Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

perkusistka z piekła rodem

piszę książkę o kafeterianach

Polecane posty

Gość Dobrze Samanto to takie
trudne.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słowiczka
Samanto dzięki, staram się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siedzę na fotelu w gabiniecie
robię kulki z papieru , które postrzępione leżą na biurku, Moja pomarańczka pyta- Czy pani się czuje dobrze?- Tak sobie- mówię. - Co pani lubi robić? - pyta znowu, - Łapać muchy- mówię od niechcenia, oczy mu śmieją, choć stara zachować powagę,- Niech pani rozluzni się - zachęca- oddycha głęboko, proszę położyć się na kozetce, - Wolę siedzieć- mówię, - Proszę bardzo- uśmiecha się - widzę,że pani jest uparta,- Jestem jak trzeba- przyznaję - czy mogę napić się wody? - Proszę- podaje mi szklankę , piję powoli, - Dziękuję, nie chcę już terapii, myślę ,że poradzę sobie, nie boję się życia- wstaję z fotela i podaję mu dłoń- pan zrobił wszystko co mógł, nie chcę zabierać czasu, inni pacjenci czekają, - Mam nadzieję,że pani to uda się, wierzę w to- uśmiechnął się- życzę wszystkiego najlepszego, - Dziękuję- otwieram drzwi - nowe życie- mówię do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strzeszczaj sie mała
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadzę kwiaty w ogródku słyszę
śpiew ptaków, biorę zieloną konewkę i nabieram wody z kranu, podlewam , czuję zapach ziemi, nabieram powietrza w płuca, spoglądam na niebo, pogoda niezła. Wchodzę do domu , zrzucam ogrodniczki, idę pod prysznic, biorę żel, namydlam całe ciało, spłukuję dokładnie ciepłą wodą, wycieram się do sucha, wkładam różowy szlafrok, siadam na kanapie i przeglądam czasopismo Styl. Biorę czasami pilota i przerzucam kanały, nic nie ma, same reklamy. Słyszę dzwonek do drzwi, podbiegam do lustra i poprawiam włosy, otwieram, przyszły Kuraiko, Translate, Tamara, - Ale zrobiłyście mi niespodziankę- uśmiecham się - proszę wejdzcie. - A od czego są przyjaciółki? - mruga Translate - mamy tu coś dla ciebie, podaje mi kolorową papierową torebkę, wyciągam butelkę wina ,- Dziękuję- mówię , - Mamy dla ciebie niespodziankę - mówi Tamara, - Jaką ? - pytam się, - Na piknik w lesie, będzie super - zachęca Kuraiko, - Jadę ! - krzyczę radośnie - tylko w co ja się ubiorę? - żartuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siedzimy na polanie w koszy
ku są kanapki z szynką, kurczak pieczony, ser żółty, pomarańcze i szarlotka, czerwone wino. Opalamy się na słońcu, - Leżałabym tak do końca życia - śmieje się Translate - tylko pod warunkiem,żeby komary mnie nie cięły, - Co byś jadła? Chyba jagody i korzonki- żartuje Tamara, - To jest życie - uśmiecham się, - Słowiczko tylko nie uśnij na tym słońcu, bo dzisiaj upał jest nieludzki - śmieje się Kuraiko, - Może woda nas orzezwi, niedaleko jest jeziorko, chodzmy - zachęcam. Wchodzimy do wody, nurkujemy, - Jest bosko - krzyczy Translate- szkoda ,że nie ma tu chłopców, - Pewnie popisywaliby się przed tobą kto lepszy- mruga Tamara, - Życie jest piękne - śpiewa Kuraiko - jaka woda ciepła ,- Marzycie o miłości ? - pytam się, - Jasne,że tak ! - mówią chórem dziewczyny. - Ja też - uśmiecham się do nich - szukam tej drugiej połówki, - Przeciwieństwa przyciągają ludzi do siebie- mówi Translate. - Już wiem kogo masz na myśli - śmieje się Tamara - ten cały cwaniaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzień minął bardzo miło.
Wczesnym rankiem idę pobiegać, wybieram park, jest godzina siódma, nikogo nie ma, kupuję w kiosku gazetę, wracam do domu. Przeglądam pocztę, porządkuję papiery i wkładam do teczki. Dzwoni telefon, - Halo - podnoszę słuchawkę, - Dzień dobry , mówi Moja pomarańczka- słyszę męski głos, - To pan? - zdziwiłam się, - Przepraszam, że dzwonię, chciałbym spytać się jak się pani czuje, - Czuję się świetnie, dziękuję - mówię - czy tylko o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisaliście powieść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmarzenka
masz kiepski styl, nie budujesz dlugich zdan:o caly text jest taki "rwany" beznadzieja:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nikt nie jest doskonały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
- O co chodzi ? - powtórzyłam, - Chciałbym z panią spotkać - rzekł, - Ze mną ? - zdziwiłam się - przecież skończyłam terapię, - To nie w tym celu, bardzo zależy mi na pani, kiedy pani będzie mogła ? - pytał, - Jutro, już podaję adres - postanawiam, - Okey - zgodził się. Odłożyłam słuchawkę zamyślona, ale numer, terapeuta chce się ze mną pójść na randkę, uśmiechnęłam się do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ciężko masz kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Weszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę, wzięłam jogurt. Włączyłam sobie telewizor, przerzucałam kanały, zgasiłam. Na drugi dzień zaglądałam do szafy, wybrałam brązową spódniczkę i zieloną bluzkę, ubrałam się szybko, malowałam się