Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

Dziękuje będzie łatwiej się rozpoznać:)Książka Bohaterką powieści jest Abigail - młoda kobieta zajmująca się fotografią i szczęśliwa partnerka Jake?a, z którym zamierzają się pobrać . Pewnego dnia wybiera się plażę z jego córeczką Emmą. Zaczyna robić zdjęcia i na kilkanaście sekund traci Emmę z oczu. Chwilę potem stwierdza, że dziewczynka zniknęła we mgle. Rozpoczynają się poszukiwania dziewczynki, jednak nie udaje się jej odnaleźć. Abigail czuje się winna zniknięcia dziecka i zaczyna poszukiwania na własną rękę. Poddaje się hipnozie i odkrywa nową wskazówkę, która prowadzi ją na Kostarykę. Ten wyjazd oznacza koniec związku z Jake?em, ale Abby stawia wszystko na jedną kartę. Po roku poszukiwań odkrywa, co się stało z Emmą i jaki jest związek byłej żony Jake?a z tajemniczą parą właścicieli żółtej furgonetki, którą widziała w pobliżu plaży. Wzruszająca i miejscami zabawna książka o miłości, tęsknocie i niepozornych chwilach, które mogą odmienić życie. Napisana pięknym, wręcz poetycznym językiem, ale łatwa w odbiorze. Pasjonująca opowieść, którą czyta się jednym tchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na NK mam wszystkie zdjęcia najdalej sprzed 2 tygodni, przytyłam 6kg mimo iż pożeram takie ilości że mój facet już nawet nie reaguje jak go prosze o włożenie do piekarnika 0,5kg frytek o 21. :) zawsze miałam skłonności do tycia, myślałam że w ciąży przytyję z 30kg a tu psikus. ;) startowałam z 58kg a teraz mam niecałe 65. :) choć od kilku dni zauważyłam że brzuch rośnie w oczach to pewno na koniec mi dopiero przybędzie. sądzę że to dlatego iż miałam tyle stresów w ciąży że na 10 luda by starczyło, teraz mam spokój (dopiero...) to sobie rośniemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam uffff obiad na jutro gotowy kuchnia,salon,i jadalnia posprzątane:):)dziele sobie na raty od jakiegoś czasu:)teraz tylko prasowanie:)Dziewuszki facet jak każdy facet taki sam ale czy jak poukładacie w garderobie męża to trzeba poprawiać za tydzień czy tylko ja tak mojego nauczyłam że zawszę mu posprzątam:o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczynki, jestem absolwentka... szkoly rodzenia heheh Dzis na zakonczenie bylo o pielegnacji noworodka, kapieli, etc, a na koniec indywidualne zajecia z polozna i nauka parcia. Wiec wiem juz wszystko :) ale tylko w teorii. Teraz zobaczymy,jak to wyjdzie w praniu. Polozna powiedziala,ze moge nie doczekac do 17-19 pazdziernika, bo brzuszek juz nizutko :) Migotka--> ja tez mam taki apetyt,ze az to mnie przeraza!!!! Zawsze jadlam duzo mniej od meza, a teraz on pyta,czy mi nie zostawic troche ze swojej porcji, jak widzi w jakim tempie pochlaniam wszystko,co mi w rece trafi. Masakra :) Malgosiu--> ja dzis podczas tej nauki parcia zapytalam polozna, co z tym zaciskaniem powiek. Powiedziala,ze to nie ma zupelnie znaczenia. W trakcie porodu wogole o tym nie myslisz. Jednym kobietom po prostu popekaja, innym nie i nie wazne,czy masz otwarte czy zamkniete oczy. Najwazniejsze to to,zeby nie zaciskac szczek podczas parcia, bo wtedy zaciskaja sie tez miesnie krocza i same sobie robimy pod gorke. I ze najlepszym wyjsciem byloby parcie z usmiechem na ustach heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma-z moim mężulkiem jest tak samo jako narzeczeństwo pojechaliśmy do szczyrku na pare dni jak zajrzałam do szafy to wstyd mi było bo wszystko miałam powrzucane a on wszystko w idealna kosteczke no cóż........:) teraz ja sie wściekam bo mnie denerwuje taki bałagan a najgorzej jak porasuje a on byle jak wrzuci... no ale jak to mówią po ślubie wszystko sie zmienia kończe i uciekam dziewczynki bo mnie skurcze łapią moja mała strasznie sie pcha na ten świat -a ma jeszcze tyle czasu........ trzymajcie sie brzuszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatinka-czyli skreślam pytanie z mojej listy pytań dotyczącej porodu.:) Trzymajcie się brzuszki uciekam pod prysznic i kładę się spać . Miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleście naskrobały! Od samego rana, co mam chwilę to siadam i czytam i dopiero teraz skończyłam i mogę coś od siebie dodać ;-). W sobitę byłam na KTG i USG. Na KTG żądnego skurczyku :-( więc nic się nie dzieje. Lekarz sprawdzał mi AFI, bo miałam z tym problemy, teraz mam ponad 13, więc jest super. A niedzielę po obiedzie pojechaliśmy do lasu, myślałam, że jak pochodzę, to przynajmniej zacznie mnie coś kuć, pobolewać albo co, ale nic. Po sexie też nic :-D. Kochane, mój mały siedzi twardo i nic go nie rusza! Juz dawno nie czułam się tak dobrze. mogę wszystko robić i nic mi nie jest, tylko męczę się szybciej. Agatka - wózo śłiczniusi, motyw roślinny subtelny, myślę, że do chłopca pasuje :-) Lalune - co z tym katarem? Wszystko już ok? Nieznajoma - rzeczywiście u nas już tylko 10 dni do etrminu, ale ja to chyba później urodzę. Najważniejsze, żebym zdażyła urodzić gdzieś do 7.X, bo potem mnie połozą na patologii i jak będą mieli życzenie to wezmą się za wywołanie, a jak nie to będę leżała tam jak taka sirota i czekała na czyjąś łaskę :-O, bo po ostatnim pobycie na patologii, to nie lubimy się z ordynatorem ;-) Camisia - ale miałaś super weekend! Bardzo aktywny biorąc pod uwagą ciążę ;-). Mam znajomych, ostatnio pojechali na wakacje do rodziny do Australii i też stwierdzili, że najgorsza podróż. A ja narzekam, jak mam gdzieś 30-40km jechać! Pisałaś, że brzuszek w 2 ciąży obniża się później - u mnie to chyba wszystko na opak ;-). Z Julka nie opuścił mi się w ogóle (urodziłam ją w 40tc, bo wody mi odeszły), a teraz mi się opuścił już jakieś 3 tygodnie temu i nic dalej cholercia się nie dzieje :-P Czopa śluzowego na oczy nie widziałam ;-). Ech, byle do końca! Witam nowe mamusie :-D Pultaska - mi zgaga nie dokucza. Jak Ci się brzuszek opuści, to też nie bedzie Cię już męczyła. Jog - u nas na porodówce rodzi się w koszuli i tak naprawdę to koszula jest podniesiona i tam każdy może sobie zajrzeć, ale piersi są przykryte. Ja jakaś bardzo wstydliwa nie jestem, ale też wolę z cyckami na wierzchu nie leżeć :-O Perełka - u Ciebie nic się nie dzieje??? A przecież Ty miałaś pierwsza termin! Alla - zazdroszczę ;-) też bym już tak chciała ;-) Anulka - ale Ty masz śliczniusi brzucholek! Tyśka - z tym becikowym, to 1000zł jest dla wszystkich, a ten drugi w zależności od dochodów. Ja tego drugiego nie dostanę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatinka gratulacje dzisiaj zaszalałam i zmusiłam się do wysprzątania calej kuchni od a do z po prostu wszyściutko ,fakt że zajęło mi to cały dzień i szafki na dole czyściłam na kolanach ale jestem szczęśliwa że to w końcu zrobiłam, skorzystalam z okazji że męża nie było bo by mi pomagał a przecież tak dobrze jak ja nie zrobi hehehe Nieznajoma mój mąż to nic, 15 letni syn to dopiero bałaganiarz i nie wiem jak go nauczyć nieraz jestem bliska rozpaczy ale uczę go samodzielności i juz od kilku lat nie sprzątam mu w pokoju ani nie prasuje a na to że ubrania będzie chował to liczę że dopiero wtedy jak zacznie jakąś dziewczynę do domu zapraszać:) a teraz udam się na zasłużony dzisiaj odpoczynek, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, jestem, nie urodzilam jeszcze ;-) Witam nowe mamuśki! Naskrobalyscie dzisiaj strasznie duzo Dzisiaj zaczelismy 