Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lady stonehenge

nie ma pracy po anglistyce

Polecane posty

Gość wiem, ze trudno w to uwierzyc
ale taka jest prawda co do mnie:) u mnie sprawdzilo sie to, ze wiele lat pracowalam spolecznie i wyrobilam sobie renomę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaanglistka2
a ile godzin pracujesz tygodniowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieudacznicy
Kolejna anglistka, kolejna anglistka 2, Martucha i inne nieudacznicy! Przestańcie stękać, nie nadaje cie się na te zawód! Idźcie do biura na sekretarki za 1500netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie
sa takie dni ze pracuje po 4 h, a mam tez kilka dni pracy po 8 h zegarowych, to zalezy od pory roku, przed maturami i egzaminami gimnazjalnymi to bywa ze i po 12 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka 2
widzę, ze plecaki sie boją o utratę stanowisk i słusznie. wasz koniec nadchodzi. Nie będzie juz wkrótce samozwańczych anglistek uczących dzieci, że mauntain to góra, fauntain to fontanna, ażelazo airon Nie jest fizycznie mozliwe, zeby lektor miał 20 grup tygodniowo. 10 to dużo na 15 to jak człowiek nic nie robi tylko uczy. a przeciez trzeba jescze prowadzić sekretariat i księgowośc jak sie ma własna szkołe. naprawdę masz fantazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kolejnej anglistki 2
hmm z Twojego postu przebija zwykla zlosliwosc:( nie ucze dzieci ze mauntain to gora ale za to prostuje studentki przychodzace do mnie od wykwalifikowanych anglistek, ktore musze prostowac by nie mowily komfortejbl czy faszonejbl o kowerach nie wspominajac Sekretariatu nie prowadze sama sobie jestem sekretarka, a ksiegowosc prowadzi mi pani ksiegowa. Nie wiem skad Ci sie wzielo 20 grup tygodniowo? Twoj post jest dla mnie przykry, bo naprawde wiele pracowalam i pracuje nad swoja wiedza i jej brakami, na studia filologiczne mojej mamy nie bylo stac, bo wychowywala nas sama i mieszkalismy w malutkiej miejscowosci. Zdalam egzaminy British Council nie powiem jakie i na jaka ocene, bo tez to wysmiejesz. Tak jak pisalam duzo pracuje, czytam w oryginale teksty fachowe, a Murphy jest moja codzienna lektura przed snem Slucham BBC i CNN a na zajeciach korzystam z podrecznikow metodycznych i codziennie duzo czasu poswiecam na rozwoj wlasnego slowictwa czytajac The Economist czy inne The Timesy. dzieje sie to kosztem snu i czasu dla siebie, ale nauczanie i angielski sa pasja mojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejn anglitka2
z twojego postu przenika strach i bujdy na resorach. Kiolka zadń dla samozwańczej anglistki, która 20 grup tygodniowo daje rade uczyć. znajdż błędy. I really love my sister-in -laws. One of hers pintched me in my cheek on my wedding day smudging my make-up. I had spent two hours to make it. The other one gave me a tweezer, a bellow and an anti-dandruff shampoo as a wedding gift. Once, the day being fine, we decided to go for a walk. While we were sauntering along the river promenade Zoe the older of my sister-in-laws started hoping out of suddenly. The passer-bys started stareing at as, but she seemed not to have notice their stares. I didnt know where to put myself. I asked her to stop and she did. A few minutes later, she noticed a duck with it's ducklings swiming on a river and a children feeding some pens. Touched with these phenomenons, she started crying loudly that it was probably the best walk in her entirely live.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglitka2
