Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ROKSSANNA

MAM JUŻ DOSYĆ ŻYCIA_ALE SĄ DZIECI

Polecane posty

"Lamba, co to znaczy, że facet NIE UMIE? jest ojcem, a dzieci to nie fizyka kwantowa, to ludzie, tylko mali a z moich obserwacji wynika, że faceci świetnie dają sobie radę z dziećmi, nawet jeśli wcześniej tego nie robili" facet umie... wiekszy problem jest z mamusią, która nie umie pracować :D i usilnie chce zostawić ze sobą dzieci, bo... bo to jej polisa na długie lata słodkiego nieróbstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pŁeska
wiekszy problem jest z mamusią, która nie umie pracować i usilnie chce zostawić ze sobą dzieci, bo... bo to jej polisa na długie lata słodkiego nieróbstwa komiczne tu przegiąłes :O zapłac tej kobiecie tylko 3.50 za kazdą godzinę którą spędza z dziecmi i przy pracy domowej zobaczysz jaką pensyjkę musiałbys jej wywalić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pŁeska
ja tak po najniższej linii oporu pisze ;) wiem ze wiecej dzis pracownikowi płacą 8-10 zł ale jak przeliczy takie minimum to sam zobaczy ile by na emeryturkę zarobiła...czy polise :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty be ka ki ma
"Nie ma nic gorszego nic poświęcająca się matka Nic gorszego dla dziecka." ---->> wielka prawda! Najwięcej pracy ma się przy dzieciach jak się robi za nie wszystko i nie dopuszcza by, broń boże, dzieci same robiły cokolwiek :-O Na pytanie jakie obowiązki mają jej dzieci odpowiedziała : a jakie obowiązki mogą mieć dzieci? - Ojciec chciał je wysłać do babci - to wg Roksany babcia zrobi im coć strasznego, bo może każe im np. zbierać owoce i nie będzie spełniać każdego ich żądania :-( Niech robi tak dalej. To jej życie. Szkoda mi tylko jej męża i tych biednych dzieci, które w przyszłości nie będą umiały sobie z niczym poradzić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pŁeska wiekszy problem jest z mamusią, która nie umie pracować i usilnie chce zostawić ze sobą dzieci, bo... bo to jej polisa na długie lata słodkiego nieróbstwa komiczne tu przegiąłes zapłac tej kobiecie tylko 3.50 za kazdą godzinę którą spędza z dziecmi i przy pracy domowej zobaczysz jaką pensyjkę musiałbys jej wywalić Dlatego właśnie związki patriarchalne są krzywdzące i dla kobiet, i dla mężczyzn. Bo każde ma wrażenie, że jest wykorzystywane (kobieta służąca, mężczyzna bankomat), nierozumiane (bo ty nie wiesz jak to jest w domu przy dzieciach/bo ty nie wiesz jak to jest zapierdalać 14 godzin zeby was utrzymać) i wykorzystywane (ciekawe co byś beze mnie zrobił/a) Jak wcześniej pisałam - mężowi Rokssanny wydaje się, ze ona SIEDZI w domu, ale Rokssannie też wydaje się, że mąż SIEDZI za biurkiem. zero zrozumienia, zero szacunku, zero wsparcia, z obu stron :-o Komiczne, a propos sądów.... no WŁAŚNIE, kurwa 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pŁeska
dlatego tez kazdy posmakowac powinien i tego i tego kobieta mając małe dzieci jest w domu ale jak tylko ma okazje zarobic czy wyjść to powinna pozwolic facetowi spojrzec na sytuacjie z innej perspektywy :) Zresztą dzieki temmu uczy sie szacunku do samego siebie a jak mam szacunek do siebie to inni mają szacunek do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pŁeska, dlatego wyznaję zasadę, że każdy człowiek powinien być "samowystarczalny", czyli potrafić i zarobić na siebie i ogarnąć dom (w sensie prac domowych, drobnych napraw i zajmowania się dziećmi). wtedy nawet jeśli jest tzw tradycyjny podział obowiązków, nikt nikomu nie może zarzucić, że to drugie nie wie jak to jest, nie da sobie rady, wykorzystuje, itp. nie ma tez obawy, że zostając bez tej drugiej osoby, człowiek faktycznie sobie nie poradzi. to daje spokój i pewność siebie. i wtedy nie zakłada się wątków na kafe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"komiczne tu przegiąłes zapłac tej kobiecie tylko 3.50 za kazdą godzinę którą spędza