Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

riplej42

ŻYCIE PO ROZWODZIE - REAKTYWACJA

Polecane posty

Gość Stellla 45
Koniec życia, nie ma ust i ramion niezastąpionych. To tylko nasz wymysł i obsesja. Każde usta są inne, ale równie słodkie.......Odblokuj się dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
kurcze, i jedna i druga ma przyjaciela!...tak to jest, gdy sie klika z pracy i nie czyta dokladnie Wybaczcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinko masz mądra teściowa...zazwyczaj matki s atak zaslepione miłościa do syna ze i tak sa po jego stronie i obwiniaja synowa za to ze mąż zdradził lub pije jak w moim przypadku...twoja przynajmniej jest sparwiedliwa choc serce pęka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec_zycia
moja teściowa na wieść o rozwodzie powiedziała do mojego m:"dobrze, że się jej wreszcie pozbyleś, ona powinna sie psychiatrycznie leczyć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam Wam o tym, że jestem z kimś, w określonym celu. Jeszcze niedawno, gdy sama byłam w dołku (tak do końca jeszcze z niego nie wyszłam, o nie) i czytałam, że któraś jest szczęsliwa, że kogoś poznała, ze dobry, że wspaniały itd. ... takie słowa budziły mój smutek ... czasami może nutkę zazdrości ... ale przede wszystkim potworny smutek, że mnie to na pewno nie spotka. Bo przecież, gdyby nagle pojawił się ktoś dobry, ciepły, opiekuńczy, do tego przystojny fruwałabym do nieba z radości. Pojawił się ... a ja nie fruwałam. Chciałam Wam napisać, że trudno wejść w nowy związek po takim toksycznym ... nie chodzi nawet o kwestię zaufania bo ja ufałam od początku ... Po prostu nie należy zrażać się od samego początku, że serce nie zadrży na czyjś widok, że motylki w brzuchu nie buszują ... czasem warto poczekać ... A ja to już uniesień miałam dość w życiu, namiętności na górnym C, emocji i wrażeń ... teraz ważny jest ten spokój w głowie, który mam. I wszystkim Wam go życzę ... Stelka ... jasne, że masz wybaczone ... tyle tu różnych historii, ja też czasem zadaję pytania bo nie sposób wszystkie spamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinkaa77
Moja teściowa robila wszystko by on się opamiętał, grozila mu i jego babie, wymeldowala go, robila cuda wierzcie mi i nie dala rady. Ona cale życie nim sterowala, cależycie jemu i później nam pomagala a on jej się słuchał. To taki typowy przyklad " syneczka mamusi", nawet dziewczyny w swoim czasie mu wybierala. I stało się poraz pierwszy jej synek zrobił coś czego ona nie uznaje i to ją przerosło. Ale nie myślcie że to super babka, to taka prawdziwa teściowa, wtrącająca się we wszystko- jeden plus że mieszkala 100 km od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co chyba musimy przestac zartowac..stac sie płaczkami i męczennicami...ciagle narzekac bo na starym topiku oceniono nas ze dobrze ze sie wynieslismy bo zrobilismy z topiku czatowisko...denerwuja mnie takie teksty.. chyba musze zrobic sobie przerwe od forum..jesli mnie jakis czas nie będzie to nie myslcie ze wróciłam do meza..poprostu musze nabrac dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
Katie, marz wyrzuty, ze nie ryczysz i nie biadolisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec_zycia
a ja sobie placzę w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
Te biedne dziewczyny na starym topiku bede sie nad sobą rozczulały do śmierci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
Koniec życia,nie płacz....... dobrze, że chociaz możesz sobie na to pozwolić. Ja swego czasu musialam tłumić emocje, bo non stop pracuje z ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Katie, gdy się zastanowiłam to troszkę racji ma Upeńka ... chodzi o dziewczyny w ogromnym dołku ... gdy widzą naszą wesołą, szybką rozmowę trudno im tak po prostu napisać swoją długą, smutną historię ... może faktycznie dobrze, że oba topiki bedą NASZYMI ... tam może teraz łatwiej im będzie się otworzyć ... no nie wiem, tak tylko sobie myślę - zagladajmy i tam i tu. Poza tym tam zostały nasze historie ... nasze smutki i myśli ... A Ty Katie bron Boże nie znikaj!