Z twojego postu przenika strach i bujda na resorach. Skąd mi się wzięło 20 grup? Z twojego postu w którym piszesz, że masz 200 słuchaczy. Jedna grupa to maxymalnie 10 osób. Czyli 200 słuchaczy to minimum 20 grup. Mnie jest przykro, ze ja pracy nie mam, ale kuynka pani dyrektor bez zadnych szkół i kwalifikacji ma. Panie po pedagogice tez są przez wielu dyrektorów uwazane za wykwalifikowane anglistki. panie po studiach na kierunku geografia, czy socjologia ucza angielskiego bo maja plecy. Gdyby było tak, ze naprawde nie ma anglitów to nie byłoby w tym nic złego, ale na jedno miejsce w szkole przychodzi po 100 CV od wykwalifikowanych absolwentów filologii angielskiej. Pewnie jedna z tych osób w mniemaniu, co poniektórych jest ok a 99 to nieudacznicy. Ja mam mgr z filologii angielskiej i pracy nie mam. W pewnym urzędzie miasta informacje o wolych etatach dla naucycieli dziela sie na informacje jawne dla wszystkich i utajnione dla wybranych. Siostra mojego kolegi pracowała przez dwa lata w gimnajum. Potrafiła utzymać dyscyplinę, nie miała żadnych kłopotów, ale jak dyrektor nie mógł juz dużej zatrudniac ja na umowe na czas okreslony to nie zdecydował się jej dać pracy na czas nieokreslony, a zamiast niej zatrudnił swoja krewną. Nie wiem czy po filologii angielskiej, czy nie. Ty pracujesz, o ile to co mówisz to prawda, prywatnie. Tobie nasze protesty do ministerstwa edukacji nie powinny przeszkadzac w niczym, ale jednak w czyms ci przeszkadzaja. wnioski z Twojego zachowania można samemu wyciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka2
Jesli naprawdę uczysz sie samodzielnie od 16 lat to podziwiam i gratuluję, ale skąd mam wiedzieć czy to co mówisz jest prawda? Jakoś nie potrafię uwierzyć w 200 słuchaczy w szkole z jednym lektorem. No, ale rzeczywiście może moje słowa sa krzywdzące, może sa takie cyborgi. Ja skończyłam filologie agielską, zdaje sobie sprawę, że to nie wszystko, ze nie znam tego języka do końca, że musze powtarzać, zeby sie nie uwstecznić, ale wkurza mnie to że pani po socjologi z FCe według prawa jest taka sama anglistka jak człowiek, który uczył sie fonetyki, metodyki, zdawał testy na poziomie cpe i jeszcze miał praktyki w szkołach. W dodatku jesli np jakas prukwa w szkole ma krewna po takiej socjologii posiadająca FCe, to ta prukwa zwykle robi koło d... anglistkom zatrudnionym na umowę na czas nieokreslony, coby swoja krewna zatrudnili do nauki angielskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do znowu ja
jesli mi nie wierzysz no to trudno nie bede Cie wiecej przekonywac pracuje w domu, bo mam czesc domu wydzielona na firme, dwa razy w tygodniu mam zajecia w przedszkolu po 3h pod rzad wiec da sie wszystko polaczyc, grup wieloosobowych mam moze 3 liczace po 8 osob (nie liczac tych przedszkolnych) generalnie pracuje indywidualnie max do 4 osob w grupie bledow w Twoim tekscie bede szukala w niedziele, dzis juz padam, a jutro od rana mam zajecia:) oczywiscie ze sie boje co bedzie, Ty sie nie boisz? Czy zarobie czy nie zarobie to zus, podatek i rachunki musze poplacic, bo fiskusa to nie interesuje ze sa okresy slabsze w tym zawodzie mam na utrzymaniu trojke wlasnych dzieci i kilkoro dochodzacych wiec lekko nie jest dzisiaj mam klientow jutro jakas studentka mi ich odbierze juz widzialam ogloszenie ze lekcje ze studentka kosztuja 15 zl za godzine kurcze co to za stawka jest w ogole dlatego nie dziw sie, ze z mojego postu przebija strach. bo przebija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Londan
