Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ROKSSANNA

MAM JUŻ DOSYĆ ŻYCIA_ALE SĄ DZIECI

Polecane posty

Gość pŁeska
nie wyzyskuje sie nimi kazde z nich ma swoje obowiązki są naprawde zaradne i praca ich nie boli :) Ja za to mam czas dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynała jako nastolatka
"zaczynala a gdzie ja napisalam ze one dzieci katowaly? :-D " to jaki jest problem, aby dzieci pomieszkały u babci na wakacjach i zobaczyły jak się żyje w trochę innej rodzinie (bez nadopiekuńczej mamuśki) i w trochę innym środowisku, gdzie czasem trzeba sobie ręce pobrudzić pracą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczynała jako nastolatka
Przecież cały czas rozmawiamy o tym, że dzieci należy wysłać do babci. A ty myslałaś, że o czym rozmawiamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ciegle czepiamy sie mezczyzn(ja tez naleze do czepiajacych sie) ale naprawde mezczyźni nei sa tacy źli,a to,ze nam w czyms nie pomoga w domu to wcale sie nie dziwie,bo wiekszosc mezczyzn jewst naprawde zapracowana i zmeczona,wiecej od nas kobiert,nawet od kobiet pracujacych i zajmujacych sie domem." Pewnie, że tak. Mężczyzna ma prawo być zmęczony, jak wraca z pracy bardziej od swojej kobiety, która i pracuje i zajmuje się domem (pracując w ten sposób na dwa etaty). Gratuluję konkluzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pŁeska
kazdy musi wiedziec ze wszyscy razem zyjemy w domu i kazdy w nim brudzi i kazdy powinien w nim sprzątac :) dzieci powinny wiedziec ze rodzice mają prawo byc zmęczeni a mąz umiec wyręczyć zonę to podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie wyobarzam sobie ze maz przychodzi do domu na gotowe, nie wyobarzam sobie tez zeby trzeba mu bylo mowic zrob to i tamto, nawet jak przychodzi zmeczony z pracy. Nie wyobrazam sobie ze trzeba mu powiedziec zajmij sie dzieckiem, wyjdz z nim na spacer. Ale tak zostal wychowany i tez takie zasady chcemy wpoic naszym dzieciom, bo potem jak syn sie ozeni to jaki pozytek z niego bedzie miala zona jak bedzie nierobem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam, kiedy urodziłam pierwsze dziecko to ja pracowałam a były mąż zajmował się domem i dzieckiem i wiem , że chodząc do pracy człowiek też się męczy- przy czym ja pracowałam za biurkiem a niektórzy faceci pracują fizycznie matki niepracujące mają z zasady wyrobione zdanie- jaka to ja zmęczona, jaka biedna itd no bez przesady skoro mamy czas na kafe to aż tak umordowane nie jesteśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike pewnie, masz racje, tylko my oboje pracujemy i oboje jestesmy tak samo zmeczeni, oboje tez robimy dodatkowe szkoly wiec latwo nam siebei nawzajem zrozumiec, ze i obowiazkami w domu musimy sie podzielic. a co do siedzenia na kafe- niektorzy siedza w pracy ;) ale fakt ze dla niektorych siedzenie na kafe to szczyt mozliwosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzona my tez dzielimy się obowiązkami szkoły na szczescie mamy pokończone ale trudno żebym ja wymagała od faceta, który w domu jest przed 18 , żeby poprał poprasował i ugotował zreszta- ile czasu zajmuje ugotowanie obiadu, czy wstawienie prania:O sprzątac można po trochu w międzyczasie małe dziecko męczy psychicznie to fakt- ale powiedzmy to jakieś 2 lata- potem żyć nie umierać nie wyobrażam sobie sprzątać po 8 latku, ścielić mu, ubierać czy nie wiem co tam jeszcze przed narodzeniem zuzki też pracowaliśmy oboje- ale wtedy w domu nie było niemowlęcia- a normalne domowe obowiązki wykonuje się czy ma się rodzinę czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok i 2 miesiące;) jest piekielnie upierdliwa uczy się biegać i tańczyć z marnym skutkiem na wszystko jest nie i po wszystko jest daj:D za to wiecznie się smieje za jakieś pół roku najjgorsze będzie z mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pŁeska
