Pola... chodź, pagadamy.....

Statystyka jest nauką matematyczną, Ike. Transcendentalne podejście do niej nie wchodzi w grę. W liczby się nie wierzy. Liczby się przyjmuje do wiadomości, bądź nie przyjmuje. Nie przyjmowanie do świadomości oznacza nic innego, jak życie w ułudzie.

wodna zuzanno- nie rozumiesz- zaczyna się od jednostek- a po nich są masy- które potrafią zmienić niejedne statystyki;)

dzień dobry

Cześć, Gem. Koleżankom zebrało się na poranne filozofowanie. :-)

Zuzanna poczytam jeszcze dokładnie:)Przepraszam za chaos w moich wypowiedziach - robię kilka rzeczy na raz;) muszę zmykać - dużo rysowania Dużo uśmiechu:)

Powodzenia, Czarownica. :-)

witam :) Zuzanno - coś widzę, że ty też masz w tym żywy udział...chociaż nie za bardzo chciałabym, żeby mówiono o mnie pod moją nieobecność...

no proszę, rzeczywiście obecnośc Retro podwyższa kafeteryjny poziom :) dzień dobry wszystkim i dziękuję uporzejmie za nazwanie mnie ciekawą kobietą oraz sugestię, że jestem kobieta myślącą :) Miło coś takiego przeczytać. I a\'propos komplementów : jakiś czas temu jeden z moich przyjaciół przyszedł do mnie na herbatkę. W trakcie herbatki usłyszałam, że pięknie wyglądam, że jestem kobieta wyjątkową i...że jest pełen podziwu dla mnie, skoro na tak malutkim metrażu łazienkowym upchałam tyle mebli i w dodatku to dobrze wygląda. Zagadka: ktory z tych komplementów sprawił mi największą frajdę?:D

skoro na tak malutkim metrażu łazienkowym upchałam tyle mebli i w dodatku to dobrze wygląda stawiam na ten

no wiem, to nie było trudne :D Ike, brawo :D

:P :)

chyba najbardziej chce się, żeby inni docenili coś, co bylo okupione wysiłkiem, a nie coś, co po prostu jest. A wysiłku było mnóstwo.

Tak nie na temat, to statystycznie mozna wszystko udowodnić:P Nie wierze w statystykę:D Za to absolutnie wierzę w przypadek:D A tak w ogóle to

Nefry :) Ja studiowalam statystykę :D I też uważam, że nijak ma się do życia, zwłaszcza uczuciowego :D

Na litość! Statystyka nie służy do wierzenia, ale do opisywania zjawisk mających powszechny charakter! Babskie gadanie...

Yhy.. służy... tylko nijak sie ma tak naprawdę do tej rzeczywistości:P I nagiąć statystyke jest niezwykla łatwo, że już nie wspomnę o zjawisku brzytwy Ockhama:P

A kto tutaj mówi o naginaniu statystyki? Nie potrzeba statystyki wcale naginać do niczego, żeby wiedzieć, jaki procent małżeństw się w Polsce rozpada, jaka jest dominanta wiekowa rozwodników, jaka jest średnia ważona i inne wskaźniki. Statystyka daje bardzo dużo wiedzy.

Tak, tak. Tylko w statystyce obcinasz to co za duże i to co za małe, zostaje ci średnie:P Dam przykład: prowadziś sttystyke w policjim w dziale włamania jest wynik wykrywalności np 22% i nagle łapią malolata który ma na koncie tak ze 140 włamań. To że te włamy to kioski i piwnice to pikuś. Liczy się wynik czyli wykryte włamanie i voila: ogólnie wykrycie skacze niebotycznie, co tak naprawdę ma sie nijak do rzeczywistego stanu rzeczy:P

Nefrytowa, Ty mówisz o manipulowaniu cyferkami, które jest nieprzyzwoite. Ja mówię o statystyce, jako pewnej naukowej metodzie opisywania zjawisk. Żeby wyniki były wiarygodne i miarodajne, należy przestrzegać szeregu podstawowych zasad. Jedną z nich jest dążenie do uzyskania obiektywnego wyniku, jaki by ten wynik nie miał być. :-)

poza tym mój ulubiony przykład : jak wiadomo, prawdopodobieństwo tego, że pierwsza osoba, która przejdzie pod oknem, bedzie mężczyzną, wynosi 0,5. kolejnych dwóch osób prawdopodobieństwo wynosi 0,25. Itd. I kiedy dochodzisz do wniosku, że prawdopodobieństwo, że pierwsze 15 osób pod oknem to bedą tylko faceci, jest tak małe, ze go prawie nie ma :D, nagle przechodzi Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego, kilkudziesięciu chłopa na schwał i ani jednej kobiety. to, że można stworzyć jakąś regułę, nie oznacza, że ta reguła MUSI się sprawdzać :P A że na kafe taki odsetek tych z niepoukładanym życiem? ci z poukładanym nie mają potrzeby wywnętrzać się w internecie :P

Pierwsza uwaga, Kirene. Nie jest tak, że liczba kobiet jest równa liczbie mężczyzn. W związku z tym, prawdopodobieństwo nie wynosi 1/2. :-)

Druga rzecz - jeśli np. mieszkasz w miasteczku akademickim politechniki, to prawdopodobieństwo, iż pod oknem przejdzie mężczyzna jest znacznie większe niż to, że przejdzie pod nim kobieta. :-)

Natomiast powtarzalność występowania określonego zjawiska łączy się ściśle ze stosowną liczbą wykonanych prób. :-) Jesli tych prób wykona się za mało, nie ma co liczyć na obiektywny wynik.

Kyyrene, boski przykład:P:P:P Powiem jeszcze, że statystycznie mozliwość padniecia w totku liczb 1,2,3,4,5,6, jest taka sam jak kazdej innej kombinacji liczbowej. Cóż, oczekuję tego dnia że gdzieś padnie taka kombinacja:P Obawiam się że tego nie doczekam:P Jak dla mnie, wszystko co się uśrednia już nie jest realne. Jest tylko i wyłącznie wygodne.

I jeszcze jedno, Kirene. Statystyka nie tworzy żadnych reguł, bo nie do tego została wymyślona. Statystyka, przy użyciu matematyki pozwala nam na przyglądanie się i ocenie zjawisk o charakterze masowym. :-)

Uf! Tak wygląda rozmowa z babami o cyferkach... Poddaję się. Pogadajmy o gotowaniu.

Nefry, a\'propos tej akurat kombinacji : jeżeli taka padnie w Wlk.Brytanii, to zwycięzca się nie obłowi, tam podobno za każdym razem parę tysiecy osob obstawia właśnie to :D:D:D Psedło, nie czepiaj się malutkich ułamków, nie chce mi się przeprowadzać żonglerki liczbami typu 0,49.

:-) Jak zauważyłaś zapewne, już się nie czepiam.

Jak tam lumpiaro, wypowiadasz się w jakimś temacie? lizidupa komika powinna być przy nim i mu przytakiwać, bo za mało ci maili bedzie słał! :D:D:D

Kyyrene, u nas też:P Nie, po prostu statystyka to mocno przeceniane narzędzie:P