z dziecmi i przy pracy domowej zobaczysz jaką pensyjkę musiałbys jej wywalić\" nie zrozumialas... siedzac w domu z dziecmi jestes sobie sterem, żeglarzem i okrętem... Zajmujesz sie tylko dziecmi i to Ty jestes panią sytuacji... praktycznie nie ma czynników zewnetrznych z ktorymi sie musisz borykać... praca jest pewnie męczaca fizycznie, ale problem złej organizacji leży TYLKO w Twojej gestii - Ty ustalasz zasady, Ty ustalasz prorytety, jesli masz zbyt wiele obowiązków, to znaczy, ze sama je sobie narzuciłaś... wychodząc do \"normalnej pracy\" stykasz sie z setkami przeciwnosci, na ktore nie masz wpływu... ludzka zła wola, zosliwosc, wypadki losowe... to zupelnie inny charakter pracy... to zupelnie inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też uważam, że kazdy powinien być samowystarczalny ale co do autorki, to wydaje mi sie, ze jej po prostu tak wygodnie natomiast jej podejście do dzieci jest dziwne i szkodliwe dla nich. Nie wiem, czy ona je kocha, czy nie, ale robi im wielka krzywdę. Nawet to zdziwienie, jakie dzieci moga mieć obowiązki jest nienormalne. Jej podejscie do zostawiania dzieci z ich ojcem, obawa o to, że on sobie nie poradzi, że dziecko będzie z nim płakać tez jest dziwne i kwalifikuje się do psychologa lub psychiatry. Sorry autorko, ze tak ostro, ale doczytałam resztę Twoich wtpowiedzi i doszłam do wniosku, że Ty robisz krzywdę tym dzieciom. Pozwól im normalnie sie rozwijac. Niech pojadą do tej babci, niech maja obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wychodząc do "normalnej pracy" stykasz sie z setkami przeciwnosci, na ktore nie masz wpływu... wydaje Ci sie ze to taka duza roznica jak siedzisz w domu z dziecmi? :D tu dopiero spotyka sie przeciwnosci losu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak mam jakies sprawy gdzie dzieci nie moge zabrać to musze dziei zawozic do rodzicow mimo iz mąz jest w domu ,poniewaz on uważa że nioe bedzie wiedzial co zrobić jak zaczna plakać czy bedą glodne......" Roksanno, Ty na prawdę nie jestes normalna. To nie Twój mąż ma problem, on sobie ułozył Ciebie i ma komfort. Jest mu tak wygodnie i nie dziwie sie, że nie chce nic zmieniać. Ja też na jego miejscu bym nie chciała. ;) Nastepny cytat: "A mnie potrafi krytykować gdy wroci a obiad nie gotowy ,a ja nie zdążylam bo najblodszy mial caly dzień kolkę...." Bo sobie na to pozwalasz. Mój mąz w takiej sytuacji predko by obiadu zrobionego przeze mnie nie zobaczył. Za to szybciutko zostałby z dziećmi sam i moim poleceniem zrobienia im obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"wydaje Ci sie ze to taka duza roznica jak siedzisz w domu z dziecmi? tu dopiero spotyka sie przeciwnosci losu\" tak, bo dziecko mozna ustawić a psychicznie chorego pana prezesa, ktory uwaza, ze wszystko sie da zrobic, bo on płaci, juz nieco mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecka z kolką człowiek sobie nie ustawi- nie ma szans- ale można nauczyć męża jak ma z takim dzieckiem postepować kiedy przyniosłam zuzkę do domu- mój następnego dnia uczył się zmieniać pieluchę, dać dziecku jeśc , odbić dziecko, uspać, wykapać - nawet z tego względu że ja byłam po cc kiedy nie wyrabiam się z obiadem albo dzwonię do męża żeby kupił coś po drodze albo zamawiam cos szybkiego co do oddania dzieci do babci- dla mnie to niepojęte nie chciec z tego skorzystać- moje dzieci właśnie teraz- jedno jest u jednej babci na wakacjach- druga u drugiej babci za tydzień wyjeżdżamy z mężem na wakacje- fakt że tylko na tydzień- samiutcy- żeby się podregenerować, nacieszyć sobą, odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, pana prezesa nie da sie ustawić. Ale za to jakbys ustawił tesciową lub tescia, którzy przychodzą, często bez zapowiedzi i mówią Ci jak masz wychowywać dziecko, albo jak masz mys podłogę czy ubierać się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale za to jakbys ustawił tesciową