39 tc ;-) Tak wiec lada dzien cos sie moze zacznie Mam dziwne nastroje - raz sie cholernie boje tego wszystkiego, raz nie moge sie doczekac. Dzisiaj czytalam ksiazke o porodzie, tylko sie niepotrzebnie zestresowalam. Co ma byc to bedzie Ogladalam zdjecie tego czopa bleeeee, u mnie to jednak co innego chyba fujjj Co do tego drugiego tysiaka to on sie nalezy tylko przy niskim dochodzie na osobe, ale dokladnie jakim to nie wiem. Cos kolo 500 zl chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu----->ja mam tez takie schizy cieszę się bo może lada dzień a z drugiej strony to myślę o tych bólach,skurczach,parciu:o łłłłłeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dokladnie to samo -nie moge sie juz doczekac, ale strasznie sie boje czy dam rade to wszystko ogarnac :/ Dostalam juz focie z sesji - podeslalam na poczte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki ;-) No musimy, weszło to musi wyjść, nie ma rady ;) Ide sie przytulić do meza :) z godzine siedzialam na kompie i nadrabialam zaleglosci na forum - moj komp zdechl i musze korzystac z kompa meza - a w dzien niestety bierze go do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakari
Cześć dziewczynki:) dopisałm się na NK.Jutro napiszę więcej,bo co chwilę rozłącza mi się net:/ pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mi to odbiło już zupełnie siedzę na youtube i oglądam porody:)I czuje przerażenie jak widzę cierpienie tych kobitek ale też się wzruszam i placze:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie spie... Nieznajoma, nie odwazylam sie ogladac filmow z porodu, ale ogladalam filmiki ze szkoly rodzenia i czytalam o fazach porodu, oddychaniu itp. Z jednej strony nie moge sie doczekac, niby sie nie boje, ale tak naprawde to boje sie jak cholera!!! Jak pomysle ze to juz lada dzien... ps Moj M powiedzial mi dzisiaj ze nie moge jeszcze rodzic bo on ma teraz duzo pracy, zebym poczekala hehehehe ach te chlopy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze najgorsze ze nie chodzilam do szkoly rodzenia i nie wiem wlasciwie co i jak. Juz nie jestem taki chojrak jak wczesniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu--->ze mnie tez taka bohaterka jak z koziej pipki trąbka:)u mojego męża w pracy powiedzieli żeby zapchał mnie jakimś korkiem bo dużo ludzi na urlopie i chorych i prosili żebym się wstrzymała:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kochane! Tyle napisalyscie, ze nie wiem jak to zrobic, zeby odpisac... :/ Pewnie wszystkim nie dam rady... Wiec choc co pamietam... Najpierw witam nowe mamusie!!! Im nas wiecej tym razniej!!! Nie wiem, czy warto mi zazdroscic Austarlii i naszego zblizajacego sie lata... Wiosna moze byc, bo nawet jak trafi sie upalniejszy dzien to jest on raczej odizolowany i da sie wytrzymac... Ale lato (styczen i luty najgorsze)... tego juz nie ma co zazdroscic... W tamtym roku mielismy smazalnie dochodzaca do 50 stC w cieniu!! Tego nie da sie wytrzymac, ani opisac... Tak wiec z dwojga zlego, wolalabym opatulic maluszka i wyjsc z nim na polski mrozik, niz smazyc sie w upale w domu przy klimie... bo o wyjsciu z domu podczas upalu nie ma mowy... :( Tak wiec... "dla kazdego cos milego" ;) Nie ma lekko... A co do podrozy z Polski tu... to prawda... masakra! MG29 - z tym "opadaniem" brzucha to roznie bywa, ale i tez to pojecie wzgledne... Wizualnie czasem nie widac, a dziecko jest wstawione (kurcze, ale zabrzmialo :D chodzi o wstawienie do kanalu miednicy :D a nie o drinkowanie...). U mnie (moze i u Ciebie tez) brzuch jakos nizej jest, ale to chyba pod wplywem ciezaru brzuch wyglada jakby opadl, bo wiem ze Hanka ma