niedługo, kupiłam ciastka. Położyłam ładny obrus na stół, czekałam na niego, usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam, on stał z różami, - Dzień dobry - uśmiechnął się, - Dzień dobry - rzekłam - proszę wejść, - Dziękuję - powiedział - proszę to dla pani - dał mi kwiaty, - Dziękuję piękne - włożyłam do wazonu, - Czego się pan napije, herbaty , kawy? - spytałam, - Herbaty , bardzo chętnie - mówił, - Proszę - postawiłam filiżankę na stole i cukernicę, - Jak tam w pracy, dużo pacjentów pan przyjmuje? - pytałam, - Nie jest tak zle, ale są takie dni,że jestem zmęczony, człowiek chce czegoś nowego - spojrzał na mnie z powagą - uciec od tego wszystkiego, kiedy zobaczyłem panią, wszystko się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wyjdzmy gdzieś, jest taka cudowna pogoda- położyłam dłoń na jego ramieniu - Najlepiej do Łazienek :), - Bardzo chętnie, dawno tam nie byłem - uśmiechnął się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Spacerowaliśmy po parku, moja pomarańczka opowiadał mi o swojej byłej żonie Jimenie, rozwiódł się z nią, bo była złą kobietą i chorą psychicznie osobą. - Tak mi przykro - rzekłam :( - Teraz rozumiem dlaczego pan czuje się samotny - ,- Może przejdziemy na ty - prosił nieśmiało, - Zgoda, słowiczka - podaję rękę, - Moja pomarańczka - pocałował moją dłoń. Usiedliśmy na ławce, jedliśmy lody. - Czy chciałbyś przyjść na kolację do mnie? - pytam , - Bardzo, dziękuję, ale nie mogę , mam dużo pracy, zadzwonię, dziękuję za miły dzień - spojrzał na mnie z uśmiechem, - Mnie również- :). Wsiadł do taksówki, patrzyłam na niego zamyślona. Dobrze,że pojawił się w moim życiu, to przeznaczenie, rozumiemy się dobrze, jest w nim tyle ciepła, wrażliwości, spokoju, czuję się przy nim bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chciała wystąpić! Proooszęęęęęęęęę!!! Tatus byłby w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zanurzona w kąpieli czytam książkę, wychodzę niedługo, wkładam szlafrok, robię sobie w kuchni capuccino, siadam na jasnej kanapie, włączam telewizor, przerzucam setki kanałów, gaszę znudzona, patrzę przez okno, pada trochę deszcz, w domu jest tak cicho i spokojnie, włączam sobie muzykę, tańczę powoli na bosaka, pózniej szybko. Zmęczona kładę się do łóżka, gaszę lampkę, nie śpię jeszcze, nagle tę ciszę coś przerywa, słyszę coś hałasuje, zaskoczona zwlekam się z łóżka, wchodzę do drugiego pokoju i zauważam ciemnowłosą kobietą, patrzy na mnie z dziwnym obłędem w oczach, - Co pani tu robi? Jak weszła- pytam się przerażona - kim pani jest? dzwonię na policję - sięgam po telefon, a ona uderza jakimś przedmiotem, tracę przytomność, odzyskuję po godzinie, leżę na podłodze związana,- Czego chcesz ode mnie! - krzyczę, - Jestem Jimena, trzymaj się suko z dala od mojego męża - syknęła w moją twarz - On jest mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jimena uciekła z zakładu psychiatrycznego, ta kobieta była bardzo niebezpieczna, szarpałam się ze sznurem na rękach, ona ciągnęła do pokoju mnie jak worek z ziemniakami, miałam siniaki na nogach, dzwonił telefon, to pewnie Translate, Jimena rzuciła aparatem o ścianę, zamknęła mnie w piwnicy. Moja pomarańczka dowiedział się , że jego była żona uciekła z psychiatrycznego szpitala, dzwonił do mnie, ale nie mogłam odebrać, bo aparat był doszczętnie rozwalony, w dodatku była skrępowana więzami, to go zaniepokoiło , wezwał policję i pogotowie. Leżałam na zimnej podłodze, - Boże pomóż mi - mówiłam słabym głosem- daj mi siłę. Samochody policyjne otoczyły mój dom, moja pomarańczka przerażony krzyczał - Jimena!- nie rób jej krzywdy, to ja jestem winny, wez mnie! Jimena patrzyła przez okno, w ręku trzymała pistolet, strzeliła do niego, nie trafiła, - Cofnąć się- krzyknęła policja do gapiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jimena śmiała się jak wariatka, strzeliła jeszcze raz, nagle znieruchomiała, kula przeszyła jej serce, padła na chodnik, zrobiło się zamieszanie, słychać było wycie syren karetki pogotowia, tłum ludzi rozstąpił się. Moja pomarańczka wbiegł do domu, szukał mnie oszalały z rozpaczy w całym mieszkaniu, zauważył ślady krwi prowadzące do piwnicy, pchnął nogą drzwi, znalazł mnie leżącą na ziemi i nieprzytomną, w szpitalu robili mi reanimację, przeżyłam. Lekarze krążyli wokół mojego łóżka jak ćmy, coś tam szeptali, patrzyli na mnie. Moja pomarańczka siedział przy mnie dzień i noc. Przyśnił mi się koszmar, widziałam znów Jimenę, obudziłam się z krzykiem, - spokojnie, jej tu nie ma - mówił mój ukochany - nie bój się, to tylko sen, dużo przeżyłaś, wszystko będzie dobrze. Wracałam do zdrowia długo, wzięliśmy ślub, urodziłam 2 córki, siedząc w salonie uśmiechałam się do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahhahhahhah słowiczko najs
pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napiszcie książkę, chętnie poczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Szkoda , no trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×