lub tescia, którzy przychodzą, często bez zapowiedzi i mówią Ci jak masz wychowywać dziecko, albo jak masz mys podłogę czy ubierać się?" w sposob banalny... najpierw mowie kobiecie, zeby to załatwiła... jesli nie, to sam zaczynam być niemiły (a ja to potrafie :D ) a jelsi i to nie skutkuje, to najzwyczajniej oznajmiam im, że miło jest ich widziec ale raz na 2 tygodnie a uwagi na temat wychownaia niech sobie nagrywaja na dyktafon i topią to w Wiśle... bo ja w moim domu słuchac ich nie zamierzam... jestem do bólu asertywny, wiec nie mam z tym najmniejszego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike, moje też u babć są dosyc często. I też nie rozumiem, jak mozna z tego nie skorzystać. Jesli tylko są warunki, babcia może sie dziećmi zająć, dzieci ja lubia, a ona je, to dlaczego odmawiać dziecku przyjemności. Wokół mnie niewiele ludzi moze sobie pozwolic na danie dziecka do babci chocby na kilka dni, bo różnie sie te stosunki między ludzmi układają. A szkoda, bo babcia to fajna instytucja. Ja akurat nie miałam takiego komfortu, żeby jezdzic do babc, bo jedna zmarła jak byłam malutka, u drugiej nie było za bardzo warunków, a żałuję, bo ją lubiłam. No ale lepiej, jak autorka - tzrymac dzieci w domu, robic wszystko za nie i uzalac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"siedzac w domu z dziecmi jestes sobie sterem, żeglarzem i okrętem... Zajmujesz sie tylko dziecmi i to Ty jestes panią sytuacji...\" Jak kotś tak pisze, od razu wiem, że nigdy nie opiekował się dziećmi. Jak można być Panią sytuacji z trójką dzieci, które spuszczone z oka mogą zrobić sobie krzywdę. W tej grze jest więcej niż tylko jeden zawodnik, jak ja się opiekowałam dwójką przyrodniego rodzeństwa myślałam, że dostanę szału. Jednego upilnowałam, to drugie coś zbroiło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to, ze kobiety maja fatalne zdolnosci organizacyjne, to inna sprawa... bylem 3 lata temu przez miesiac z kuzynką na wyjezdzie... ona ma 2 dzieci (wtedy 4,5 i 5 lat) - od razu dodam, ze jedno adoptowane zeby nie bylo głupich uwag... ona identycznie nie potrafila ich ogarnąc i sypała jak z rekawa teksty takie jak wy tutaj... wziąłem je na tydzien pod swoja opieke (tylko spały u niej, bo baly sie w nocy troche) i chodziły jak zegareczki... trzeba byc stanowczym i konsekwentnym (na pewno w stosunku do swoich dzieci nie jest juz tak prosto i różowo, ale bez przesady)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pŁeska
a do tej gry dochodzi jeszcze mąż który w przypadku autorki jest zwyczajnie wygodny :) sama sobie tego gada autorka wyhodowała i takie gady będą jej dzieci:) Dlatego gadki typu nie wykorzystuje się dzieci do sprzatania i innych zajec domowych są smieszne nie dla siebie dzieci chowam ale dla przyszłych ich połówek życiowych...chce aby zadnemu mojemu synowi nie sprawiało bólu zrobienie żonie kawy do łóżka :P Bo robią to mamie ;) kochane krasnoludy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety dzieci są nieprzewidywalne i trzeba je mieć ciągle na oku, jest to o wiele większa odpowiedzialność niż praca w biurze. To, że pracownik nie wykona jakiegoś zadania skutkować może naganą, stratą pracy. Jak matka nie dopilnuje dziecka to różnie się to może skończyć. Nie słyszeliście ostatnio jak 3 latek utopił się w szambie? I która praca jest bardziej odpowiedziałna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet nie jest wygodny, tylko zmęczony... trudno, zeby jeszcze przychodzil z pracy i dziecmi sie zajmowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak tatusia zwolnią, to bedzie trzeba dzieci samemu w szambie potopic, bo wyżywic ich nie bedzie za co... "Nie słyszeliście ostatnio jak 3 latek utopił się w szambie?" ile jest takich przypadków rocznie? kilkadziesiat? ile jest przypadkow zwolnienia z pracy????? nawet nie ma sensu pisac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×