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stella nie mam wyrzutów..tylko po raz którys słysze takie bzdury ze jestem wesoła itd..a jak bym smuciła to pewnie wszyscy mieli by mnie dosc..kiedys usłyszałam ze jesli ktoś ciągle ma grobowy nastrój to jest mile widziany tylko na cmentarzu.. i tez uwazam ze te dziewczyny beda ciagle na tym topiku nawet za 15 lat jak tam wejdziemy to będa dalej biadolic o tych samych gnomach.. wiedziałam poprostu wiedziałam ze te nasze zarty co niektórych będą wkurzac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miaaa tylko prawda jest taka ze większośc z nich same sie w ten głęboki dól wpędzaja i co gorsza nie chca z niego wyjść:( ale moze to ja jestem nienormalna..powinnam myslec o samobójstwie a nie o seksie,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
A ja mam troche do siebie pretensje, bo od kiedy zaistnialam na topiku to zaczął się młyn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
Zdurnialas, Katie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stellla 45
swoje wyryczałam i stwierdzilam, ze rozruszam te babki, ale widac nie chcą wyjść z dołka. Może nie tyle nie chcą, ile nie potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stella masz racje.. bo zamiast smęcić i głaskac wszystkich po głowie mówiłas prawde..niektórzy nie potrzebują wstrząśniecia..chca zeby ciagle sie wszyscy nad nimi uzalali..sorki ale jesli ktos ma dzieci to nie moze sobie pozwolic na depresje i ciągły doł..nie ma w jego zyciu miejsca na histerie..przykro mi ale taka jest prawda..zycie toczy sie dalej..czy tego chcemy czy nie.. a ja bardzo chce zyc...lepiej niz do tej pory..czy cos jest w tym złego3 i dla niektórych..ciężko mi teraz jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec_zycia
nie mogę sobie pozwolić na płacz w pracy... jestem asystentka dyrektora sądu okręgowego... wszyscy patrzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze faktycznie dobrze ze są dwa topiki...w naszym bedzie wszystko...ból, łzy, smutek, nerwy ale takze radość i sukcesy..czego wam i sobie życze z całego serducha mego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście Katie, Stella macie rację!!! Nie możemy się tylko głaskać po głowach, użalać, rozpamiętywać wiecznie ... możemy opisywać swoje historie, z których inni wyciągną coś dla siebie. I bardzo dobrze, że są tutaj takie osoby jak Wy, które są o krok przed innymi ... i piszcie jak najwięcej. Chodziło mi tylko o nowe osoby, te, które jeszcze nie pisały i nie mają odwagi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzę sobie na kafę i co widzę ?Przez chwilę pomyślałam że podwójnie widzę :)Rzadko byłam obecna na "starym" topiku.Przypomnę się :)Jeszcze jestem przed rozwodem .Mój jeszcze mąż po 26 latach małżeństwa zniknął w Polsce z nowym młodzsym modelem :)Zostałam bez pracy z dorosłym studiującym synem .Przeszłam fazę żałoby .Coraz lepiej sobię radzę sama ze sobą .Tyle na początek .Reszta wyjdzie w praniu .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak miaaa tylko kij ma dwa konce..ja jak weszłam na ten topik to przeczytałam go od poczatku..i jak zobaczyłam ze co niektóre tkwia w dole juz 3 rok i nic nie idzie ku lepszemu to sie załamałam.. dobra słuchajcie ja sie chwilowo nie wypowiadam bo nie wiem co mam o tym wszystkim myslec..ja niczego nie mam za soba..2 mies temu zostałam pobita...5 dni temu mój m sie wyprowadził..jesli moje wpisy były niestosowne do mojej sytuacji to sorki...milczenie jest złotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu psujecie
taki fajny temat , zycie po rozwodzie, tak dlugo juz istnieje jest tam tyle ciekawych rzeczy do przeczytania, po co reaktywacja ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec_zycia
złożyłam pozew o rozwód dwa tygodnie temu, za tydzień mam rozprawę... w pol godziny zakończą 8 lat mojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katie ... przywołuję Cię do porządku! Wszystko, co pisałaś było jak najbardziej stosowne, dobre i mądre!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koniec_zycia
katie... nie odchodź, proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniec_życia kiedy już złoże wniosek rozwodowy skończy sie moje 26 lat życia małżenskiego .Ale zacznie sie nowe życie .Już dla mnie sie zaczeło .I nie tyle że lepsze czy gorsze .Poprostu inne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×