pracy jest duzo oto przyklad ZMYWAK w UK polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieudacznicy
Do kolejna anglistka 2 Nie masz pracy bo masz chamskie usposobienie. Nie umiesz też pisać po polsku. Tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka 2
tak ja jestem nieudacznikiem, a pani po politologii czy socjologii jest człowiekiem sukcesu bo zrobiła fce ma plecy i ma pracę. Szkoda czasu na dyskusje z plecakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieudacznicy
Jesteś nieudacznikiem, ponieważ posiadasz dobry fach i nie potrafisz go wykorzystać. Po co pchacie się do szkół?? Ani pieniędzy to nie daje, ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe20
oczywiście że po ZAOCZNEJ nie ma bo bardziej się obijać nie można. w LO miałam więcej godzin angielskiego niż bym miała na takich studiach. Na filologie jest sens iść jak już to na dzienne, zwłaszcza jak się chce uczyć. A na tłumacza to wystarczy roczne studium albo kurs jak się zna język. No ale jak już skończyłaś to faktycznie, pokaż że jesteś mocna w tym angielskim, naucz się chociaż jeszcze jednego języka i szukaj pracy tam gdzie potrzebują ludzi z językami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe20
kolejnaanglistka2 nie masz pracy bo sobie nie radzisz ze znalezieniem jej. Podtrzymuję że przy tylu ludziach dobrze znających język pójście na anglistykę, zwłaszcza zaoczną to przykład bardzo sytuacji kiedy człowiek ma klapki na oczach i brak pomysłu na siebie. Mnie angliści przez 13 lat szkoły nie nauczyli prawie nic, za to korepetytorka która siedziała 3 lata w Anglii i z zawodu była romanistką, i nauczyciel native speaker, z zawodu dziennikarz, przez rok owszem. Pojechałam na studia do Londynu, studiuję full-time po angielsku i nie mam problemów ze znalezieniem błędów w Twoim żałosnym zadaniu. I bynajmniej nie nauczyłam się tego od filologów w szkole, tylko dzięki własnej pracy i pomocy korepetytorów, którzy mieli PRAKTYCZNE podejście do języka. A nawet jak już ktoś skończył anglistykę to nie ma problemów z pracą, o ile ma pomysł na życie, jest mobilny, PRZYJAZNY a nie zgorzkniały jak ty i łatwo się z nim pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Phoebe20
A poza tym z FCE nie można uczyć bo bym uczyła w gimnazjum haha ;P Trzeba mieć dobrze zdany CAE/po prostu zdany CPE i albo odpowiedni kurs, albo wykształcenie pedagogiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnikgry
PYTANIE Jestem nauczycielem kształcenia zintegrowanego. Ukończyłam 5-letnie studia magisterskie w Wyższej Szkole Pedagogicznej kierunek nauczanie początkowe, dodatkowo ukończyłam studia podyplomowe język angielski w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Nadal doskonalę język w prywatnej szkole językowej, przygotowując się do egzaminu państwowego. W związku z możliwościami, jakie oferuje szkoła, do której uczęszczam, planuję zdawać egzamin TELC. W załączniku do Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 marca 2009 r. w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli ten rodzaj egzaminu nie został wyszczególniony. Czy to oznacza, że nie daje on uprawnień do nauczania języka angielskiego? Czy zdany egzamin państwowy upoważnia mnie do nauczania we wszystkich klasach szkoły podstawowej (mając na uwadze moje wykształcenie), czy tylko w klasach IIII? ODPOWIEDŹ Zgodnie z 11 Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 marca 2009 roku w sprawie szczegółowych kwalifikacji wymaganych od nauczycieli oraz określenia szkół i wypadków, w których można zatrudnić nauczycieli niemających wyższego wykształcenia lub