ptaki - rzekł Robert. - Widziałam owczarka na pastwisku - mówiła dziewczynka - jest taki duży i pilnuje owiec. - Jest ich opiekunem córeczko - uśmiechnęła się Amelia - to wielka odpowiedzialność. Spędzili miłe południe, Amelia weszła do domku, ugotowała makaron z serem, cała trójka zjadła obiad na świeżym powietrzu. Robert umył naczynia, Paulina wytarła je i schowała do szafki. Amelia przygotowała kanapki z pomidorem, kurczaka, ciasto owocowe , sok, herbatę w termosie, włożyła do koszyka. Dziewczynka wzięła kolorowy plecaczek , była szczęśliwa, szli na wycieczkę do lasu. Robert sprawdzał lornetkę i zawiesił go na szyi. - Chodźmy do samochodu - wołał - czas mija - Już idziemy - mówiła Amelia niosąc koszyk, otworzył bagażnik, włożyła tam go. Paulina wsiadła z tyłu. Mama zapięła jej pasy. Jechali ostrożnie , przed nimi były piękne krajobrazy leśne, szukali miejsca gdzie się zatrzymać. Znaleźli uroczą polanę , rozłożyli koc, postawili krzesełka . Paulina zbierała kwiaty na łące, grała z tatą w piłkę, do zabawy przyłączyła się też mama , śmiali się , biegali. Oglądali ptaki przez lornetkę. - Tato , chciałabym latać jak one - mówiła dziewczynka podnosząc ręce w górę. - Mają piękne życie - rezkł Robert. Pogoda była cudowna, zostali dłużej. Robili sobie zdjęcia , odpoczywali na polanie. Zjedli kanapki , kurczaka, wypili herbatę , ciasta nie mogli już. - Wracamy - powiedziała Amelia - już pora. Złożyła koc i inne rzeczy . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lula_90 0 Napisano Sierpień 5, 2009 o mnie cos napisz:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Sierpień 22, 2009 Wracając do domku śpiewali w aucie wesoło. Robert prowadził ostrożnie, na drodze jakaś jasnowłosa dziewczyna z plecakiem zatrzymuje go machając ręką. - Proszę mnie podwieść , to niedaleko - mówiła. - Niech pani wsiada - powiedział Robert. Dziewczyna usiadła obok Pauliny, Amelia otworzyło okno samochodu. Robert pytał - to ten domek? dobrze trafiłem? - Dziękuję , to tu - pokazała ręką. Dziewczyna miała 21 lat, była wysoka , szczupła ładna. Zrobiła na Robercie wrażenie, miała w sobie dziewczęcy wdzięk. Kilka dni później. Amelia i Paulina zbierały kwiaty na łące , Robert jeździł na rowerze po dróżce, skręcił w stronę lasu. Spotkał znowu tę dziewczynę , też jeździła. - Dzień dobry - rzekł. - Dzień dobry - powiedziała - ładna pogoda - uśmiechnęła się. - Tak - mówił - lubię tu jeździć, jest pięknie. - i spokojnie - powiedziała - przepraszam, nie przedstawiłam się, jestem Beata - podała rękę . - Robert - rzekł. - Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Październik 12, 2009 Beata zatrzymała się przy drzewie , oparła rower, Robert też, stanęli przy rzece , dziewczyna patrzyła na niego , pocałowała go, on cofnął się. - Nie mogę , mam żonę - mówił. - Co z tego, ale podobam ci się , ty mi też - powiedziała. - Tak, jesteś piękną dziewczyną, ale kocham Amelię, nic tego nie zmieni nasza miłość jest silna - rzekł . Jesteś tego pewny ?- nie wierzyła mu. Beata spojrzała na niego z żalem. Wsiadła na rower i szybko odjechała. Robert wrócił do domku w nienajlepszym nastroju, podczas kolacji patrzył w stół , był daleko myślami. Amelia zauważyła to, spytała. - Kochanie co ci jest ? Nic nie jesz, jesteś chory? - Przepraszam - wyrwał się z zamyślenia - jestem zmęczony, dziękuję , zapiekanka jest pyszna, ale nie mam apetytu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość llllllllll Napisano Październik 30, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość valga Napisano Grudzień 9, 2009 http://video.google.com/videosearch?hl=pl&source=hp&q=GRA++OMLINE&lr=&um=1&ie=UTF-8&ei=BZ4fS8j-Ktqg_Abt4byxDA&sa=X&oi=video_result_group&ct=title&resnum=4&ved=0CCEQqwQwAw#hl=pl&source=hp&q=GRA++OMLINE&lr=&um=1&ie=UTF-8&ei=BZ4fS8j-Ktqg_Abt4byxDA&sa=X&oi=video_result_group&ct=title&resnum=4&ved=0CCEQqwQwAw&qvid=GRA++OMLINE&vid=1649432909917759579 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kuraiko pod starym nickiem Napisano Grudzień 12, 2009 wow nie wiedziałam, że ja tu występuję xD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nudzi ci sieeeeeeeee Napisano Grudzień 12, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kuraiko pod starym nickiem Napisano Grudzień 12, 2009 a bo co :PPP nawet już kawałków o sobie nie można poczytać na kafe? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale bez sens z ta amelią i rob Napisano Grudzień 12, 2009 ertem....raz piszesz w czasie przeszlym za moment w terazniejszym (to sie bardzo gryzie) poza tym...dojechali do tego domku w gorach i co? i nic nie bylo wyszli w gory rozpadało sie ona doastała zapelnia płuc (od czegos takiego sie nie dostaje zapalenia pluc) spedzila 2 tyg w szpitalu...bo niby taki slaby organizm miała...po czym (przypominam ze nic w tym domku miedzy nimi nie zaszlo) okazuje sie ze zaszla w ciaze podczas pobytu w gorach z ktorego 2 tyg przelezala w szpitalu (i pewnie dostwawala leki-antybiotyki, ktore maja wplyw na płód)....normalnie cudowne poczęcie... a w ogole nagle sie okazuje ze ma silny organizm (pare linijek wczesniej byla taka slaba i chorowita malo odporna) i to ciaza...i nagle przeskok do tego ze urodzila dziecko...i przeskok ze dziecko ma rok...i przeskok bo juz 7 lat i rodzinka sobie jedzie do domku w ktorym córeczka została poczeta (w cudowny sposób)...poza tym, która mama zapina 7 letniemu dziecku pasy w aucie? i nagle ni z dupy ta beata...i pierwszy opisany pocałunek i nagle to ale ale ja mama żone nasza milosc jest silna (jak w kiepskim romansidle w ktorym zawsze musi byc happy ending) i te zapiekanki makaronowe....kazdy obiad czy kolacja na cieplo o ktorej pisalas to zapiekanka makaronowa (nikt nie odzywia sie tylko makaronem i kanapkami)...Ogólnie jest strasznie duzo sprzecznosci przez co historia jest bardzo niewiarygodna....i te skoki w czasie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość samotno Napisano Grudzień 25, 2009 Wszyscy spoglądamy na siebie nieufnie, trudno nam się rozmawia, niech każdy opowie swoją własną historię, to nie jest takie proste, tak wszystko powiedzieć prawdę, nie chcemy mówić co nas to przerasta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość samotno Napisano Grudzień 26, 2009 Piękna wiosna, Klaudia rodzi córkę, daje jej imię Milena, malutka dziewczynka ma czarne włoski, śniadą cerę. Klaudia za rok kończy studia, trzy lata później pracuje w biurze, córeczka chodzi do przedszkola, dziewczynka nie czuje się dobrze tam, tęskni za mamą. Klaudia zauważyła, że Milena mało mówi, jest inna , idzie z nią do doktora, dowiaduje się, że mała ma niedosłuch. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość samotno Napisano Grudzień 26, 2009 Gdy Milena ma sześć lat jej mama jedzie z nią na badania słuchu do Warszawy. Aparaty słuchowe są niedobre, dziewczynka chodzi do zwykłej szkoły, najbliższą jej przyjaciółką jest Wiktoria, siedzą w pierwszej ławce, nauczyciele wiedzą, że Milena potrzebuje pomocy, ona chodzi na zajęcia dodatkowe. Milena lubi geografię i polski, chętnie czyta książki, to sprawia jej radość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość - Chcę pojechać Napisano Styczeń 7, 2010 na kolonie - prosi Milena mamę. - Dobrze kochanie - uśmiechnęła się kobieta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość -Mogę wziąść Napisano Styczeń 7, 2010 niebieską sukienkę?- - pytała się Milena - Jest śliczna. - Weź ją, ale nie zniszcz jej - powiedziała Klaudia. W szafie leżała brązowa walizka ze skóry , Klaudia wyjęła ją i włożyła do niej ubrania córki. Ludzie z dziećmi czekali na autobus, pierwszy lipiec był piękny , słoneczny, przyjechał, Klaudia żegnała się z Mileną , dziewczynka wsiadła i zajęła miejsce przy oknie, obok niej usiadła czarnowłosa dziewczynka, była wesoła, rozmowna. Podróż minęła miło, autobus zatrzymał się przed budynkiem, niedaleko było boisko, trawa , krzaki malin. Dzieci zjadły obiad w stołówce, gdzie stały stoły. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cztery. Napisano Styczeń 7, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Na kolonii były Napisano Styczeń 7, 2010 cztery grupy, Milena w pierwszej , miała 10 lat, czas spędzali jeżdżąc na basen, do kina, wycieczki w różne ciekawe miejsca. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Diablistka 0 Napisano Styczeń 7, 2010 No to ja się zgłaszam Chociaż długo tu nie przesiaduje pod czarnym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wyszło Napisano Styczeń 8, 2010 Sam napisz jak potrafisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Styczeń 10, 2010 historia opowiadanie miłość życie tajemnica marzenie praca ludzie obyczaje kultura radość szczęście zdrowie choroba walka przeszkody zwycięstwo piękno wrażliwość odwaga wiara wolność lojalność wierność poświęcenie siła ciepło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość - Mileno- Napisano Styczeń 14, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Milena - ładna Napisano Styczeń 15, 2010 wrażliwa dziewczyna http://www.e-teatr.pl/pl/zdjecia/warszawa/aktorzy/a-c/baar1.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wiktoria - przyjaciółka Napisano Styczeń 15, 2010 od dzieciństwa http://www.se.pl/media/pics/2008/05/12/koroniewska_460x370.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudia - matka Napisano Styczeń 15, 2010 Mileny http://www.barwyszczescia.pl/image_article/ewalawska_pion.jpg Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Styczeń 16, 2010 Gramatyka. Liryka. Romantyzm. Biografia. Opowiadanie. Wiersze. Poezja. Kaligrafia. Twórczość. Słownik. Tłumaczenie. Treść. Akcja. Encyklopedia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach