Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

No to chyba muszę sobie ten cynk zaaplikować - i fakt być może to od stresu... ja biorę tylko magnez i potas...codziennie . No z tym wiekiem to wiem że jakaś szczególnie stara...ale szczególnie młodo już się nie czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na skore ma tylko takie wlasciwosci : Skóra Oprócz dobroczynnego wpływu na nasze zdrowie, cynk jest bezsprzecznie \"minerałem piękna\". Poprawia wygląd i koloryt skóry, a także bierze czynny udział w przetwarzaniu kwasów tłuszczowych, co ma wpływ na proces regeneracji. Dodatkowo pierwiastek reguluje gospodarkę hormonalną oraz produkcję łoju wewnątrz skóry, co sprawia, że jest jednym z podstawowych składników maści przeciwtrądzikowych. Wpływ cynku na system immunologiczny powoduje, że skóra na dłużej zachowuje siłę i zdrowie oraz zahamowuje proces powstawanie wolnych rodników. ale witaminki z gr B na pewno sa na cere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane nerwusiątka......u mnie było dobtze przez poł roku .......i nowu moja pani dała znać o sobie nawet pisać mi sie nie chce.........pozdrawiam bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was drogie kobietki. Czytam Was od dawna ale jakoś nie miałam odwagi napisać. Zawzse wydawało mie się,że jestem sama ze swoim problemem. Choruję na nerwicę odkąd pamiętam. Najgorsze jest jednak to, że w miom otoczeniu nikt nie rozumie tej choroby. Wszystkim wydaje się,że to moje wymysły, bo przecież niby nie mam powodu się denerwować...Leczyłam się już różnymi specyfikami, zaczynając od herbatek uspokajających, poprzez wszystkie leki uspokajające bez recepty na pramolanie kończąc. Owszem były efekty, chodziłam cały czas jak \"naćpana\" ale nie miałam ataków..w tym czasie zrobiłam sobie nawet kurs na prawo jazdy.Do teraz ciężko mi w to uwiezyć. Przed samym egz wzięłam 2 opakowania Validolu, no i zdałam. Ale niestety musiałam przerwać studia,bo leki już na mnie nie działały. Teraz już ich na co dzień nie biorę, tylko gdy gdzieś muszę wyjść czy jechać. Niestety leki zastępuję teraz alkoholem, jest dobrze ... do czasu aż nie wytrzeźwieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Fendi25 nie mozesz zapijać lęków, to na nic się zda , beda jeszcze silniejsze.. musisz koniecznie wybrac sie na terapie ale nie dla AA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiun!!!!! twoja ostatnia historia to rewelka!!! az ze śmiechu sie poplakalam:D wyobrazilam sobie tą sytuacje ktorą rewelacyjnie opisalas i az mi sie humor poprawił!:) a naprawde tak bylo! jesli na ten abazur osczedzaliscie pol roku to musial byc masakrycznie drogi!!! Fendi współczuje ci ale wiesz ze alkohol to nie jest rozwiazanie...ile masz lat? co porabiasz w zuciu? pracujesz gdzies? chodzisz na jakąś terapaie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justah jesli szukasz kontaktu ze mna to tam na którejs stronie jest mój numer telefonu komórkowego mozesz skozystac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
KSIUNI- jestes niemozliwa, usmialam sie tak jak nie pamietam kiedy! To naprawde musialo super wygladac. Co do twojej piersi,to sama widzisz przy miesiaczce sie zmniejszylo, a tak wlasnie jest ze zmianami mastopatycznymi. Zobaczysz, ze wszystko bedzie dobrze!A kiedy dokladnie masz USG? Co do tego tradziku to(jak ktos slusznie napisal) moze byc reakcja na stres . Ja majac 28 lat przechodzilam wlasnie tradzik tzw. rozowaty , wlasnie przez stresy , nerwy. wszystko jednak szybko zniknelo i do tej pory , a mam juz 40 lat nie pokazalo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Marysiu jestesmy w tym samym wieku ciekawe ile w sumie jest tu 40 latek nie chce mi sie czytac listy....ale chyba ten przedział miedzy 25 a 40 jest najszerszy pozdrawiam wszystkich nerwósków nie chce zapeszac ale u mnie ok .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko w porzadku tylko musze po kryjomu tu zagladac przed mezem;)W malzenstwie super jazdy tez swietnie synek jest w trakcie leczenia.Czasem mam jakies lęki ale nie biore nic.Zabrzmialo to jak wyznanie cpunki:p ;)Dzis sie dowiedzialam ze nasi przyjaciele chyba sie rozejda.Moja bardzo dobra kolezanka przylapala rano w knajpie swojego faceta jak za przeproszeniem bzyka szefowa tejze knajpy.Obydwoje byli nawaleni ale to ich nie usprawiedliwia.Kolezanka juz sie wyprowadzila od niego.Jest mi jej strasznie zal jest zalamana doskonale wiem co czuje moj pierwszy maz mnie zdradzal i nie moge jej pomoc.Jestem totalnie zszokowana i caly dzien zdolowana.Znow dopada mnie paniczny lęk przed zdrada i tu chyba od poczatku tkwil i tkwi moj problem. Pozdrawiam was serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry wszystkim - cieszę się że Was ten kawał rozbawił - DLA SPROSTOWANIA: to nie przytrafiło się mi bynajmniej:) to tylko taki kawał napisany w tej formie...ale ja też niemalże się popłakałam ... Co do mojego usg - mam je jutro...ale już dzisiaj się boję ..i ten lęk z godziny na godzinę jest większy... kur... nie potrafię się opanować. Chciałabym już to mieć za sobą i wiedzieć co to i czy muszę się martwić czy nie.... nienawidzę takiego czekania.... Co do kawałów - jak znajdę bądź otrzymam równie zabawny - to oczywiście go wkleję:) Miłego dnia wszystkim życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) na poprawe humoru:) Mężczyzna wg. podziału wiekowego: 20 letni mężczyzna to KELNER - rozleje zanim doniesie ;) 30 letni to DRWAL - rąbie co popadnie :P 40 letni to WIRTUOZ - długo stroi krótko gra 😠 50 letni to METEOROLOG - z przodu opad a z tylu wiatry :O 60 letni to MŁYNARZ - siedzi na workach i bawi się sznurkiem😭 :D:D:D buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie mogę... po raz drugi w życiu sie popłakałam w pracy ...Boszzz dlaczego ja musze pracować z DEBILAMI! Przez tą posraną nerwicę nie potrafię się opanować...straciłam kontrolę... czasami mam wrażenie że jestem jak cykająca bomba i powinnam wydrzeć się na Kogoś to może by mi pomogło - ale reaguję zupełnie odwrotnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym do was dołączyć. Jestem megahipochondryczką do potęgi entej. Chwilami już sobie kompletnie nie radzę. Mam świadomość tego, że wszystkiemu winien jest LĘK, który każe nami szukać w sobie tych wszystkich urojonych chorób, ale z drugiej strony tak bardzo dołuje mnie i przeraża ta skłonność ( a szczególnie fakt, jak całkowicie potrafi to zapanować nad moim umysłem i emocjami ), czego skutkiem jest jeszcze potężniejszy lęk. Itak koło się zamyka - na tym w skrócie podobno polega nerwica. Czuję jakieś dolegliwości, zaczynam je drążyć, dopasowuję sobie jakąś chorobę i wkręcam na maxa. Przy czym ta cała otoczka ( czytanie o tym, wizyty u lekarza, badania ) mimo, że wydaje się nam, że wykluczy to czego się tak obawiamy, a tym samym obniży napięcie i lęk W REZULTACIE NAKRĘCA JESZCZE BARDZIEJ, BO CAŁY CZAS ZAJMUJE NASZ UMYSŁ. Niejednokrotnie zdarza się przecież, że po wyjściu od lekarza mam uczucie, że niedokładnie mnie zbadał, lub coś pomylił. I szukam dalej. Być może powinnam zupełnie nie zwracać uwagi na dolegliwości zlekceważyć je. Ale jak nie myśleć o czymś co czuje. Czy rozumiecie o co mi chodzi, bo chyba jakoś nakomplikowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecuję, że postaram się nie tylko narzekać, ale na razie proszę o wyrozumiałość bo już nie daję sama rady. Potrzebuję Was. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane. Witaj Pralinka33 , ja nie jestem megahipochodryczka :) , ale potrafie sobie czasami coś wkrecic na maxa- dość szybko mi to przechodzi , ale jest ciezko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Pralinko ...możemy sobie rączki podać - wiem o czym piszesz... wiele z nas wie o czym piszesz. W końcu te \"ataki serca\", \"zawały\" i inne \"wylewy\" które nas \"nawiedzają\" tak naprawdę nie mają miejsca i są atakami nerwicy - ale my je tak właśnie realnie odczuwamy. I z własnego doświadczenia - lepiej ponarzekać sobie niż kryć i chować wszystko w sobie - bo to jeszcze bardziej nas nakręca nerwicowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz jak sobie z tym poradzić - żadna z nas tak naprawdę nie wie - na to pytanie pewnie potrafiłby odpowiedzieć Psychoanalityk po zgłębieniu twojego przypadku. U każdej z nas lęki mają podłoże w czym innym pewnie a dotarcie do tych źródeł tak sobie myślę powinno powodować wyleczenie... Ja też mam różne dolegliwości - nad jednymi prawie już umiem panować a z innymi cały czas się borykam.. nie wiem jak u Ciebie ale mnie najbardziej wkurza że jak już coś wykluczę - zaczyna się coś innego... i tak na okrągło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc to lubię mówić o swoich dolegliwościach i lękach, wręcz odczuwam taką potrzebę, ale niestety nikt nie chce tego słuchać !!! U mojego męża wręcz wywołuje to słowną agresję, przy czym wychodzi wtedy również z pokoju zostawiając mnie samą. Czję się wtedy jeszcze gorzej... Już sama nie wiem jak sobie pomóc. Od dwóch miesięcy ciągle sobie coś wkręcam - już nie mam siły. Najgorsze jest to, że cały czas boję się, że jestem chora na coś poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraca mąż do domu i od progu woła do żony: - Rozbieraj się i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje: - Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pralinko, wiem doskonale co masz na myśli - mój Małżonek też patrzy na mnie jak na wariatkę jak zaczynam snuć opowieści o wszystkich nowotworach które aktualnie odczuwam że mam....ale jeszcze nie wychodzi...choć wiem że się martwi. Najgorsze że ja sama zaczynam się czuć jak wariatka i staram się bagatelizować w miarę możliwości kolejne dolegliwości...choc gdzieś tam w środku się obawiam że być może te akurat są prawdziwe i przez tą chorobę i próbę bycia normalną przegapię prawdziwą chorobę.... Ale w tym przypadku chyba nie zma złotego środka.... choć tak bardzo bym chciała go znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralinka33 no ja tez cie rozumiem bo sama ostatnio i na wiosne biegalam po lekarzach po kazdej wizycie czulam niedosyt tak jak ty ze moze cos przeoczyl, nie dal na zadne badania stwierdzil na oko wiec pewnie konował...itp itp...wogole to jutro sie wybieram z tą noga:)mam andzieje ze da mi skierowania na badania Dzis rano jak sie obudzilam to chcialam wam napisac ze przestalam od poniedzialku wieczora sie przejmowac tym uciskiem w nodze...i dobrze ze nie napisalalam bo jakos pare godzin temu znow to wrocilo...wogole jakos dziwnie sie czuje dzis chyba jelita daly znac a pogoda to tragedia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a ja jeszcze dzis musialam tyle chodzic po tym deszczu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam was choc widze ze jestem tu juz nie dostrzegana czy to ze wzgledu ze lepiej sie czuje ze podjełam decyzje zeby isc droga lulka ......nie bójcie sie do zadnej sekty was nie wciagne ?/////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
STRES-STOP Podobnie jak Ty również miałam problem z bólem nóg. Dopadło mnie w sierpniu przed wyjazdem na urlop. Czułam ból łydek, nogi wydawały się ciężkie, niekiedy wręcz jakby spuchnięte - choć nic z zewnątrz nie było widać. W nocy budziły mnie potworne skurcze łydek. Efekt był taki, że zaczęłam się tym coraz bardziej martwić. W końcu nie myślałam już prawie o niczym innym, a rano po przebudzeniu sprawdzałam czy wciąż boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa pralinka33 ijak sobie z tym poradzilas?????????? co na to lekarz???????????????????????????????????????? bo ja mam juz dzwine schizy boli mnie tak non stop od poczatku wrzesnia! a teraz powrocilam do hormonow i boje sie ze przez nie cos mi sie stanie z krazeniem(nno bo one zageszczaja krew) u mnie widac w miejscu ucisku zyle dosc mocno,ale opuchlizny zadnej nie mam bianka120 pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×