ukończonego zakładu kształcenia nauczycieli (DzU z 2009 r. nr 50, poz. 400 zaczął obowiązywać dnia 1.09.2009 r.) kwalifikacje do nauczania języków obcych w przedszkolach i szkołach podstawowych posiada osoba, która spełnia jedno z poniższych wymagań: ukończyła studia magisterskie na kierunku filologia w specjalności danego języka lub lingwistyki stosowanej w zakresie danego języka obcego i posiada przygotowanie pedagogiczne, ukończyła studia wyższe w kraju, w którym językiem urzędowym jest dany język obcy nauczany w szkole oraz posiada przygotowanie pedagogiczne, ukończyła studia pierwszego stopnia: na kierunku filologia w specjalności danego języka obcego lub w specjalności danego języka obcego lub lingwistyki stosowanej w zakresie danego języka obcego oraz posiada przygotowanie pedagogiczne, ukończyła nauczycielskie kolegium języków obcych w specjalności odpowiadającej danemu językowi obcemu, ukończyła studia wyższe na dowolnym kierunku lub specjalności i legitymuje się: świadectwem złożenia państwowego nauczycielskiego egzaminu z danego języka II stopnia lub świadectwem znajomości danego języka obcego w stopniu zaawansowanym lub biegłym (zgodnie z wymaganiami zawartymi w załączniku do niniejszego rozporządzenia) i posiada przygotowanie pedagogiczne. Zgodnie z paragrafem 11 ust. 3 ww. rozporządzenia kwalifikacje do nauczania języków obcych w przedszkolach i szkołach podstawowych posiada również osoba, która spełnia jedno z poniższych wymagań: ukończyła zakład kształcenia nauczycieli w dowolnej specjalności oraz legitymuje się świadectwem złożenia państwowego nauczycielskiego egzaminu z danego języka obcego I lub II stopnia lub świadectwem znajomości danego języka obcego w stopniu zaawansowanym lub biegłym oraz posiada przygotowanie pedagogiczne, legitymuje się świadectwem dojrzałości i świadectwem złożenia państwowego nauczycielskiego egzaminu z danego języka obcego I lub II stopnia. Kwalifikacje do nauczania języków obcych w przedszkolach i klasach IIII szkół podstawowych, zgodnie z paragrafem 11 ust. 4 przytoczonego wyżej rozporządzenia, posiada również osoba, która ma kwalifikacje do pracy w wymienionych placówkach oraz legitymuje się świadectwem znajomości danego języka obcego w stopniu co najmniej podstawowym i która ukończyła studia podyplomowe lub kurs kwalifikacyjny w zakresie wczesnego nauczania danego języka obcego. Egzaminy potwierdzające znajomość języka obcego na określonym poziomie (podstawowym, biegłym i zaawansowanym) zostały wskazane w załączniku do przytoczonego wyżej rozporządzenia „Świadectwa potwierdzające znajomość języków obcych. Załącznik ten również stanowi, że dokumentem stwierdzającym złożenie państwowego egzaminu nauczycielskiego z języka obcego I lub II stopnia, jest świadectwo potwierdzające ten fakt zgodnie z zarządzeniem nr 33 Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 sierpnia 1990 roku w sprawie egzaminów państwowych z języków obcych. Egzamin TELC nie został wskazany w załączniku do przytoczonego wyżej rozporządzenia. Oznacza to, że złożenie go nie nadaje kwalifikacji nauczycielskich. Natomiast jeżeli chodzi o nauczycielski egzamin państwowy z języka obcego, to zgodnie z paragrafem 11 ust. 2 pkt 4 lit. a kwalifikacje do nauczania języka obcego w szkole (z wyjątkiem nauczycielskich kolegiów języków obcych) ma między innymi osoba, która legitymuje się świadectwem złożenia państwowego egzaminu z danego języka obcego II stopnia. Zgodnie z powyższym, mając na uwadze Pani wykształcenie, to jeżeli złoży Pani egzamin państwowy II stopnia, to nabędzie Pani takie kwalifikacje. Natomiast jeżeli chodzi o szkoły podstawowe, to w Pani przypadku wystarczy złożyć egzamin państwowy I stopnia i wówczas uzyska Pani kwalifikacje do pracy w tego typu szkole zarówno w klasach IIII, jak też IVVI. Jeżeli chodzi o kwalifikacje do nauczania języka obcego tylko na poziomie przedszkola i szkoły podstawowej w klasach IIII, to tak jak zostało już wskazane, zgodnie z paragrafem 11 ust. 4 przytoczonego na wstępie rozporządzenia, wymagane jest posiadanie kwalifikacji do pracy w tego typu placówkach (ten warunek Pani spełnia, gdyż ukończyła Pani studia magisterskie na kierunku nauczanie początkowe), ukończenie studiów podyplomowych lub kursu kwalifikacyjnego w zakresie wczesnego nauczania języka obcego w szkole (ten warunek również Pani spełnia, gdyż ukończyła Pani odpowiednie studia podyplomowe) oraz legitymowanie się świadectwem znajomości języka obcego w stopniu co najmniej podstawowym. Egzaminami potwierdzającymi znajomość języka angielskiego w stopniu podstawowym są: First Certificate in English, University of Cambridge ESOL Examinations ocena A lub B, International English Language Testing System (IELTS) z wynikiem 5,06,0 pkt, Test of English as a Foreign Language (TOEFL) Eduacational Testing Service, Princton, USA: wersja interenetowa iBT z wynikiem całkowitym minimum 57 pkt, wersja komputerowa CBT minimum 173 pkt i dodatkowo minimum 3,5 pkt z pracy pisemnej (TWE) oraz minimum 50 pkt z egzaminu ustnego (TSE), wersja tradycyjna PBT minimum 500 pkt i dodatkowo minimum 3,5 pkt z pracy pisemnej (TWE) oraz minimum 50 pkt z egzaminu ustnego (TSE), City & Guilds Level 1 Certificate in ESOL International (reading, writing and listening) Communicator (B2) 500/1765/2 funkcjonujący również pod nazwą City & Guilds International ESOL (IESOL) poziom Communicator łącznie z City & Guilds Level 1 Certyficate in ESOL International (Spoken) Communicator (B2) 500/1775/5, funkcjonującym również pod nazwą City & Guilds International Spoken ESOL (ISESOL) poziom Communicator. Jeżeli zdała Pani jeden z podanych wyżej egzaminów, to posiada Pani kwalifikacje do nauczania języka angielskiego w przedszkolach i szkołach podstawowych w klasach IIII. Adam Balicki pracownik naukowy Wydziału Nauk Prawnych i Ekonomicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Powiadom znajomego Drukuj artykuł www.oswiataiprawo.pl copyright 2011 -------------------------------------------------------------------------------- Współpraca | Regulamin | Mapa Serwisu | Serwis dla nauczyciela Copyright 2007-2011 Wydawnictwo Pedagogiczne OPERON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurnikgry
Egzaminami potwierdzającymi znajomość języka angielskiego w stopniu podstawowym są: First Certificate in English, University of Cambridge ESOL Examinations ocena A lub B, International English Language Testing System (IELTS) z wynikiem 5,06,0 pkt, Test of English as a Foreign Language (TOEFL) Eduacational Testing Service, Princton, USA: wersja interenetowa iBT z wynikiem całkowitym minimum 57 pkt, wersja komputerowa CBT minimum 173 pkt i dodatkowo minimum 3,5 pkt z pracy pisemnej (TWE) oraz minimum 50 pkt z egzaminu ustnego (TSE), wersja tradycyjna PBT minimum 500 pkt i dodatkowo minimum 3,5 pkt z pracy pisemnej (TWE) oraz minimum 50 pkt z egzaminu ustnego (TSE), City & Guilds Level 1 Certificate in ESOL International (reading, writing and listening) Communicator (B2) 500/1765/2 funkcjonujący również pod nazwą City & Guilds International ESOL (IESOL) poziom Communicator