jeszcze glowke ruchoma i jeszcze nie wstawila sie (wow, ale brzmi). W pierwszej ciazy Polka wstawila sie rzeczywiscie prawie dwa tygodnie przed porodem, wiec ksiazkowo... Podobno przy kolejnych ciazach dziecko moze zejsc nizej nawet tuz przed samym porodem. Ale to pewnie wszystko tez sprawa indywidualna. A moze Twoj maluszek juz tam sie wepchnal? To dlugo nie pochodzisz, bo bedzie chcial sie wydostac... nikomu by sie nie chcialo siedziec za dlugo z glowa w imadle... :D Widze, ze wszystkie nas dopadaja juz mysli o porodzie. Ja chyba sobie jeszcze pochodze, bo wogle go nie czuje... nie czuje, ze wogle bede rodzila... Ale jak probuje sobie to uswiadomic to tez jakos ciary mi chodza po plecach... Tez sie boje czy nie bedzie jakis niespodzianek, czy dam rade, czy zdaze na czas, co zrobie z Pola jak nie znajde opieki... I tez nie jestem super szczesliwa, ze czeka mnie bol... No ale coz, juz wyjscia nie mamy... trzeba urodzic... Ja troche boje sie tego co bedzie po porodzie, bo ostatnim razem bylo tak sobie... Komplikacje z miesniakiem, krwotoki, transfuzja krwi, kroplowki, cewnikowanie... itd. W rezultacie zatrzymanie laktacji, a co za tym idzie stres dziecka i jeszcze wiekszy moj... Mam nadzieje, ze to mi sie nie powtorzy, bo teraz bedzie mi jeszcze trudniej, bo bede miala pod opieka jeszcze moja 3-latke... Ale nawet jak nie bedzie niespodzianek to i tak cos czuje, ze bedzie niezly kociol... Szkoda, ze rodzinke mam tak daleko, bo musze liczyc sama na siebie. A jak bede wygladala na porodowce?.... Odpowiem za SURI, bo strasznie mi sie spodobalo... CHROMOLE! Tez nie naleze do osob, ktorym wszystko jedno co do swiecenia nagoscia... ale w takim momencie to nie ma znaczenia... A dla poloznych to juz zupelnie nie nowosc... co mi tam... Pamietam przed piewszym porodem dopytywalam sie o golenie, lewatywe itd... Bo ciagle "dzialam po polsku"... a polozna na to: A co komu przeszkadzaja wlosy? No chyba, ze masz tam warkocze, to skroc ;)... Nawet przestrzegla mnie, ze golenie tuz przed porodem moze byc niedobre, bo moga byc mikrourazy skory, a to nie dobrze... A lewatywa, jak chcesz to sobie zrob w domu... Wiec ja na to, ze boje sie ewentualnej "niespodzianki"... Ona: ze to bywa niezmiernie rzadko... a poza tym, nie takie rzeczy juz widziala i ze to nie problem... Powiem szczerze, ze takie podejscie jeszcze bardziej mnie wyluzowalo... Choc i tak jakos "po polsku" przygotowalam sie... tylko z lewatywa nie zdazylam, ale problemow nie bylo zadnych. Co do piersi... to chyba nikt nie bedzie ich podczas porodu obnazal, bo nie ma takiej potrzeby, dopiero jak poloza dziecko... ale to juz bedzie najpiekniejsze... i instynktownie cyca sie wyciagnie... Powiem szczerze, ze tak jak normalnie jestem dosc wstydliwa, tak podczas okresu laktacji nie mialam oporu dac malej cyca, nawet jak ktos byl w okolicy... Teraz mnie to dziwi... brrr... ale wiem, ze jak przyjdzie ten czas to problemu nie bedzie... Jakos tak wszystko zacznie samo dzialac... Choc pewnie co osoba to inna reakcja. Ja tak mialam. Co do obaw czy bedziecie dobrymi mamami... Tez czasami mam takie mysli... Choc samej pielegnacji noworodka nie bojcie sie, to naprawde przyjdzie samo albo odrazu, albo szybko "nauczycie sie" wlasnego dziecka... Chyba bedzie gorzej w iare jak dziecko bedzie starsze... Tu moglyby sie wypowiedziec bardziej doswiadczone mamy, bo nia jestem dopiero 3 lata... Ale powiem szczerze, ze "im dalej w las tym wiecej drzew" i coraz trudniejsze staja sie problemy... czasem nie wiadomo jak zareagowac Rumianella - wspolczuje bolesci... ale ja tez tak mam... Mysle, ze u mnie to wiezadla macicy i miesnie brzucha... ona