Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

Cortina - a ja mam w horoskopie stara miłość nie rdzewienie, do przeszłości warto dopisać ciąg dalszy... tak tylko sam tego niezrobie, do tego jest porzebny i on i ja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortina - na narty bym jechała oczywiście jak Ona nie odwoła, to że z nią sie spotykasz i ona z Tobą bardzo dobrze o Was świadczy, niestety ja na takie stosunki z rodzeńswtem ex nie moge liczyć :P Ja bym jechała, dotlenila się poruszała a może przy okazji dowiedziała sie coś o jej Bracie - moze sama cos powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anaaaaa
hej, ale dużo napisałyście od wczoraj :) witam nowe członkinie klubu 15 02 ja chyba rezygnuje, bo nie wiem czy to ma sens. on zdecydowanie ma mnie głęboko gdzieś. nie ma co ukrywać, żaden opis na gg tego nie zmieni, żadna piosenka, żadne zaklinanie. wiec może za datę kończącą marzenia uznać 3 luty ? zastanowie się jeszcze, może to tylko hormonalna zwyżka i wieczorem znów będę płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzis kolejny dołek Nadal milczy ani znaku życia a na GG ma Opis "3majcie sie.............." i o co chodzi ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StaramSięNieMyśleć i Ramona Sama witam :) StaramSięNieMyśleć - ja przed nim też jestem twarda przynamniej się staram ale ja przynajmniej nie mam takich opisów o tęskonocie i samotności jak on... po prostu nie mam potrzeby by inni też widzieli że cierpie... nawet nie chce by ktoś wiedział ze cierpie i nei chodzi tu o exa ale o kogoś komu kiedys dała kosza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nie korzysta z GG więc nawet nie wiem czy jest czy go nie ma. Wczoraj w fimie go raczej nie było, bo jechałam o 9,00, 13.00, 18.00 i 21.00 i było cały czas ciemno. Może w delegację wyjechał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam_od_nowa fakt, że dla niego siostrunia jest bardzo ważna i mogę tym zapunktować, choć.... Z drugiej strony może pomyśleć, że się podlizuję i dlatego ją biorę. Wiesz co dochodzę do wniosku, że naprawdę jak się nie odezwie, to jest frajerem, który mnie niestety nie kocha. A może rzeczywiście ta złość się w nim musi wypalić.... Ile bym dała, żeby wiedzieć czy myśli o mnie, czy jego duma mu tylko nie pozwala zadzwonić. Że uciekł w pracę by nie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramona ja już nie wiem co lepsze, popatrz do dziewczyn dzwonią, piszą, ale traktują je jak koleżanki i cierpią. Może milczenie jest lepsze, nie słyszysz, nie widzisz, masz tylko obraz w pamięci, a czas go zatrze na wieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaniuga
ale ja za nim tesknie :-( Nie odzywa sie 3 dzien... Trace nadzieje. Zastanwiam sie, czy oni to wszystko przezywaja, tak jak my. Mnie sie wydaje, ze oni mimo, ze kochaja, to jak jest duzo klotni w zwiazku, to oni mimo ze kochaja, to wola miec swiety spokoj. Im latwiej przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cortina - moja koleżanka miala takiego dumnego co też po kłotni zamilkł odezwal się po ponad dwóch miesiącach z pytaniem co słychac i czy by mogli znów być razem? Ona odpowiedziała mu budząc się w łóżku obok nowego faceta- jestem z kimś szczęśliwa... tak Wam dziewczyny napisałam tą historię... bo czasem życie różne figle plata... więc mimo wszystko uszy do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro chcemy by wrocili to chyba lepiej jak by sie choc jak koledzy odzywali wtedy sa wieksze szanse. Niz takie milczenia, bo tak nagle do nas napewna sie nie odezwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawacik
Z jednej strony chciałabym żeby zniknął z mojego życia - chyba byłoby łatwiej mi go zapomnieć. Chciałabym też w sumie zostać jego przyjaciółką (taki układ jest pomiędzy moją siostrą a jej byłym i normalnie jest), bo w sumie najlepiej go znam. Ale ja chyba nie umiem być twarda, nie umiałabym patrzeć na jego następną dziewczynę i rozmawiać tak normalnie. Najbardziej się teraz boję wyjść do ludzi i zachowac twarz, jak będą się pytać o niego, bo bardzo dużo osób wiedziało o moim związku i będę musiała po kolei każdemu mówić, ze niestety ale skończyło się. Ulżyło mi, jak tak piszę tutaj i dzielę się swoimi odczuciami. Łzy jeszcze troszkę lecą czasami, ale zajęłam się nauką - tyle że czas wlecze się jak nie wiem. Moja mama powiedziała - za dużo dałaś, za bardzo pokazałaś mu, że ci na nim zależy, poczekaj, jak się odezwie to zobaczysz, z kim wreszcie byłaś. Rzeczywiście wolę poczekać, niż znowu płaszczyć się przed nim i błagać o jeszcze jedną szansę. Jak nie napisze, to trudno - gaci jest dużo na świecie. życzę wszystkim pogodnych myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramona mój po którejś kłótni nie odbierał moich telefonów i nagle po 1,5 tyg. wracał z delegacji i sam zadzwonił. Więc trzeba czekać... krawacik - twoja mama ma rację. Ja już moim nie opowiadam, że znowu coś nie tak. Udaję,że super, bo oni tak go już nie lubią, za poprzednie moje ryki i rozpacze. A rodzice i tak stoją zawszw po twojej stronie, mimo wszystko i nie lubia patrzeć na twój ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietam nasza ostatnia noc 10 dni temu Mialam straszny kaszel i biedak nie mogl sie wyspac Ale Cala noc przykrywał mnie zeby mi zimno nie bylo I dal buziaka na dzien dobry i slowo kocham cie kotku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StaramSięNieMyśleć
Cortina.. osobiście wolałabym, żeby przestał się odzywać i rozszarpywać spowrotem to, o czym próbuję zapomnieć. Co mi z tego, że dzwoni, pisze, że tęskni, że kocha... w jego wypadku słowa nic nie wniosą, ja czekam na konkretne czyny, bo na samo słowo "wróć" nie wróciłabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
Moj gdy się za pierwszym razem wycofal i milczal przez dwa miesiące, to gdy sie zeszlismy to pytalam się czemu milczal, nie odpisywal na moje smsy itd. to powiedzial, że wolal nie odpowiadac i nie odzywac sie bo to by znaczylo, że czegoś chce a ja bym wtedy myslala ze mam jakies szanse (a on biedaczek mial niby jakies problemy wtedy ktore sprawialy ze mial problem sam ze soba i biedak wolal milczc hahaha, mowil potem jeszcze ze chcial mnie uchronić przed nimi i dlatego milczał hahaha niezla bajeczka co?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StaramSięNieMyśleć ano właśnie, każda z nas na coś czeka, ja już chyba też nie tylko na telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wszystkie chyba czekamy na jakieś konkretne czyny :P ciekawe co nasi ex albo jeszcze nasi faceci albo niesklasyfikowani pokażą do 15.02 a zwłasza 14.02... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaniuga
dziewczyny, a co byscie zrobily, gdyby do Was odezwali sie na przyklad po 3 miesiacach ? Wybaczylybyscie ?? Ja jak sobie pomysle, ze moglby mnie zadradzic, to az mi sie robi niedobrze, dostaje niemalze histerii...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
Moj to napewno nic nie pokaze! Juz pokazal jaki z niego kłamca i cham. Dziewczyny jeżeli płaczecie przez chłopaka to nie jest to normalne jesli facet kocha. Karmili nas pięknym tekstami a my w to wierzyłysmy, może w danej chwili tak myśleli ale co z tego skoro słowa nie miały pokrycia z czynami! Heeh. Ja tam w walentynki uderzam z kumpelą do klubu zabawić się, co ma być to będzie. W zeszłym roku ten moj sie wycofal wlasnie na okres przypadający w walentynki i myslicie, że cos mi napisal? A skąd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawacik
Ja tez czekam do 14.02 bo wtedy zaczął się nasz związek. Nawet miałam zamiar wysłac mu walentynkę, oczywiście bez podpisu, bo znam jego adres w krk, ale zastanawiam się, czy to by nie byl przejaw jakiejs słabości, że ja nadal na niego czekam. Fakt, wszystkie czekamy, ale chyba skrócę sobie czas tego oczekiwania jakąś robotą, bo chyba nie chcę codziennie budzić się z podpuchniętymi oczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys wybaczylam. Ciezko bylo Rozstalismy sie kiedys na 3 miesiace On byl z taka panienka I przespal sie z Nia Jak wrocilismy do siebie i dowiedzialam sie o tym to bylo straszne Poplakalam sie przy nim, to bylo jak zimny prysznic Nie moglam sie pozbierac duzo czasu minelo zanim przestalo mi to zapełniac mysli ale wybaczylam bo Kochalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze przez Was i ja zaczynam mysleć że może dać mu troche czasu że napisze właśnie cos konkretngo że odezwie się do walentynek... a myslałam ze na tym topiku naucze się zyć bez Niego;) tak czy inaczej czekam do 14.02

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaniuga 3 m-ce wątpię bym czekała. Jakoś nie wyobrażam sobie, że jak ktoś kogoś kocha to tyle czasu może wytrzymać. Martwię się tylko jednym, że reakcja jego może być odwrotna do mojej zaplanowanej, czyli on widzi, że ja się nie odzywam, to znaczy, że mnie nie zależy, a on ma męską dumę i się z tym pogodzi. Ale sorry, po każdej kłótni to ja wyciągałam rękę, to ja pokazywałam, że mi zależy, więc może teraz on. A wiecie co? wiele osób zadaje mi to pytanie: czy jesli teraz jest mi źle, bo on robi takie numery to czy ja chcę z nim spędzić resztę życia??? I szczerze teraz zaczęłam o tym myśleć. Ok kocham go, jak nikogo dotąd (a może mi sie tylko tak wydaje), jest miłością mojego życia, ale ma sporo wad, które umiem bądź próbuję zaakceptować, a on nie umie i nie chce akceptować moich wad. Więc coś z nim jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie... jeszcze chwile temu myślałam że już za moment walentynki a teraz wydaje mi się że to jeszcze tyle czasu stanowczo za długo... jak to człowiek sam się wkręca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucona księżniczka
Cortina masz rację. Pomyśl, skoro on teraz odwala takie numery to jak będzie dalej. Ja raz przebaczyłam, przyjełam i kurde nawet nie musial sie specjalnie starac bo przyjęłam go z otwartymi ramionami. Ale już nigdy nie ufałam i się potwornie męczyłam przez ten rok, psychikę miałam i chyba mam tak zrypaną że nie wiem. Dużo osób mi tłumaczy, że powinnam sobie znaleźc dojrzałego faceta bo ztakim popraprańcem emocjonalnym nie ma przyszłości. Ja też akceptowałam jego wady, a czemu on moich nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawacik
Właśnie ja tez myślałam, że jak zaakceptuję jego wady to wszystko będzie dobrze. Ale on mi powiedział, że on chyba nie potrafi kogoś kochać. No to ja nie wiem już, z kim byłam przez ten czas... On niby zaakceptował moje wady, ja jego, to czemu tak skończyliśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy warto czekac?? czy warto wybaczac?? Czym jest miłosc?? Jesli ktos naprawde Kocha zostawil by tą osobe ktora kocha?? nie My kochamy to napewno i czekamy a czy oni czekaja?? raczej nie Ktos kto nas kocha doprowadzil by nas tyle razy do łez?? no nie Czy jesli by im zalezalo odeszli by tak łatwo?? Nie bo bali by sie ze straca nas na zawsze Czy milczeli by tyle?? nie bo kazda sekunda z nami sprawiala by im radosc oczywiscie jak by Kochali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×