łącznie z City & Guilds Level 1 Certyficate in ESOL International (Spoken) Communicator (B2) 500/1775/5, funkcjonującym również pod nazwą City & Guilds International Spoken ESOL (ISESOL) poziom Communicator. Zgodnie z paragrafem 11 ust. 3 ww. rozporządzenia kwalifikacje do nauczania języków obcych w przedszkolach i szkołach podstawowych posiada również osoba, która spełnia jedno z poniższych wymagań: ukończyła zakład kształcenia nauczycieli w dowolnej specjalności oraz legitymuje się świadectwem złożenia państwowego nauczycielskiego egzaminu z danego języka obcego I lub II stopnia lub świadectwem znajomości danego języka obcego w stopniu zaawansowanym lub biegłym oraz posiada przygotowanie pedagogiczne,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam poprawic Twoj test
ale Ty mnie chyba wkrecasz co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka 2
nie, czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka 2
ale nie przejmuj sie nawet ludzie po anglistyce robia błędy z tym, ze mniej i zazwyczaj po zastanawioniue wiedza co zle zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina83
Do osoby, która w pseudonimie napisała "nieudacznicy" A przepraszam bardzo kto powiedział, że nauczyciele słabo zarabiają. Jako nauczyciel kontraktowy w chwili obecnej zarabiałabym 1600 zł na rękę za etet czyli 18 gdz. Tylko, że nauczyciele pracujący na stałe w szkołach mają ok. 22 gdz prowadzenia zajęć tygodniowo. Wiem, że się to nie umywa do zarobków inżynierów, ale weźcie też pod uwagę, że taki nauczyciel może mieć jeszcze zlecenia/umowy o dzieło ze szkół językowych, z których odlicza tylko podatek (bo jeżeli pracujesz w jednej pracy za conajmniej minimalne to wówczas nie płacisz składek z drugiej pracy i to jest też ważne dla takich szkół bo wówczas one nie ponoszą dodatkowych kosztów). Nie mówiąc już o tym, że są wakacje/ferie podczas których można wypocząć. Bądź też jak kto woli jechać z dziećmi na kolonie - dodatkowa kasa. Co zaradniejsi mogą się odnaleźć w roli rezydentów biur podróży. A i nie zapominajmy o najważniejszym - roczny bezpłatny urlop na podratowanie zdrowia. A teraz spójrzmy na oferty, na które mogę odpowiedzieć poza szkolnictwem: minimalne wynagrodzenie brutto/1500 brutto, umowa zlecenia/agencyjna z wynagrodzeniem prowizyjnym. Skoro w szkołach nauczyciele tak źle zarabiają to dlaczego nie można się tam dostać na ciepły etacik tylko wszyscy się tam tak pchają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina83
Zapomniałam dodać, że są jeszcze płatne nadgodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Tina83
Pracując te same 18h w tygodniu w domu, sam na sam z dorosłym uczniem, nie użerając się z dziećmi czy dyrektorem, nie dojeżdżając, zarabiam 4500zł. Jest różnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna anglistka 2
Do do Tina. Gdzie znalazłas takiego frajera, krtóry płaci ci 80-100 zł za lekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko wlasna dzialalnosc
Ciekawe ile można zarobić za godzinę nauczania w Europie? Dawno chciałam podróżować, pomieszkać to tu to tam. Czy ktoś się orientuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina83
Ja piszę o faktach, które można sprawdzić - wystarczy zapytać znajomych nauczycieli. Co do tego czy jest różnica - patrz punkt wyżej - skoro nauczyciele tak mało zarabiają i zdecydowanie lepiej jest założyć działalność to dlaczego nie pójdą w Twoje ślady. Mogliby przecież rzucić pracę w szkole założyć działalność i zarabiać kokosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×