juz jest tak ciezka, ze czasem cos sie ponaciaga. Ostatnio taki bol mnie zlapal w srodku nocy jak probowalam sie przekrecic na drugi bok... Ale moze lepiej zapytaj lekarza jak bedziesz miala okazje. Ja nie musze specjalnie czytac Hani... Czytam Poli, to i Malutka poslucha :) Ale dla Ciebie brawa... troskliwa mamusia jestes, bo i muzyka i bajki... Fajnie ma Laryska... Tylko nie rozpieszczaj jej za mocno, bo bedzie jej tak dobrze, ze z brzuszka nie bedzie chciala wyjsc :D ... bo po co, jak tam tak fajnie... Zartuje! Nieznajoma - ja tez rozpiescilam meza... Co prawda on nigdy nie przywiazywal wagi do ulozonych w kosteczke rzeczy (a znamy sie od kolyski :) ), ale teraz jak mu nie uloze, to potrafi zapytac co sie stalo! Zgagus jeden! Ostatnio juz mu powiedzialam, ze przestaje to robic... no i rezultat jest taki, ze jemu jest ok, a ja sie mecze patrzac na to i ... zabralam sie za ukladanie... :( Skoncze pozniej... wlasnie wpadli niespodziewani goscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kochane! Po tym jak o 3 po raz 8(!!!) wstalam na siusiu, poddalam sie... Wypilam juz kakao, zjadlam chlebek z dzemem i siedze przed kompem.... Nosi mnie,zeby posprzatac kuchnie, ale jednak dam mezusiowi pospac :) Dzis zaczynam 37 tydzien... Ale ten czas leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. ale jestem zła. wstałam o 6, wypiłam inkę, poszłam spać dalej, wstałam o 8 idę się myć bo musze do urzędu lecieć za godzinę a tu ... wody nie ma. :O na korytarzu ani kartki ani bilboardu że wody nie będzie NIC!!! Dobrze że mam butelkowej 6 sztuk to jakoś facjatę umyję, zęby i pojadę walczyć z systemem. :O ale zaczęło się kiepsko. zaprosiły mnie w nocy na NK dwie mamuśki- Renatinka i Nakari czy źle dedukuję? ;) już akceptuję... mąż wczoraj się "skapnął" że mogę w każdej chwili urodzić, a on ma to robić ze mną i po (skutecznej) zjebce zaczął w końcu czytać o porodzie. dlaczego? bo pytam go wczoraj jak ma mi zamiar pomóc w szpitalu a on "no mam ci pomóc nie?", ja "no tak, ale jak", a on "no mam stać, trzymać cie za rękę i wspierać nie?"... :O raaany... i o 8 telefon z jego pracy z pytaniem kiedy ja w końcu mam termin bo jest szkoła rodzenia... BRAWO szkoła rodzenia 3 tyg przed spodziewanym terminem, jeszcze raz w tygodniu. facet to jednak facet. ale niech chociaż poczyta w necie cokolwiek... dziewczyny szanujcie wodę, bo bez wody nie ma życia :O teraz doceniam dopiero ten strumyczek płynący z kranu... lecę się myć pod strumykiem lecącym z butelki i do urzędu z jakimiś NIPami. wpadnę tu później. 3majcie się 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! dzięki temu, że trochę Was dołączyło do nk mogę zmienić status naszej grupy na prywatny i przyblokować zdjęcia i forum dla innych. co Wy na to dziewczynki? można by tam zdjęcia nasze powrzucać, teraz brzucholków później bobasków ;) u mnie dalej cisza...chociaż wczoraj poczułam wreszcie kilka skurczy...czas najwyższy przynajmniej na te zapowiadające :P ciekawa jestem kiedy urodzę, jutro kończę 40 tc wg OM ale za to 38 tc wg USG... tak czy siak już maluch donoszony i tylko brzuch mi rozciąga we wszystkie strony a szczególnie pępek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przed południem:) Dziewczyny ja w tym 9 m-cu mam tez taki wielki apetyt,jadłabym co godzinę i takie różne smaki za mną chodzą :)ech może to już z tego stresu, dziś w nocy to nawet przyśnił mi się mój ginekolog :) Ale niektóre z Was mają jeszcze powera do sprzatania ,mi to się już nic nie chce. Mój mężuś to straszny bałaganiarz, muszę kilka razy powtarzać żeby coś sprzątnął po sobie.Ale w domu wszystko za niego mamusia robiła i tak mu zostało