ja miałam 2 synów rok po roku i mąz pracował jak ja to zrobiłam nie wiem ale wiem ze syn konczac 13 miesiecy sam juz jadł łyzeczką makabrycznie wyglądała kuchnia po takim posiłku ale jadł :) na zakupy z nimi w jednym wózku albo zostawiałam w kojcach i biegiem do sklepu :O nie było wyjscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płeska to fakt- moja też je sama- więcej potem sprzątania- ale co zrobić ;) mysę że przy kolejnym dziecku- drugim czy trzecim jest o wiele łatwiej - tym bardziej , że ma się świadomośc, że pewne zeczy nie trwają wiecznie poza tym trójka dzieci umie już się sama zabawić - dlatego umordowania autorki delikatnie nie rozumiem- chyb że serio poprostu wszystko za nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike no to wytrwalosci zycze :D potem juz sama pociecha ;) ja sie nei moge doczekac mojej kolejnej dwojki z tym ze dopiero za 2-3 lata :/ pleska bo to wszystko zalzey od wychowania jak ktos bedzie chcial wyreczac z WYGODY swoje dziecko ze wszystkiego to potem bedzie musial robic wszystko za niego najlawiej jest pdoac dziecku jedzonko samemu bo mniej czasu zajmuje i wszystko jest czyste , a potem dziecko ma 5 lat i nie ebdzie samo jesc bo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz wkurzona ja wiem;) mam jeszcze 8 letniego syna wic w najgorszych chwilach powtarzam sobie- kiedyś to minie , kiedyś to minie;) chociaż syn w wieku zuzki był o wiele gorszym dzieckiem ok spadam ja jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak to slysze to mam ochote skroic czas czekania na kolejne dziecko :D wokol kolezanki juz zaczynaja sie fascynowac swoimi pierwszymi dziecmi a ja mam juz "odchowanego " 5 -ciolatka i tak mnie korci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac wasze teksty dochodze do wniosku że to wszysko moja wina i nic nie jestem warta moze macie racje i moje zycie nie ma sensu....... co do wpisow to pierwsze dziecko urodzilm w wieku 21 lat i to rok po slubie .....same negatywne opinie czuje sie jeszcze gorzej niż sie czulam.....co do niektorych wypowiedzi to powiem tylko tak by sie kiedyś nie zdziwiły jak ich malżeństwo się zmieni tak jak moje.......może wtedy sobie przypomnij jak latwo kiedys osadzila mnie ......i jak się jest w takiej sytuacji to zupelnie inaczej to wygląda od środka a inaczej ze wnatrz...... Co do kobiety ktora ma dzieci chyba 4 i swietnie sobie radzi.....twoje dzieci są juz duze a moje male.....najmlodsze 6 miesiecy ktore cierpi na kolki(nie musze tlumaczyc ze ciagle placze,w nocy tez muszę wstawać co 1-2 i go uspokajać a rano nie moge sobie pozwolić na wysypianie się ......pozatym utrzymanie porzadku w duzym domu z ogrodem to zajmuje troche czasu .....a to trzeba trawe skosić i to kwiatki wypielić naprawde jest dużo pracy.....i to sie są czynnosci ktore zrobie za 10 minut ....wiec nie piszcze mi ze wszysko mozna sobie zorganizować.....jestem swietnie zorganizowana w przeciwnym razie nie zrobilabym nawet polowy tego co robie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawra
Roksana ,a moze mąz jest dla Ciebie taki neidobry ze wzgl na to,ze zaszłas w niechjciana ciąze.Wiedział ,ze stosujesz antykoncepcje hormonalna i ufał Ci a Ty po prostu nieumiejetnie zazywałas te tabl i bęc ,wpadka.Wiadomo,ze dziecko kochacie ale jednak moze maz ma troche zalu do Ciebie i teraz mysli sobie jak nie byłas na tyle madra to radz sobie z pracami domowymi sama,bo on pracuje na taka duza rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zameczycie
Roksana glowa do góry ,basz sila a opiniami pustych ludzi sie nie przejmuj.....gdyby mieli chodz roche inteligencji to by wiedzieli ze pisze tu kobieta ktora stoi nad przepaścią ,prawdopodobnie w depresji(nie dawno rodzilas to moze depresja poporodowa)ktora szuka pomocy ,wsparcia ,zrozumienia a do dostaje kolejny cios..... LUDZIE OPAMIĘTAJCI SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zameczycie
agawra-kobieta szuka zrozumienia a ty szukasz przyczyn coona robi źle że jest jak jest!!!!!!! Kobieto pomyśl trochę!!!!!!!!!!!!!a nie wypisuj takich glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga ja co prawda mam tylko 2 dzieci ale w tym też małe które chodzi jak pijak a na dodatek lubi poeksperymentować, tez sprzątam, gotuję, piorę i na dodatek pracuję sobie w domu nie mowiąc juz o nagminnym przesiadywaniu na kafeterii ale mniejsza o to bo wiem, że dzieci sa rózne i obowiązki też chodzi o to , że ja nie wyobrażam sobie by mój mąż mi nie pomagał- mimo że zapiernicza fizycznie od switu do 18stej. ja nie boję sie postawić czy poprosić- a ty tak. dlatego moje małżeństwo jest szczęśliwe bo nie jestem cierpiętnica - a twoje nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrozumienie to ma mieć dla niej małzonek- nie my

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawra
Jak Roksana ma depresje to niech idzie do psychologa a poza tym jest takie przysłowie "Jak sobie pościelisz,tak sie wyspisz" Za młodu Roksana wyszła za maz ,szybko zrobiła sobie troje dzieci,czuje sie jak meczennica,matka Polka .Niech idzie do pracy to od razu zmieni zdanie co do swojego zycia przed zatrudnieniem sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno nie wyrabiasz na zakretach oddaj dziecko do złobka- sama idż do pracy, do ludzi - zarób swoje pieniądze wtedy cokolwiek się stanie będziesz wiedziała, że potrafisz sobie poradzić, niejedna samotka namtka całkiem niexle sobie radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem doskonale autorkę topiku. Przytulam Cię mocno, głowa do góry. Dziewczyny pomyślcie proszę o jednym, każde dziecko jest inne i każda kobieta także-jedna bardziej zorganizowana a druga mniej! Mój mąż też wielu kwestii nie dostrzegał, został raz sam w domu i nagle oczy mu się otworzyły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niech też zostawi swojego męża w domu jeden dzień tu nie chodzi o to jak jest zorganizowana -tylko , że daje się tak traktować bo nie ma wyjścia- a nie ma wyjścia bo sama sobie na to pozwoliła- ja od meza alkoholika odchodziłam w środku nocy - z dzieckiem, 2 torbami, bez pieniędzy, przyszłosci i td. ale jak się chce to się może- żyje, ułożyłam sobie życie i mam się dobrze. a mogłam teraz pisać topiki " mam dość życia..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawra
pompadura ale jezeli kobieta sama wybiera pozostanie w domu i rodzi dzieci to chyba wie na czym stoi. Sa kobiety które pracują i wychowuja dzieci i nie marudza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agawra
Teraz przeczytałam wszyskie wypowiedzi Roksany i troszke smaic mi sie chce,bo sama Roksana gubi sie w tym co pisze. Napisała,z emaz chciał tyle dzieci a potem pisze ,ze stosowała antykoncepcje i wpadła.Jezli Ktos chce duzo dzieci to nie stosuje antykoncepcji. Roksano,mysle tak jak napisałam przedtem.Twoj maz ma zal ,ze nieumiejetnie stosowałas tabl i wpadłas i teraz nie chce w pracach domowych Cie odciazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszla psycholog
agawra zycze tobie bys byla w stuacji Roksany a wtedy bys zrozumiala pewne sprawy..zrozum ze na pewne sprawy ona nie mial wplywu...... Podam ci przyklad kobieta ,ktora maz bije tez latami tkwi w tym zwiazku,tez uważasz ze to jej wina to ja ci cos powiem ludzie kiedy znajdą się w penych sytuacjach życiowych nie potrafia z nich wybrnąc.....I to sa zazwyczaj bardzo silne osoby ktore daja się zdominować.....jestem studentka psychologi i po tym co pisze roksana to on a potrzebuje pomocu psychologa a juz napewno wspacia ze strony drugiego czlowieka..... zostala zdominowana przez męza,ma brak poczucia wlasnej wartosci ....straciła poczucie wlasnej godnosci (jest traktowana jak pomoc domowa we wlasnym domu)nie ma już sil walczyc o szczęście i milość ...ale nadal jest na tyle zdeterinowana by się nie poddać i odejść od męża ......... wedlug mnie to problem przede wszyskim leży po stronie męza i to nie chodzi o to czy on jej pomaga czy nie ...chodzi o to ze on jej nie rozumie o to tak naprawde chodzi tutaj..... Mysle ze nawet gdyby maz jej nie pomagał nic w domu i przydzieciach ona bylaby inna gdyby mąż potrafil tocenić to co ona robi,byl dla niej wsparciem i okazywal milość........to jest glowna przyczyna dlaczego roksana nie ma juz sił........ poprostu jest ze wszyskim sama...nie m aczasu dla siebie tym samym zapewne nie ma przyjaciołki .....tylko dom i dzieci......zamknijcie sie na jakis czas z dziećmi zdala od ludzi to przekonacie ie jak to wplywa na czlowieka....... mialam kontakt z matkami ktore będą w ciąży mowily że po urodzeniu na 3 lata minimum bedą zajmować się dzieciem......i te same 3 miesiace po urodzeniu wracaly do pracy...... Powod? Wszyskie jedno znacznie twierdzily że nie dawaly rady caly dzień z dzieckiem w domu...zaczynaly swirować ......wolą placic niani niż zajmować sie nim same.......przejaw egoizmu? tak postawily dobro wlasne nad dobro dziecka..... Udowodniono naukowo ze dla dobra dziecka matka powinna byc z dzieciem ok 3lat to najlepiej wplywa na rozwoj dziecka i na jego poczucie bezpieczeństwa....... kazecie iść tej kobiecie do pracy....a nie potraficie docenić ze ona dla dobra dziecka jest w domu....Sa kobietyu ktore przede wsyskim stawiaja dobro dzieci a potem swoje..... gdyby Roksana byla egoistką sostawila by dzieci z mezem i sama zajela by się swoimi sprawami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×