Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiula86

Oczekujace dziecka i braku -JEST KTOS TAKI?

Polecane posty

Starające się Nick………............Data @ …….....Test …….....Cykl starań tulipanek…….......17.07............21.07.... ............5 MoNikkka86........21.07...........24.07................3 kasiula86............25.07...........28.07.............. ..1 Ptakowa............24.07...........26.07................ .12 Achaja82...........11.08...........12.08................ 2 zabcia86...........15.08...........16.08................ 2 Sylvia25..............4.08.............................. .... Edusia83................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, mam jeden obiaw, który jeszcze nigdy mnie przed @ nie zawiód (a mógłby w końcu!). Boli mnie węzeł chłonny pod lewą pachą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, już to postanowiłam jakiś czas temu. Jak się teraz nie uda i jak badanie drożności jajowodów wyjedzie ok ale dalej nic nie będzie , to sobie odpuszczam na kilka miesięcy. Mam umowę do końca roku, potem będę miała więcej czasu dla siebie, żadnych stresów (mam nadzieję) to może na spokojnie zacznę od nowa staranka i cos z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba często tak jest, że jak ktoś sobie odpuszcza i przestaje cały czas o tym myśleć to wtedy się udaje. Może w Twoim przypadku to jest właśnie ten sposób na zajście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pa, ja też się będe powoli zmywać, chociaż niby do 17 pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roslyn
Witam wszystkie starające się, przyszłe mamusie i również te, którym już się udało ściągnąć na świat nową duszyczkę. Ja staram się o dzidziusia już ponad rok i powoli tracę nadzieję. Opowiem wam coś... Przez ostatnie miesiące mój narzeczony przebywał w Irlandii a ja w Polsce, miałam sporo spraw do załatwienia, kończyłam studia, wiec miałam sporo stresów związanych z obroną tytułu i inne. Ale po obronie wyluzowałam się maksymalnie, odpoczęłam, rzuciłam palenie, zdrowo się odżywiałam, dużo spacerów i świeże górskie powietrze. Mój narzeczony przyleciał do Polski 6 lipca a ja dokładnie wtedy miałam dni płodne, wiec znów wróciliśmy do starań. Od kilku dni jestem razem z nim na wyspie. Troszkę za szybko (tydzień wcześniej) dostałam okres, właściwie to nie okres tylko plamienie, zawsze mam obfite krwawienia, teraz coś nie chce się rozpędzić. Odczuwam lekkie kłucia w podbrzuszu a sutki bolą mnie od kilkunastu dni i dość często chodzę siusiu, oprócz tego popsuła mi się cera. Najbardziej zaniepokoił mnie wczorajszy wymiotny odruch na cebulę, którą normalnie uwielbiam, zjadam jedną dziennie. Za to mam ogromny apetyt na inne rzeczy, wciągam jak odkurzacz. Dziewczyny czy to dzidziuś? Czy po dwóch tygodniach od zapłodnienia już mogą występować takie objawy? Czy to może zmiana klimatu tak na mnie wpływa? Sama już nie wiem, tak bardzo chce mieć dziecko! Proszę o jakieś mądre wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zrobilam test nic z tego 1 kreska cholera znowu sie nei udało :-( :-( :-( ale mam doła ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanek ale jak nie dostaniesz @ zrob za pare dni jeszcze jeden tescik :D a nóż wyjdzie :D dawaj potem zaraz znac co i jak ale obys @ nie dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wlasnie rano dostalam @ ciekawe gdybym nie zrobila testu wczoraj czy bym dostala ten @ dzis-pewnie nie no i znou kolejny miesiac starań :-( cholera az sie popłakałam wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanku, przykro mi bardzo. Dokladnie wiem co czujesz... Cały czas jednak myśle, że za pare dni powinnaś ponowić test. Może bylo zbyt wcześnie... Uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi tulipanku... ale nie możesz sie załamywać, wszystko sie poukłada. Kasiula... wieczorne mdłości zamiast porannych to normalka. Moja siostra jest w ciązy i zawsze ją męczyło wieczorem a nie rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanek głowa do góry, będzie dobrze. Wiem że sie fajnie mówi ale przecież nie jesteś osamotniona w swoich staraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do okresu to myśle że jeszcze byś go dzisiaj nie dostała po prostu opadły emocje którymi żyłaś przez ostatnie dni i to dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziewczyny płakać mi sie chce :-( jeszce do tego wszytkiego moja kochana mamusia mnei tak wkur..... wiecznie jej cos nie pasuje i musi pokazac ze to ona rzadzi w domu , nie bede tłumaczyc o co chodzi ale poweim tylko tyle ze ze lubi mojego mężą( nie lubi to moze i nawet mało poweidziane) nie wiem jak to bedize ale jak sie nie zmieni to chyba kredyt weziemy i kupimy mieszkanie bo ja juz mam tego dosc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyć mi sie chce!!!!!!!!!!!! moja wlasna matka :-( zamiast robic wszsytko zeby dziecku było dobrze to ona................. na odwrot nigdy nie myśllam ze tak mnei bedzie traktowac zawsze mialam wszsytko, siostry ( duzo starsze ode mnie) mowily ze one nigdy tyle nie mialy co ja- tyle ze mamusia im pomagala w budowie domu a ja mialam dostac ten i co teraz??? gorzej na tym wyszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanku niestety tak już jest że jak jedno nie wychodzi to wali się wszystko ale glowa do góry dzień dopiero się zaczął i może cię spotkać coś miłego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem kiedy bede wreszcie szczesliwa, nic mi sie nie udaje zawsze cos sie musi stac złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tulipanku nie możesz sie tak zamartwiać. Rodzice nie zawsze są idealni, a jesli ranią nasze uczucia w kwestiach tych dla nas najwazniejszych (bo myślę że mąż i TWOJA rodzina jest dla Ciebei rzeczą świętą) to ten ból sprawia jeszcze większe cierpienie. Ja w domu mam podobnie, z tym, że do spięć pomiędzy mna a mamą dochodzi dlatego, że mamy takie same charaktery... im bardziej staram się to zmienić, tym bardziej jestem do niej podobna... teraz juz sie z tym pogodziłam i nie staram z tym walczyć... Mój Luby cały czas powtarza mi, że kocha mnie taką jaką jestem... a rodzice... zdecydowaliśmy, że mieszkać z nimi nie bedziemy choć skutkiem tego bedzie konieczność zaciągnięcia jakiegoś kredytu na mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co zrobimy ale musze z nia porozmawiac co dalej bo jesli tak ma byc to musimy tez pomyslec o kredycie, kupic mieszkanie i sie wyniesc stamtad bo ja życ w takiej atmosferze nie mam zamiaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanek nie mów że nic Ci się nie udaje. Na pewno jest wiele rzeczy z których możesz być dumna i się nimi pochwalić. A my tu jesteśmy od tego żeby być z tobą w tych chwilach dobrych i złych. Więc uszy i głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny ze moge sie Wam wyzalic jakos mi lzej sie wtedy robi jestescie kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylvia ma racje... muszisz sie cieszyć tez tymi małymi sukcesami. Wiem, że człowiek marzy o wielkich rzeczach(bo dziecko to OGROMNE szczęscie), ale te małe rzeczy też dają wiele radości. Poza tym masz wsparcie męża... Razem dacie radę wszystkiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×