do tej pory,ale ja z tym walcze:) Renatinka-to już wyedukowana jesteś,teraz pozostaje Ci rodzic i przeć z uśmiechem na ustach:) to sie nalatałaś w nocy do tego kibelka,współczuje MG29-to bardzo ładnie ci sie te wody wyrównały oby tak do końca:) nie wiem od czego to zależy ze raz taka ilość a raz taka Kasiu-śliczne zdjęcia, ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia, myślę że damy radę i bez niej :) chociaż tez sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopisałam się też do nk,ja jestem za tym żeby dostęp miały do niej tylko osoby zapisane. Perełka ty już w 40tc,wow ale szybko,to czekamy na twojego dzidziusia,ciekawe która pierwsza urodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie poczytałam sobie co pisałyście i mogę się zabrać do pisania. U mnie wczoraj to nie zaczynający się poród, ale zatrucie dało mi się we znaki. w nocy mnie brały boleści, po śniadaniu było troszeczkę lepiej ale i tak nie mogłam siedzieć przy kompie, a jak wzięłam prysznic(wystraszyłam się tych boleści, że zaraz będę dzwonić po karetkę) dopiero mnie wzięło. Spędziłam kilka godzin w ubikacji i nad zlewem, niestety mam problemy ze zwracaniem i jedynie mnie mdli więc moje zatrucie trwało do samego wieczora. Byłam wykończona, położyłam się i jakoś usnęłam. Ból to ja jeszcze jakoś znoszę ale mdłości są chyba dla mnie najgorszym co może być, miałam nawet gorączkę. Wieczorem się uspokoiło, a dziś już nawet brzuch mnie przestał boleć. To tak po niedzielnej imprezie u teściów, napchałam się sałatki z gyrosa, a mój organizm nie toleruje tej przyprawy do mięsa. Mniejsza jednak oto. 4szt4----uśmiałam się z tą pomocą męża przy porodzie-mój mi oznajmił, że będzie ze mną parł. M wczoraj nie mógł spać i powiedziałam, że może sobie jeszcze coś poczyta, a on na to, że już wszystko wie i nic mu więcej do szczęścia nie potrzeba. Chyba nie jest jednak już taki pewny siebie bo poprzedniego dnia po obejrzeniu filmu był taki pewniak, a wczoraj nie wiem czy to z tego powodu, ale chodził bardzo milczący i jakiś smutny. Może to nie dlatego, ale sądzę, że na tyle go znam, żeby wiedzieć, że chodzi o to nasze "nowe" zycie. Ja za to mam lepszy nastrój. Poprawia mi się zawsze jak was czytam, wasze rady i słowa wsparcia są naprawdę pomocne. sam fakt, że możemy się wygadać, albo poczytać o czyichś innych przezyciach jest fajne. Odległość też się da pokonać czego jestem najlepszym przykładem, przez trzy lata prowadziliśmy związek na odległość(600 km), w tym 9 miesięcy wojska i było o ponad 100 km dalej. Nie było lekko, zwłaszcza okres wojska bo ja jeszcze studiowałam więc nie mogłam często przyjeżdżać i go odwiedzać, ale daliśmy radę i teraz już trzy następne lata jesteśmy małżeństwem. Nie obyło się bez wyrzeczeń, chwil zazdrości i strasznej tęsknoty, ale nie zmieniłabym tego bo dzięki temu dzisiaj jesteśmy dobrym małżeństwem, ufamy sobie i mimo różnych problemów ze sobą i otoczeniem każde z nas poszłoby w ogień za tą drugą osobą. Jeśli ludzi łączy silna więź to są gotowi znieść wszystko, a tą odległość szybko się zapomina.... Dziewczyny napiszcie jeszcze raz gdzie się wpisać na NK bo gdzieś o tym czytałam i teraz nie mogę znaleźć ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki... dziekuje za przyjecie.. po południu zapisze sie do nk, bo teraz musze szybko sprzatnac mieszkanko, bo dzisiaj ma byc paczka z Polski, juz nie moge sie na nia doczekac..;)... poprosilam siostre zeby mi pare rzeczy kupila :)) Nieznajoma, kurcze na samym poczatku ciąży ogladnelam film przedstawiajacy porod i juz wiecej nie chce..;) napisze wiecej potem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×